Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


swagscout
Piątek, 23 Maja, 2014, 21:35

Y´C`YëYÉYÝY¤YóYEY<C`Yɤ?iPhone¤Ë?Ó¤¨!ciPod touch¤EiPad¤Ç¤â¤´AuÓA?ÉÄܤˤE¤e¤?¤.¤?!
swagscout http://swagscout.com

 


Longchamps Sultan
Piątek, 23 Maja, 2014, 21:40

I want to thnx for the efforts you have made in writing this blog. I am hoping the same top-grade blog post from you in the future as well. In fact your creative writing skill has inspired me to begin my own blog now. Truly the blogging is spreading its wings rapidly. Your write up is a good model of it.
Longchamps Sultan http://www.rpgmp3.com/infolist.php?pid=2015

 


Gafas Ray Ban Fotocromaticas
Piątek, 23 Maja, 2014, 21:48

This can be a really excellent read personally, Must admit that you are among the finest bloggers I ever saw.
Gafas Ray Ban Fotocromaticas http://iei.uji.es/listinfo.php?pid=43

 


scarpe hogan outlet
Piątek, 23 Maja, 2014, 21:55

The particular A3's internal displays your running outside, exhibiting any "wraparound" rush layout. The particular artistry in the A3 with the excellent fit and handle are plentiful over the cabin. replica ray bans
Your famous very competitive talent does subject. For the duration of minicamp at the end of Apr, Pettine mentioned he wasn't very fond of the idea of starting up a new fresh quarterback, still just about every sign suggests Manziel getting the probability to wrest the position from assumed nice Mark Hoyer, the Cleveland ancient that's however rehabbing some sort of operatively restored leg. <a href="http://www.jennrush.com/jordans.html" target="_blank">cheap jordans</a>
Vendors Assembly: To the north Magnolia Suppliers Affiliation, 5 delaware.m. The following thursday, Yandle Building Components, 834 D. Magnolia Ave., Ocala. (732-2249) <a href="http://www.artisanpg.com/jordans.html" target="_blank">cheap jordans</a>
Manager Opher Doron cited the company’s investment in brand-new light and portable <br /> <a href="http://danielecerioni.com/hogan.html" target="_blank">hogan outlet</a>
Tina Moak, Ocala
scarpe hogan outlet http://danielecerioni.com/hogan.html

 


custom iphone cases
Piątek, 23 Maja, 2014, 22:10

cheap custom iphone cases http://blog.icomda.com/wp-content/index.php custom iphone cases
custom iphone cases http://www.icomda.com/join/index.php

 


Sac Légende Longchamps Prix
Piątek, 23 Maja, 2014, 22:15

You might have noted quite fascinating points ! ps good internet internet site .
Sac Légende Longchamps Prix http://www.rpgmp3.com/infolist.php?pid=5588

 


Cartier rings
Piątek, 23 Maja, 2014, 22:28

And so once I ordered this I was thinking things was will be the best good although cheaply manufactured bracelet ideal concerning stocking stuffers. Though its manufactured amazingly and also is actually hefty hence it really is never plastic or perhaps quickly chipped steel. Our mom liked that it. This can be a little bit regarding the slight part so if you posses a bigger wrist i wouldnt encourage this however it is so that worth that the steal price tag!!
Cartier rings http://www.cc-bc.com/old/Cartierlovebracelet.asp

 


Ray Ban Polarized Calidad
Piątek, 23 Maja, 2014, 22:30

You made some nice points there. I did a search on the issue and found most guys will consent with your blog.
Ray Ban Polarized Calidad http://iei.uji.es/listinfo.php?pid=3823

 


cheap wedding dresses for plus size women
Piątek, 23 Maja, 2014, 22:49

you are really a excellent webmaster. The site loading velocity is incredible. It sort of feels that you are doing any distinctive trick. Also, The contents are masterpiece. you have performed a great process on this matter!
cheap wedding dresses for plus size women http://cohat.ch/cheapplussizeweddingdress28752

 


Cartier love bracelet
Piątek, 23 Maja, 2014, 22:51

Quite when i bought that it i thought things is will be your sweet however inexpensively done bracelet best of stocking stuffers. Though it is manufactured wonderfully plus are thick hence the not really plastic material otherwise effortlessly broken metal. Our mom liked this. This is a little regarding the slight part when you have actually a bigger wrist i wouldnt recommend it however it is and so worthwhile their discount amount!!
Cartier love bracelet http://www.cc-bc.com/old/Cartierlovebracelet.asp

 


Oakley Batwolf Icons For Cheap
Piątek, 23 Maja, 2014, 23:10

How could i extend the range on the Wireless N router? I have an Xtreme N handheld router (Dlink). I need to extend the reach from the wireless signal. I discover how to do it for a new G signal. I want to find out how to do them for an N sign. Is it possible make use of regular N routers when repeaters. If so, just how do i configure them. Thanks for the information.
Oakley Batwolf Icons For Cheap http://sporting-dog.com/oakley.php?pid=7225

 


Nuevo Wayfarer Polarized 2132
Piątek, 23 Maja, 2014, 23:20

First Off, let me commend your clearness on this subject. I am not an expert on this subject, but after reading your article, my understanding has developed substantially. Please allow me to grab your rss feed to stay in touch with any forthcoming updates.
Nuevo Wayfarer Polarized 2132 http://iei.uji.es/listinfo.php?pid=2425

 


louis vuitton monogram
Piątek, 23 Maja, 2014, 23:26

All these bags are expensive but you're going to be affording to buy an individual especially during various seasons where you'll encounter getting many tremendous presents..
louis vuitton monogram http://ab-respect.ru/node/11609

 


cheap michael kors bags
Piątek, 23 Maja, 2014, 23:42

Lewis simply just concluded her 2nd 12 months because director of <a href="http://www.artisanpg.com/jordans.html" target="_blank">fake jordans for sale</a>
, <a href="http://www.jennrush.com/jordans.html" target="_blank">cheap jordan shoes</a>
"This can be a adequate result sending stable increase in various essential market segments, however, these effects ... usually do not still replicate Nissan's true possible," Ghosn claimed. <a href="http://danielecerioni.com/hogan.html" target="_blank">hogan outlet</a>
Font ResizeAmgen motorbike contest challenge for viewers: By San Jose to help Mount DiabloPosted: <a href="http://www.masszazslap.com" target="_blank">gucci outlet</a>
Tr. McMillon, Creek15.50 <a href="http://www.jennrush.com/oakleys.html" target="_blank">fake oakleys</a>
This haphazard characteristics in the referendums was in full exhibit with Spartak, any environmentally friendly village about the fringes regarding Donetsk.
cheap michael kors bags http://www.hotelwestpoint.com/michaelkors.html

 


Hermes H bracelet replica
Piątek, 23 Maja, 2014, 23:48

This will be really kind of. I like things lots. On quote was adorable additionally container wrapped at amazing bow. It isn't the absolute most amazing bracelet previously, however for the cost that exceeds my expectations. Can'twait to offer it in order to my mother to Mother's evening!
Hermes H bracelet replica http://www.cc-bc.com/old/Hermes-belt.asp

 


cheap wedding dresses plus size
Piątek, 23 Maja, 2014, 23:51

Simply a smiling visitor here to share the love :), btw great pattern. "Competition is a painful thing, but it produces great results." by Jerry Flint.
cheap wedding dresses plus size http://la7.org/weddingdressescheapplussize36631

 


Cartier love bracelet price
Sobota, 24 Maja, 2014, 00:13

Quite when i bought it I was thinking information technology ended up being going to be per kind and yet cheaply prepared bracelet most appropriate concerning stocking stuffers. Nevertheless it is manufactured amazingly and was hefty and so it really is not really synthetic or even easily broken steel. The mom adored things. It is a little regarding the tiny part when you have a larger wrist i wouldnt advocate that however it is hence really worth some sort of discount amount!!
Cartier love bracelet price http://www.cheops.ch/Cartierreplica.php

 


Oakley Frogskin Sunglasses Koston Limited
Sobota, 24 Maja, 2014, 00:35

Surprisingly! It is like you read my mind! You seem to know a lot about this, like you wrote the book in it or something. I think that you could do with some pictures to drive the content home a bit, besides that, this is helpful blog post. A good read. Ill certainly be back.
Oakley Frogskin Sunglasses Koston Limited http://sporting-dog.com/oakley.php?pid=6302

 


Medium Longchamp Le Pliage Size
Sobota, 24 Maja, 2014, 00:44

An impressive share, I just now with all this onto a colleague who had previously been performing small analysis within this. And then he the fact is bought me breakfast because I stumbled upon it for him.. smile. So i want to reword that: Thnx for that treat! But yeah Thnkx for spending any time to discuss this, Personally i feel strongly about this and adore reading on this topic. If at all possible, as you become expertise, could you mind updating your internet site to comprehend details? It truly is really ideal for me. Large thumb up with this writing!
Medium Longchamp Le Pliage Size http://www.rpgmp3.com/infolist.php?pid=5296

 


theroadtoleadville
Sobota, 24 Maja, 2014, 01:02

?nO>.?¤Î¤a"á¤á¤IY3Yi?!
theroadtoleadville http://theroadtoleadville.com

« 1 96 97 98 99 100 101 102 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki