Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwot�w!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powr�t ]

Niedziela, 16 Października, 2011, 21:50

56. Wpis pi��dziesi�ty sz�sty.

Akcja z gejem nie jest moim pomys�em. Podobna sytuacja by�a na "Mistrzach". Tak mnie to rozwali�o, �e musia�am to napisa�. :D

Tak. To by�o na sw�j dziwny, urokliwy spos�b naprawd� pi�kne – przypomina�o korow�d motyli miotaj�cy si� w�r�d mu�ni�� wiatru. Bardzo lubi� motyle, wi�c patrzenie na nich sprawia�o mu jakoby pewn� przyjemno��, dawa�o co� jakby poczucie satysfakcji. Nie m�g� si� jednak oprze� wra�eniu, �e por�wnanie meczu Quidditcha do motylego ta�ca by�o nie na miejscu. Zw�aszcza, �e jeden zielono-srebrny motyl dosta� t�uczkiem w r�k�, kt�ra odskoczy�a i zosta�a wygi�ta pod jakim� nienaturalnym k�tem.
Skrzywi� mimowolnie r�ane wargi, odgarniaj�c z twarzy z�ote pukle w�os�w. Zerkn�� na rycz�cego z uciechy obok Blacka. Westchn�� do siebie ci�ko.
Naprawd� nie rozumia� Quidditcha.
Powr�ci� do �ledzenia wzrokiem kafla. Wszak niby c� innego mia�by robi�?...
- Uwaga, uwaga!... Wygl�da na to, �e nowy �cigaj�cy Lw�w dostrzeg� znicza! Taak! TAAAAK!!! Mknie ku niemu jak szkar�atno-z�oty pocisk! Ale W�e nie pozostaj� mu d�u�ni… Ju� pos�ano do niego t�uczka! Aaaaleee, Wood go odbi�! Szukaj�cy �lizgon�w niemal siedzi mu na ogonie… Prosz� pa�stwa!...
Czas jakby zwolni�, widownia wstrzyma�a oddech.
- …Gey do goni, Potter mknie jak strza�a!
Syriusz zawy� z uciechy, opieraj�c si� ca�ym ci�arem na oszo�omionym Remusie, a� si� ugi��.
- Te� bym spieprza�, jakby mnie „gej” goni�!
Lupin nie zdo�a� zd�awi� wybuchu �miechu, wieszaj�c si� bezw�adnie na Blacku, co jednak nie da�o rady zag�uszy� radosnego okrzyku trzech czwartych widowni. Wpi� mu paznokcie w sk�r� i skamla�, bowiem to s�owo najlepiej oddaje to, co z siebie wydawa�.
- Taaak! POTTER Z�APA� ZNICZA!

Uczniowie darli si� jak zarzynane prosiaki, kiedy komentuj�cy rzuci�, �e chyba widz� znicza. No pewnie, �e go widzia�em… Jak mia�bym nie widzie� tego male�kiego, z�otego skarbu szamocz�cego si� ko�o bramek Gryffindoru?
Wtedy wszystko znik�o. Jakbym og�uch� i niemal ca�kowicie o�lep� – widzia�em jedynie Znicz. Wszystko inne przesta�o istnie�, nie liczy� si� ca�y �wiat, by�em tylko ja i ta ma�a, z�ota kulka.
Pochyli�em si� nisko nad r�czk� przes�anej mi przez rodzic�w nowiutkiej miot�y, wlepiaj�c wzrok w swoj� przysz�� zdobycz. Wypru�em ile tylko mog�em wyci�gn��.
Czu�em jak wiatr ta�czy mi we w�osach i �piewa w uszach. Co� wspania�ego… By�em coraz bli�ej, a niczego nie �wiadomy Znicz dalej kr�ci� si� leniwie tam, gdzie go dostrzeg�em.
Jeszcze tylko kilka jard�w, jeszcze kawa�ek… Wyci�gn��em r�k�, rozk�adaj�c szeroko palce, a po chwili zacisn��em je najmocniej jak mog�em na z�otej kulce. By�a zimna i g�adka w dotyku, jedynie ornamenty delikatnie wcina�y mi si� w sk�r�. Skrzyde�ka �askota�y mnie w d�o�.
Tak nagle jak znikn�o wszystko, tak nagle si� pojawi�o. Nag�a fala wrzasku wdar�a mi si� do uszu, a� mnie wykr�ci�o. Nie przeszkadza�o mi to jednak wcale, a wcale – z szerokim bananem na ustach wyl�dowa�em na ziemi z potkni�ciem, a po chwili zosta�em niemal zmia�d�ony przez reszt� dru�yny.
Wygrali�my!


Oderwa� rozbiegane spojrzenie od roze�mianego, wstawionego Pettigrew, kt�ry usilnie pr�bowa� poderwa� jak�� pi�toklasistk�. Zdawa� si� nie widzie� obrzydzenia w jej oczach, kiedy si� na niej niemal k�ad� i be�kota� co� niezrozumiale, staraj�c si� skupi� na niej wzrok.
Skrzywi� si� nieznacznie, ponownie kryj�c za kanap�. Opar� si� plecami o ch�odny, kamienny mur, ws�uchuj�c si� w krzyki, �miechy i muzyk� brzmi�c� z zaczarowanego gramofonu. Przyg�adzi� niedba�ym ruchem r�ki czarne kosmyki w�os�w, poprawiaj�c zje�d�aj�cy mu na lewo przedzia�ek i westchn�� cichutko, �ledz�c wzrokiem bardzo tajemniczego jegomo�cia. Wi� pracowicie paj�czyn� w k�cie. Przymkn�� powieki, odchylaj�c g�ow� do ty�u. Stukn�� ni� lekko w �cian�. Mia� ju� powy�ej uszu szczebiotania dziewcz�t z m�odszych klas, przymilaj�cych si� i robi�cych s�odkie oczka. Kiedy w�a�ciwie sta� si� w�r�d dziewczyn tak… Popularny? �e te� wcze�niej nie widzia� tych ma�lanych spojrze�, nie s�ysza� ich szczebiotania… Owszem, zdarza�o mu si� znale�� w torbie perfumowane koperty z listem jednoznacznie wskazuj�cym na to, �e osoba, kt�ra go pisa�a, si� w nim zadurzy�a. Nic sobie z tego nie robi�, bowiem zwyczajnie go to bawi�o. Robi� sobie z nich samolociki i rzuca� do kosza z drugiego ko�ca dormitorium lub �wiczy� zakl�cia formuj�ce r�ne stworzonka z orgiami, kt�re p�niej mog�y podbiec, czy podlecie� do adresata wiadomo�ci.
Podrapa� si� po szyi w podejrzanie psi spos�b. Tego r�wnie� nie zauwa�a�. Nie widzia� tego, �e gdy poczu� jaki� n�c�cy zapach to zamiera�, zaczynaj�c w�szy� z zadart� g�ow�. Czasem nawet lekko podnosi� przy tym nog�. Jakim� dziwnym trafem jego uwadze umkn�o to, �e jego �miech do z�udzenia zacz�� przypomina� radosne szczekanie psa, a gdy by� z�y, jego g�os przywodzi� na my�l w�ciek�e warczenie. Nie widzia� r�wnie� tego, �e gdy si� irytowa�, to g�rna warga unosi�a mu si�, jakby chcia� kogo� ugry��. Bo naprawd� chcia�. Zw�aszcza, kiedy podczas posi�k�w czyje� r�ce znajdowa�y si� w niebezpiecznie ma�ej odleg�o�ci od jego talerza. No i wr�cz pokocha� podgryza� ko�ci kurczaka z obiadu. W�a�ciwie nie by� w stanie oderwa� wzroku od kafla, �ledz�c go uwa�nie. Mia� ochot� rzuci� si� za nim w po�cig, �eby przynie�� temu, kto go rzuci�. Tego jednak nie przeoczy� – to by�o co najmniej dziwne. On jednak si� tym nie przejmowa�, bowiem w pewien spos�b w jego sytuacji to by�o naturalne. Nie mia� ju� �adnych w�tpliwo�ci, co do tego, jak� ani magiczn� form� przyjmie, kiedy w ko�cu uda mu si� ju� przemieni�. Wiedzia�, �e b�dzie czarnym psem. Nie by�o innego wyj�cia.
Ponownie wychyli� si� ostro�nie ze swej kryj�wki za meblem, by rozejrze� si� nieufnie po rozbawionym towarzystwie salonu.
James po raz nie wiadomo ju�, kt�ry, opowiada� o swym wspania�ym chwycie, targaj�c w�osy.
Syriusz przymru�y� oczy, swoim zwyczajem, od do�u. Potter czochra� si� tego wieczora nader cz�sto, jakby by�o mu ma�o tego, �e i tak wiecznie chodzi� potargany. Teraz jednak wygl�da� przez to, jakby dopiero co zsiad� z miot�y i wyra�nie stara� si� zaimponowa� zielonookiej os�bce.
Wygi�� wargi w weso�� podk�wk�, rozbawiony. Mina mu jednak zrzed�a, kiedy zobaczy�, �e nigdzie nie ma Remusa. Pogrzeba� chwil� w g�owie, zastanawiaj�c si�, gdzie� to Wilczu� m�g� si� uda�. Bibliotek� z g�ry wykluczy�. Remus Remusem, ale nawet on nie siedzia�by w swej �wi�tyni wiedzy, kiedy ca�y Gryffindor robi wszystko, by Hogwart nie m�g� spa�. Zerkn�� na zegarek na lewym nadgarstku. By�o po dwudziestej drugiej. Stalowoszare spojrzenie spocz�o na drzwiach wiod�cych do dormitori�w i do jego g�owy nie�mia�o zapuka� pomys�. Otworzy� mu szeroko drzwi, gramol�c si� zza mebla, w kt�rym kry� si� podobnie jak skulone trwo�nie cienie, zap�dzone tam przez p�on�ce w komnacie �wiat�o. Szybkim krokiem, lawiruj�c mi�dzy cz�onkami swej du�ej, lwiej rodziny, ruszy� w stron� schod�w.
- Syyriuuuszkuuu! Poczekaaaaj!
Przeszy� go zimny dreszcz i p�dem ruszy� do celu. Wparowa� na klatk� jak burza, wbiegaj�c ile si� po schodach. Dopad� do drzwi dormitorium i zamkn�� si� w �rodku, opieraj�c o nie plecami i barykaduj�c cia�em. Lekko dysza�. S�ysza� st�umione odg�osy panuj�cej w salonie fety.
W sypialni dryfowa� mrok, panosz�c si� wsz�dzie gdzie tylko m�g�. Rozpraszany by� jedynie przez s�ab�, z�ot� po�wiat� pracowicie tworzon� przez gor�cy p�omie� �wiecy unosz�cej si� niedaleko g�owy siedz�cego na ��ku Remusa. Wilko�ak podni�s� na przybysza bystre, nienaturalnie ��te oczy o wiecznie nieprzytomnym, rozmarzonym wyrazie.
Syriusz u�miechn�� si� lekko do siebie na jego widok, podchodz�c bli�ej. Przykl�kn�� przy brzegu jego ��ka, wlepiaj�c spojrzenie w jego drobn� posta�. Milcza�.
Wpatrywali si� przez d�u�sz� chwil� wzajemnie w swoje oczy, nic nie m�wi�c i ws�uchuj�c si� jedynie w ich ciche, spokojne oddechy.
- Dlaczego siedzisz tutaj sam? - spyta� w ko�cu szeptem szarooki, jakby ba� si� przerywa� panuj�c� mi�dzy nimi, delikatn� cisz�.
Przechyli� g�ow�, odrywaj�c si� od obserwowania go i ulokowa� spojrzenie w swych drobnych d�oniach.
- Uciek�em – powiedzia� r�wnie cicho.
Czarnow�osy ostro�nie wdrapa� si� na pos�anie obok niego, k�ad�c si� na boku i podpieraj�c g�ow� r�k�. Zada� lekko podbr�dek do g�ry, by wygodniej by�o mu studiowa� profil swego przyjaciela.
- Od czego?
- Od ha�asu – mrukn��. Zacisn�� d�onie i powieki. – Chcia�em poby� troch� sam. W ciszy.
- Mam sobie i��?
- Nie… - Wyci�gn�� drobn� d�o� i po�o�y� j� na jego nadgarstku. Zacisn�� lekko palce. – Zosta�.
Umo�ci� si� wi�c wygodniej, uk�adaj�c na po�cieli. Remus zmieni� pozycj�, k�ad�c si� przodem do niego. Wtuli� policzek w szkar�atn� poduszk� i ponownie skrzy�owa� spojrzenia z Syriuszem. W s�abym migotaniu blasku �wiecy jego oczy przybra�y fascynuj�c� barw� balansuj�c� mi�dzy bursztynem pod �wiat�em a przy�mionym z�otem. Westchn�� cicho.
- Martwi� si� o was – powiedzia� powoli.
Syriusz uni�s� brwi.
- Dlaczego?
- Przez wasze dziwne pomys�y. Ta ca�a animagia… - Wci�� szepta�, cho� w pobli�u nie by�o nikogo, kto m�g�by ich us�ysze�.
Black wyci�gn�� d�o�, by podrapa� si� po boku. Westchn�� ci�ko.
- Tyle razy ci ju� m�wili�my… Nie masz si� czego obawia�. Wszystko idzie dobrze.
- Na pewno? – spyta� po chwili ciszy, jakby troch� prosz�co.
U�miechn�� si� do niego delikatnie i u�cisn�� wci�� go trzymaj�c� d�o�.
- Na pewno. Wiesz co… - doda� po chwili z konspiracyjnym u�mieszkiem. – Poka�� ci co�. Ale nie m�w nikomu, dobrze?... – Przy�o�y� do warg palec wskazuj�cy i mrugn�� do� lewym okiem.
Skin�� g�ow�, przytakuj�c. Spojrzenie z�otych oczu przybra�o wyczekuj�cy wyraz.
Syriusz opu�ci� powieki, bior�c g��boki wdech. Musia� wyzby� si� wszelkich my�li i emocji, skoncentrowa� si� na wype�niaj�cym go spokoju i zrelaksowaniu… Po chwili powoli ukszta�towa� bia�� mas� swych my�li w psa. Du�ego, kud�atego psa merdaj�cego weso�o ogonem. Przy�o�y� sobie palce do skroni. To pomaga�o mu si� skupi�. Ponownie g��boko odetchn��, a nast�pnie nad�� si� lekko, silnie skupiaj�c na owym wytworze swej wyobra�ni. Kilka chwil p�niej poczu� to tak dobrze znane mu uczucie, kiedy wszystkie zapachy stawa�y si� niemal namacalne i nabiera�y smaku, kiedy d�wi�ki wyostrza�y si� tak, �e wystarczy�oby wyci�gn�� r�k�, by je chwyci�. Lekkie parcie w okolicach ko�ci ogonowej i po bokach g�owy, delikatne mrowienie, przeradzaj�ce si� w ca�kiem przyjemne sw�dzenie i…
- Och, kurcz�… - westchn�� Lunatyk, mrugaj�c z przej�ciem.
Otworzy� oczy i ponownie u�miechn�� si� nie�mia�o do przyjaciela, czekaj�c na opini� do jego post�p�w.
Wilko�ak wyci�gn�� szczup�� d�o�, by opuszkami palc�w dotkn�� wystaj�cych spomi�dzy kruczych kosmyk�w w�os�w du�ych, nieco oklap�ych i stercz�cych, czarnych, psich uszu. Zachichota�, chwytaj�c je mi�dzy smuk�e palce, zaczynaj�c je mi�tosi� i g�aska�.
- Jakie mi�ciutkie… - Parskn�� �miechem. – Szkoda, �e si� teraz nie widzisz! Wygl�dasz przeuroczo…
Black w odpowiedzi zamerda� d�ugim, kud�atym ogonem.
- Whuf. – Tr�ci� go nosem w policzek, chc�c wymusi� na nim troch� pieszczot.
Remus nie m�g� powstrzyma� �miechu. Przykl�kn��, rozbawiony, zaczynaj�c drapa� Syriusza po brzuchu. Black wyszczerzy� si� w szerokim, rozanielonym u�miechu, a lewa stopa zacz�a mu gwa�townie podrygiwa�, co jeszcze bardziej rozbawi�o blondyna.
- Ooooch… Tak mi dobrze… Tak mi r�b! – zaj�cza� szarooki.
Przygryz� sobie koniuszek j�zyka i zmieni� nieco taktyk�, si�gaj�c wy�ej, do szyi. Czarny odchyli� g�ow�, mocniej wciskaj�c j� w poduszki. Wystaj�cy mu spod po�ladk�w ogon merda� mu zawzi�cie mi�dzy udami.
- On ci tak sam z siebie?
Zerkn�� na niego, zawiedziony, �e przesta� go drapa� pod podbr�dkiem.
- Nie – stwierdzi� spokojnie, przestaj�c nim wywija�.
- Ale we� �eby on ci si� macha�, to takie fajne jest… - Ponownie za�wieci� swym pe�nym uz�bieniem, a zadowolony Syriusz przeni�s� si� obok niego na kl�czki. Zacz�� si� o niego �asi� i ociera�, chc�c wy�udzi� jeszcze troch� pieszczot. Psia natura bra�a nad nim g�r�, kiedy przybiera� niekt�re elementy zwierz�cego cia�a. Pchn�� go g�ow� na plecy, gramol�c mu si� mi�dzy nogi i uk�adaj�c na nim. Remusowi to jednak nie przeszkadza�o, bowiem zacz�� go lekko tarmosi� za uszy, drapa� po bokach i plecach, a wr�cz wniebowzi�ty Syri mrucza� cicho, merdaj�c szybko smolistym ogonem, czuj�c obejmuj�ce go w biodrach uda Lunatyka.
Remus u�miechn�� si�, rozczulony.
- Ach, Syri… Jeste� teraz taki s�odki… Czemu ty na co dzie� nie jeste� tak� przylep�?
Uni�s� si� na �okciach, wlepiaj�c w niego uwa�ne spojrzenie. Lunatyk parskn�� �miechem, widz�c, �e jego psie uszy stan�y w skupieniu niemal na sztorc.
- Drap mnie! – za��da� powoli i dosadnie ich w�a�ciciel.
Zachichota�, wsuwaj�c mu r�ce pod koszul�, by by�o mu wygodniej zajmowa� si� jego plecami. Wtuli� twarz w zagi�cie przy jego szyi, kiedy Black ponownie si� na nim wy�o�y�. Uwielbia� si� tuli�…
Syriusz by� szcz�liwy. Zawsze by� szcz�liwy, kiedy drapa�o si� go nad po�ladkami.

Komentarze:


Brayden
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 15:31

Incorrect PIN http://thecreativescientist.com/agenda/ buy generic lexapro cheap TOTAL DENIED 240.00NUMBER OF CLAIMS4

 


Bella
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 17:43

I was born in Australia but grew up in England <a href=" http://www.extremesports.ie/seakayaking ">bimatoprost 0.03 solution</a> 10. Pharmacists at the site should be health educators (especially re: pharmacotherapy

 


Bella
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 17:43

I was born in Australia but grew up in England <a href=" http://www.extremesports.ie/seakayaking ">bimatoprost 0.03 solution</a> 10. Pharmacists at the site should be health educators (especially re: pharmacotherapy

 


Aidan
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 20:54

I'm interested in this position <a href=" http://www.findagroomer.com/pet-owner-help.htm ">alli- orlistat 60mg capsules</a> adhering to legal and ethical · Incorporate feedback from

 


Aidan
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 20:54

I'm interested in this position <a href=" http://www.findagroomer.com/pet-owner-help.htm ">alli- orlistat 60mg capsules</a> adhering to legal and ethical · Incorporate feedback from

 


Aidan
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 22:16

I can't get through at the moment <a href=" http://www.cogniteq.com/news/2011 ">motrin 200 mg</a> Provider. Left justify, space fill.

 


Aidan
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 22:16

I can't get through at the moment <a href=" http://www.cogniteq.com/news/2011 ">motrin 200 mg</a> Provider. Left justify, space fill.

 


Camila
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 23:00

good material thanks http://www.laviephoto.com/blog/ endep 50 Enlarged screen can be scrolled by operating the

 


Camila
Czwartek, 03 Lipca, 2014, 23:00

good material thanks http://www.laviephoto.com/blog/ endep 50 Enlarged screen can be scrolled by operating the

 


Alexandra
Piątek, 04 Lipca, 2014, 00:50

We went to university together <a href=" http://www.diversityconsulting.es/ongs/ ">diflucan cost</a> individual for an accounting of the disclosures of the individual's PHI.

 


Alexandra
Piątek, 04 Lipca, 2014, 00:50

We went to university together <a href=" http://www.diversityconsulting.es/ongs/ ">diflucan cost</a> individual for an accounting of the disclosures of the individual's PHI.

 


Seth
Piątek, 04 Lipca, 2014, 03:28

The National Gallery <a href=" http://www.moorelegal.net/austin-law-office.html ">esomeprazole 20mg</a> Student Attorney General to determine if a sufficient basis exists to suggest that a violation of the Code occurred. Innocence or guilt is not

 


Seth
Piątek, 04 Lipca, 2014, 03:28

The National Gallery <a href=" http://www.moorelegal.net/austin-law-office.html ">esomeprazole 20mg</a> Student Attorney General to determine if a sufficient basis exists to suggest that a violation of the Code occurred. Innocence or guilt is not

 


Kimberly
Piątek, 04 Lipca, 2014, 05:05

I can't get through at the moment <a href=" http://www.gpem.net/gpem-srl-eng/ ">proventil coupon</a> Justify actions to your preceptor when asked. Standard Not

 


Kimberly
Piątek, 04 Lipca, 2014, 05:05

I can't get through at the moment <a href=" http://www.gpem.net/gpem-srl-eng/ ">proventil coupon</a> Justify actions to your preceptor when asked. Standard Not

 


Autumn
Piątek, 04 Lipca, 2014, 06:35

Could I have , please? http://bambergfineart.com/contact/ premarin price Verbal refill authorizations and verbal prescriptions

 


Autumn
Piątek, 04 Lipca, 2014, 06:35

Could I have , please? http://bambergfineart.com/contact/ premarin price Verbal refill authorizations and verbal prescriptions

 


Savannah
Piątek, 04 Lipca, 2014, 10:35

Would you like a receipt? <a href=" http://www.topazfiler.com/industries/ ">avanafil de 100 mg</a> code 177177 if splitting of tablets is not

 


Savannah
Piątek, 04 Lipca, 2014, 10:35

Would you like a receipt? <a href=" http://www.topazfiler.com/industries/ ">avanafil de 100 mg</a> code 177177 if splitting of tablets is not

 


Anna
Piątek, 04 Lipca, 2014, 10:42

I'll call back later http://vertest.com.au/index.php/employment lowest price rogaine foam Pursuant to the Health Insurance Portability and Accountability Act (HIPAA), Public Law

« 1 37 38 39 40 41 42 43 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki