Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

"Pamiętnik Leira Sanford"
Pamiętnikiem opiekuje się Mayumi

[ Powr�t ]

Niedziela, 19 Kwietnia, 2009, 00:59

Rozdzia� 2

Przepraszam, �e dopiero teraz, ale nie mog�am si� na stron� dosta� :) Teraz wpisy powinny pojawia� si� cz�ciej (mam nadziej�). Dzi�kuj� wszystkim, kt�rzy skomentowali poprzedni� notk�, to bardzo mobilizuje :)

22 maja 1998

Kiedy si� wreszcie obudzi�am nie bardzo mia�am poj�cie, co si� dzieje. Otworzy�am powoli oczy. Le�a�am w swoim pokoju, przykryta bia�o-niebiesk� ko�dr� w swojej b��kitnej koszuli nocnej, chocia� nie pami�ta�am ani tego, �ebym si� przebiera�a, ani tym bardziej k�ad�a spa�. Powoli odzyskiwa�am �wiadomo�� i gdy przed oczami przesta�a mi miga� mozaika kolorowych plamek uzna�am, �e cokolwiek si� nie sta�o (ca�y czas nie mog�am zape�ni� bia�ych plam w pami�ci w miejscu, gdzie powinny znajdowa� si� wspomnienia z wczorajszego dnia), powinnam jak najszybciej wsta�, bo znaj�c moje szcz�cie jestem zapewne sp�niona na zaj�cia, jakie� spotkanie czy cokolwiek innego. Powoli podnios�am si�, opu�ci�am nogi za kraw�d� ��ka i niepewnie wsta�am. Nie zd��y�am zrobi� nawet kilku krok�w, gdy ponownie opad�am na ��ko. Przypomnia�am sobie wszystko. Ka�dy detal, ka�dy szczeg�. Wiedzia�am, �e powinnam jak najszybciej doj�� do siebie, pobiec na szlaban do Mistrza Lachlana, p�niej na sobotnie zaj�cia, do Erica z kt�rym mia�am przygotowa� projekt, a kiedy wreszcie wr�c� b�dzie czeka� na mnie Snape w laboratorium, gdzie sp�dz� kilka godzin nad eliksirami. P�niej jeszcze oklumencja, a kiedy w ko�cu zamkn� si� w pokoju b�d� musia�a przet�umaczy� teksy pisane starogrek�, kt�re powinnam odda� w poniedzia�ek profesorowi od j�zyk�w wymar�ych . Nawet nie wspominam o stercie obowi�zkowych lektur walaj�cych si� po ca�ym pokoju. Wiedz�c to wszystko nie poczu�am bynajmniej nag�ej ch�ci wcielenia plan�w w �ycie, ale naprawd� marzy�am, �eby zamkn�� si� w pokoju, schowa� pod ko�dr� i ca�y dzie� stamt�d nie wychodzi�. To by�oby takie wspania�e. M�c wreszcie odpocz��. Szczeg�lnie maj�c w perspektywie najbli�szych miesi�cy coniedzielne szlabany, a najbli�szych lat szpiegowanie w Hogwarcie. Czy wszystko zawsze musi by� przeciwko mnie? Nie patrz�c nawet na zegarek (po co si� jeszcze bardziej do�owa�?) zwlok�am si� po schodach na d�. W kuchni czeka� na mnie Severus rozparty wygodnie w fotelu z kaw� w jednej r�ce i jak�� gazet� (chyba tym czarodziejskim szmat�awcem, Prorokiem Codziennym) w drugiej.
- Nasz ma�y szpieg wreszcie raczy� wsta� – mrukn��, nie odrywaj�c wzroku od ci�gu literek.
Nie przejmuj�c si� jego sarkastycznymi uwagami (to by� jego rytualny spos�b rozpocz�cia dnia, zwykli ludzie m�wi� po prostu „dzie� dobry”, ale przecie� Severus nie b�dzie si� zni�a� do takiego poziomu) zapyta�am:
- D�ugo spa�am?
- Siedemna�cie godzin.
Gdybym mia�a co� w ustach pewnie zach�ysn�abym si� w szoku, a Severus mia�by jedn� osob� wi�cej na sumieniu (nie �eby si� tym jako� szczeg�lnie przejmowa�). Jeszcze nigdy w �yciu tak d�ugo nie spa�am. Wampiry nie musz� spa� tyle, ile normalni ludzie. Zwykle wystarczaj� nam trzy, cztery, g�ra pi�� godzin. Spojrza�am na zegarek. Dochodzi�a dziesi�ta. W�a�nie mia�am wybiec z rezydencji i pobiec jak najszybciej do Akademii, ale Severus powiedzia� z westchnieniem „Siadaj”, wi�c chc�c nie chc�c zsun�am si� na krzes�o przy stole.
- Dzisiaj nie musisz i�� na lekcje, zwolni�em ci� u twoich mistrz�w. Skutki za�ycia tych eliksir�w jeszcze do ko�ca nie min�y, wi�c lepiej by by�o, aby� zosta�a w domu. Rada zaakceptowa�a ju� tw�j wyjazd do Hogwartu wi�c teraz, p�ki tutaj jestem, musimy om�wi� wszystkie szczeg�y. Musisz te� poprawi� swoje zdolno�ci zamykania umys�u. W Hogwarcie nie tylko ja jestem dobrym legiliment�, a spodziewam si�, �e Albus b�dzie chcia� dok�adnie przebada� tw�j umys�, zwa�ywszy na historyjk� jak� mu przedstawimy.
- Czyli wszystko ju� postanowili�cie, kiedy mnie perfidnie u�pi�e�?
- Tw�j sen by� tylko skutkiem ubocznym eliksiru, kt�ry mia� zniwelowa�, albo przynajmniej zmniejszy�, skutki wypicia przez ciebie tych dw�ch mikstur.
- A co z Chloe? Ona przecie� bra�a te same eliksiry.
- Z tego co wiem zaj�� si� ni� jeden z uzdrowicieli.
- To dobrze. Przynajmniej nie musz� teraz i�� za zaj�cia... – mrukn�am. A jednak istnieje tam u g�ry kto�, kogo obchodzi moje zdrowie psychiczne.
- Nie ciesz si�. Zaraz zaczynamy lekcje oklumencji i legilimencji. P�niej pojedynki i eliksiry. Mo�e nauczysz si� wreszcie, �e niekt�rych z nich nie mo�na ��czy� i odr�nia� �wie�e od tych przeterminowanych. Poza tym dopilnuj�, �eby� nie ma�a �adnych zaleg�o�ci i w tym roku zaliczy�a wszystkie przedmioty.
Je�li ten w g�rze naprawd� istnieje, to dochodz� do wniosku, �e jest sadyst� i prawdziw� przyjemno�� sprawia mu patrzenie jak cierpi�.
Ha, ha, ha. „Zaliczy�” jaki� przedmiot w mniemaniu Severusa mo�na dopiero wtedy, gdy dostanie si� z niego A, ewentualnie B. Sadysta jeden. Dlaczego ja go tak lubi�?
Wiedzia�am, �e dawanie choroby na nic si� nie zda. Severus zna mnie lepiej, ni� ktokolwiek inny (nie wspominaj�c nawet o jego zdolno�ciach w legilimencji). Co prawda ca�y czas bola�a mnie g�owa i nie czu�am si� w pe�ni dobrze, ale nic tak trywialnego nie mog�oby odwie�� Snape’a od pr�by udowodnienia mi, �e tak naprawd� nic nie wiem.

Przebra�am si� w dresy, szybko zjad�am �niadanie i powlok�am do pokoju go�cinnego. Wszystkie meble przysuni�te by�y do �ciany, a Severus sta� na �rodku pokoju trzymaj�c w prawej r�ce r�d�k�.
- Zaczynamy? – zapyta�, nie zdejmuj�c z twarzy kpi�cego u�mieszku.
- Daj mi si� przygotowa�... – mrukn�am. Ca�y czas by�am troch� rozkojarzona. Pr�bowa�am rozlu�ni� mi�nie, wyr�wna� oddech i skupi� wszystkie my�li na ochronie umys�u.
- Przeciwnik nie b�dzie czeka�, a� ustawisz bariery. Musisz by� zawsze gotowa na potencjalny atak. Legilimens!
Poczu�am, jak jego umys� napiera na m�j. Ca�� si�� woli stara�am si� go powstrzyma�, gdy niszczy� moje bariery. Szuka� w nich luk, czeka� na najmniejsz� dekoncentracj� z mojej strony. Wiedzia�am, �e to tylko kwestia czasu, kiedy wreszcie dostanie si� do mojego umys�u. Spr�bowa�am innej taktyki. Jednocze�nie broni�c swoich barier, pr�bowa�am dosta� si� do jego my�li. Liczy�am, �e skupiony na przedzieraniu si� przez mury mojego umys�u nie zauwa�y ataku. Natar�am na jego bariery, ale jeszcze zanim przebi�am si� przez pierwsz� warstw� przed oczyma pojawi� mi si� obraz – zab��kana my�l. Ale przecie� Severus nigdy nie pozwoli� sobie na co� takiego! Zawsze chowa� ka�d� najdrobniejsz� my�l za barierami. Z zaciekawieniem spojrza�am na przewijaj�cy si� przede mn� film.
Severus znajdowa� si� w ogromnej sali, kt�rej sufit pokrywa�y powoli p�yn�ce chmury. Siedzia� za sto�em prezydialnym pij�c czarn� kaw� i ze znudzeniem rozmawiaj�c z jak�� wysok� kobiet� o ostrych rysach twarzy, w�osach zwi�zanych w ciasny kok i okularach z czarnymi obw�dkami na nosie.
Z napi�ciem czeka�am na ci�g dalszy. To wspomnienie musia�o by� naprawd� wa�ne dla Severusa, je�li odczyta�am je z pierwszej warstwy jego pami�ci. Ale dalej nic si� nie dzia�o. Ot, zwyk�a scenka z jego codziennego �ycia. I nagle poczu�am jak wszystkie moje bariery p�kaj�, a przed oczami przewijaj� mi si� moje w�asne wspomnienia. Opad�am na kolana i mrukn�am:
- Dobra, dobra, wygra�a�...
Severus zako�czy� atak i poda� mi r�k�. Podnios�am si� i usiad�am na sofie.
- Nie wiedzia�em, �e dasz si� nabra� na t� star� sztuczk�. Prawd� m�wi�c, jestem zawiedziony... Mia�em nadziej� wreszcie na jak�� bardziej wyr�wnan� walk� – u�miechn�� si� kpi�co (czy on nie potrafi si� normalnie u�miecha�?).
- Przepraszam, o mistrzu, �e nie dor�wnuj� twoim oczekiwaniom – sarkn�am w odpowiedzi.
Podst�pny nietoperz. Sam podsun�� mi to wspomnienie, �eby mnie zdekoncentrowa�.
- To co? Jeszcze raz? Legilimens!
Po dw�ch godzinach oklumencji by�am ca�kowicie wyczerpana. Posz�am do swojego pokoju, siad�am na ��ku i zacz�am czyta� „Om�wienie wp�yw�w magii Ink�w na wsp�czesn� magi� z wykorzystaniem magotechniki” (Te� mi tytu�, jakby nie mogli wymy�li� nic kr�tszego). Kilka godzin p�niej do domu wszed� Lucas razem z Leah. U�cisn�� Severusowi d�o�, a mnie obj�� ramieniem nie zwracaj�c uwagi na m�j grymas twarzy.
- I jak by�o w Transylwani? – zapyta�am.
- Do��... interesuj�co – odpar�. – Oprowadza�em nawet jedn� mugolsk� wycieczk� turystyczn�. Byli zaskoczeni moj� wiedz� na temat wampir�w. Jedna kobieta spyta�a mnie nawet, czy m�g�bym j� z jakim� zapozna� – u�miechn�� si�, b�yskaj�c wyd�u�onymi k�ami.
- Czy ty nie mo�esz powstrzyma� si� od podrywania wszystkich kobiet w zasi�gu twojego wzroku? – zapyta�am, wzdychaj�c.
- Ja? Jak mo�esz! – uda� oburzenie, ale zaraz roze�mia� si�.
- Wi�c je�li ju� sko�czyli�cie, to proponowa�bym zaj�� si� czym� bardziej konstruktywnym – przerwa� nam ch�odno Severus.
- Wi�c co proponujesz? – Lucas u�miechn�� si� (o niewierny, czy on nie wie, �e je�li Severus proponuje co� „tym” g�osem, to trzeba zwiewa� jak najdalej?)
- Pojedynek? – Snape zmierzy� nas wzrokiem. – Dwoje na jednego. Bez Leah.
- Dlaczego? Ja te� chc�! – Leah splot�a ramiona i wyd�a krwistoczerwone wargi.
By�am zdziwiona, �e przez tyle czasu siedzia�a cicho. Zwykle by�a strasznie gadatliwa.
- Leah, to niebezpieczne, szczeg�lnie, je�li walczysz z Severusem – powiedzia� Lucas. – Jeste� jeszcze za ma�a, ale obiecuj�, �e jak podro�niesz, to b�dziesz mog�a razem z nami uczestniczy� w pojedynkach, dobrze? – u�miechn�� si�. – Mo�e p�jdziesz do April? Opowiesz jej o smokach.
Leah jeszcze raz spojrza�a na niego z wyrzutem, ale wiedz�c, �e nic nie mo�e ju� zrobi� wzruszy�a ramionami i wysz�a. April by�a jej przyjaci�k� i na szcz�cie mieszka�a zaraz obok, wi�c nie trzeba by�o si� o ni� martwi�, p�ki nie wpad�y na pomys� wyruszenia na jedn� ze swoich „misji zwiadowczych” po terenach Akademii. Nie �eby co� im tam grozi�o (martwi�abym si� raczej o tych, kt�rzy b�d� mieli to nieszcz�cie stan�� na ich drodze), teren by� magicznie ogrodzony, ale mama zawsze wariuje, gdy nie wie, gdzie akurat szw�da si� Leah.
- To mo�e ja te� wyjd�? – powiedzia�am z cich� nadziej� (naprawd� nie u�miecha�o mi si� drugi raz dzisiejszego dnia oberwa� od Severusa). – Wezm� swoje rzeczy z Akademii, czy co�.
- Sprowadzi�em je ju� wczoraj – Sev u�miechn�� si� szyderczo. – Nie wymigasz si�. Musisz po�wiczy� przed wyjazdem.
Lucas spojrza� badawczo na Severusa, a potem na mnie. No tak, przecie� nie wiedzia� nic o Hogwarcie...
- Dobra, dobra – powiedzia�am szybko i rzuci�am Severusowi ostrzegawcze spojrzenie. Nie chcia�am, �eby Lucas dowiedzia� si� o wczorajszych wydarzeniach, a przynajmniej nie za szybko (szansa, �e nie dowiedzia�by si� o tym wcale by�a raczej zerowa, chocia�, gdyby mu wm�wi�, �e dosta�am stypendium za wzorowe denerwowanie nauczycieli i wyje�d�am na rok do Arizony bawi� si� z krokodylami w Missisipi? Nie, �ebym wiedzia�a, czy Missisipi jest w Arizonie i czy p�ywaj� tam krokodyle, z geografii zawsze by�am beznadziejna... Ech...)
Przeszli�my do pokoju go�cinnego, gdzie kilka godzin wcze�niej �wiczyli�my oklumencj�. Severus niedba�ym ruchem r�d�ki odsun�� wszystkie meble na bok (by�am pewna, �e r�wnie dobrze m�g�by to zrobi� bez r�d�ki, a u�ywa jej tylko z przyzwyczajenia) i z nienacka zaatakowa�. By�am zaskoczona i pewnie oberwa�abym zakl�ciem, gdyby Lucas nie rzuci� na mnie wcze�niej zakl�cia tarczy. Szybko oprzytomnia�am i rzuci�am si� w wir walki. Po ca�ym pokoju lata�y zakl�cia, Lucas krzycza� co� do mnie zapewne dobrze si� bawi�c planuj�c jak�� zasadzk� na Severusa. Nie liczy�am ju�, ile razy oberwa�am zakl�ciem, upad�am czy uderzy�am si�. Czu�am krew sp�ywaj�ca mi po policzku, ale prawd� m�wi�c nawet dobrze si� bawi�am rzucaj�c najr�niejsze zakl�cia na Severusa. By� bardzo dobrym przeciwnikiem, ale Lucas by� �wietnym partnerem i umia� wyczu�, co akurat zamierzam zrobi�. W�a�nie mia�am zamiar rzuci� szczeg�lnie trudne zakl�cie, gdy w tym momencie w drzwiach pokoju stan�� nie kto inny, jak moja mama. Trzy r�d�ki wzbi�y si� w powietrze i wsun�y si� w jej wyci�gni�t� d�o� a ona westchn�a:
- Severusie, czy m�g�by� chocia� raz powstrzyma� si� od zdemolowania ca�ego domu? Ba�am si� wej�� do mieszkania s�ysz�c dobiegaj�ce st�d ha�asy. To... – mia�a zamiar co� jeszcze powiedzie�, ale w tym momencie przerwa�a rzucaj�c na mnie i Lucasa przestraszone spojrzenie. – O Draculo, id�cie si� umy�, natychmiast! Wygl�dacie, jakby�cie prze�yli wybuch bomby nuklearnej. No ju�!
Razem z Lucasem powlok�am si� do �azienki. By�am zm�czona, ale pociesza�am si� faktem, �e przynajmniej Severusowi si� dostanie.
- Ile szlaban�w dosta�a� przez te dwa tygodnie? Mam si� ba� wej�� jutro do G��wnego Gmachu – zapyta� Lucas w drodze do �azienki szczerz�c z�by w u�miechu.
- Uwierz, nie chcesz wiedzie� – mrukn�am.
- Jak mi nie powiesz, to u�yj� legilimencji – zagrozi�, ca�y czas szeroko si� u�miechaj�c.
- Nie wierz Severusowi, jestem lepsza od ciebie w legilimencji – oczywi�cie, �e nie by�am, ale pewno�� siebie (albo udawanie tej pewno�ci) mo�e zdzia�a� cuda. – Odepr� tw�j atak, a p�niej zobacz�, co tam wyrabia�e� w tej Transylwanii. To b�dzie zaiste ciekawy widok...
- Oboje wiemy, �e tak nie jest – cholera, nie podzia�a�o. – M�w po dobroci.
Westchn�am.
Po tym, jak oboje si� wykompali�my usiedli�my na ��ku w jednym z nieu�ywanych pokoi i opowiedzia�am mu wszystko (wyra�nie akcentuj�c, �e ca�a ta sytuacja to oczywi�cie wina Severusa). Kiedy sko�czy�am swoj� opowie�� ( dla mnie tragiczn�, a dla niego, o zgrozo, zabawn�...) powiedzia� tyko:
- Ale super! Zazdroszcz�...
- Najad�e� si� czosnku, czy co? To najgorsza rzecz w moim �yciu... Co ty w tym widzisz fajnego?
- Nie rozumiesz? B�dziesz mog�a zwiedzi� Hogwart, po przebywa� z lud�mi, pozna� tego... Dumblepora? Dumblemora? czy jak mu tam... Niewa�ne. Przecie� to szansa zwiedzenia �wiata!
- Przecie� nie rusz� si� z Wielkiej Brytanii, o jakim zwiedzaniu �wiata ty m�wisz!
- Gdybym tylko m�g� tam pojecha� – westchn�� rozmarzony.
- Prosz� bardzo, mo�esz ju� zaraz, mnie si� tam nie �pieszy...
Lucas jeszcze troch� przekonywa� mnie, �e wyjazd do Hogwartu to „ekstra sprawa”, ale w ko�cu da� za wygran�, bo mama i wujek (im bardziej nienawidzi�, kiedy tak si� do niego zwraca�am, tym cz�ciej u�ywa�am tego s�owa) pewnie ju� czekali na nas na dole.
Kiedy tylko weszli�my do salonu i spojrza�am na zadowolon� twarz Severusa (kiedy Sev jest zadowolony, ZAWSZE trzeba obawia� si� najgorszego...) i wyraz twarzy mamy wiedzia�am, �e najlepiej zrobi�abym uciekaj�c do Afryki i nie wracaj�c przez nast�pne p�wiecze...

Komentarze:


rgsblami
Czwartek, 11 Kwietnia, 2019, 18:41

http://canadadrugsrwdi.com/ - online canadian pharmacy new viagra <a href="http://canadadrugsrwdi.com/">canadian online pharmacy</a>

 


bfsEmorS
Piątek, 12 Kwietnia, 2019, 14:33

http://drugstoresydik.com/ - online pharmacy viagra dose <a href="http://drugstoresydik.com/">prescription drugs from canada</a>

 


fbaHeemo
Sobota, 13 Kwietnia, 2019, 06:26

http://drugstorepharmacyxerh.com/ - canadian pharmacy viagra viagra sale online <a href="http://drugstorepharmacyxerh.com/">canada drugs direct</a>

 


bfaObece
Sobota, 13 Kwietnia, 2019, 06:41

http://pharmacystorefvnh.com/ - canada online pharmacy viagra sale online <a href="http://pharmacystorefvnh.com/">best canadian online pharmacy</a>

 


jmiunorm
Sobota, 13 Kwietnia, 2019, 18:32

http://viagrageneric7k.com/ - compare generic viagra buy tadalafil 20mg price <a href="http://viagrageneric7k.com/">cost of generic viagra in india</a>

 


bddPIODO
Sobota, 13 Kwietnia, 2019, 18:59

http://onlinevigra.com/ - buying viagra online safe herbal alternative viagra <a href="http://onlinevigra.com/">canadian online pharmacy viagra</a>

 


bdcTaume
Sobota, 13 Kwietnia, 2019, 22:11

http://onlinepharmacybvyk.com/ - online pharmacy india best generic viagra <a href="http://onlinepharmacybvyk.com/">canadian drug stores</a>

 


mmoblami
Niedziela, 14 Kwietnia, 2019, 12:01

http://buyviagrawww.com/ - can you buy viagra at walgreens cheap viagra online <a href="http://buyviagrawww.com/">can you buy viagra over the counter</a>

 


bbxObece
Niedziela, 14 Kwietnia, 2019, 13:15

http://onlineviagrayvrj.com/ - can you buy viagra online online viagra <a href="http://onlineviagrayvrj.com/">cheap viagra online canadian pharmacy</a>

 


bsfPhops
Poniedziałek, 15 Kwietnia, 2019, 03:01

http://cheapviagrafasg.com/ - cheap viagra in europe cialis no prescription <a href="http://cheapviagrafasg.com/">where can i buy viagra online cheap</a>

 


bfsMadly
Poniedziałek, 15 Kwietnia, 2019, 04:10

http://vigraformen.com/ - canada drugs direct cheap cialis <a href="http://vigraformen.com/">best canadian online pharmacy</a>

 


Yeezy 350
Poniedziałek, 15 Kwietnia, 2019, 10:39

Today, on July 20th, AJ3 Charity will be released again in North America. Let us appreciate the different styles of AJ3 charity.
Yeezy 350

 


hhaEmorS
Poniedziałek, 15 Kwietnia, 2019, 21:23

http://genericcilaken.com/ - buy generic cialis 20 mg cialis canada <a href="http://genericcilaken.com/">when will there be a generic cialis</a>

 


nitunorm
Poniedziałek, 15 Kwietnia, 2019, 22:57

http://onlinewwwmen.com/ - viagra order online cheap tadalafil <a href="http://onlinewwwmen.com/">purchase viagra online</a>

 


mmoPIODO
Poniedziałek, 15 Kwietnia, 2019, 23:25

http://genericjojos.com/ - viagra generic over the counter generic viagra cheap <a href="http://genericjojos.com/">generic viagra 120mg</a>

 


bdxdrape
Wtorek, 16 Kwietnia, 2019, 07:40

http://buycildjea.com/ - buy real cialis how to get viagra <a href="http://buycildjea.com/">where can i buy cialis in london</a>

 


nzwreica
Wtorek, 16 Kwietnia, 2019, 09:11

http://buyjeacialonline.com/ - buy real cialis online name brand viagra <a href="http://buyjeacialonline.com/">buying cialis online legal</a>

 


lllblami
Wtorek, 16 Kwietnia, 2019, 15:48

http://cheapnowaaaa.com/ - buy generic viagra cheap generic viagra soft tabs <a href="http://cheapnowaaaa.com/">cheap viagra super active</a>

 


qfuObece
Wtorek, 16 Kwietnia, 2019, 17:07

http://onlinesslviaqra.com/ - buy cheap viagra online viagra online no prescription <a href="http://onlinesslviaqra.com/">buy viagra online canada</a>

 


oloTaume
Środa, 17 Kwietnia, 2019, 00:34

http://cheapciljrd.com/ - cialis viagra cheap generic cialis online <a href="http://cheapciljrd.com/">cialis 20 mg cheap</a>

« 1 35 36 37 38 39 40 41 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki