WYNIKI EGZAMINU POZIOM STANDARDOWYCH UMIEJĘTNOŚCI MAGICZNYCH
Lily Violet Evans otrzymała:
Astronomia Z
Opieka nad magicznymi stworzeniami P
Zaklęcia W
Obrona przez czarną magią W
Wróżbiarstwo Z
Zielarstwo P
Historia magii P
Eliksiry W
Transmutacja W
No proszę! Wyniki całkiem, całkiem i te wybitne. Ciekawe jak poszło Joy i Janet… Obrona przed czarną magia- z niej jestem najbardziej dumna, bo na nią najwięcej musiałam pracować.. Przypomniał mi się dzień sumów z OPCM… Nie należał do najprzyjemniejszych:
- Lily! Jak ci poszło?- i nie czekając na odpowiedź, Janet zaczęła opowiadać- Spodziewam się, co najmniej Zadowalającego, choć pewnie przy pytaniu dziesiątym odpadłam... No i już po Obronie przed czarna magią...
-Obrona to jeden z łatwiejszych przedmiotów, jak nie będę mieć wybitnego... To na początku roku szkolnego powiem Potterowi, że jest wspaniały a ja się w nim podkochuję...- powiedziałam na luzie.
- Zakład przyjęty! Chodź do dziewczyn, są przy jeziorze...
Chciałam odmówić, ale zobaczyłam wśród nich Joy. Dosiadłyśmy się do nich i zaczęłyśmy omawiać testy. Było całkiem przyjemnie, dopóki nie zobaczyłam, jak Potter (tak, znowu mówimy do siebie po nazwisku) bawi się złotym zniczem, który pewnie podwędził z szatni i obserwuje jak rozmawiam z koleżankami. Gdy nasze spojrzenia się spotkały demonstracyjnie odwróciłam się do niego tyłem.
- To nic nie dało cały czas się patrzy- szepnęła Joy- Czemu się właściwie z nim nie pogodzisz?
- Bo jest podły i próżny!
- Próżno to może i jest, ale z tą podłością przesadzasz….
W tym samym momencie na błoniach rozległy się śmiechy i krzyki. Odwróciłam się i ujrzałam Severusa Snape wijącego się na ziemi przez stopami Pottera. Natychmiast wstałam i pobiegłam w tamtą stronę, Z ust Snape wydobywały się różowe bańki mydlane, wyglądał jakby się dusił…
-ZOSTAWCIE GO!- wrzasnęłam.
Od razu gry Potter mnie zobaczył, zmierzwił sobie ręka włosy….żałosne…
- Co jest Evans?- zapytał, Potter szarmanckim głosem.
- Zostawcie go- powtórzyłam, spojrzałam na niego z odrazą, teraz byłam pewna, że już się z nim nie pogodzę…- Co on wam zrobił?
- No wiesz… - powiedział powoli- to raczej kwestia tego, że on istnieje… jeśli wiesz, co mam na myśli…
Parę osób wybuchło śmiechem, ze świętej czwórki tylko Lupin się nie roześmiał…
- Wydaje ci się, że jesteś zabawny, tak?- zapytałam chłodno- A jesteś tylko zarozumiałym, znęcającym się nad słabszymi szmatławcem, Potter. Zostaw go w spokoju.
- Zostawię, jak się ze mną umówisz, Evans- powiedział, jak ja mogłam się z nim przyjaźnić? Jak?- No… nie daj się prosić… Umów się ze mną, a już nigdy więcej nie podniosę różdżki na biednego Smarka.
Zauważyłam, że zaklęcie rzucone na Severusa przestawało działać, ale nic nie zrobiłam…
- Nie umówiłabym się z tobą nawet wtedy, gdybym musiała wybierać między tobą, a wielkim pająkiem.
- Nie masz szczęścia Rogaczu- powiedział Syriusz, odwracając się w stronę Snape`a – OJ!
Coś błysnęło i z policzka Jamesa trysnęła krew. Znowu błysk i Severus wisi głową w dół. Szata opadła mu na głowę odsłaniając chude nogi i poszarzałe gatki.
Rozległy się głośne śmiechy.
- Puść go!- znowu wrzasnęłam.
- Na rozkaz!- Powiedział Potter i Snape zwalił się na ziemie.
- Petrificus totalus!- Rozległ się głos Syriusza i Snape znowu runął zesztywniały.
- ZOSTAWCIE GO W SPOKOJU!- krzyknęłam wyciągając różdżkę.
- Ech, Evans, nie zmuszaj mnie, żebym zrobił ci krzywdę- powiedział nie pewnie Potter.
-To cofnij swoje zaklęcie!
Potter zrezygnowany wyszeptał przeciwzaklęcie.
-Bardzo proszę. Masz szczęście, że Evans tu była Smarkerusie…
- Nie potrzebuję pomocy tej małej brudnej szlamy!- odrzekł obojętnie, Snape.
- Świetnie! – powiedziała wytrącona z równowagi- W przyszłości nie będę sobie tobą zawracać głowy. I na twoim miejscu wyprałabym gacie Smarkerusie.
Och, no wiem, że zagranie poniżej pasa, ale byłam wściekła…
-Przeproś ją!- ryknął Potter, celując różdżka w Snape.
- nie zmuszaj go żeby mnie przepraszał! Jesteś taki sam jak on…
- Co? Ja nigdy bym cię nie nazwał… sama wiesz jak!
-Targasz sobie włosy, żeby wyglądać tak, jakbyś dopiero, co zsiadł ze swojej miotły, popisujesz się tym głupim zniczem, chodzisz po korytarzach i miotasz zaklęcia na każdego, kto cię uraził, żeby pokazać, co potrafisz… dziwię się, że twoja miotła może w ogóle wystartować z tobą i z twoim wielkim napuszonym łbem. MDLI mnie na twój widok.
Odwróciłam się i odeszłam. Słyszałam jak mnie wołał, ale nie chciałam mieć już z nim nic wspólnego… Zaliczyłam kolejny wybuch złości.. Choć w sumie wszystko wróciło do normy tak jakbyśmy w ogóle się nie przyjaźnili. Ja go nie lubię, on mnie drażni… Och ulżyło mi jak to z siebie zrzuciłam. Mam wrażenie, że od śmierci taty tak wszystko się z chrzaniło.. On na pewno by mi coś doradził…No cóż a teraz wrócę do moich wakacyjnych zajęć, czyli oglądania TV…
super kamagra forum hr
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra oral jelly</a>
kamagra 100 tablets usage
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100mg</a>
kamagra usa next day shipping
Dennisoxype Sobota, 27 Czerwca, 2020, 21:24
kamagra 100mg tablets
<a href="http://kamagrabax.com/#">buy kamagra</a>
kamagra usa next day shipping
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100mg</a>
kamagra kopen in de winkel utrecht
vardenafil for sale Sobota, 27 Czerwca, 2020, 23:34
kamagra 100mg oral jelly
<a href="http://kamagrabax.com/#">buy kamagra</a>
kamagra 100 oral jelly how to use
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra</a>
kamagra 100mg tablets uk