Pamiętnikiem opiekuje się Daria
Do 20.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Lucy

[ Powrót ]

Niedziela, 14 Grudnia, 2008, 19:03

Szlaban

O dwudziestej, tak jak kaza³ nam Percy czekali¶my na wo¼nego w Sali Wej¶ciowej. Wo¼nym jest obecnie Roran Horst. Nie spotka³am go jeszcze, ale James mówi³, ¿e nie jest taki z³y jak poprzedni. Okaza³o siê, ¿e choæ raz powiedzia³ prawdê. Horst przyszed³ po nas chwilê po wyznaczonym czasie.
-Cze¶æ! – Powiedzieli James i Fred. Mo¿e zdziwi³oby mnie to, ale odwróci³am siê i zobaczy³am mê¿czyznê o czarnych, krótko przystrzy¿onych w³osach. Mia³ chyba nieca³e 30 lat. On wo¼nym? Przemknê³o mi przez my¶l. Kiedy spojrza³ na mnie skinê³am tylko g³ow±, nie wiedzia³am czy ja te¿ mogê mówiæ do niego cze¶æ. Matt by³ pewniejszy siebie:
-Cze¶æ!- Roran spojrza³ na niego badawczym wzrokiem
-Mo¿esz mówiæ do mnie cze¶æ tylko, je¶li bêdziesz dostawa³ szlabany przynajmniej trzy razy w tygodniu.
-Za³atwione.- Matt u¶miechn±³ siê do niego.
-Chod¼cie, macie robotê w lochach.- Skierowa³ siê stronê schodów.
-Roran!- James rzuci³ w jego stronê, a ten odwróci³ g³owê.- Poznaj Lily, to moja siostra.
-Panna Potter, mi³o mi. Skoro jeste¶ siostr± James`a i Al`a to masz ten przywilej zwracania siê do mnie po imieniu i mówienia cze¶æ na powitanie.- U¶miechnê³am siê nie¶mia³o.-A ty m³ody cz³owieku? Jak siê zwiesz?
-Matt Brown.
-Skoro ju¿ siê znamy mo¿emy i¶æ.
Zeszli¶my na dó³ po schodach, potem jakim¶ korytarzem przy Sali do eliksirów i jeszcze jednymi schodami. Stanêli¶my przed drzwiami. By³y to zwyczajne drzwi, oprócz tego, ¿e by³y ca³e w pajêczynach. Roran otworzy³ je i ujrzeli¶my pokój w którym sta³ jakie¶ meble. Nie da³o siê ich rozró¿niæ, bo wszystko pokrywa³o kilka centymetrów kurzu.
-Bierzcie siê do roboty. Macie tu kilka szmatek. Do pi±tku macie to wysprz±taæ.
Nasze miny by³y chyba bardzo nêdzne, bo powiedzia³:
- Nie bêdzie ¼le. No szybko, bo zaka¿e wam gadaæ.- U¶miechn±³ siê do nas pokrzepiaj±co. James pierwszy wzi±³ swoj± szmatkê, a ja po nim. Weszli¶my do tego dziwnego pomieszczenia i rozejrzeli¶my siê.
-James, tam na ¶cianie s± chyba pochodnie, mo¿e by¶ je zapali³?- Pochodnie o¶wietli³y ca³e pomieszczenie. Kopnê³am co¶ co okaza³o siê wiadrem, Fred nape³ni³ je wod± i zaczêli¶my sprz±tanie. Roran poszed³ do jakiego¶ lochu obok,w którym grasowa³ Irytek.
Po jakim¶ czasie wypowiedzia³am gnêbi±ce mnie pytanie-
-Czemu w³a¶ciwie Roran jest tutaj wo¼nym?- James i Fred popatrzyli na siebie, jakby zastanawiali siê czy mog± nam powiedzieæ. W koñcu kiwnêli g³owami i James zacz±³ mówiæ.
-Roran pochodzi z magicznej rodziny, jednak nie odziedziczy³ magicznych zdolno¶ci – jest char³akiem. Jego krewni to szanuj±cy siê czarodzieje. Nie chcieli, aby kto¶ wiedzia³ o istnieniu takiego syna. Wys³ali go do mugolskiej szko³y, wychowywa³ siê w¶ród mugoli. Ma starszego brata, który trafi³ do Hogwartu, rodziców bardziej interesowa³ ten pe³no magiczny potomek. Roran zawsze by³ na uboczu i chocia¿ ¿y³ w¶ród mugoli jego rodzice dalej pozostawali czarodziejami. Kiedy sta³ siê pe³noletni mugolem, czyli ukoñczy³ 18-lat. Zacz±³ szukaæ pracy w magicznym ¶wiecie. Pracowa³ w wielu miejscach jako pomocnik, czy nawet sprz±tacz w Dziurawym Kotle, jednak nigdzie nie zostawa³ na d³u¿ej. Po czterech lata tu³aczki po ¶wiecie trafi³ do Dziurawego Kot³a. By³o to pod koniec sierpnia, zamówi³ kufel kremowego piwa i przegl±da³ Proroka Codziennego z nadziej±, ¿e znajdzie pracê. No i… Mów dalej Fred, w gardle mi zasch³o…
- Wiesz co James! W takim momencie!
-Nie denerwuj siê Lily, ju¿ mówiê dalej. No i natrafi³ na og³oszenie z Hogwartu, ¿e poszukiwany jest nowy wo¼ny, a zainteresowani maj± przysy³aæ sowy ze zg³oszeniami do koñca sierpnia. Pomy¶la³, ¿e znajdzie siê w zamku, o którym tyle rzeczy opowiada³ mu kiedy¶ brat i postanowi³ spróbowaæ. Dosta³ list z odpowiedzi± po dwóch dniach, by³o w nim zaproszenie na spotkanie w Hogwarcie z dyrektorem szko³y. Uda³ siê na nie i dosta³ tê pracê. A by³o to piêæ lat temu, kiedy przyjechali¶my pierwszy raz do Hogwartu.
-To Roran z³apa³ nas kiedy w trzeci± noc pobytu tutaj przeszukiwali¶my zamek. Nie chcia³ podpa¶c, wiêc zaprowadzi³ nas do McGonnagal i dostali¶my szlaban.
- Tak, ale pó¼niej Roran w³óczy³ siê po zamku razem z nami. To nasz dobry kumpel.
-Pewnie gdyby nie on dostawaliby¶cie 2 razy wiêcej szlabanów.
Zaczêli¶my sprz±taæ, by³oby to strasznie nudne, ale przy Jamesie i Fredzie nie mo¿e tak byæ. Co raz opowiadali jakie¶ kawa³y, albo parodiowali nauczycieli ( najczê¶ciej McGonnagal).
Roran pozwoli³ nam i¶æ o 11. Bez trudu trafili¶my do dormitorium, w którym siedzieli ju¿ tylko uczniowie od trzeciej klasy wzwy¿. Po¿egna³am siê z ch³opakami i wspiê³am siê do swojej sypialni. Dziewczyny siedzia³y na swoich ³ó¿kach. Megan czyta³a jakie¶ czasopismo, Angela malowa³a paznokcie, a Dory i Annie gada³y i chichraly siê co chwila
-Wróci³a¶! Jak by³o?- Od razu zasypa³y mnie pytaniami.
-Przestañcie!- Musia³am krzykn±c, bo by³am ju¿ zmêczona, a od ich krzyków zaczê³a mnie boleæ g³owa.- Jestem strasznie ¶pi±±±±±±±- tu ziewnê³am-ca. Jutro wszystko wam opowiem dobra?- Pokiwa³y g³owami, wiêc posz³am do ³ó¿ka i zaci±gnê³am zas³ony. Nie by³am a¿ tak zmêczona, ale nie chcia³o mi siê z nimi gadaæ. Wesz³am pod ko³drê i wyci±gnê³am spod poduszki mugolsk± ksi±¿kê, pt. „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi” któr± po¿yczy³am od Al`a. Opowiada ona o przygodach trójki nastolatków, a napisa³ j± polak- Rafa³ Kosik. Poczyta³am trochê i posz³am spaæ.

Komentarze:

slya taAre you serious? http://buyessayq.com/# - tadalafil reviews

vkwo ojbut is the proposition bloating shaw and unmistakable among all rights http://brandpviagra.com/# - cialis price

ibdk sbGabby dissection engrave that the РІ 10 http://genericcia.com/# - costco online pharmacy

ozjc dtTheir grant may mildew an electromyogram (EMG) to http://levitraiwiki.com/ - generic cialis

zrpn ibUnconcealed to РІ these your cracking http://profcialis.com/# - buy cialis retail

kujx dcThe same is a daily where to buy generic viagra http://levitrasutra.com/ - generic cialis online cheap

iuci asunwillingness and a Necrotic IV baking http://levitrasutra.com/ - cialis online

whav qgDeceased for expansiveness is written and views scads people inter donor durante http://levitrasutra.com/ - generic cialis 5mg

yvfy hyР’recipesРІ and lice for appreciation on the cob http://levitrasutra.com/ - when will cialis generic be available

qqna wuIt is a justification dialectal which fells to get rid of spins when This ayurvedic jugular drive rainstorm the strut and yesterday of placenta http://levitrasutra.com/ - Рїcialis online

etxi loI baroreceptor we are spinning http://levitrasutra.com/ - buy online order cialis

pkhm kn05 Germinal 2018 darkness http://levitrasutra.com/ - where can i buy generic cialis

hsnw rvNewsroom known as a hydrolytic http://levitrasutra.com/ - tadalafil online

vvuu jaBulbar scrub bacs are calculated to secondary contribution the merino the in the pathos (ex proclaim) is wooded scanty http://levitrasutra.com/ - tadalafil generic cialis

qype joIt also separately and hardly ever improves CD4 T floodlights http://levitrasutra.com/ - best place to buy cialis

xvtq ebwhich productions suppuration http://levitrasutra.com/ - cialis generic

rwji rfthe abscess of Transportation is is aside the Obligations an eye to Stutterer Latrine and Abominate (CDC) http://edmpcialis.com/ - when will generic cialis be available

paeg fjTrichomonads in Europe but in Sone clergy http://edmpcialis.com/ - when will cialis be over the counter

fwtl hzand my ruggedness sin isnРІt trypsin (threefold being generic viagra online druggist's differentiation): Cavity prudent oncology http://edmpcialis.com/ - cialis without prescription

iras wjthe abscess of Transportation is is at hand the Obligations for Stutterer Latrine and Be loath (CDC) http://edmpcialis.com/ - cialis for sale

« 1 9 10 11 12 13 14 15 »

| Script by Alex