Jest notka... Czytajcie :]
*****
Szed� jasnym korytarzem, wyra�nie widzia� zarysy �cian. Przed nim znajdowa� si� otw�r przypominaj�cy drzwi, �wiec�cy jasnozielonymi p�omieniami. Zatrzyma� si� i odwr�ci�. Za nim by� taka sama wn�ka jak w �cianie z przodu, lecz spowita fioletow� mg��. Spojrza� do g�ry. Zwyk�y sufit, a pod stopami zwyk�a pod�oga... Wi�c trzeba wybra� kolor. Zdecydowa� si� na barw� oczu Lily. Lily... gdzie ona teraz jest? Co robi? W og�le, gdzie s� wszyscy...? Usiad� na zwyczajnej, drewnianej pod�odze. Nie denerwowa� si�, by� spokojny. Rozwa�a� sytuacj�. Zauwa�y�, �e kolorowe otwory po jego obu stronach staj� si� coraz wi�ksze, powoli poch�aniaj�c ca�e �ciany... Nie zbli�a�y si� do niego, mimo to coraz wyra�niej widzia� zielone p�omienie i fioletow� mg��...
Zrezygnowa� z przej�cia przez ogie� koloru trawy, nie mia� r�wnie� ochoty skaka� w lawendow� po�wiat�...
Wi�c czeka�.
W ko�cu zasn��... A we �nie... przeszed� przez zielone p�omienie... wr�ci� i skoczy� w mg��... lecz nie wyl�dowa�... spada� i spada�... zdenerwowa� si�... zacz�� krzycze�, bo co� krzycza�o, zacz�� si� szarpa�, bo co� szarpa�o jego... w ko�cu co� da�o mu w �eb.
-Pobudka, wsta�! Hipogryfom wody da�...! – zaintonowa� Black, szarpi�c Jamesa za w�osy.
-Ju� �wita, panie kapitanie, pora na trening! – James powoli si� budzi�, wci�� nie otwieraj�c oczu... mg�a i p�omienie zdawa�y si� krzycze�... co one m�wi�y...? zaczekaj, musz� si� dowiedzie�, czego one chc�, zaczekaj...
-St�j!!! – Syriusz zamar�. Jim wpatrywa� si� w niego szeroko otwartymi oczami, z twarz� przy jego twarzy, z r�kami �ciskaj�cymi jego koszulk�.
Zobaczy� twarz przyjaciela, pu�ci� go i opad� na poduszki.
-Syriusz, ty trepie, co do ci�kiej...?! – Black odzyska� dobry humor.
-ƶ��... nie przeklinaj, do cholery... dzisiaj jest taki pi�kny dzie�... – przerwa� Jimowi Syr i opad� obok niego, ca�y w u�miechach.
-Taa...? A co si� sta�o takiego pi�knego...? – burkn�� kapitan dru�yny Gryfon�w, wciskaj�c poduszk� pod g�ow� i przewracaj�c si� na drugi bok.
-Um�wi�a si� ze mn�, czujesz to...?! Um�wi�a si� ze mn�! Ze mn�! Ona...! – wrzeszcza� najlepszy przyjaciel kapitana dru�yny Gryfon�w, wal�c wspomnianego z zapa�em w plecy. James westchn�� i usiad�.
-Kt�ra si� z tob� um�wi�a...?
-Lepiej mu nie m�w... – rzuci� Lunatyk ze swojego ��ka.
-Tak my�lisz...?
-Mhm. Jeszcze zabije ci� teraz, a nie dopiero po randce...
-Z kim si� um�wi�e�...?!
-eee...
-Gadaj!!! – z�apa� Blacka za ko�nierz.
-Pu�� mnie, ci�ki trepie. Najpierw si� odsun�...
-A, id� ode mnie... �ajno mnie obchodzi, z kim si� um�wi�e�... – James wyskoczy� z ��ka i wbieg� do �azienki. Black wybuchn�� �miechem i podszed� do drzwi, za kt�rymi znikn�� Jim.
-A co panienka dzisiaj taka humorzasta...? Zazdrosna...? – nadal �mia� si� Syr.
-Spadaj...! Nie mam o co by� zazdrosny...! – dosz�o zza drzwi.
-Nawet nie wiesz, z kim si� um�wi�em...!
-Nie chc� wiedzie�...! Pewnie kolejny odm�d�ony babsztyl... r�d�k� ma pewnie po to, �eby mie� czym manicure robi�...
-O, w�a�nie, James... Powiem ci to prosto w oczy... – Black kopniakiem otworzy� drzwi. Rogacz patrzy� na niego z pow�tpieniem, siedz�c na brzegu wanny. Syriusz wycelowa� w niego palec.
-I w tym momencie cholernie si� mylisz, Rogasiu. Roz�o�y�aby ci� z zamkni�tymi oczami i zwi�zanymi r�koma. Um�wi�a si� ze mn�...
-Teraz nast�puje scena, kiedy rzucasz �apie zaciekawione spojrzenie... – podpowiedzia� Lunatyk, staj�c w drzwiach. James pos�usznie wykona� zadanie.
-A wi�c przerw� t� pe�n� napi�cia cisz�, aby wi�cej was nie denerwowa�, aby�cie odetchn�li z zazdro�ci�...
-Black, nie zap�dzaj si� tak... – rzuci�, szczerz�c z�by, Remus.
-Psujesz mi kwesti�... – warkn�� Syriusz. Najm�drzejszy z Huncwot�w uni�s� r�ce w ge�cie poddania, nadal susz�c z�by.
-No wi�c, um�wi�a si� ze mn�, w ko�cu, po wielu trudach...
-... jeste�my tu dopiero jeden dzie�...
-Gnomia ma� by was wzi�a...! Spadajcie... – w�ciek� si� �apa.
-Przepraszam, ju� b�dziemy absolutnie...
-No dobrze, dobrze... No wi�c... – Najprzystojniejszy z Huncwot�w wskoczy� na ��ko Peter’a...
-Um�wi�a si� ze mn�...
-Doberek! Przynios�em �niadanie...! – wrzasn�� Peter wchodz�c do pokoju. James natychmiast wybieg� na spotkanie tostom i kie�baskom, a Black zme�� w ustach przekle�stwo. Remus roze�mia� si� i poklepa� kumpla po plecach.
-Widocznie kto� chce, �eby dowiedzia� si� p�niej. Zr�b z tego tajemnic�... – poradzi� Lunatyk i z�apa� wycelowany w niego tost.
-Rzuci� ci sos...?! – wrzasn�� z pokoju James.
-Nie, ju� id�... Nie dam ci okazji to zrobienia mi darmowej, truskawkowej k�pieli...
-O o�ozi�oy uj aratter, yniu... – rzuci� z pe�n� buzi� Jim.
-Rogacz, ile razy mam ci powtarza�, �e nie m�wi si�...
-Z pustymi ustami, bla bla bla, regu�a kt�ra� tam savoir vivru...
-Co wcze�niej m�wi�e�...?
-�e k�piel w soku truskawkowym os�odzi�aby tw�j charakter, cyniku... – Lunatyk zatrzyma� idealny tr�jk�cik idealnego tosta idealnie posmarowany truskawkowym sosem tu� przed ustami i uwa�nie spojrza� na przyjaciela.
-Savoir vivr...? Cynik...? Co si� z tob� dzieje…? Zaraz... – Remus odsun�� od siebie talerz z tostem.
-Czy ten sos nie jest przeterminowany...? Albo...
-Nie, nie jest ani przeterminowany, ani zamagiczony...
-Zamagiczony to neologizm*, nie baw si� w tworzenie j�zyka, ciole. M�w co si� dzieje...?
-Czytam mugolskie s�owniki. Nied�ugo wezm� si� do ksi��ek... – Lunatyk pokr�ci� g�ow� i znowu zabra� si� do jedzenia.
-Lily ci� nie docenia... – mrukn��.
-Hej, nie m�wi si� z pe�nymi ustami. Jak to robisz, �e wychodz� ci wyrazy...? Ja nie umiem...
-Przesta�. Jem.
-Wiesz co, chyba zaczn� od „Dumy i uprzedzenia”... Ta Austin to podobno �wietna... Luni...? – Lunatyk zrobi� si� na twarzy ca�y czerwony i zacz�� strasznie kaszle�.
-Luni, przybywaaaaaaaam! – do pokoju wbieg� Syriusz i waln�� Remusa w plecy tak, �e temu a� spad�y okulary...
-Cholerka, Lunatyk, nast�pnym razem uprzed�, jak b�dziesz si� d�awi�...
-To ty uprzed�, zanim b�dziesz wygadywa� takie bzdury... „Duma i uprzedzenie” ?! Sk�d to wytrzasn��e�...?!
-No, zacz��em od encyklopedii, a Jane zaczyna si� na A...
-Jane zaczyna si� na J... – zauwa�y� Black marszcz�c brwi.
-Prawda, Luni...? – chcia� si� upewni�.
-Lu...?
-ZAMKNIJ SI�!!! – wrzzasn�li jednocze�nie James i Remus.
-No ok., ok., ja tylko pyta�em... Podobno kto pyta, nie b��dzi... – Lunatykowi opad�y ramiona
-Nast�pny kretyn...
-Kto tu jest kretynem...?!
-Hej, ludzie, za 10 min. Mamy lekcje, spakujmy si�... – rzuci� Glizdek.
-Jestem za... kto ma pierwszy... Obron�...? – rzuci� James wygrzebuj�c spod ��ka torb�, ksi��ki i plan.
-Ja. – rzuci� weso�o Remus, wybieraj�c podniszczone ksi��ki z r�wno u�o�onej kupki.
-I ja... niestety. – westchn�� Black daj�c nurka pod ��ko.
-M�wi�em wam, k�ad�cie ksi��ki gdzie� indziej, nie pod ��kiem... na przyk�ad ko�o ��ka...
-A ja ci m�wi�em, �e obok ��ka mam setki potrzebniejszych i przydatniejszych rzeczy, ni� ksi��ki...
-Wiesz co, Luni...? Zrobi�e� si� gnomio-marudny przez te wakacje... Czy�by jaka� panna...? – za�artowa� James. Na szcz�cie, g��boko zakopany w zgni�ych Fasolkach Wszystkich Smak�w, zbutwia�ych czekoladowych �abach i wy�wiechtanych czasopismach o quditch’u, przez co nie m�g� zobaczy� szkar�atnego rumie�ca na twarzy przyjaciela.
-Chod�cie, bo si� sp�nimy... Glizdek, a ty co masz pierwsze...?
Weszli do sali.
-Kto w tym roku, bo nie pami�tam...?
-Cicho... Tam siedzi... – Syriusz oderwa� oko od dziurki w drzwiach i wyprostowa� si�.
-OK., teren czysty... Idziemy. – otworzy� drzwi i pewnie wszed� do klasy. Oczy wszystkich dziewczyn skierowa�y si� na niego. S�a� u�miechy, w ko�cu doszed� do swojego miejsca. Usiad� i odwr�ci� si� do dziewczyn za nim.
Remus i James spojrzeli na siebie, wzruszyli ramionami i spokojnie weszli do sali, zajmuj�c miejsca obok Blacka. Lupin szturchn�� go r�d�k� w plecy.
-Otworzy�y si� drzwi... – Black natychmiast si� odwr�ci�. Drzwi by�y rzeczywi�cie uchylone, przez szpar� s�czy�a si� lawendowa po�wiata. James dozna� niemi�ego skurczu, mg�a tego koloru �le mu si� kojarzy�a.
Najpierw us�yszeli ciche kroki. Zbli�a�y si�. Zatrzasn�y si� wszystkie okna. Remus bezwiednie zacisn�� r�k� na r�d�ce. Z mg�y wy�oni�a si� posta�, za ni� bieg� wielki, z�amany na p�, czerwony prostok�t. Jedna po�owa unosi�a si� kilka cali nad drug�, tworz�c paszcz�. Prostok�t k�apa� ni� i goni� posta�... by�a zawini�ta w niebiesk� peleryn�, nie by�o wida� g�owy.
-Ratujcie mnie! Ratujcie...! – zawy� skrzekliwy g�os. Czerwony prostok�t goni� kobiet�, ona przed nim ucieka�a... Wtedy by�o to za straszne, by zacz�� si� �mia�.
Nikt nie zareagowa�... nikt, opr�cz Syriusza. Szybko wycelowa� r�d�k� w Prostok�t i wrzasn��:
-Riddikulus! – Prostok�t przesta� k�apa� paszcz�, sklei� si� w ca�o��, a na powierzchni pojawi� si�...
-BUHAHA...!!! – zawy�a klasa. Black odwr�ci� i sk�oni� si� przed lud�mi, szarmancko zawijaj�c szat�.
Bogin znik�.
Rozleg�y si� brawa. Ciche, prawie niedos�yszalne w�r�d �miechu kilkudziesi�ciu nastolatk�w. A jednak wszyscy je us�yszeli i zamilkli.
Klaska�a Posta�. Gdy tylko na ni� skierowa�a si� uwaga uczni�w, szybko zdj�a niebiesk� peleryn�. James zauwa�y�, �e Black mimowolnie si� u�miechn��.
Bardzo szeroko.
*****
Austen, Jane - autorka powie�ci opisuj�cych �ycie angielskiej klasy wy�szej z pocz�tku XIX wieku;
"Duma i uprzedzenie" - powie�� spo�eczno-obyczajowa, opisuj�ca histori� mi�o�ci ludzi �yj�cych na prze�omie XVIII i XIXw. Tytu� ksi��ki odnosi si� do postawionej przez autork� tezy, �e pierwsze wra�enie cz�sto bywa myl�ce, a bli�sza znajomo�� potrafi diametralnie zmieni� opini� o innej osobie;
neologizm - s�owow tworzone najcz�ciej z potrzeby nazwania rzeczy lub zjawisk dot�d nie wyst�puj�cych w rzeczywisto�ci danego j�zyka;
kamagra kopen in de winkel nederland
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100mg</a>
kamagra 100mg tablets side effects
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra oral jelly</a>
kamagra jelly
п»їterm paper https://termpapernfu.com/ - how many words is a 5 page paper research paper layouts <a href="https://termpapernfu.com/#">college papers examples</a> define paper
kamagra store reviews
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra jelly</a>
kamagra now reviews
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra online</a>
kamagra oral jelly in india
kamagra oral jelly for sale in usage
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra jelly</a>
kamagra oral jelly wirkungsdauer
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100 mg</a>
kamagra oral jelly wirkung bei frauen
kamagra oral jelly in australia
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra online</a>
is the kamagra store legit
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra oral jelly</a>
kamagra 100mg oral jelly suppliers indianapolis in
kamagra oral jelly usa next day shipping uk
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra oral jelly</a>
kamagra store gutschein
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100 mg</a>
buy kamagra oral jelly usa