Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Melisha

[ Powr�t ]

Czwartek, 10 Września, 2009, 21:41

no i UFO

zjad�o mi notatke...
aaa, je�li ktos to w og�le czyta, to niech skomentuje ;]

James i Syriusz odpoczywali w Pokoju Wsp�lnym. Przed nimi na stoliku pi�trzy� si� stos prac domowych, kt�ry stopniowo si� powi�ksza�. Bez Remusa Huncwoci mieli ma�e szanse na pozytywne oceny cho�by z jednej czwartej zadanych wypracowa�, ale James widocznie przek�ada� honor nad oceny… a mo�e to nie by� honor? Mo�e on naprawd� jest ura�ony, zdruzgotany, pogr��ony w rozpaczy? – my�la�a Ruda, obserwuj�c ch�opaka z zacienionego ko�ca pokoju. Mimo i� jak zwykle siedzia� ko�o kominka, otoczony uwielbiaj�cymi go uczniami, min� mia� niewyra�n�… jakby chcia� si� stamt�d wyrwa�. Lily westchn�a. Czy�by on naprawd� by� cz�owiekiem? Czy�by mia� jakie� drugie, wra�liwsze ja? Je�li nie, to czemu wtedy uratowa� Seva? Na my�l o Severusie Lily �cisn�o w do�ku. Nie przesta� kumplowa� si� ze zbirami, lud�mi ��dnymi mocy lub szukaj�cymi niebezpiecznych przyg�d. Przeciwnie, spotyka� si� z nimi coraz cz�ciej. A Lily… chyba powoli przestawa�a go obchodzi�. Spotykali si� coraz rzadziej, najcz�ciej tam, gdzie nikt ich nie widzia�. Ruda wiedzia�a, dlaczego. Nie chcia�, by j� z nim ��czono. Nie chcia�, by wiedziano, �e zadaje si� z kim� o nieczystej krwi. Brudnej. Szlamowatej… Znowu westchn�a i unios�a wzrok. Napotka�a spojrzenie Jamesa. Patrzyli na siebie przez chwil�. Lily postanowi�a wzi�� na siebie odpowiedzialno�� za sytuacj� Remusa i za�agodzi� atmosfer� – u�miechn�a si� do Rogacza delikatnie, z pewnym wahaniem. Zobaczy�a w jego spojrzeniu co�, co u kogokolwiek innego okre�li�aby jako bezbrze�ny smutek. Ale przecie� Potter nie by� zdolny do takich uczu�… A mo�e jednak? U�miechn�a si� wi�c szerzej, pr�buj�c doda� mu otuchy. Lecz on w tym samym momencie, nie spuszczaj�c z Rudej wzroku, przygarn�� do siebie dziewczyn� siedz�c� obok. Nie byle jak� dziewczyn�, nie jedn� z tych jego fanek. Dziewczyn� �liczn�, dowcipn�, i, co gorsza, inteligentn�. Deidree Andersoon, pi�toklasistk�. A ona, zamiast si� roze�mia� i odsun��, po�o�y�a mu g�ow� na ramieniu.
Rudej na chwil� przesta�o bi� serce, lecz ju� za chwil� t�uk�o si� w osza�amiaj�cym tempie. Na szcz�cie by�a mistrzyni� w ukrywaniu emocji… W ko�cu to ju� 6 rok z Potterem. Ale on nigdy, przez ca�e sze�� lat, nie zrani� jej tak bardzo jak dzisiaj. Wi�c, jak ka�da dumna, zniewa�ona kobieta, uda�a, �e nic si� nie sta�o - k�ciki jej ust unios�y si� w kpi�cym p�-u�miechu, brwi podjecha�y do g�ry, wyra�aj�c oboj�tne zdziwienie. Podnios�a si� z gracj�, i nie zaszczyciwszy ch�opaka ju� ani jednym spojrzeniem, wysz�a z PW.

***

Deidree jeszcze bardziej pochyli�a si� nad Jamesem, kt�ry mia� min� zbitego psa. Ju� �a�owa� tego, co zrobi�. To prawda, Dei by�a �wietn� dziewczyn�, ale on kocha� Lily. Jak m�g� zrobi� co� takiego? Przecie� nie jest sko�czonym kretynem!
-Jeste� sko�czonym kretynem. – wyszepta�a mu dziewczyna do ucha. Spojrza� na ni� zaskoczony.
-Nie patrz tak. To co zrobi�e�, by�o bardzo g�upie. – szepta�a dalej.
-Za chwil� si� podnios�, a przy drzwiach zrobi� do ciebie znacz�c� min�. P�jdziesz za mn�. Nie dziw si�, trzeba dba� o pozory. Przecie� w tej chwili wygl�dasz, jakby� przewierca� mi bluzk� wzrokiem. – James spojrza� w d�. Deidree mia�a racj� – jej dekolt by� centymetr pod jego brod�. Zobaczy� nawet delikatny fiolet koronki. Szybko odwr�ci� wzrok. Dziewczyna roze�mia�a si� i wplot�a r�k� w jego w�osy.
-Hej, przecie� jeste� Jamesem Potterem. Stanik to chyba dla ciebie nic nowego. – mrukn�a, a potem delikatnie si� od niego odsun�a. Wypl�ta�a r�k� z jego w�os�w, musn�a jego policzek ustami. I odesz�a. Przy drzwiach zrobi�a do niego zach�caj�c� min�.
-Roga�, ona widocznie ma na ciebie chrapk�… Korzystaj, bo to trudna sztuka, mi si� nie da�a… - rzuci� do niego Syriusz, szczerz�c z�by.
James zastanawia� si�, o co dziewczynie chodzi. Tego, �e gra�a, by� pewien. Ale chyba dostrzeg� jaki� b�ysk w jej oku, gdy dotkn�a jego w�os�w? A mo�e to tylko gra �wiat�a? Postanowi� zaryzykowa�. Podni�s� si� i wyszed� za dziewczyn�. Kilka os�b u�miechn�o si� do niego znacz�co, jednak zignorowa� to. By� pewien, �e plotka o tym, �e James Potter w ko�cu ma dziewczyn�, i nie jest ni� Lily Evans, jeszcze dzisiaj obiegnie ca�y Hogwart.
Czeka�a w wy�omie korytarza. Niepewny, stan�� przed ni�. Nie by�a ju� t� dziewczyn� sprzed pi�ciu minut, kt�ra wplot�a r�k� w jego w�osy (swoj� drog�, to by� pierwszy raz, gdy kto� to zrobi�, i musia� przyzna�, �e by�o to ca�kiem przyjemne). Teraz by�a taka, jak� j� czasem widywa�, gdy dyskutowa�a z kim� zawzi�cie lub s�ucha�a czego� interesuj�cego - by�a skupiona.
-Jeste� sko�czonym kretynem. – rzuci�a na dzie� dobry. James troch� si� zapeszy�, ale w duchu przyzna� jej racj�.
-Hej, powiedzia�a� to ju� drugi raz w ci�gu godziny. Mam jaki� limit obelg… - mrukn��.
-Stwierdzi�am fakt. Je�li mam k�ama�, to r�wnie dobrze mog� st�d i��. – czeka�a na odpowied�. Ch�opak zastanawia� si�, czy jest sens z ni� rozmawia� i straci� dum�? Czy mo�e jednak powie mu co� interesuj�cego o Lily?
-Zostan�. Nie dla ciebie, dla niej. Wi�c, interesujesz si� Rud� ju� 6 lat. I nie masz �adnych osi�gni��, �adnej randki, prawda? – spyta�a. James znowu si� zapeszy�.
-O co ci chodzi? Robisz sobie ze mnie jaja? – spyta� ostro. Parskn�a.
-Nie, ko�ku. Spr�buj� ci pom�c.
-W czym? W zdobyciu jej? To nie ma sensu… - mrukn�� Rogacz.
-Je�li naprawd� my�lisz o zdobyciu, to faktycznie, nie ma sensu. Bo widzisz, ona nie jest typem, kt�ry si� zdobywa. Ona w og�le nie jest �adnym typem. Jest inteligentna, a to wyklucza zdobywanie. Nie, Casanovo, j� musisz pozna�. Aha, Casanova to…
-Wiem, kto to Casanova. A o Lily wiem wszystko. Dzi�ki za pomoc, ale chyba…
-Wiesz, kim by� Casanova? Sk�d? – przerwa�a mu ze zdumieniem. A kiedy si� zarumieni�, roze�mia�a si�.
-Czytasz dla niej mugolskie ksi��ki. Naprawd� j� kochasz! – powiedzia�a, u�miechaj�c si�. James zacisn�� z�by i wsta�.
-Przesta�, nie �miej� si� z ciebie. Po prostu si� ciesz�, �e jest jeszcze jaki� porz�dny facet na tej ziemi. – ch�opak nadal sta�.
-James, ulubiona pora dnia.
-Nie jestem pewien, ale chyba zachody s�o�ca. Lubi obserwowa� je z wie� albo z b�oni. U�miecha si� do siebie, lubi te kilkana�cie minut sp�dzonych samotnie. – odpowiedzia�, u�miechaj�c si� na my�l o promiennej twarzy Rudej, o jej oczach, gdy odbijaj� si� w nich czerwone i z�ote promienie.
-Ale nie jest wtedy sama. Jeste� z ni�… tylko jak? – pyta Dei. James wzrusza ramionami, a dziewczyna nie naciska. W ko�cu wstaje.
-No dobra, id�. Spr�buj dowiedzie� si� o niej wi�cej, tylko dyskretnie.
-Wi�cej? – pyta z pow�tpieniem James.
-Tak, wi�cej. Nigdy nie dowiesz si� wszystkiego, ale im wi�cej, tym lepiej. Dla was obojga. – stwierdza dziewczyna i odchodzi. Ch�opak zawstydza si� troch� – Dei mia�a racj�, nie jest mo�liwe, by kto� wiedzia� o drugiej osobie wszystko. Jestem troch� za bardzo pewny siebie. – pomy�la�.
Wr�ci� do dormitorium, gdzie zasta� Lunatyka. Mimo �e jego zdrada nadal bola�a, gniew wyparowa�.
Lupin spi�� si�, gdy James wszed� do pokoju i cicho zamkn�� za sob� drzwi.
-Remus…
-James… - powiedzieli jednocze�nie i zamilkli.
-Przepraszam. – rzuci� Lunatyk cicho, z wahaniem. Rogacz po chwili kiwn�� g�ow�, a Remus odetchn�� z ulg�.
-Opowiedz mi o niej. – poprosi� James, k�ad�c si� na ��ku, twarz� do przyjaciela. Blondyn zawaha� si�.
-Nie chodzi mi o sekrety, tylko o zwyk�e rzeczy. Co lubi je��, gdzie chodzi�, co robi�…
-Przecie� wiesz. – mrukn�� zdziwiony Lunatyk. Jim westchn�� i przewr�ci� si� na plecy, zak�adaj�c r�ce pod g�ow�.

-Wiem. Ale… chyba powinienem wiedzie� inaczej. Powinienem wiedzie�, bo ona powinna chcie�, �ebym wiedzia�. Powinna mi na to pozwoli�…– powiedzia� cicho.
-Pozna� siebie… tak. Powinna. – mrukn�� jeszcze ciszej Remus.

***

Lily cicho zamkn�a drzwi dormitorium i opar�a si� o nie. Jak on �mia� zrobi� co� takiego? Jak �mia� odrzuci� jej wyci�gni�t� d�o�? – my�la�a gor�czkowo, podchodz�c do okna. – Przecie� ugania si� za mn� od 6 lat! O co mu chodzi? Czy to by�o tylko tak, dla rozrywki? – �renice rozszerzy�y si� ze zdumienia, lecz m�zg zapami�tale pracowa�. - Mo�e w�a�nie na ten moment czeka� przez 6 lat? Nie na moment spotkania, tylko na moment upokorzenia mnie? – ta my�l j� zmrozi�a. Sta�a przez chwil�, wpatruj�c si� t�po w ognist� kul�. Lecz zaraz otrz�sn�a si� – Nawet, je�li faktycznie chcia� mnie upokorzy�, to mu nie wysz�o. Nikt opr�cz mnie i Jamesa nie wiedzia�, o co naprawd� chodzi… Mimo to boli. Bo… przecie� przez te 6 lat mnie ok�amywa�. Nigdy nie zrobi� nic szczerego, a wszystkie jego s�owa by�y fa�szywe, wcze�niej ustalone. Nie by� tym mi�ym, roztrzepanym ch�opakiem, za kt�rego wszyscy go uwa�ali. By� ��dny zemsty za kilka upokorze�, kt�re przeze mnie prze�y�. – my�la�a. Zacz�a chodzi� po pokoju, intensywnie rozmy�laj�c. -Teraz ju� wiem, czego chce, i on wie, �e ja wiem. Mo�e po prostu dam mu si� odegra�? Nie chc� czeka�, a� on wymy�li co� naprawd�… niemi�ego. Taak, sama dam mu okazj�, to najlepszy spos�b. Niech si�, na zgni�ego trolla, odegra. Niech patrzy, jak odwracam si� i znikam. A wtedy wszyscy zobacz� prawdziwego Pottera. Jaki jest, kiedy zdaje sobie spraw�, �e mu nie wysz�o. – pomy�la�a. Sta�a przy oknie, patrz�c na Zakazany Las, lecz go nie widz�c. Ostatnie promienie s�o�ca odbija�y si� w wodach jeziora. Nawet nie zauwa�y�a, �e jest ju� tak p�no. Wolno odwr�ci�a si� od okna, nie chc�c patrze� na czerwon� kul� znikaj�c� za horyzontem. Nie chcia�a czu� ciep�ych promieni na twarzy, wyobra�a� sobie, jak po drugiej stronie p�kuli budz� si� ludzie. Nie chcia�a my�le�… osun�a si� nad pod�og� i ukry�a twarz w d�oniach. - G�upek, fa�szywy kretyn, imbecyl… Jak on m�g�… I jeszcze ta Andersoon… Ca�a ta sytuacja jest chora, bez sensu… im szybciej j� zako�cz�, tym lepiej… Porypaniec… Chory porypaniec…
Jaki� czas p�niej kto� g�o�no otworzy� drzwi i wparowa� do pokoju. Carmen, widz�c kl�cz�c� w rogu Rud�, podesz�o do niej wolno.
-Co si� sta�o? – spyta�a cicho. Zawsze zachowywa�a zimn� krew, niezale�nie od sytuacji. Za to Lily j� kocha�a – nigdy nie nalega�a, by wyjawia� jej sekrety, przez co idealnie nadawa�a si� na powiernic�. W�a�nie za pi�kno i ch��d kocha�y j� t�umy ch�opak�w. Nigdy nie owija�a w bawe�n�, by�a cicha i spokojna.
-Nic mi nie jest. – chrypi Ruda, po�ykaj�c �lin�.
-To by�y �zy rozpaczy? –pyta ostro�nie Latynoska. Evans pr�buje parskn�� �miechem, lecz nie za bardzo jej to wychodzi, i w efekcie powstaje co� na kszta�t kaszlni�cia.
-Nie. Gniewu. Ale nie b�j si�, ju� mi przesz�o. Jest dobrze, a nawet lepiej. – m�wi, wstaj�c. Znowu spr�bowa�a si� u�miechn��, i tym razem si� jej uda�o. Carmen niepewnie wyci�ga r�k�, a Lily pomaga jej wsta�, poci�gaj�c j� do g�ry silnym, zdecydowanym ruchem. Ciemnow�osa otrzepuje z niewidzialnego py�ku sukienk� i siada na ��ku. Mimo, �e nie pyta, ba, nawet nie podnosi wzroku, Ruda postanawia co� powiedzie�.
-Nic si� nie sta�o. I tu akurat nie k�ami�. – Lily szczerzy z�by i pada na w�a�nie pos�ane ��ko. Jedna idealna brew ciemnow�osej podje�d�a do g�ry.
-Mo�na p�aka� bez powodu?
-Wychodzi na to, �e mo�na. – odpowiada �artobliwie Ruda, �ci�gaj�c ubranie. Druga idealna brew Carmen podje�d�a do g�ry – Lily nigdy nie by�a impertynencka w stosunku do nikogo. Niezale�na - owszem, broni�ca swoich praw i idea��w - jak najbardziej, ale nigdy nie by�a niemi�a. Uznano j� za jedn� z najbardziej mi�ych i sympatycznych os�b w Hogwarcie. Rud� ewidentnie co� musia�o wyprowadzi� z r�wnowagi. A raczej kto�… Latynoska ze z�o�ci zmru�y�a oczy (wcale nie my�l�c o czekaj�cych j� w przysz�o�ci zmarszczkach). Wbi�a swoje idealnie czerwone paznokcie w nadgarstki i zastanawia�a si�, co zrobi�. Zemsta musi by� bolesna. Niech dupek odp�aci za �zy Lily swoimi. Niech p�acze i wrzeszczy, albo gorzej – niech zamknie si� w sobie i zamilknie. Tylko… jak to zrobi�? I co? Co�, co ugodzi go w samo serce. Na czym mu najbardziej zale�y? Kiedy� odpowiedzia�aby, �e na Lily. Ale teraz… zostali mu tylko jego przyjaciele od siedmiu bole�ci… A tego zrobi� nie mo�e, po co maj� cierpie� niewinni… wi�c co… - nagle zamar�a z paskudnym u�mieszkiem na ustach. No tak. Oczywi�cie, �e wie, jak zrani� Jamesa Pottera jeszcze bardziej, ni� on zrani� Lily.
To b�dzie nawet prostsze, ni� mo�na sobie wyobrazi�.
-Carmen… Nie lubi�, gdy si� tak u�miechasz. – m�wi Lily, siadaj�c obok Latynoski. Ta wzrusza ramionami i przybiera oboj�tny wyraz twarzy.
-Wiem, �e planujesz co� okropnego. Nie r�b tego… Nawet nie wiesz, co Potter zrobi�. Tak w�a�ciwie to nic… Poza tym, pami�tasz, �e ostatnio o ma�o co nie wylecia�a� ze szko�y? Za ten numer z Cornenrem? – m�wi Ruda, zaczynaj�c czesa� g�ste, ciemne loki przyjaci�ki.
-Wiesz, co zrobi� Jo. Zas�u�y�. A co do Pottera… gdyby nic nie zrobi�, to by� nie p�aka�a. – Lily wzdycha.
-Mo�e to ja zrobi�am co� nie tak?
-A zrobi�a�? – pyta natychmiast Carmen. Ruda zagryza wargi.
-Carmi… Nie r�b tego. Chc� to po prostu sko�czy�. Sama, dobrze? Bez �adnej zemsty… ani nic w tym rodzaju. – ciemnooka powoli kiwa g�ow�.
-Carmen.
-Nic mu nie zrobi�. – obiecuje ciemnow�osa. Lily wzdycha. Historia dzisiejszego wieczoru sama wyp�ywa jej z ust. Latynoska milczy, maluj�c Rudej paznokcie.
-Naprawd� wierzysz w to, co powiedzia�a�? – pyta. Zielonooka dziwi si�.
-Tak, wierz�. Ty nie? – pyta z ciekawo�ci�.
-Nie. On po prostu chcia� si� odegra�. Kocha ci�, i w ten spos�b odgrywa si� za plotki o Jabbo. – Lily jeszcze bardziej si� dziwi.
-Sk�d wiesz?
-Wszyscy wiedz�. Ale niewa�ne… wiesz, �e odk�d si� przyja�nimy, zawsze was chroni�am. Zrobi�am du�o paskudnych rzeczy, najcz�ciej s�usznie. Jednak by�o kilka przypadk�w, gdy ucierpieli niewinni. – m�wi ciemnooka, spogl�daj�c Rudej w oczy. Ta kiwa g�ow�.
-Ale zauwa�… nigdy nie chroni�am ci� przed Potterem. Nigdy nic mu nie powiedzia�am, nic nie zrobi�am. Wiesz czemu? – zielonooka milczy, spuszczaj�c g�ow�.
-Bo on naprawd� ci� kocha. Jest m�drym, przystojnym, dowcipnym facetem. I ci� kocha. Wiesz, czemu nic mu nie zrobi�am. – Lily kiwa g�ow�.
-Bo mnie kocha i jest m�drym, przys… - powtarza po przyjaci�ce Ruda.
-Nie. Bo on jest porz�dny. Nie sprawdzi�am go. Po prostu to wiem. – przerywa jej cicho Latynoska i g�adzi Rud� po g�owie.
-Jest porz�dny. – powtarza, �cieraj�c pojedyncz� �z� z bladego policzka.

Komentarze:


efgiAvecy
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 07:34

buy viagra https://gopharmxx.com/ - what is viagra viagra <a href="https://gopharmxx.com/#">otc viagra</a> how to take viagra

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 07:44

online viagra us legal

https://viagraonline20up.com/ - viagra levitra dosage
<a href="https://viagraonline20up.com/">generic viagra</a>

achat viagra ligne franc

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 08:31

safest online viagra site

https://viagraonline20up.com/ - viagra generic
<a href="https://viagraonline20up.com/">buy viagra online</a>

sconto india di viagra

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 09:29

soft viagra best results

https://viagraonline20up.com/ - viagra
<a href="https://viagraonline20up.com/">viagra generic</a>

acheter viagra pour femme

 


bilkundot
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 09:51

write my essay https://paperwriterasq.com/ - homework help homework help cpm <a href="https://paperwriterasq.com/#">buy essay</a> homework help online

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 10:52

achetez viagra 100mg

https://viagraonline20up.com/ - importing viagra to australia
<a href="https://viagraonline20up.com/">generic viagra billig kaufen</a>

viagra working out

 


Calvinenhap
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 12:05

graphic organizer for writing an opinion essay
<a href="http://essaywriterupk.com/#">essay help</a>
descriptive essay samples 4th grade
<a href="http://essaywriterupk.com/">essay writing service</a>
essay on holi in hindi in 50 words

 


vfsfexpic
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 12:08

viagra generic https://mypharmexe.com/ - over the counter viagra side effects of viagra <a href="https://mypharmexe.com/#">viagra cost</a> viagra online

 


AOrnara
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 12:25

viagra for sale <a href=http://viagroforsale.com>viagra for sale</a> viagra pill <a href=http://viagroforsale.com>viagra for sale</a> canada pharmacy viagra generic buy viagra

 


DaemonSimptondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 12:46

precio cialis en farmacias

https://cialisgers1.com/ - cialis online
<a href="https://cialisgers1.com/">buying cialis pills online</a>

sex specialist in canada

 


buikerolf
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 13:03

generic viagra https://mymypharmacy.com/ - viagra alternative viagra vs cialis <a href="https://mymypharmacy.com/#">online viagra</a> viagra canadian pharmacy ezzz

 


LingelbachRylindem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 13:33

only for you tablets viagra

https://viagratodaybest.com/ - where to buy viagra for girls
<a href="https://viagratodaybest.com/">viagra 100 mg cost per pill</a>

viagra online washington

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 13:47

viagra cialis farmac

https://viagraonline20up.com/ - viagra occhi
<a href="https://viagraonline20up.com/">viagra super active wiki</a>

importing viagra to australia

 


dvlirhymn
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 13:49

dissertation assistance https://buyingpaperdil.com/ - academic writing buy nothing day essay <a href="https://buyingpaperdil.com/#">write essays for money</a> academic writing

 


Calvinenhap
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 13:50

compare and contrast essay worksheet
<a href="http://essaywriterupk.com/#">buy cheap essay</a>
example of personal narrative essay about yourself
<a href="http://essaywriterupk.com/">comparison essay</a>
pte exam latest essay topics

 


fvmiPhops
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 14:12

otc viagra https://pharmmyjo.com/ - viagra generic generic viagra online <a href="https://pharmmyjo.com/#">viagra for men</a> generic viagra online for sale

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 14:14

viagra rezeptfrei in tschechie

https://viagraonline20up.com/ - fedex delivery viagra
<a href="https://viagraonline20up.com/">viagra commercial health radio</a>

viagra a 75 anni

 


AOrnara
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 16:04

http://viagroforsale.com/ <a href=http://viagroforsale.com>cialis vs viagra</a> buy viagra <a href=http://viagroforsale.com>viagra</a> viagra generic viagra pill

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 16:14

genuine viagra for sale

https://viagraonline20up.com/ - the very cheapest viagra
<a href="https://viagraonline20up.com/">online viagra</a>

viagra side effect stuffy nose

 


RicksonBossondem
Poniedziałek, 20 Lipca, 2020, 17:56

buy viagra in usa online

https://viagraonline20up.com/ - viagra without doctor prescription
<a href="https://viagraonline20up.com/">viagra without doctor prescription</a>

viagra quand on est jeun

« 1 99 100 101 102 103 104 105 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki