Wiele s��w w �yciu s�ysza�em, lecz te, wypowiedziane przez Czarnego Pana cichym, aczkolwiek niebywale dobitnym g�osem sprawi�y, �e ca�e cia�o pokry�o si� g�si� sk�rk�, a mi�nie napr�y�y w oczekiwaniu na kar�, kt�ra, o ile dobrze zna�em naszego Mistrza, mia�a by� straszna. Zacisn��em pi�ci, by nie pokaza� dr�enia, kt�re opanowa�o moje d�onie i zamkn��em oczy, chc�c cho� troch� uspokoi� oddech i z�agodzi� ko�atanie serca, �omocz�cego w mojej piersi. Przez zaci�ni�te powieki dotar� do mnie nag�y blask �wiat�a, a kiedy otworzy�em oczy, w lustrze wisz�cym na �cianie ujrza�em poruszaj�ce si� z lubo�ci� wargi Czarnego Pana. W tym samym momencie wszystkie szyby w pokoju rozjarzy�y si� z�otoczerwonym �wiat�em, a ja zosta�em z ogromn� si�� ugodzony zakl�ciem mi�dzy �opatki. Strumie� z ogromn� si�� odrzuci� mnie do przodu, tak, �e ca�ym cia�em zwali�em si� na szklan� gablot� stoj�c� pod �cian�. Witra�e wprawione w jej masywne drzwi, rozsypa�y si� bez�adnie po pod�odze, tworz�c na niej rozedrgan� mozaik� szklanych wielobarwnych od�amk�w szk�a. W u�amku sekundy zanotowa�em te wszystkie informacje, p�niej nie by�em ju� do tego zdolny, gdy� moje cia�o przeszy� straszliwy b�l. B�l, kt�rego nigdy w �yciu nie zazna�em, a przecie� mam za sob� wiele wstrz�saj�cych prze�y�. Setki no�y, setki igie� przeszywa�y moje cia�o, ka�dy jego cal nape�niaj�c cierpieniem, kt�rego ludzki rozum nie jest w stanie przetrawi�. W uszach �widrowa� mi jaki� krzyk, dopiero po chwili zorientowa�em si�, �e to ja krzycz�, tak jakbym tymi rozpaczliwymi d�wi�kami chcia� wyla� z siebie te wszystkie emocje, targaj�ce mn� w tej chwili.
-Nie krzycz, Lucjuszu. Poka�, ze jeste� odwa�ny. Pokaz, ze wart jeste� tej mocy i tej magii, p�yn�cych w twoich �y�ach. Powiedz, ze nie na darmo jeste� nazywany czarodziejem, udowodnij, �e r�nisz sie od tych plugawych mugoli! - krzykn�� Czarny Pan, nasilaj�c si�� zakl�cia. '
Niemo�no�ci� by�o nie krzycze�, kiedy nie by�em w stanie kontrolowa� swoich odruch�w. Nic w moim ciele nie by�o podporz�dkowane mojej woli, wszystko dzia�o si� jakby poza mn�. Nie czu�em, �e istniej�, by� tylko ten osza�amiaj�cy b�l; to ja by�em tym b�lem, stopi�em si� z nim w jedno��. Dotar�em do tej granicy, kiedy �ycie traci dla cz�owieka ca�� swoj� warto��, oboj�tna jest dla niego ca�a reszta �wiata, a �mier� wydaje si� wybawieniem... Przesta�a si� liczy� ca�a moja szale�cza walka o pozostanie przy �yciu, w tamtej chwili marzy�em tylko o tym, by ujrze� mkn�cy ku mnie strumie� zielonego �wiat�a. I stoczy� si� w nico��.
-Niczym nie r�nisz sie od mugola... niczym... - rzuci� Czarny Pan z pogard� przerywaj�c zakl�cie. Le�a�em zdyszany na pod�odze, niezdolny do poruszenia czymkolwiek. Oddycha�em ci�ko, z wysi�kiem...
-Wsta�. - Czysty g�os czarnego Pana zawibrowa� w ciszy panuj�cej w komnacie. Resztk� si� d�wign��em omdla�e cia�o na nogi, wyt�aj�c pozosta�o�ci woli, skupiaj�c si� tylko na tym, by pozosta� w pozycji pionowej. Chcia�em pokaza�, �e cho� na tyle mnie sta�.
-Jeste� ambitny Lucjuszu. Nie zadawalasz si� byle czym. Ale daleko nie dojdziesz, bo jeste� te� s�aby. Nie masz woli, nie potrafisz zapanowa� nad w�asnymi s�abo�ciami. Nie tego si� spodziewa�em. - Czarny Pan spojrza� na mnie jak na cos odra�aj�cego, co�, co brudzi puszysty dywan w pokoju. Odwr�ci� si� do mnie plecami i po prostu wyszed� z komnaty.
Nie wiedzia�em, co mam robi�. Nie otrzyma�em pozwolenia na wyj�cie, ale nie pad�o te� polecenie pozostania na swoim miejscu. Sta�em tam chyba ze dwie godziny, ale wok� panowa�a g�ucha cisza. Dopiero kiedy us�ysza�em cichy syk w�a, dochodz�cy z dalszych komnat, postanowi�em, �e zdecydowanie lepiej, przynajmniej dla mnie, b�dzie si� ulotni�.
Pospiesznie teleportowa�em si� do domu. Ca�e cia�o mnie bola�o, cho� po kr�tkich ogl�dzinach w lustrze w hollu, przekona�em si�, �e wygl�dam lepiej ni� si� czuj�. Bogu dzi�ki, twarz mia�em ca��, nie wliczaj�c drobnego skaleczenia na policzku i ko�o ust. Poszed�em do �azienki, gdzie stwierdzi�em, �e tak dobrze nie jest z reszt� mojego cia�a. Klatk� piersiow� mia�em ca�� w siniakach, pokryt� drobnymi skaleczeniami, co by�o efektem uderzenia w tamt� gablot�. Szybko wyrzuci�em postrz�pion� szat�, za�o�y�em now� i uda�em si� do pokoju Narcyzy, kt�ra jeszcze nie spa�a, na co mia�em cich� nadziej�.
Podnios�a g�ow� na d�wi�k otwieranych drzwi. Podszed�em, pochyli�em si� i poca�owa�em j� w policzek. Delikatnie chwyci�a mnie za brod�, przytrzymuj�c moj� twarz przy swojej. Usiad�em na oparciu jej fotela, a ona zapyta�a:
-I co z tymi papierami? Uda�o ci si� jako� to posprz�ta�?
-Wiesz, to by� fa�szywy alarm. Nie by�o tak �le, jak si� spodziewa�em. Uwin��em si� z tym raz, dwa, odda�em raporty ministrowi jeszcze dzisiaj. By� bardzo zadowolony... - Powiedzia�em, staraj�c si�, by m�j g�os zabrzmia� spokojnie. Chyba mi si� to uda�o, bo narcyza nie wnika�a wi�cej w szczeg�y, tylko powiedzia�a:
-Tak sobie my�la�am... Jutro jest sobota, a ja mam termin wizyty u lekarza. Zosta�by� w domu, poszed� ze mn�... P�niej zjedliby�my jaki� obiad na mie�cie i wr�ciliby�my do domu i po prostu pobyliby�my razem... Co ty na to? - Popatrzy�a na mnie z nadziej�.
-W�a�ciwie, to mam ju� co� zap... - zacz��em, ale ujrzawszy jej wzrok zranionego ptaka, szybko doko�czy�em:
-Ale to nie jest nic, czego nie m�g�bym odwo�a�. - u�miechn�a si� rado�nie i szybko zacz�a wymienia� rzeczy, kt�rych koniecznie potrzebuje: ci��owe szaty, jakie� butelki dla dziecka, ubrania, pieluchy, w�zek i B�g wie co jeszcze. Widz�, �e bez wizyty u Gringotta si� nie obejdzie. Ale to dobrze. Sam potrzebuj� kilku sprawunk�w: sko�czy� mi si� papier korespondencyjny, przyda�oby si� par� nowych szat do pracy i szata wyj�ciowa na coroczny bal z okazji rocznicy za�o�enia Ministerstwa, maj�cy odby� si� za trzy tygodnie. Zaproszenia maj� doj�� lada dzie�. Musz� powiedzie� Narcyzie, �eby i sobie sprawi�a co� specjalnego, bo w swoim obecnym w stanie, nie zmie�ci si� w najwi�ksz� ze swoich sukni…
Ufff…. Jak dobrze, �e mam ju� ten dzie� za sob�. Nigdy nie lubi�em zakup�w, a ju� najbardziej takich, kt�re trwaj� ca�y dzie�. Kiedy by�em ma�y, cierpia�em te katusze z matk�, teraz dba o to �ona… a� strach pomy�le�, co b�dzie, gdy na �wiecie pojawi si� moja c�rka…
Narcyza kupi�a tyle rzeczy, �e musia�em zaj�� do przedsi�biorstwa transportowego „Z�OTA MIOT�A”, �eby to wszystko dotransportowa� jako� do domu. Do najs�abszych nie nale��, ale poza moimi mo�liwo�ciami jest targa� ze trzydzie�ci toreb zakup�w na raz. Moja �oncia bardzo si� ucieszy�a z propozycji zakupu nowej sukni, bo przecie� „tak dawno nic sobie nie kupowa�a”, �e trzy godziny sp�dzi�a u jakiej� francuskiej projektantki w przymierzalni a wyfiokowane paniusie donosi�y jej sterty kolejnych rzeczy, kt�re Narcyza zwraca�a na ich r�ce ze sta�ymi s�owami : „za ma�e”. W ko�cu wybra�a jakie� ciemnofioletowe paskudztwo w rozmiarze XXL i zap�aci�a za nie okr�g�e sto dwadzie�cia galeon�w, co spowodowa�o, �e ekspedientka a� zatar�a r�ce z rado�ci, a ja nieomal zemdla�em przy sklepowej kasie. Bez s�owa wyszed�em na Pok�tn� z tym obrzydlistwem w r�ce, a Narcyza wybieg�a za mn�, dopytuj�c si� o sw�j nowy nabytek:
-Jest �liczna, nieprawda�? – co chwila brzmia�o mi w uszach, a ja zgrzyta�em z�bami, by zwalczy� pokus� zaprzeczenia.
-i tak �adnie podkre�la brzuszek… Co prawda, na razie nie ma go za wiele, ale… - u�miechn�a si� i nagle przycich�a – A nie s�dzisz… �e ona by�a troch� za droga? – zapyta�a niepewnie, zerkaj�c na mnie z boku.
Ju� mia�em odpowiedzie�, �e owszem, by�a droga i to a� za, ale spojrza�em na smutn� min� mojej �ony i energicznie zaprzeczy�em:
-Ale� nie, nale�a�o ci si�… tak dawno nic sobie nie kupowa�a�… - powiedzia�em, kieruj�c wzrok gdzie� na odleg�e wystawy, bo mia�em wra�enie, �e k�amstwo a� cieknie z wyrazu moich oczu.
-Te� tak sobie pomy�la�am! – powiedzia�a ucieszona Narcyza. – Chocia� kusi�a mnie suknia za trzysta galeon�w, wiesz, ta z�ota, ale znowu z�oty w moim wieku…
A� sapn��em. Taki Weasley nie zarabia trzystu galeon�w na rok, a moja �ona chce tyle wyda� na jak�� badziewn� szmat� tylko dlatego, �e wysz�a ona spod idealnie wymanikiurowanych r�k jakiej� chudej francuskiej szkapy! Teraz by�em wdzi�czny niebiosom za to, �e straci�em TYLKO sto dwadzie�cia galeon�w, skoro grozi�a mi ju� wizja utraty trzystu…
Jako� od�a�owa�em t� strat�, a reszta dnia min�a nawet spokojnie – �onka zaci�gn�a mnie do jakiej� kawiarni, gdzie poch�on�a ze trzy krem�wki, potem ja za�atwi�em swoje sprawy, ona swoje i wr�cili�my do domu razem ze stert� zakup�w, do rozpakowania kt�rych zosta�em zmuszony po przekroczeniu progu domu.
A propo kochani... bijecie rekordy, je�li chodzi o liczb� komaentarzy pod notkami. Wiem, �e wystawi�am dwa razy t� sama notk�, ale nie wykasowa�am jednej, z tego wzgledu, �e ju� by�y pod ni� komentarze