Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Vingag
Do 17 lipca Pamiętnikiem opiekowała się The Halfblood Princess

[ Powr�t ]

Środa, 11 Lutego, 2009, 21:06

XXI.

Tak, mieliście trzymac kciuki. Albo nie macie magicznych mocy, albo tych kciuków nie trymaliscie.
Za karę notka dopiero teraz^^
Beznadziejna, ale zawsze, ot co...



Czas mija bardzo powoli, kiedy człowiek się czegoś boi…
Każde uderzenie zegara informuje, że kolejna godzina tego potwornego strachu już minęła, a przed tobą rozpościera się perspektywa następnych minut wypełnionych przerażeniem i obłędem. I nie wiadomo wtedy, co jest gorsze: dzień, który spędzasz w fotelu z głową ukrytą w dłoniach, czy noc, kiedy leżysz z oczyma nieruchomo wpatrującymi się w sufit, od czasu do czasu śledząc spod półprzymkniętych powiek przewijające się po suficie cienie. Każda sekunda twego życia wydaje się męczarnią, momentami krzyczysz z rozpaczy, że nie możesz tej męczarni zakończyć. Bo – albo jesteś tchórzem, albo też – zwyczajnie nie możesz sobie na ten luksus pozwolić.
Tak wyglądały mniej więcej dwa tygodnie po ataku. Dwa koszmarne tygodnie, które spędziłem na chorobowym, minuta po minucie śledząc napływające z całego kraju informacje: złapano kilku z moich towarzyszy, w tym paru kolegów z pracy. Ludzi, których mijałem regularnie na korytarzach, ludzi, którzy, choć o tym nie wiedziałem, maszerowali wraz ze mną, ramię w ramię, ukryci pod czarnymi maskami, wreszcie – ludzi, których nigdy bym nie podejrzewał o to, że z ich warg mogą paść mordercze zaklęcia. Czekałem, aż do moich drzwi zapuka ktoś z Biura Aurorów i poinformuje mnie, że wiedzą, kim jestem, że, mój Boże, ja o tym momentami marzyłem, zabiorą mnie do Azkabanu, gdzie będę wreszcie wolny, będę po prostu sam na sam ze swoim umysłem. Nie tylko ja o tym myślałem. Ilekroć rozlegało się kołatanie do drzwi dworu, widziałem nerwowe spojrzenia Narcyzy rzucane w kierunku drzwi i wyraźną ulgę malującą się na jej twarzy, kiedy się okazywało, że to tylko jej ojciec lub któryś z sąsiadów.
Z niepokojem oczekiwałem na list z terminem przesłuchania, jednocześnie jednak odczuwałem coś w rodzaju euforii na myśl, że mogę zostać odkryty i uwolniony od tej męczarni, że od tej pory odpowiedzialność za moje życie stanie się zmartwieniem strażników, a nie moim. To była rozkoszna myśl, szczerze mówiąc, stało się czymś w rodzaju mojego pragnienia, zostać ubezwłasnowolnionym i całą tę męczarnię utrzymania mnie przy życiu przenieść na kogoś innego.
W końcu przyszedł. List z terminem mojego przesłuchania przed komisją. Zwyczajna, pergaminowa koperta z kawałkiem zielonkawego papieru w środku. Przyozdobiona wielką pieczęcią Biura Aurorów i zamaszystym podpisem Warrena Guy’a, szefa tej całej bandy.

Szanowny Panie Malfoy,
Informujemy, ze w związku z ostatnimi wydarzeniami w miasteczku Blueberry jest Pan zobowiązany stawic się na przesłuchanie w Ministerstwie Magii, Biuro Aurorów, III piętro, w celu wykluczenia Pańskiego udziału w w/w wydarzeniach.
Szef Biura Aurorów,
Warren Guy.



Dopiero teraz zacząłem się bać. Kiedy się nad tym zastanowiłem i wreszcie stanąłem w obliczu realnej groźby ograniczenia mej wolności, dotarło do mnie, że wcale tego nie chcę. Wszystko pięknie, koniec z obowiązkami, koniec z myśleniem i odpowiedzialnością, ale co za tym idzie – koniec z życiem. Przecież setki razy bywałem na inspekcjach w Azkabanie, widziałem, jak kończy się choćby najkrótszy pobyt w twierdzy. Najgorsi są strażnicy – bezcielesne istoty, spowite w czarne płaszcze z wielkimi kapturami. Nikt nie wie, co kryje się pod tymi kapturami. A nawet jeśli ktoś się o tym dowie, nie jest potem w stanie o tym nikomu opowiedzieć, gdyż strażnicy zrzucają kaptur tylko wtedy, kiedy chcą obdarować skazańca swoim śmiertelnym pocałunkiem – śmiertelnym nie dla ciała, lecz duszy. I to jest najgorsze – gorsze nawet od śmierci, egzystować tak bez duszy, jedynie ciało wykonuje swoje wszelkie biologiczne funkcje, lecz jest to jedynie pusta skorupa. Człowiek bez duszy nie jest już człowiekiem – nie jest w stanie Myślec, nic nie czuje, nie wie nic, niczego nie jest w stanie zapamiętać bądź się nauczyć. Może tylko czekać na śmierć, a i wtedy nie jest świadom, że na coś czeka – po prostu jest. I to wszystko.
Ilekroć byłem na inspekcjach w Azkabanie, zawsze wracałem stamtąd chory. Natychmiast kazałem rozpalać we wszystkich piecach i w kominkach i nawet jeśli w domu było gorąco jak w piekle, to ja i tak nie mogłem wchłonąć w siebie choćby odrobiny z tego ciepła. Nie byłem w stanie się ogrzać przez wiele godzin, miałem drgawki…
Przez wiele dni dźwięczały mi w uszach rozpaczliwe krzyki skazańców, wrzaski, które na wskroś wwiercały się w moją duszę, zapadały w pamięć i dręczyły po nocach. Widok pustych oczu, śledzących mnie spod każdej ściany, tak jak zwierzyna śledzi swoją ofiarę… Niektórzy z nich nie potrafili już krzyczeć, a ja byłem dla nich jedyną osobą z zewnątrz, którą widzieli w ciągu ostatnich tygodni, czasami miesięcy.

Wcale nie chcę tak skończyć, a Wizengamot na swoim posiedzeniu postanowił, że każdy schwytany Śmierciożerca bez procesu może być natychmiast odesłany do Azkabanu. Także, jeśli komisji na przesłuchaniu cokolwiek wyda się w moich zeznaniach niespójne bądź niezgodne z faktami - wygrywam bilet do Azkabanu. Narcyza też to wie – chodzi po domu, co chwila ocierając czerwone zapuchnięte oczy. Jej brzuch jest już całkiem wypukły – taka śmieszna wysepka na środku ciała z wydętym pępkiem na środku. Jeśli nie będę miał szczęścia, nie doczekam chwili, kiedy z tej wysepki wypłynie moje dziecko…

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Już po wszystkim. Żyję, choć sam nie mogę pojąc, jak udało mi się wytrwać przez tyle dni straszliwego stresu. W sumie, to był tylko tydzień, który jednak dłużył mi się w nieskończoność, tydzień, którego każda minuta napawała mnie dzikim strachem. Przerażenie osiągnęło kulminację w momencie, w którym stanąłem przez wielkimi dębowymi drzwiami prowadzącymi do Sali przesłuchań. Nogi drżały mi tak, że bałem się, czy będę w stanie się na nich utrzymać. Od rana z rąk wypadało mi wszystko, cokolwiek w nie chwyciłem. Wiedziałem, że stając przed komisją w takim stanie, wzbudzę ich podejrzenia. Przecież, gdybym był niewinny, a takiego przecież miałem udawać, nie miałbym się czego obawiać. Więc westchnąłem kilka razy przez otworzeniem tych cholernych drzwi, po czym z jakąś desperacją w ruchach nacisnąłem na klamkę.
Wszedłem do pomieszczenia. Odetchnąłem z ulgą, przy stoliku pod przeciwległą ścianą siedziała mała grupka moich kolegów, ponadto dwóch, których w ogóle nie znałem.
-Spóźniłeś się, Lucjuszu… - Andrew Blay powstał ze swojego miejsca i uścisnął mi jowialnie dłoń. Ku mojemu własnemu zaskoczeniu, mój głos zabrzmiał czysto w ciszy pomieszczenia:
-Andrew, cóż znaczy te dziesięć minut w obliczu wieczności? – Zapytałem, siadając w krześle naprzeciwko krzeseł sędziów. Po kilku standardowych pytaniach, na które odpowiedziałem dosc przekonująco, używając wcześniej wymyślonego alibi, rozluźniłem się.
-Uaaaa…. - Andrew ziewnął donośnie. – Wiemy wszystko, co chcemy. Do Azkabanu w każdym razie nie trafisz. – mrugnął do mnie. – Mamy na Ciebie jeszcze pół godziny, więc myślę, że po prostu sobie posiedzimy i pogadamy. – Co u Narcyzy? Który to już miesiąc?
-Ależ panie, Blay… - zaprotestował przeciwko takim rozluźnieniom naszych stosunków młody czarnowłosy facet siedzący w kącie z podkładką do notowania – Czy nie powinniśmy….?
-Ochłoń trochę, Potter… Lucjusz to stary wyjadacz, pracuje tu od dawna – uśmiechnął się do mnie Andrew, a młody chłopak w kącie wyraźnie się zmieszał. – Potter jest z Biura Aurorów, przysłali nam go do komisji, sam nie wiem dlaczego, nie pracuje u nas długo… - dodał cicho Blay.
Spojrzałem na Pottera spod oka, akurat w tym momencie, w którym on spojrzał na mnie. Dziwne to było spojrzenie. Z jego orzechowych oczu wyczytać mogłem, że on WIE…

Komentarze:


alexis malfoy
Czwartek, 12 Lutego, 2009, 19:34

po prostu świetne:-)
szczególnie spodobał mi się ten fragment z Potterem
niezły pomysł;-P

 


lulu16
Sobota, 14 Lutego, 2009, 14:56

już nie mogę doczekać się następnej notki :-)

 


Ice Malfoy
Sobota, 14 Lutego, 2009, 17:34

Super notka, a w sumie super jak zawsze! Nie mogę się doczekać następnej! Super pomysł z tym przesłuchaniem!

 


ann riddle
Sobota, 14 Lutego, 2009, 19:55

jak zwykle trzymasz poziom, oby tak dalej!
mnie osobiście najbardziej podobał się początek, choć oczywiście cała notka jest po prostu w 100% "lucjuszowska" :-)
pozdrawiam ;-)

 


sophie black
Środa, 18 Lutego, 2009, 16:23

po mistrzowsku oddajesz słowem emocje, jakie targają Lucjuszem. Jesteś dla mnie pod tym względem niedoścignionym wzorem
pozdrowionka :-)

 


m@rtin m@lfoy
Środa, 18 Lutego, 2009, 17:38

zgadzam się z innymi
super nocia ;-P

 


olk@1993
Czwartek, 19 Lutego, 2009, 15:45

genialne :-)

 


adamos20
Sobota, 21 Lutego, 2009, 17:07

nic dodać, nic ująć po prostu rewelka ;-)

 


Margot
Wtorek, 24 Lutego, 2009, 21:29

Lucjusz Malfoy nie zna Pottera? Poza tym, podobało mi się, dużo napięcia, więcej akcji, fajnie.

 


Vingag
Środa, 25 Lutego, 2009, 16:17

A dlaczego miałby go znac?:)

 


emily0172
Środa, 25 Lutego, 2009, 18:05

wszystko super (jak zwykle) ale kiedy kolejna notka?
już nie mogę się doczekać :-)

 


Karola6693
Piątek, 27 Lutego, 2009, 23:24

Hmmm zaskoczyłaś mnie myślą Lucjusza, że chciałby aby ktoś inny decydował o jego życiu ;]
Nie znałam go od tej strony.
Już wiele razy pisałam, ale napisze jeszcze raz, bardzo ale to bardzo podoba mi się, jak piszesz o uczuciach Lucjusza. Przedstawiasz go jako człowieka który czegoś się boi, pragnie, martwi. Nie jest on tylko takim 'pustym', wywyższającym się ponad wszystkich i wszystko szmolubem...;]

A Jamesa to on może nie znać, ale samo nazwisko 'Potter' raczej tak, zwłaszcza, że szczyci się tym, że jest czystej krwi.
Poza tym był w Hogwarcie, kiedy James się dostał do Gryffindoru ;P

Nie mogę się doczekać kolejnej notki ;]
Pozdrawiam :)

 


Ann-Britt/ZKP
Sobota, 28 Lutego, 2009, 18:50

A mnie ciekawi ile Lucjusz ma lat. Jeśli teraz Narcyza jest w ciąży z Draco, to Lily może być z Harrym a to oznacza, że Potter ma 20 lat. Chciałabym wiedzieć jaka jest między nimi różnica wieku.
Notka genialna, znakomicie oddałaś wszystkie uczucia Lucjusza. Ten fragment z ubezwłasnowolnieniem bardzo niepokojący... Czyżby stres rzucał się biednemu Luckowi na głowę? Ten gość na końcu, Blay, taki wyluzowany, aż się zdziwiłam reakcją Jamesa! :D
Lucjusz mógł mieć już ponad 35 lat, jakby tak popatrzeć. Ma już wysokie stanowisko i wszyscy go szanują. Czyli może być 15 lat starszy od Pottera, to znaczy nie mógł go znać wcześniej. :D
Pozdrowienia!;*

 


Leah Lovry
Niedziela, 01 Marca, 2009, 16:07

Lucjusz jest o 7 lat starszy od Jamesa, ponieważ kiedy Severus szedł do Hogwartu, to Lucjusz był prefektem Slytherinu i był w 7 klasie. A Severus jest z tego samego rocznika co James.
W takim razie Lucjusz ma 27 lat.
Tak mi się przynajmniej wydaje, jak będę miała możliwość to sprawdzę :) Możliwe, ze mi się z jakimś ff pomyliło, ale kojarzę, że było o tym w siódmej części :)
A notka bardzo fajna. Lucjusz jest taki... prawdziwy. Umiesz wczuć się w swojego bohatera, a to najważniejsze. Akcja tez bardzo ciekawa, masz fajne pomysły :)
Czekam na kolejną notkę :)

 


Karla
Niedziela, 01 Marca, 2009, 17:55

O ile dobrze pamiętam to była mowa o tym, że Narcyza będzie mieć córke a nie syna xD
I to kilka razy nawet.
Może się pomyliłam ale wątpie ;]

 


Mia
Poniedziałek, 02 Marca, 2009, 17:57

Zapraszam do Madame Malkin! Chcesz się upodobnić do swojej ulubionej sagi powieści o Harrym Potterze? Skorzystaj z naszych porad! Pierwsze porady już w wkrótce :) Kącik Madame Malkin w Ciekawych Działach :D Serdecznie Zapraszamy!

 


xxx
Wtorek, 03 Marca, 2009, 19:51

dlaczego karzesz nam tak długo czekać na kolejną nocię? :-)

 


Parvati Patil (ZKP)
Niedziela, 08 Marca, 2009, 10:33

No, Vingag. To było naprawdę coś. Przepiękny kawał prozy, pełen pięknych uczuć, przemyśleń i refleksji. To chyba właśnie te refleksje są najpiękniejsze w Twoich notkach- nie wiem, ile masz lat, ale piszesz tak mądrze, przemyślanie, rozważnie, jak nikt ze znanych mi dorosłych. Twoje mądre podejście do życia w opowiadaniu, Twoje refleksje, które napawają taką głębią i ślicznym podejściem, że aż łzy stają w oczach. Piszesz naprawdę niesamowicie, tak pięknie, głęboko...Jeszcze te opisy w połączeniu z ciekawą i wciągającą akcją tworzą coś niepowtarzalnego. Masz ogromny talent, Vingag. Stawiam Wybitny i chylę czoła przed przyszłą pisarką.
Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz gratuluję,
Parvati:*
P.S. Zapraszam do Wiktora Kruma:)

 


Karola6693
Piątek, 13 Marca, 2009, 17:58

Kiedy będzie kolejna nocia?
;]

 


alice3991
Wtorek, 17 Marca, 2009, 19:15

jesteś jeszcze z nami? kiedy będzie kolejny wpis ;-)

1 2 3 4 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki