Pamiętnikiem opiekuje się Lucy
Do 27.10.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Luna Pomyluna.
Kącik Luny

[ Powr�t ]

Środa, 11 Lutego, 2009, 19:04

6.

Przepraszam, za tak� d�ug� nieobecno��. Jednak obowi�zki szkolene, czasami potrafi� odebra� cz�owiekowi chwile wolnego czasu. Jednak notka zosta�a sko�czona
A i prosz� o wytkni�cie mi wszystkich b��d�w, gdy� pisa�am j� w WordPadzie. Poniewa� mia�am instalowany od nowa system, a jak na z�o�� facet omin�� przy instalowaniu Microsoft'a...

Mi�ego czytania!

PS. Musia�am zmieni� tak�e numer gg. Oto nowy: 16053970.





Obudzi� mnie jaki� ciekawy, nieznany dot�d od�os. Za oknem s�o�ce rozpoczyna�o swoj� codzienn� w�dr�wk�. Woda w jeziorze by�a jak zwykle ciemna i zapewne zimna, niezale�nie od temperatury otoczenia. Z komina z chatki Hagrida wydobywa� si� ju� szarawy dym, zapewniaj�cy mnie o tym, �e gajowy przygotowywa� sobie porann� herbatk� z melisy, kt�r� mu poleci�am w zesz�ym roku.
Rozejrza�am si� z nieukrywan� ciekawo�ci� po dormitorium, szukaj�c �r�d�a owego d�wi�ku. Owe �r�d�o znalaz�am bez trudu, zaledwie po paru sekundach, dok�adnie na �rodku pomieszczenia.
Rosalie Carls, ostatnia z moich wsp�lokatorek sta�a lekko przygarbiona w ma�ym rozkroku z lew� r�k� uniesion� wysoko do g�ry. Drug� przytrzymywa�a tu� przy ustach zwini�ty pergamin. Jej miodowe oczy by�y w tej chwili, jasne jak nigdy dot�d. Przepe�nia�a je po same brzegi, ogromna rado�� z tego co aktualnie robi�a.
Zsun�am si� bezszelestnie z ��ka, nogami pr�buj�c odnale�� kapcie, ale w ko�cu zaprzesta�am poszukiwa�. S�dz�c, �e para ciep�ego obuwia wlaz�a w nocy (zapewne co� j� przestraszy�o) g��boko pod ��ko i nie wiadomo przez ile jeszcze minut, a mo�e godzin (w najgorszym wypadku dni) mia�a zamiar tam siedzie�.
Westchn�am z u�miechem, wk�adaj�c r�ce do r�kaw�w niebieskiego szlafroka.
- Lalala! Kocham ci�! I nie zapomnij o tym!
Tak. Nie mia�am �adnych w�tpliwo�ci co do tego, co robi�a Rose. Wcze�niej sta�a tylko w do�� nietypowej pozie, jakby z wielkim wysi�kiem chcia�a nadmucha� balonik, ca�kiem cicho, ale gdy tylko stan�am na r�wne nogi, nadszed� najwyra�niej moment, aby zacz�� �piewa� ostatni refren w najnowszej piosence Joanne Thompson. Rose by�a jej prawdziw� fank� ju� od pierwszej klasy w Hogwarcie, ale nigdy nie odwa�y�a si� przy nas �piewa�.
Nie namy�laj�c si� d�ugo, z u�miechem od ucha do ucha, z�apa�am w r�ce, le��cy na moim stoliku nocnym czysty pergamin i zwin�am go podobnie jak moja kole�anka. Czu�am, �e moje oczy b�yszcz� z podniecenia, gdy stan�am obok Rose, kt�ra bez �adnego spojrzenia na mnie, powoli ko�czy�a refren. Ustawi�am si� podobnie jak ona, z t� jednak r�nic�, �e ja unios�am praw� r�k� do g�ry, a lew� trzyma�am przy ustach.
Razem, jak tylko najg�o�niej si� da�o, doko�czy�y�my refren.
Gdy ko�czy�y�my ostatni�, a zarazem najwy�sz� nut�, drzwi od wsp�lnej �azienki otworzy�y si� z hukiem i stan�am w nich Emily z dosy� dziwnym wyrazem na twarzy i "turbanem" na g�owie.
- Czy Hogwart zmienia si� w szko�� artystyczn�, ze specjalno�ci� �piew? - zapyta�a, zamykaj�c za sob� drzwi i siadaj�c na swoim ��ku.
Przytakn�am ochoczo g�ow�, zerkaj�c tym samym na Rose, kt�ra opu�ci�a r�ce, a jej oczy przygas�y. Otworzy�a usta i powiedzia�a lekko zdenerwowanym g�osem, tak jakby chcia�a ukry� swoje prawdziwe rozgniewanie z jakiego� powodu, kt�rego ja wog�le nie widzia�am.
- Nie. - odpowiedzia�a stanowczo, spogl�daj�c na mnie. - Czemu musia�a� si� do��czy�?
Spu�ci�am g�ow�, pozwalaj�c, aby w�osy zakry�y moj� twarz.
- Bo chcia�am...
- Chcia�a�? - poczu�am jak Rose odchodzi ode mnie kilka krok�w. - Sama bym na to nie wpad�a. Jak mog�a� zepsu� mi najlepszy kawa�ek piosenki? S�ysza�a� siebie? Nie potrafisz �piewa�.
Zacisn�am z�by, pr�buj�c zatrzyma� zbieraj�ce si� �zy w k�cikach oczu.
- Rosalie, przesta�. - powiedzia�a Emily, najwyra�niej podchodz�c do mnie, bo poczu�am dotyk jej ciep�ej sk�ry na d�oni.
- Bronisz jej? - powiedzia�a z sarkazmem. - Mo�na si� by�o tego spodziewa�. Jeste�cie takie podobne, jedna gorsza od drugiej. - d�o� Em zacisn�a si� mocniej. - Nie jeste�cie nic warte.
I tyle j� by�o s�ycha�. Trzasn�y tylko drzwi od dormitorium.
Powoli podnios�am wzrok, staraj�c si� przybra� jak najoboj�tniejszy wyraz twarzy.
- Nie przejmuj si� ni�. - u�miechn�a si� lekko. - Zawsze taka by�a i co tu wi�cej kry�. Nawet je�li Ziemie zaatakowaliby marsjanie i j� porwali, ona nie zmieni�a by si� ani ciut.
- Tak, ale...
Przpomnia�am sobie jak w zesz�ym roku, znaczy ju� pod sam koniec zacze�y�my si� z ni� dogadywa�. Razem siada�y�my na posi�kach, chodzi�y�my na spacery, odrabia�y�my lekcje. Powoli prze�amywa�y�my ceglany mur, dziel�cy nas od pierwszego spotkania. A tu nagle takie wielkie bum! I znowu zacz�� rosn��.
Przecie� ja chcia�am si� tylko do��czy�... Ka�dy lubi od czasu do czasu sobie po�piewa�... To nie jest jako� prawem zatrze�one.
Emily jakby odczyta�a moje my�li.
- Wiem. Ale prosz�, zr�b co�. Bez wzgl�du na osoby takie jak ona, nie zmieniaj si�. Zawsze pozosta� sob�.
Pomog�a mi doj�� do mojego ��ka, a ja potem po�o�y�am g�ow� na jej kolanach, podci�gaj�c nogi pod brod�. Ona wiedzia�a jak mnie pocieszy�. U�miechn�am si� mimowolnie.
- A jak tam z Rolfem si� rozmawia�o? - powiedzia�a po kilku minutach koj�cej ciszy. Poczu�am jak si� u�miecha.
Unios�am g�ow�, aby m�c spojrze� jej w oczy.
- Rolfem?
Pokiwa�a ochoczo g�ow�.
A ja zaniem�wi�am.
- Kto to jest?
- Jak to? - wytrzeszczy�a oczy. - Nie wiesz? - pokr�ci�am przecz�co g�ow�. - Nie m�w. - za�mia�a si�. - A z kim wczoraj wraca�a� z lekcji obrony przed czarn� magi�?
Co? Ja... ten tego... Powoli zaczyna�y dociera� do mnie poszczeg�lne fakty. Rolf, a wi�c tak mia� na imi� ten ch�opak, z kt�rym fantastycznie mi si� rozmawia�o.

- Panie przodem.
U�miechn�am si� jeszcze szerzej, chocia� nie wiem jak to zrobi�am i wesz�am przez drzwi do naszego Pokoju Wsp�lnego.
- Jeste� zm�czona? - us�ysza�am za sob� g�os, a potem nowo poznany ch�opak pojawi� si� przede mn�.
- Niee. - odpowiedzia�am, kieruj�c si� w stron� dw�ch wolnych foteli przy weso�o p�on�cym kominku.
Krukon pod��y� za mn�.
- Co ci� tak fascynowa�o, �e nadepn�a� mi na nog�? - zapyta�, ukazuj�c tym samym rz�d bia�ych z�b�w, kiedy usiedli�my na miejscach.
- Ach to. - za�mia�am si�. - Obserwowa�am trening Quidditcha.
- A wi�c lubisz sport?
Zamy�li�am si�. Sport, owszem lubi�am. Ale ogl�da�. Co do grania... Tu stwarza� si� problem, z kt�rym nie mog�am sobie poradzi�. Zawsze panicznie si� ba�am lekcji latania w pierwszej klasie albo tym podobnych. W wyniku tego mojego l�ku, zawsze po godzinnej lekcji, cho� czasami nawet po kilku minutach l�dowa�am w Skrzydle Szpitalnym ze zwichni�tym nadgarstkiem, najcz�ciej.
- Lubi� ogl�da�. - odpowiedzia�am szczerze.
- A gra�?
- Hm... Nie bardzo. - zauwa�y�am, �e jego wyraz twarzy si� nie zmieni�. Nadal u�miecha� si� pogodnie. A wi�c to troch� inny typ ch�opaka. Zawsze gdy rozmawia�am z jakim�, kt�ry aktualnie spotyka� si� z Emily, a on w ci�gu kilku minut dowiadywa� si�, �e nie lubi� sportu, stara� si� jak najszybciej zako�czy� rozmow�, najwyra�niej innych temat�w nie zna�. A Em zostawia�a nas wtedy samych, �eby�my si� jako� poznali, w ko�cu b�dziemy du�o czasu sp�dza� wszyscy razem.
Potem nasza rozmowa zesz�a na tory innych zainteresowa�. Takich jak zwierz�ta magiczne.
- Ja je uwielbiam. Dlatego od lat razem z moim tatusiem pr�bujemy odnale�� chrapaki kr�torogie. - papla�am wog�le nie zwracaj�c uwagi na to, czy m�j rozm�wca mnie s�ucha czy te� nie. Najwyra�niej s�ucha�, bo zaraz us�ysza�am pytanie:
- Chrapaki kr�torogie? - pokiwa�am g�ow�. - To mamy podobne zdanie. Ja te� od lat ich szukam, ale na razie bez skutku. Moja rodzina w nie nie wierzy, ale mnie tak �atwo nie zniech�ci�. Uda�o wam si� co� konkretnego ustali�?
A wi�c opowiedzia�am mu o naszych i moich domys�ach. S�ucha� w skupieniu, wtr�caj�c r�ne pytania od czasu do czasu.

I tak zlecia� nam ca�y wiecz�r.
Oko�o jedenastej posz�am na g�r� do dormitorium, ale nie mia�am si�y ju� na nic. Zasn�am od razu, gdy tylko przy�o�y�am g�ow� do poduszki, nie zwarzaj�c na protesty Emily, kt�ra kategorycznie �ada�a, abym jej wszystko opowiedzia�a z najdrobniejszymi szczeg�ami.
- A wi�c m�wisz, �e to jaki� Rolf, tak? To dziwne wiesz, ale ja go nigdy wcze�niej nie spotka�am.
Emily zacz�a si� �mia�.
- Luna, to nie jaki� tam Rolf. To Rolf Skamander! Wnuk s�ynnego Newta Skamandera. - po chwili jeszcze doda�a, kiedy ja nic si� nie odezwa�am. - Jego to musisz zna�.
Oczywi�cie, �e zna�am. To on jest autorem dzie�a "Fantastyczne zwierz�ta i jak je znale��". Mia�am t� ksi��k� u siebie w domu. Lubi�am do niej wraca� w deszczowe wieczory, kiedy to tata zamyka� si� w swoim gabinecie, pracuj�c nad nowym wydaniem "�onglera". Ale co u licha robi� jego wnuk w Hogwarcie?
- Co on tu robi? Ja go pierwszy raz w �yciu widz�. - powiedzia�am z wyrzutem, oczekuj�c dok�adnych wyja�nie�.
- No jak si� my�li o niebieskich migda�ach, podczas uczty powitalnej to trudno si� dziwi�. - odpowiedzia�a, wstaj�c. - Ch�opak od wczoraj jest uczniem Hogwartu. W sumie dyrektor nie poda� nam powodu, dla kt�rego tak si� sta�o. Dlaczego dopiero od czwartej klasy... - zamy�li�a si�. - Ale przyznasz, �e wygl�da zab�jczo.
Pokiwa�am lekko g�ow�, przywo�uj�c w g�owie obraz jego u�miechni�tej twarzy.
Mia� ciemne w�osy, lekko poskr�cane w loczki. Oczy zielone z odbijaj�cymi si� w nich p�omieniami z kominka. Twarz mia� blad�, ale od nadamiaru u�miechu, jakim mnie wczoraj obdarza�, nie rzuca�o si� to bardzo w oczy. Pod szat�, mo�na by�o dostrzec umi�nione r�ce, po�o�one na stoliku, kt�ry nas dzieli�.
Tak. Wygl�da� fantastycznie.

* * *


Czterdzie�ci minut p�niej zesz�y�my do Wielkiej Sali na �niadanie. Sala by�a jak zwykle zat�oczona i bardzo g�o�na. Czemu w ko�cu trudno si� dziwi�. Przesz�am pomi�dzy sto�ami Gryffindoru i Hufflepuffu kieruj�c si� na swoje miejsce, gdzie� po�rodku sto�u, jakby patrze� na oko. Emily zaj�a miejsce naprzeciwko mnie. Jad�y�my w absolutnym milczeniu, koncentruj�c swoj� uwag� na w�asnych talerzach.
Prze�uwa�am w�a�nie ostatni k�s kie�baski z ketchupem, kiedy sowy wlecia�y do Wielkiej Sali, poszukuj�c odbiorc�w poszczeg�lnych list�w i paczek. W moim kierunku jak zwykle lecia�a jasnobr�zowa sowa, kt�r� dosta�am na dziewi�te urodziny. Odwi�za�am od jej n�ki najnowszy numer "�onglera". Poprosi�am tat�, aby nadal mi go przysy�a�. Z ok�adki u�miecha�a si� do mnie twarz starszej kobiety trzymaj�cej w r�ku �ywego kurczaka.
Obok Em wyl�dowa�a sowa jej rodzic�w, �nie�ka.
- "Prorok Codzienny". - mrukn�a, odczepiaj�c gazet� od n�ki sowy.
- Ach.
Ja nigdy nie czyta�am ani nie czytam tej gazety. W sumie nie ma tam nic interesuj�cego, ani s�owa o chrapakach kr�torogich ani buchoro�cach!
- Luna.
- Co? - pochyli�am si� nad sto�em.
- Sp�jrz tutaj. - powiedzia�a, podaj�c mi gazet�.
Z nadziej� spojrza�am na artyku�, kt�ry wskaza�a mi palcem, b�agaj�c by by�o to co� co da�oby mi jak�� wskaz�wk� co do moich ulubionych zwierz�tek magicznych. Ale jednak nie.... Niedu�y nag��wek nie przyk�uwa� uwagi, ale by� zaskakuj�cy, wi�c zacz�am czyta�, w�druj�c oczami od jednej linijki tekstu do drugiej.


S�AWNY PRZYRODNIK NIE �YJE

Wczoraj, tj. 1 wrze�nia odby� si� pogrzeb by� mo�e najwybitniejszego przyrodnika obecnych czas�w,
autora wielu publikacji o stworzeniach magicznych, artyku��w do gazet oraz mi�o�nika w�oskiej kuchni,
Newta Skamandera.
Przyrodnik zosta� pochowany w swej rodzinnej miejscowo�ci na obrze�ach Londynu,
w obecno�ci t�umu dziennikarzy i zwyk�ych czarodziej�w, kt�rzy znali go jedynie ze
zdj�� w gazetach. Nie zabrak�o r�wnie� najbli�szej rodziny zmar�ego;
�ony, braci, rodzic�w.
Jednak wszyscy zadaj� sobie pytanie:
Dlaczego nie pojawi� si� Rolf, jego jedyny syn, z kt�rym jak twierdzi jego przyjaci�ka (czy tylko?)
��czy�y bardzo silne wi�zi.
Czy to zwyk�a zazdro��, �e nawet po �mierci ojca, jest on bardziej rozpoznawalny ni� on?
Przypomnijmy, �e m�ody Rolf, obecnie czternastoletni, buntowa� si� przeciwko rodzinie, kt�ra nie chcia�a
go pu�ci� na przes�uchania do najlepszych dru�yn Quidditcha w kraju, jeszcze za nim poszed� do Durmstrangu, szko�y, kt�ra wybra�a mu babcia ze strony nie�yj�cej ju� dziesi�� lat matki.
Jednak Prorok nie zaprzestanie �ledztwa w tej sprawie, dlatego mog� pa�stwo
oczekiwa� nied�ugo nowych informacji.


Wstrzyma�am oddech i zamkn�am oczy.
- I? - us�ysza�am g�os zaniepokojonej Emily.
- Dlaczego tam si� nie pojawi�? Tylko pojecha� do szko�y? I to do Hogwartu?
- Nie wiem... - odpowiedzia�a odsuwaj�c od siebie talerz. - Nie wiem... - powt�rzy�a.
Westchn�am, oddaj�c jej gazet�.
- Chyba musimy si� ju� zbiera�. - powiedzia�am cicho, zerkaj�c na zegarek. - Za dziesi�� minut rozpoczynaj� si� lekcje.
Przyjaci�ka pokiwa�a g�ow�, wsuwaj�c gazet� do torby. Razem ruszy�y�my na pierwsze pi�tro, gdzie mia�a odby� si� pierwsza w tym dniu lekcja, historia magii.

* * *

Ciep�e promienie przebija�y si� przez szyby, wpadaj�c do klas, w kt�rych mn�stwo m�odych ludzi uczy�o si� pod kierunkiem wyszkolonych czarodziej�w b�d� czarownic. Jak na wrzesie�, kt�ry p�ata� r�ne pogodowe figle, by�o bardzo s�onecznie. Przez chwil� mia�am ch�� pobiec na szkolne b�onia, ci�gn�c za sob� Emily, aby usi��� na brzegu jeziora i zamoczy� nogi. Wyobrazi�am sobie ten ch��d przenikaj�cy ca�e moje cia�o i u�miech na mojej twarzy. Uwielbia�am takie chwile zapomnienia i marze�. Marzy�abym pewnie o odnalezieniu chrapak�w kr�torogich. Tych wspania�ych stworze�, o kt�rych mog�abym czyta� bez ko�ca, ale nigdy ich nie zobaczy�am. Tatu� przypuszcza, �e �yj� one w po�udniowej Australii, ale nie jest je �atwo zobaczy� cho� przez kilka setnych sekundy.
A zamiast tego siedzia�am na krze�le, wys�uchuj�c paplaniny profesora Binnsa o jakim� Ulryku Czcigodnym, kt�ry postanowi� zaprzesta� tradycji rodzinnej, polegaj�cej na �cinaniu i wieszaniu g��w skrzat�w domowych (bez wzgl�du na to czy chcia�y tego, czy nie, chocia� teoretycznie nie mia�y nic do gadania) na �cianach. W wyniku czego sam zosta� �ci�ty przez w�asnego ojca w dzie� swoich czterdziestych pi�tych urodzin. Przez moment zrobi�o mi si� niedobrze na sam� my�l o tym, ale potem by�o jeszcze gorzej. Mo�e oni u�ywali do tego jaki� mugolskich sposob�w? Kiedy� obi�o mi si� o uszy zwrot "szubienica" na wakacjach w willi wujka Clams'a. Hmm... Prz�kn�am �lin� i odgoni�am z�e my�li, przyrzekaj�c sobie, �e ja nigdy nie zrobi� czego� takiego mojej skrzatce, Z�otow�osej.
Odruchowo, przy akompaniamencie moich rozmy�la�, rysowa�am po pergaminie jakie� nic nie znacz�ce kszta�ty. Nie mog�am si� pozby� z mojej g�owy, wspomnie� z dzisiejszego ranka. Rosalie, owszem by�a do�� dziwn� osobowo�ci�, kt�ra znienawidzia�a mnie od naszego pierwszego spotkania, czyli od momentu jak wyla�am jej niechc�cy sok dyniowy na szat� w naszym pierwszym dniu w szkole. W sumie to nie wiedzia�am o niej zbyt wiele. By�a bardzo skryta, ale umi�ca da� w ko��, je�eli powiedzia�o b�d� zrobi�o si� za du�o. Mimo tych wszystkich wad, mo�na by my�le�, �e jest fajn� os�bk�. A jednak... Umia�a "za�o�y�" tak� mask�, �e nawet Emily nie zauwa�y�a tego. Eh.. �ycie potrafi by� czasami bardzo skomplikowane i trudne.
Stan�� mi tak�e przed oczyma ten dziwny artyku� z "Proroka Codziennego". Naprawd� bardzo mnie zdziwi�... Chcia�am po tej lekcji porozmawia� z Rolfem, ale nie pojawi� si� a� do ko�ca. Nerwowo zacisn�am wargi. Czy dalsza cz�� dnia b�dzie taka dziwna jak do tej pory?
Kilka minut p�niej zadzwoni� dzwonek obwieszczaj�cy rozpocz�cie si� przerwy.

Komentarze:

Gabi�� . normalnie kocham Ci� . ;*

Gabi�� . normalnie kocham Ci� . ;*

�a�. Dos�owne �a�. Zatka�o mnie. Wiesz, czym? Twoim stylem pisania! �wietnie piszesz, b��d�w te� si� zbytnio nie dopatrzy�am , a spos�b, w jaki przedstawiasz Lun�... Czekam na nastepn� noci� z wypiekami na twarzy!

P.S. Mam nadziej�, �e pojawi si� co� wi�cej o tajemniczym Rolfie...

�wietnie piszesz .! Podoba mi sie , �e nie piszesz o Lunie jak o dziewczynie , kt�ra jest �wi�ta i wszyscy j� lubi� .

P.S. Czekam na kolejm� notk�..

Lucy, bardzo mi si� podoba�o.
Jestem ciekawa, czy imi� Rosalie wzi�a� ze "Zmierzchu"?
Piszesz z notki na notk� lepiej. Wydaje mi si�, �e teraz troch� lepiej "czujesz" Lun�, chocia� ci�gle czytaj�c mam wra�enie, �e to troche inna osoba ni� w HP.
No i wiadomo ju� jak sko�czy si� historia z Ralfem
Mam nadziej� na jak�� fascynuj�c� akcj�.
Pozdrowienia!;*

že si to ty,chude1 Liška,tak ti přede1m na to zblbnuted sve9 know-how a to zcela grtias.Takovej předklad,přijde za mnou klient faplně blbej a ještě me1 nějakej proble9m.Tak vemu ze1lohu a jdem na to."Geniem do třed dnů" se ty moje kurzy jmenujed.Na a je1 ho za ty tři dny přesvědčedm,že je opravdovej genius,že všechno může,všechny překe1žky zdole1,všemu rozumed a že je ředitelem vesmedru.A pokud to jeho okoled neche1pe,tak by je o tom měl poučit.Nevěřila bys,jak je snadnfd přesvědčit vola,že je genius.To člověk zvle1dne za pe1r minut,ale je1 to schve1lně natahuju,abych z toho měl poře1dnej vejvar.Na a hloupfd klient odche1zed vyprsenej a s hlavou hrdě vztyčenou se ujedme1 nějake9ho mesie1šske9ho fakolu hodne9ho sve9 geniality.Chytřed v něm sice vided ještě většedho blbce,než byl předtedm,ale protože jsou chytřed,tak mu to neřeknou.Ale chytrejch naštěsted moc po světě neběhe1,takže se najde dalšed sposta blbců,co me9mu klientovi tu genialtu uvěřed a chtějed ji taky.Takže se mně dveře netrhnou.Mladed,stařed,se školama i bez z každfdho uděle1m genia.Pokud teda na to me1 prachy samozřejmě.Tak teď vedš jak na to a věředm,že tvoje dalšed blogove1ned bude naprosto genie1lned:-000)))))

Fz9zcr <a href="http://rxqcypgzzhmh.com/">rxqcypgzzhmh</a>

Fz9zcr <a href="http://rxqcypgzzhmh.com/">rxqcypgzzhmh</a>

lSPxBS <a href="http://uftppuoxmffi.com/">uftppuoxmffi</a>

lSPxBS <a href="http://uftppuoxmffi.com/">uftppuoxmffi</a>

cXNBEo , mtjupepgnjpd, aokncdvmujpk, http://bybukusvknmm.com/

cXNBEo , mtjupepgnjpd, aokncdvmujpk, http://bybukusvknmm.com/

Lenko, máš recht &#8211; taky nekomentuju tam, kde bych se musela extra přihlašovat. Ke spokojenosti obou stranNo poslouchej, to jsi mě teda dost potěšila. Teď už o vzhledu své hlavy sice nemám tak zoufalý názor, ale tak od 11 do 25 let jsem si připadala dost hnusně, bohužel: Oči prosím, jenže za brýlemi, a ty byly zdrojem nespokojenosti jako takové, k tomu ten příšerně baňatej nos a ještě ta kroutivá huba, to už mi připadalo jako vrchol V té době i občas nějaký beďar &#8211; teď se mi to po čase jeví jako takové nepatrnosti a detailíčky, ale tehdy určovaly moje sebevědomí. Pak to skoro deset let šlo v tomhle ohledu dobře a celkem spokojeně a teď se moje sebe-degradace přesunuje na figuru, která dříve dokonalá, doznává obtloustliny, tukové polštářky a měkkotiny a na to nejsem zvyklá. Vždycky si něco najdu, nějakou prkotinu, abych si nemohla připadat &quot;super.&quot; Toho zvyku jsem se ještě úplně nezbavila &#8211; jen na krátko v dobré náladě, když se mi něco povede nebo se těším ze setkání s někým, se cítím hned líp. Nojono.

http://edpricesonline.com/ http://edsupertabs.com/

Happy Anniversary Neil&#8230;Pale blue Jak is Amazing and always the first I listen to. Your many talents are like no other&#8230;can&#8217;t wait to hear more from you!! Been enjoying this game you&#8217;ve been playing with us and it has given me and my family many laughs throughout the months. Looking forward to all the answers being revealed. Truthfully, I&#8217;ll also be a little sad as this has been a lot of fun to play&#8230;giving me something to look forward to, maybe you can come up with some new games to keep us guessing Keep up the Amazing job that you&#8217;re doing&#8230;you&#8217;re the Best!!

http://www.pricesformeds.com/ http://www.edmedsbenefits.com/

Happy Anniversary Neil&#8230;Pale blue Jak is Amazing and always the first I listen to. Your many talents are like no other&#8230;can&#8217;t wait to hear more from you!! Been enjoying this game you&#8217;ve been playing with us and it has given me and my family many laughs throughout the months. Looking forward to all the answers being revealed. Truthfully, I&#8217;ll also be a little sad as this has been a lot of fun to play&#8230;giving me something to look forward to, maybe you can come up with some new games to keep us guessing Keep up the Amazing job that you&#8217;re doing&#8230;you&#8217;re the Best!!

http://www.pricesformeds.com/ http://www.edmedsbenefits.com/

Happy Anniversary Neil&#8230;Pale blue Jak is Amazing and always the first I listen to. Your many talents are like no other&#8230;can&#8217;t wait to hear more from you!! Been enjoying this game you&#8217;ve been playing with us and it has given me and my family many laughs throughout the months. Looking forward to all the answers being revealed. Truthfully, I&#8217;ll also be a little sad as this has been a lot of fun to play&#8230;giving me something to look forward to, maybe you can come up with some new games to keep us guessing Keep up the Amazing job that you&#8217;re doing&#8230;you&#8217;re the Best!!

http://www.medsshoponline.net/ http://www.edmedsbenefits.com/

A mí me regalaron una Basset Hound hace como 9 años y como me encanta esta raza de inmediato la acepté. A los dos años me regalaron un macho de la misma raza pero cuando tenía año y medio enfermó.Un día de repente ya no tuvo fuerzas en la parte posterior del cuerpo y se arrastraba con sus patas delanteras para moverse. Durante un mes gasté en tratamientos, consultas, medicamento, terapias, etc.Hasta le mandé construir una especie de silla de ruedas canina para que no se tuviera que arrastrar pero al final ya era demasiado.Sufrimiento para él (llagas y dolores), junto con gastos ya pesados para mí (gasté más de $5,000 durante su enfermedad).Al final el doctor me recomendó que lo durmiéramos y aunque ha sido uno de mis días más tristes, sé que fue lo mejor. Recuerdo que el doctor estaba chille y chille a mi lado (ya que por cierto también yo estaba chillando).Pasó el tiempo, me casé, tuve a mi hija, la perrita se fue a un pueblo con mis padres y hasta la fecha sigue por allá, llena de canas y cada día más vieja pero sana. Ha enfermado dos o tres veces y un veterinario del pueblo se encarga de ella.La ocasionalmente (cuando voy al pueblo) y le guardo muchísimo cariño, además de que es una excelente compañía para mis padres (ya mayores) y les cuida bastante.Saludos Isela!

http://www.pricesformeds.com/ http://www.edmedsbenefits.com/

Hi Fler, if you would like to invest in mutual funds, ask first yourself what your financial objectives are. If you&#8217;re looking for short term investments, mutual funds may not be for you. But if you&#8217;re looking for the long term like retirement, then mutual funds may be an option.With the question if its safe even there&#8217;s financial crisis, with cost averaging (see recent post), you can minimize risk whether there&#8217;s crisis or not. From what I see, the current situation is only temporary and will soon pass. Just look at the past. It&#8217;s only normal for the market to go up and down.

http://www.weekendedpills.com/ http://www.shoppingforcarcovers.com/

No alcanzan las palabras para darle a Nestor el verdadero agradecimiento que se merece por tantas cosas buenas que hizo, eso me produce una sentida y reconfortante impotencia. Para colmo al ver los archivos por televisión que muestran detalles que no habíamos visto de la magnitud de su obra, de sus coherencia desde el principio de su carrera como militante y funcionario, se me llena el alma de agradecimiento y me siento más en deuda con él.Por suerte eran uno solo con Cristina y su proyecto de pais sigue intacto y con más fuerza aún ya que somos millones los que le vamos a dar a nuestra presidenta el apoyo que se merece.Gracias Diego por pertenecer a este ejército de buenas personas, elegidas por sus capacidades y sentimientos para llegar a darle a este pueblo los beneficios que como seres humanos se merecen, siempre en el marco de igualdad y respeto que nos demostró nuestro flamante prócer, uno de los más grandes de la rica historia de nuestro país.

http://www.weekendedpills.com/ http://www.shoppingforcarcovers.com/

Diego: No puedo evitar llorar como un dolobu cada vez que veo una propaganda de Anses, me llegan al alma no puedo creer el tiempo que estoy viviendo NO LO CREO!!!El estado cerca mio por primera vez!! G R A C I A S!!!, por favor no aflojen, el Flaco los mira y los ilumina desde arriba, y nosotros que somos parte de la masa que no va a la plaza (y que somos muuuuuchos) los apoyamos.Que envidia me da la posibilidad que tenes de formar parte de un equipo que será estudiado en los libros en el futuro por su trabajo, y por fin puedo ser testigo de este tiempo de cambio!Te mando un gran abrazo

http://www.carinsureroffers.com/

1 2 3 4 »

| Script by Alex