Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamietnik Remusa Lupina!
Pamiętnikiem opiekuje się Syrcia
Do 20 marca 2009r pamiętnikiem opiekowała się K@si@@@
Do 07.07.08 pamiętnik prowadził Nowicjusz Magii
Do grudnia 2007 pamiętnik prowadziłą The Halfblood Princess

[ Powr�t ]

Niedziela, 20 Listopada, 2011, 15:05

45. Wpis czterdziesty pi�ty.

Po kr�tkiej naradzie, postanowili�my spr�bowa� znale�� naszego tajemniczego Syriusza, by dowiedzie� si�, jak�� to tajemnic� pr�buje przed nami zatai�. Na pocz�tek ruszyli�my w stron�, w kt�r� pobieg� Czarny.
- Podejrzewam, �e jest albo w Miodowym Kr�lestwie, albo w Trzech Miot�ach… - zacz�� zaskakuj�co rzeczowym tonem James.
- ...albo u Puddifoot.
- Gdzie? – spyta�em, kieruj�c zaskoczony wzrok na Martin�, kt�ra dorzuci�a trzeci� propozycj�. Rudzielec wyszczerzy� do mnie z�by w u�miechu.
– Taka urocza kawiarenka dla zakochanych par.
- Sugerujesz, �e Syriusz poszed�by tam ze swoj� r�k�?... Lew�?... – spyta�em, os�upia�y.
- Co? – prychn�a Julie. – Z dziewczyn�, zbocze�cu!
- C�, z takimi jak Black to nigdy nie wiadomo – mrukn��em, rozgl�daj�c si�. Wsun��em d�onie do kieszeni. – Co?! �e niby Syri ma dziewczyn�?! – zawo�a�em.
- No! Co wy, nie widzicie jak zaczyna flirtowa� z kole�aneczkami? – Martina u�miechn�a si� z wy�szo�ci�.
Prychn��em, nagle podirytowany. Spojrzenie Jamesa, w kt�rym czai�o si� zaskoczenie i rozbawienie wcale mi nie poprawia�o humoru. Niemal krzycza�o, �e jestem zazdrosny, co by�o tak� abstrakcj�, �e a� warkn��em pod nosem na sam� my�l o tym.
- Nie mo�e by�!
- Ale� owszem, mo�e.
- Nie mo�e! – Rozejrza�em si�, nad�sany.
- Zazdrosny? – spyta�a konspiracyjnie Julie.
- Nie b�d� �mieszna – prychn��em ozi�ble.
- Widz� go! – sykn�� Peter. – Tam, w oknie Trzech Miote�…
Bez cho�by wzrokowej konsultacji udali�my si� truchtem w tamtym kierunku. Poczu�em, �e zaczyna mnie delikatnie �ciska� w gardle i �askota� w �o��dku. Ach, zn�w to uczucie, kt�re zawsze mi towarzyszy, gdy co� broj�… U�miechn��em si� do siebie lekko, podci�gaj�c wy�ej spodnie. Dopadli�my do �ciany, rozk�adaj�c si� na niej plackiem plecami. Mimo i� mia�em ubaw, bawi�c si� w szpiega, czu�em jednocze�nie co� nieprzyjemnego gdzie� w k�cie swojej �wiadomo�ci. Zacisn��em pi�ci na my�l, �e Black rzeczywi�cie mo�e spotyka� si� z jak�� panienk�. To by�o dla mnie jakie�… Niedorzeczne, dziwne. Niemal nienormalne, �eby Syriusz…
Podkrad�em si� do okna, po czym po kr�tkiej, cichej naradzie, chwyci�em si� d�o�mi parapetu, wychylaj�c zza niego czo�o, a po chwili oczy i nos.
- Widzisz go?... – spyta� konspiracyjnie James.
Rozejrza�em si�, po czym da�em nura, bo kto� chyba kierowa� wzrok w stron� okna.
- Widzia� ci�?!
- Nie on, kto� si� spojrza� po prostu i ja tak instynktownie… - wymamrota�em. Wzi��em g��boki wdech, policzy�em do trzech i ponownie wystawi�em czo�o za kraw�d�. Szybko przebieg�em wzrokiem po wn�trzu izby. Mocniej zacisn��em palce, kiedy go dostrzeg�em przy stoliku pod �cian�.
- Jest…
- Sam? – dopytywa�y dziewczyny.
Zamar�em, widz�c, �e trzyma za r�k� jak�� szatynk�, z kt�r� siedzia�. Wychylali si� do siebie, rozmawiaj�c, wyra�nie bardzo sob� zaj�ci.
- N-nie – b�kn��em. – Z jak�� dziewoj� z… - Wyt�y�em wzrok, by dostrzec kolory jej domu na p�aszczu. – Ravenclaw.
�ci�gn��em brwi, nie odrywaj�c od parki wzroku, jednym uchem rejestruj�c z�orzeczenia ch�opak�w i podniecone, triumfalne popiskiwania bli�niaczek. Skrzywi�em si� nagle.
- O b�eeee!... – j�kn��em, kiedy wychylili si� do siebie nad blatem do poca�unku, w kt�rym to nast�pnie stracili kilka sekund.
- Co? No co?! – James ci�gn�� mnie za szat�.
- Idioto, nie zachowuj si� jakby� mnie na drugie pi�tro podsadza�, tylko sam si� wychyl i zobacz! – warkn��em.
Nast�pnie k�tem oka wychwyci�em jego opadaj�c� scen�.
- No nie! Nie wierz�! Black ca�owa� si� przede mn�! – fukn�� z �alem, kiedy si� od siebie odlepili.
Usiad�em pod parapetem, opieraj�c si� nad�sany o �cian�.
- I nic nam nie powiedzia�! – Peter by� oburzony.
Wlepi�em t�py wzrok w ziemi�, czuj�c si� tak, jakby mi kto� wyj�� co� ze �rodka, zostawiaj�c ziej�c� dziur� wiej�c� pustk�.
- Ej no, Remi, nie r�b takiej miny! – zawo�a�a Martina, otaczaj�c mnie ramieniem. – Mo�e chcia� wam zrobi� niespodziank�?
- Nie, to nie o to chodzi – rzuci�em szybko, potrz�saj�c g�ow�. Popatrzy�em na ni�, u�miechaj�c si�. – Chod�my do Miodowego Kr�lestwa! Sko�czy�y mi si� s�odycze.
Pozosta�a po��wka Huncwot�w z ch�ci� przysta�a na moj� propozycj�, ale dziewczyny lustrowa�y mnie uwa�nym wzrokiem. Zrobi�o mi si� troch� g�upio, kiedy dotar�o do mnie, �e zachowa�em si� jakbym przy�apa� Czarnego na zdradzie i mia� teraz z�amane serce. Parskn��em szczerym �miechem, kiedy dostrzeg�em ten absurd. Podnie�li�my si�, otrzepuj�c ubrania i ra�nym krokiem ruszyli�my w
stron� raju. Tak, Miodowe Kr�lestwo nie jest jakim� tam sobie zwyk�ym sklepem ze s�odyczami… To jest istny raj na ziemi, w kt�rym zatracili�my si� ca�� pi�tk� na kolejne dwie godziny.
Do zamku wr�cili�my oko�o czwartej po po�udniu. Zjedli�my obiad przy jednym stole w wielkiej Sali. Kiedy wychodzili�my, przez otwarte drzwi na dziedzi�cu widzieli�my, jak Syriusz �egna si� z t� Krukonk�. Kompletnie o nich zapomnieli�my. Wymienili�my z ch�opakami konspiracyjne spojrzenia i u�mieszki, rzucaj�c si� p�dem w stron� wie�y Gryffindoru. Postanowili�my przywita� ch�optasia dramatyczn� scen� w dormitorium. W zwi�zku z tym, na miejscu ustalili�my jaki� og�lny zarys, po czym zaj�li�my dogodne nam miejsca. Ja rzuci�em si� na ��ko, wcze�niej targaj�c je, jakbym zdemolowa� je w chwilach wielkiej zgryzoty. James opar� si� o kolumienk� swego ��ka, d�onie chowaj�c do kieszeni, a na twarz przywo�a� wyraz wewn�trznego cierpienia, wr�cz konkluzji niechcianych, bolesnych my�li, nieobecny wzrok wlepiaj�c w okno. Chcia�o mi si� �mia�, kiedy na niego patrzy�em, ale przybra�em na swoj� twarz podobn� refleksj�. Peter skuli� si� na parapecie.
Niespe�na kilka minut p�niej pojawi� si� Syriusz z nieco nieobecnym, g�upawym u�mieszkiem. Rozejrza� si�.
- Co to za miny? – spyta� dziarsko.
Prychn��em cicho, odwracaj�c g�ow�. Zacisn��em powieki, staraj�c si� wymusi� na sobie �zy. Mia�em robi� za g��wnego pokrzywdzonego. To by� pomys� Jamesa, a ja ochoczo na niego przysta�em, bo mimo wszystko naprawd� poczu�em si� dotkni�ty tym, �e Syri to przed nami ukrywa�. W�a�ciwie... Przede mn�.
- Jeszcze pytasz? – spyta� cicho Peter z okna.
- …Ale co si� sta�o?
- On jeszcze pyta, co si� sta�o! – zawo�a� z niedowierzaniem James. – Remi, s�ysza�e� to?
Wyda�em z siebie zd�awione j�kni�cie, kt�re bardziej zabrzmia�o jak kwilenie.
- No pytam si�! – warkn�� Czarny, wyra�nie zaczynaj�c si� przejmowa�.
Westchn��em powoli, czuj�c, �e oddech zaczyna mi dr�e�, tak samo jak d�onie. Ukry�em twarz w po�cieli, wyginaj�c twarz w �a�osnym wyrazie. Wstrzyma�em powietrze, lekko si� nadymaj�c. Po chwili poczu�em pieczenie w nosie i wilgo� pod powiekami. Zacz��em cicho �ka�.
Jestem aktorem doskona�ym.
- R-remi?... – spyta� niepewnie. S�dz�c po odg�osach, pr�bowa� do mnie podej��.
- Zostaw go! – warkn�� James.
- Co?... No przecie� on p�acze!
- Ciekawe przez kogo?! – zawo�a� okularnik z pasj�.
- Sugerujesz mi co�?! – naje�y� si� szarooki.
- N-nie, James, przes-sta�… - wykrztusi�em, siadaj�c. �zy p�yn�y mi potokami po twarzy, nawet nie musia�em si� do tego zmusza�. – To nie jest jego wina! S-sk�d m�g� wiedzie�?...
- Jeszcze go bronisz? – spyta�, rozz�oszczony. Westchn��, robi�c jaki� dziwny gest.
Wlepi�em �rednio widz�ce spojrzenie w zszokowanego Syriusza. Podszed� do mnie, przykucaj�c na przeciwko. By�… Przestraszony.
- Remi, zrobi�em ci co�? – spyta� cichutko, jakby prosz�co, bym mu powiedzia�.
Zamkn��em oczy, ci�ko wzdychaj�c przez nos. Odwr�ci�em g�ow�.
- Nie, nie wa�ne… James jak zwykle po prostu robi sceny…
- Nie p�aka�by� przecie� bez powodu! – sykn��, �widruj�c mnie wzrokiem szarych oczu.
- Nic si� nie sta�o!...
- Sko�cz pieprzy�! – warkn�� James. – Black, niech ci� szlag! Takich rzeczy si� nie robi! Jak mog�e�?!...
- Ale o co, ku�wa, chodzi?! – krzykn��, zdezorientowany, uderzaj�c pi�ci� w pod�og�.
- Nie udawaj, �e nie wiesz, o co chodzi! – zawo�a� Peter. Zeskoczy� z parapetu, zaciskaj�c d�onie. – Najpierw go przytulasz, m�wisz, �e go nie zostawisz, patrzysz tak g��boko w oczy, �pisz z nim w jednym ��ku i robisz te wszystkie dziwne rzeczy, a teraz tak po prostu spotykasz si� z jak�� Krukonk�!
- Peter! – j�kn��em �a�o�nie. – Przesta�, to nic takiego!...
- C-co? – wyj�ka� Czarny, wyra�nie rozumiej�c jeszcze mniej, ni� przed tym, co Peter si� wci��. Usiad�, patrz�c na nas z szokiem wypisanym na �niadej twarzy, kt�ra zaczyna�a traci� ch�opi�ce rysy i powoli nabiera� zdecydowanych, m�skich akcent�w. W tamtej chwili musia�em przyzna� przed samym sob�, �e robi� si� coraz… Atrakcyjniejszy. Kiedy tylko to do mnie dotar�o, w�os zje�y� mi si� na ca�ym ciele.
- Niewa�ne, nie s�uchaj go… - poprosi�em, wstaj�c chwiejnie. Z�apa� mnie za r�k�, ci�gn�c do siebie na posadzk�.
- Zostaw go! – warkn�� James, rzucaj�c si� ku nam.
- Zje�d�aj, Potter! – prychn�� Syriusz, kl�kaj�c przede mn�. �eby nie by�o, ja te� by�em w kl�czkach. Chwyci� mnie za ramiona, chyba, �ebym nie m�g� mu uciec.
- Remi… Ja…
Otar�em r�kawem �zy z oczu, by lepiej go widzie�. Nie zmienia�em jednak �a�osnego wyrazu, kt�ry tworzy�y moje mi�nie mimiczne.
Syri wygl�da� po prostu… Nie wiem, jak to uj��. Patrzy� na mnie z takim �arem w oczach, wr�cz niemym b�aganiem o wybaczenie, nie�wiadom, �e my po prostu brutalnie robimy sobie z niego jaja tygodnia. Czarne �uki brwi utworzy�y daszek nad dwiema szarymi obr�czami, kt�re wwierca�y si� we mnie tak intensywnie, i� poczu�em, �e si� rumieni�.
- Ja nie wiedzia�em, �e ty tak to wszystko bierzesz do siebie na serio… Tak na powa�nie. Robi�em to wszystko bo jeste� moim przyjacielem… Bo jeste� dla mnie… bardzo wa�ny… - Usta same mi si� uchyli�y, kiedy us�ysza�em, jak bardzo dr�y mu g�os przy ostatnich dw�ch zdaniach. W �yciu bym nie pomy�la�, �e a� tak przejmie si� tym naszym przedstawieniem. Obliza� nerwowo wargi. – Wiem, �e przyjaciele nie powinni ze sob� sypia�, przytula� si� i tak dalej, ale ja po prostu nie wiem jak inaczej mam ci pokaza�, jak bardzo ci� lubi�!
Zrobi�em wielkie oczy. Nawet przesta�em p�aka�, a g�os ugrz�z� mi w gardle. Wpatrywa�em si� w Czarnego z niedowierzaniem. Zatka�o mnie. Totalnie. W dormitorium zapad�a g�ucha cisza. Wida� nawet Jamesa i Petera zamurowa�o.
- Przepraszam… - szepn�� Syriusz. Pokr�ci� powoli g�ow�. – Je�li tak bardzo ci� rani, �e jestem z Donn�, to… Powiedz tylko jedno s�owo, a nawet teraz p�jd� to sko�czy�! Ty jeste� wa�niejszy…
Przechyli�em lekko g�ow�, zamykaj�c usta. Kurcz�, to wyznanie by�o wr�cz urocze, a jednocze�nie tak niekompatybilne do Syriego, niemal patetyczne, �e wr�cz dziwne. Mimo to, zrobi�o mi si� po prostu bardzo przyjemnie. Ale nie w ten spos�b, nie.
Nabra�em powietrza, wyci�gaj�c d�o�, by dotkn�� jego twarzy. Mia� mi�kki, ciep�y policzek. Musn��em go lekko paznokciami w okolicach ucha.
- Ale… Syri… - zacz��em cicho, maj�c nadziej�, �e brzmi� tak, jakbym ba� si� zak��ci� swym g�osem magi� tej delikatnej chwili. – Wiesz… Czy wiesz, �e… Czy jeste� �wiadom tego, �e w�a�nie da�e� si� zrobi� w konia?...
- E…?
U�miechn��em si� do niego ciep�o, wplataj�c mu d�o� we w�osy.
- Ale doceniam twoje po�wi�cenie. – Przysun��em si�, oplataj�c go ramionami. – Wiele to dla mnie znaczy, naprawd�… - wyszepta�em mu do ucha, po czym spi��em si�, �eby nie rykn�� �miechem. Ukry�em twarz w zagi�ciu jego szyi.
- Wy… - zacz�� cichym, dr��cym g�osem. Zagryz�em warg�, s�ysz�c, jak strzelaj�c mu ko�ci, gdy zaciska� pi�ci. Zacz��em dygota� od d�awionego rechotu, wci�� nie wysuwaj�c si� z jego ramion. Nagle poczu�em co� na kszta�t zagro�enia, a m�j instynkt samozachowawczy wy� mi do lewego ucha, bym spieprza� gdzie tylko mog�. Zignorowa�em to, mocniej oplataj�c Syriuszowi kark.
- Nie z�o�� si�, przecie� to nic takiego – powiedzia�em weso�o. – To by�o naprawd� mi�e.
Odsun��em si� na tyle, by m�g� na mnie popatrze�.
Zgrzytn�� z�bami, wlepiaj�c pe�ne mordu spojrzenie w ch�opak�w. Odnios�em dziwne wra�enie, �e na kogo, jak na kogo, ale na mnie nie by� nawet odrobink� z�y, a ca�� sw� agresj� ukierunkowa� na postacie Pottera i Pettigrew. Przyznam szczerze, �e to r�wnie� mile po�echta�o moje wbrew pozorom m�skie ego.

Komentarze:


Jimmy Choo sandals
Poniedziałek, 21 Lipca, 2014, 05:25

Spring and summer series Jimmy Choo Shoes Sale with a fascinating multi-pointed shoes candy colors, metallic colors mixed colors mix and match results for these single product highlights a more feminine side. Jimmy Choo Shoes with classic design is unique designed for stylish and modern people, every pair Jimmy Choo sale online has flexible and wonderful midsole, Jimmy Choo Wedges let you feel like walking in the clould. Very cool, you will like! With fashion as well as expert, amazing vibrant design. They are certainly the right inside your option.
Jimmy Choo sandals

 


crazyfrog
Poniedziałek, 21 Lipca, 2014, 10:56

I wanted to live abroad http://dleedon.org/why-buy-dleedon/ paxil 20 mg 56 tablet 1. Review and discuss with the preceptor the legal requirements for · Preceptor sign-off

 


crazyfrog
Poniedziałek, 21 Lipca, 2014, 10:56

I wanted to live abroad http://dleedon.org/why-buy-dleedon/ paxil 20 mg 56 tablet 1. Review and discuss with the preceptor the legal requirements for · Preceptor sign-off

 


freelove
Poniedziałek, 21 Lipca, 2014, 18:16

I'm not interested in football http://www.tiaworldwide.com/dream cost of paxil cr without insurance image rotates counterclockwise by 90¡.ONTRASTPOSI / NEGA

 


freelove
Poniedziałek, 21 Lipca, 2014, 18:16

I'm not interested in football http://www.tiaworldwide.com/dream cost of paxil cr without insurance image rotates counterclockwise by 90¡.ONTRASTPOSI / NEGA

 


horny
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 00:55

aNd6CS http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


horny
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 00:55

aNd6CS http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


Michelle
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 01:24

I study here http://www.polo12.it/index.php/il-polo/partner comparison prozac paxil zoloft Practice Site at its request for sufficient cause. Students will abide by the UNC Eshelman

 


Michelle
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 01:24

I study here http://www.polo12.it/index.php/il-polo/partner comparison prozac paxil zoloft Practice Site at its request for sufficient cause. Students will abide by the UNC Eshelman

 


Oakley Sunglasses cheap
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 02:33

Good web site you have here.. It's difficult to find quality writing like yours nowadays. I honestly appreciate people like you! Take care!!
Oakley Sunglasses cheap

 


Leslie
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 16:17

Could you please repeat that? http://mooreland.org/giving/ 75 mg amitriptyline hcl 5.4. Obtain, appraise and apply

 


Leslie
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 16:17

Could you please repeat that? http://mooreland.org/giving/ 75 mg amitriptyline hcl 5.4. Obtain, appraise and apply

 


Liam
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 23:39

Sorry, I ran out of credit http://www.lamascotte.nl/bestuur.html amitriptyline 100mg tablets 4.2 Eligibility Verification Accepted Response Format (Rev. 06/08)

 


Liam
Wtorek, 22 Lipca, 2014, 23:39

Sorry, I ran out of credit http://www.lamascotte.nl/bestuur.html amitriptyline 100mg tablets 4.2 Eligibility Verification Accepted Response Format (Rev. 06/08)

 


Molly
Środa, 23 Lipca, 2014, 06:34

Could you tell me the number for ? http://www.atema.ch/project/uefa-direct-n129/ 75 mg amitriptyline hcl clean your room, please leave the door to your room open. If your door is shut, they will know that you do not wish

 


Molly
Środa, 23 Lipca, 2014, 06:34

Could you tell me the number for ? http://www.atema.ch/project/uefa-direct-n129/ 75 mg amitriptyline hcl clean your room, please leave the door to your room open. If your door is shut, they will know that you do not wish

 


Bryan
Środa, 23 Lipca, 2014, 12:26

I was born in Australia but grew up in England https://www.wesearchtogether.org/about.php 150 mg diflucan coverage (outpatient and prescription drugs). A

 


Bryan
Środa, 23 Lipca, 2014, 12:26

I was born in Australia but grew up in England https://www.wesearchtogether.org/about.php 150 mg diflucan coverage (outpatient and prescription drugs). A

 


Diego
Środa, 23 Lipca, 2014, 13:49

I can't get through at the moment http://www.manidistrega.it/moda amitriptyline hcl 25 mg for sleep prescriber in good standing with their governing body, where provincial laws permit these

 


Diego
Środa, 23 Lipca, 2014, 13:49

I can't get through at the moment http://www.manidistrega.it/moda amitriptyline hcl 25 mg for sleep prescriber in good standing with their governing body, where provincial laws permit these

« 1 58 59 60 61 62 63 64 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki