Wiem Wstałam podenerwowana, już bladym świtem o 5 35. Wieczorem jeszcze popłakałam w poduszkę ponieważ, Josh poprosił Cho, aby powiedziała mi, że on nalega na spotkanie ze mną. I tak nie zeszłam, nawet nie przyjęłam jego listu, tylko odesłałam go za pomocą mojej sówki Hermes w nienaruszonym stanie. Ale wracając do mojego samopoczucia, uważam, że przygotowałam się dobrze. Umiem bardzo dużo zaklęć transmutacyjnych i kułam teorię(nawet nie wiem na czym ma polegać ten konkurs). Turniej rozpoczyna się o 9 i ma trwać do 16, a zakończyć się konkursem na najładniejszą. Mam wielką tremę, która zżera mnie od środka. Postanowiłam wstać, moje kumpelki kazały się obudzić o 6.00 ponieważ, muszą coś zrobić z moim wyglądem, a ja jeszcze nie mam przygotowanych ubrań na miss. Wyjęłam z szafy Jeansy(czarnawe)
i najładniejszą moją koszulkę z napisem Love
, i ubrałam się w nie (to na konkurs wiedzy). Następnie obudziłam Cho i Elizabeth, ta pierwsza krzyknęła z przerażeniem:
-Ty mały wariacie chyba nie chcesz w tym pójść na konkurs?
-Chcę pójść w tym na konkurs z transmutacji. A co?
-Nic już myślałam , że na misses...
-Ale Cho ja i tak nie wiem w co mam się na ten drugi ubrać.
-My już ci strój przygotowałyśmy-powiedziała Eli i wyjęła z szafy śliczną sukienkę.
-Och dziękuje jesteście kochane-wyjąknęłam.......
-No dobra, już nie jęcz od dziś zawsze będziesz dbała o wygląd. Ładne ubranie, makijaż, zadbane paznokcie(tu schowałam swoje palce w kieszeń spodni)...-wyliczała Eli
-Dziewczyny na śniadanie szybkie i ciche, i ruszamy na upięknianie Marietty do łazienki na parterze-Cho widocznie chciała zwrócić na siebie uwagę, nigdy nie lubiła gdy Elisabeth była na pierwszym planie. Może dlatego, że miała równie dobre powodzenie jak ona?
Tak więc poszłyśmy na śniadanie(oczywiście nic nie zjadłam tylko wypiłam szklankę soku dyniowego. Do stołu Gryffonów powrócił Nick, (o dziwo było już sporo osób na śniadanku) był normalnego koloru i nie śmierdział, a nawet kilka razy się uśmiechnął. Oznacza to, że mogę go wreście wypytać o te dziwne rzeczy, które się ostatnio z nim działy. Ale oczywiście nie zrobiłam tego w tym dniu, zrobię to na pewno jutro albo po jutrze.
Udałyśmy się do łazienki, aby tam wyprostować mi włosy(Eli znalazła na to cudne zaklęcie), zrobić delikatny makijaż, i zrobić sztuczne paznokcie(wszystko to na konkurs z wiedzy). Po tych wszystkich zabiegach wyglądałam naprawdę przeciętnie. Spojrzałam na zegarek o nie już jest 8 45 a uczestnicy mieli się zjawić o 8 30. Bez słowa wyjaśnienia opuściłam moje koleżanki i pognałam na wielką salę. V-ce dyrektor nie była w zbyt dobrym nastroju. Dostałam burę za spóźnienie. Usiadłam na wyznaczone mi miejsce. Konkurs z Transmutacji miał odbyć się pierwszy.
Na początku była teoria, dostaliśmy po arkuszy papieru z 30 pytaniami. Zerknęłam na pierwsze ,,Jak brzmi formuła zaklęcia, powodująca znikanie zwierząt kręgowych i opisz jego działanie”. Wcale nie był taki trudny ten test. Następnie był test praktyczny i tu się nieco zdenerwowałam , bo okazało się, że muszę wykonać jakiś popisowy numer. Szperałam w moich myślach i szukałam czegoś odpowiedniego. Uśmiechnęłam się mściwie- już wiem. Zostałam wyczytana, weszłam powoli na scenę a obok mnie stanęli inni uczestnicy w tym Josh. Uśmiechnęłam się po raz drugi i krzyknęłam.
-Montrogelus kwites- zaklęcie miało trafić w Josha ale jego siła rażenia była tak wielka, że w prosiaki zamieniło się około 8 osób. Wszyscy byli pod wrażeniem, ja też. Po minucie osłupienia, dotarło do mnie kwiczenie i zdjęłam zaklęcie z ,,poszkodowanych”. Josh stał i patrzał się na mnie ze złością. Chciał podejść ale właśnie wyczytali jego nazwisko a mnie zawołała prof.. Minerwa(śmieszne imie)
-Egdecombe czemu nie powiedziałaś mi, że potrafisz tramsmutację zbiorową? Nie wiele osób to potrafi. Jestem pod wrażeniem.
-Ja sama o tym nie wiedziałam-zaczęłam przepraszającym tonem- A czy mogę iść teraz przygotować się do drugiego konkursu?
-Tak możesz iść.
Szybko pobiegłam do Cho i Elizabeth, i one zajęły się moim wyglądem na miss. Po 5 godzinach skończyły. Spojrzałam lękliwie w lustro. Nie mogłam uwierzyć. Wyglądam jak nie ja, byłam ładna i w ogóle...O, to nie możliwe.
-Która godzina?- zapytałam dziewczyn
-15-odpowiedziała któraś
-No dobra, ja już idę muszę wziąć numerek i w ogóle się jakoś ustawić. Dziękuje-szepnęłam do kumpelek i pocałowałam je w policzek.
Weszłam do wielkiej sali była pusta, wszyscy poszli na spóźniony obiad, na błonia(tak zażyczył sobie nasz dyrektor). Zdziwiłam się gdyż zobaczyłam mugolski wybieg. No nie tu musiał maczać palce profesor od mugoloznastwa. Podeszła do mnie organizatorka (profesor
McGonagall) i dała mi numerek 1. Ochrzaniła , za to że przegapiłam wyniki pierwszego konkursu, w którym zajęłam drugie miejsce zaraz po Joshu Meldidonie . Myślałam, że padnę na miejscu.
Po 30 minutach.
Nadszedł czas rozpoczęcia konkursu, słyszałam mnóstwo odgłosów. Musiała się zebrać chyba cała szkoła. Wyczytano moje nazwisko, stanęłam za kurtyną i czekałam na jej odsłonięcie. Wreście kurtyna powoli zaczęła się podnosić, czułam się głupio. Gdy już stanęłam cała odsłonięta, wszyscy zamilkli(chyba byli pod wrażeniem) i zaczęli klaskać, i gwizdać zrobiło się bardzo głośno wyszukałam wśród tłumu Josha jego oczy były rozmarzone...i zapatrzone we mnie. Szybko odwróciłam wzrok. Przeszłam się kawałek z gracją po wybiegu, oklaski nie milkły. Wróciłam i przeczekałam aż wystąpi jeszcze 20 kandydatek. Żadna nie dostała tak wielkich braw jak jaJ Nastąpiło ogłoszenie wyników(głosowała publiczność). 3 miejsce zdobyła jakaś Gryfonka, Angelina czy jakoś tak. Drugie miejsce zdobyła Puchonka, była naprawdę ładna. Już wiedziałam, że żadnego miejsca nie zdobędę, wiec cichutko chciałam zwiać ze sceny. Lecz oto nagle wyczytali moje nazwisko. Nie mogłam uwierzyć, 1 miejsce skakałam z radości... Poszłam po trofeum (korona), zeszłam w tłum. Wszyscy zaczęli mi gratulować i bić brawo, dalej nie mogłam uwierzyć, że wygrałam. Chciałam uciekać do moich przyjaciółek, więc odwróciłam się i zobaczyłam.......
~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~*~~*~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~
Notka chyba najdłuższa jaką napisałam ale wątpię, żeby wam się podobała. Pozdrowienia dla wszystkich i dziękuje za wcześniejsze komentarze.