Witam!
Hmm no więc tutaj też postanowiłam zmienić styl pisania. Podobnie jak w pamiętniku Dumbledore'a (do którego nawiasem mówiąc serdecznie zapraszam) będę pisać odtąd w trzeciej osobie. Dzisiaj może taka trochę nudna i monotonna notka, ale to będzie wstęp do późniejszych wydarzeń Tak więc mam nadzieję, że się Wam spodoba
Pozdrawiam i dziękuję za dotychczasowe komentarze:*
Minęły już prawie dwa miesiące odkąd przeczytała ogłoszenie w prasie odnośnie pracy. Za oknami padał śnieg i wyczuwało się już atmosferę zbliżających się świąt. Zamówienia na świąteczne czapki mikołaja, grube swetry i ciepłe skarpetki była wprost porażająca przez co ani Molly ani żądna z pracujących razem z nią kobiet nie miały chwili wytchnienia. W końcu jednak o godzinie 15:30 mogła spokojnie pochować wełnę i najróżniejszej grubości druty – zbliżał się koniec jej dnia pracy.
Kilka kobiet jeszcze zostało gdy wychodziła z oddziału „Robótki ręczne” zmierzając do głównego hallu.
Otuliwszy się szczelnie szalikiem wyszła do wielkiej Sali Wejściowej gdzie znajdowały się duże kominki. Zegar nad drzwiami ewakuacyjnymi wskazywał godzinę 16:00. No tak, pomyślała, za dwie godziny zamykają sklepy, a ja jeszcze nic nie kupiłam. Weszła do pierwszego lepszego kominka i po chwili w śród zielonych płomieni znalazła się na ulicy Pokątnej, która mimo iż było dobre 10 stopni poniżej zera była strasznie zatłoczona. Szybko zrobiła zakupy myśląc wyłącznie o gorącej czekoladzie po powrocie do Nory i fotelu przy kominku. Chyba pobiłam swój rekord, myślała gdy w zaskakującym tempie zapełniały się kolejne torby z zakupami.
Było już po 18 gdy zmęczona, obładowana zakupami i brudna od sadzy wyszła z kominka w swoim domu. Rozebrała się, powyjmowała zakupy i już siedziała przed kominkiem, w którym teraz buchały pomarańczowe płomienie. Rozsiadła się wygodnie wyciągając przemarznięte stopy w kierunku źródła ciepła.
- Ja dobrze być w domu, jak dobrze. Zaczynam żałować, że w ogóle przyszło mi do głowy starać się o tę posadę – skrzywiła się gdy przypomniała sobie tę okropną rozmowę o pracę.
***
Puk, puk. Ktoś niepewnie zapukał w dębowe drzwi szefa wydziału „Robótki ręczne” z firmy odzieżowej „Sfinks”.
- Wejść – odpowiedział zmęczony i poirytowany głos mężczyzny. To pewnie kolejna kobieta, która ma wygórowane mniemanie o sobie, pomyślał, ale nic nie powiedział na widok rudowłosej kobiety w średnim wieku stojącej w drzwiach.
- Dzień dobry. Nazywam się Molly Weasley. Przyszłam się starać o pracę… yyy… Bardzo dobrze robię na drutach i… tego… bardzo szybko więc…- widać było, że nie przygotowała się tej rozmowy. Zdenerwowana i rozglądająca się na boki wyglądała jak ktoś kto pomylił pomieszczenia.
- Proszę siadać – odparł sucho. „Tak jak myślałem. Kolejna Umiem-Robić-Na-Drutach, przekonana że jej umiejętności są na tyle dobre by starać się o posadę w największej i najpopularniejszej firmie odzieżowej.” – Jakie ma pani kwalifikacje? – „Pewnie żadnych”, pomyślał obejrzawszy ją od góry do dołu powątpiewającym wzrokiem.
- No więc – powoli nabierała pewności siebie i z podniesioną głową spojrzała w oczy swojemu rozmówcy – nigdzie wcześniej nie pracowałam jednak moim hobby jest robienie na drutach, głównie swetrów. Nieskromnie dodam, że wychodzi mi to całkiem przyzwoicie i względnie szybko. Do tej pory robiłam głównie dla mojej najbliższej rodziny, ale wysłuchując tyle pochlebstw na temat moich dzieł, postanowiłam się starać o tę posadę. – to była prawda, zawsze wysłuchiwała od synów jak bardzo podobają im się swetry, które co roku dostają na Boże Narodzenia. Była pewna, że gdyby coś było nie tak, natychmiast by jej o tym powiedzieli.
- Tak, no cóż, nie pani jedna tak twierdzi. Miałem tu chyba z 15 kobiet takich jak pani, które były święcie przekonane o tym, ze sobie poradzą, i co? Po tygodniu składały wymówienie. Musi więc pani zrozumieć, że podchodzę do pani… eee… słów z niewielką rezerwą. Dopóki mi pani nie udowodni, że wytrzyma pani nacisk jaki nakładam na pracowników i wiele godzin pracy, czasem nawet bez przerw będę musiał panią pożegnać. Mam wiele pracy, a mój czas jest dziś mocno ograniczony…
- Ależ tak oczywiście mogę to panu udowodnić. Wspaniałomyślnie zabrałam ze sobą dziś kilka moich swetrów aby mógł pan zobaczyć moje możliwości, a co do godzin pracy i wysiłku… Proszę pana ja wychowałam siódemkę dzieci, myśli więc pan, że przez tyle lat opiekowania się nimi nie zostałam wyjątkowo uodporniona na wszelki wysiłek?
- Yyy no z pewnością tak jest… hmm pomyślmy – zadumał się na kilka chwil uważnie przeglądając stertę swetrów, którą Molly położyła mu przed nosem, którego teraz koniuszek ledwo było widać za całej tej kolorowej kopca wełny. – No tak, musze przyznać, że wychodzi to pani ładnie i zgrabnie…hmmm o mój boże czy to nie potrójny ścieg z pętelką na trzy?!
- Tak, coś w tym złego?
- Ależ nie, ależ nie… Pani Weasley, witamy w firmie odzieżowej Sfinks. Mam nadzieję, że będzie się pani u nas pracowało przyjemnie.
- Dziękuję bardzo, ale ja nic nie rozumiem.
- Widzi pani potrójny ścieg z pętelką na trzy to najtrudniejszy z dotychczas wymyślonych ściegów. Jak dotąd tylko pani i dwie inne pracujące u mnie kobiety potrafiły go wykonać perfekcyjnie. No cóż, skłamałbym jeśli bym powiedział, że nie miałem wątpliwości co do pani zatrudnienia u nas, ale teraz… mam nadzieję, że nie będzie pani zawiedziona pracując tutaj. – Wstał tak nagle, że mimowolnie podskoczyła na swoim fotelu. Wyrwał jej rękę i potrząsał nią z taką energią, że po chwili czuła przeszywający ból w ramieniu i nadgarstku.
- Och na pewno będę zadowolona, tak, tak yhm, tak – kiwała głową z uprzejmości aby pan Bloom, jak przeczytała na jego identyfikatorze, miał wrażenie, że rozumie wszystko z potoku jego słów.
- Zaczyna pani od poniedziałku jeśli pani to nie przeszkadza. Godzina siódma rano, trzecie drzwi po lewej od wielkiego kominka z marmuru, piąty po prawej od drzwi wejściowych. Co do wynagrodzenia, początkującym płacę 5 galeonów na tydzień, później oczywiście stawka rośnie.
***
Wróciła z powrotem myślami na ziemię. Teraz zarabiała 8 galeonów na tydzień, ale mimo tego nadal nie starczało pieniędzy na podstawowe produkty. Co do wysiłku w prasy… cóż pan Bloom słusznie powiedział, że wyciska siódme poty z pracowników a przerw czasem praktycznie nie ma. Mimo to Molly była do tej pory zadowolona ze swojej pracy, która co prawda wychodziła jej już czasem bokami, ale przynajmniej robiła to co lubiła najbardziej. Gorzej, że teraz nie miała ani siły ani ochoty robić jakichkolwiek swetrów w domu.
- Całe szczęście, że prezenty gwiazdkowe skończyłam robić już we wrześniu. Ronald pewnie byłby zawiedziony gdyby nie dostał swojego swetra w jego ulubionym kasztanowym kolorze. – powiedziała wstając z fotela i zmierzając do kuchni aby przygotować kolację. Artur powinien lada chwila wrócić z pracy, tak jak ona zapewne wykończony do granic możliwości.
Po chwili był słychać z podwórka cichu huk – to Artur właśnie się teleportował i już wchodził do Nory.
- Molly, Molly nigdy nie zgadniesz!!!! - przez drzwi wpadł jak burza w przekrzywionym kapeluszu i teczką niedbale zwisającą z jego ramienia. – Lucjusz Malfoy… cdn.
Komentarze:
RobertTug Czwartek, 02 Lipca, 2020, 22:31
kamagra forum srpski
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra</a>
kamagra oral jelly kaufen per nachnahme
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra online</a>
kamagra shop deutschland erfahrung 2015
RobertTug Piątek, 03 Lipca, 2020, 02:10
kamagra plus forum
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra oral jelly</a>
kamagra forum srpski
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100 mg</a>
kamagra oral jelly side effects
RobertTug Piątek, 03 Lipca, 2020, 02:23
kamagra 100mg oral jelly how to use
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra oral jelly</a>
buy kamagra 100mg oral jelly uk
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100 mg</a>
kamagra oral jelly 100mg side effects
Dennisoxype Piątek, 03 Lipca, 2020, 03:54
dlp store kamagra
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra jelly</a>
kamagra oral jelly india manufacturer
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra oral jelly</a>
kamagra kopen
Williamgroof Piątek, 03 Lipca, 2020, 10:20
kamagra oral jelly gĐŃnstig kaufen deutschland http://kamagrabax.com/ - kamagra vs viagra <a href="http://kamagrabax.com/">kamagra oral jelly</a> kamagra price
Williamgroof Piątek, 03 Lipca, 2020, 12:14
kamagra store uk
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra online</a>
kamagra 100 gold
<a href="http://kamagrabax.com/">buy kamagra</a>
kamagra forum srpski
Williamgroof Piątek, 03 Lipca, 2020, 13:58
kamagra oral jelly amazon
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra jelly</a>
kamagra oral jelly usa
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100mg</a>
dlp store kamagra
AUplish Piątek, 03 Lipca, 2020, 15:35
can i take omeprazole and levothyroxine <a href=https://synthroidr.com/#>synthroid coupon</a> can i take omeprazole and levothyroxine <a href=https://synthroidr.com/#>levothyroxine recall 2019</a> can i stop taking levothyroxine https://synthroidr.com/# - buy synthroid online synthroid vs levothyroxine
RobertTug Piątek, 03 Lipca, 2020, 18:50
kamagra 100 gold upotreba
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra jelly</a>
come si usa kamagra oral jelly
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra jelly</a>
kamagra 100 tablets usage
can i stop taking levothyroxine <a href=https://synthroidr.com/#>levothyroxine 50 mcg</a> synthroid generic <a href=https://synthroidr.com/#>synthroid vs levothyroxine</a> synthroid vs levothyroxine https://synthroidr.com/# - order levothyroxine synthroid medication
kamagra kopen apotheek http://kamagrabax.com/ - kamagra kopen in de winkel utrecht <a href="http://kamagrabax.com/">kamagra online</a> kamagra in usa kaufen dundee health
RobertTug Sobota, 04 Lipca, 2020, 14:33
kamagra forum 2014
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100mg</a>
kamagra forum opinie
<a href="http://kamagrabax.com/">buy kamagra</a>
kamagra 100mg oral jelly amazon
Williamgroof Sobota, 04 Lipca, 2020, 14:40
india kamagra 100mg chewable tablets
<a href="http://kamagrabax.com/#">kamagra 100mg</a>
kamagra 100mg oral jelly sildenafil ajanta
<a href="http://kamagrabax.com/">kamagra 100mg</a>
kamagra usa