Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nika1310

"In the event of my Demise,
when my heart can beat no more
I hope I die for a belief that I had lived for." (ang.)

"W dniu mojej śmierci
gdy moje serce nie będzie mogło już dłużej bić
mam nadzieję, że umrę za Wiarę, dla kt�rej chciałem żyć."
Autor: Tupac Shaker

Życie Nataszy jest pełne zagadek i tajemnic, żeby je odkryć musisz przeczytać ten pamiętnik, w kt�rym nie znajdziesz nic opr�cz b�lu, smutku i prawdziwego życia� To nie jest kolejny pamiętnik pt. �Jestem księżniczką! Klękajcie narody!�. Życzę miłego czytania i komentowania!

[ Powr�t ]

Wtorek, 20 Lutego, 2007, 13:13

Linkin Park- In The End~*~ 03 wrzesie�

03 wrzesie�
Jeszcze dr�� po tym co sta�o si� w lochach. Mo�e doko�cz� to co sta�o si� w lochach.

Snape jednym szybkim ruchem r�ki chwyci� mnie za nog� i wyci�gn�� mnie spod tej �awki. Ba�am si� tak, �e by�am blada jak Malfoy do tego dr�a�am niesamowicie.
-Czy�by� si� mnie ba�a Potter?!- oczy pewnie mia�am tak szeroko otwarte, �e mo�na by�o si� wystraszy�. –Nie odpowiadasz?!- z mi�� ch�ci� bym star�a ten u�mieszek z jego (�adnej) twarzyczki.
- Nie boj� si� CIEBIE!- w ko�cu odzyska�am g�os, nie trwa�o to tak d�ugo. Postanowi�am, �e b�d� broni� si� za wszelk� cen�. Nie pozwol� by odj�� punkty dla mojego domu.
- Potter, Potter… Co ja mam z Tob� pocz��? Ukara� za to, �e �amiesz regulamin?- o ludzie czy�by Pan �adna Bu�ka pyta� mnie co ma ze mn� ZROBI�?? Nie do wiary!
- Do pana nale�y decyzja nie do mnie… przecie� to nie ja jestem nauczycielem, ale pan- postanowi�am gra� jak najd�u�ej, mam pewne w�tpliwo�ci, czy mi si� uda.
Wsta� z kl�czek i zmierza� do krzes�a, na kt�rym siedzia� �w wcze�niej. Powoli zasiad� na nim.
- Prosz� pana to ja ju� p�jd�- pr�bowa�am si� wykr�ci�, ale on zaprzeczy� ruchem g�owy.
-Potter przecie� powiedzia�am ci, �e nie wiem co mam z Tob� zrobi�, bo p�azem to ci nie ujdzie. My�lisz, �e skoro jeste� w Slitherinie to nie b�dziesz mia�a szlabanu lub co� w tym stylu? – szczerze to zatka�o mnie po tej jego przemowie. Kiedy zauwa�y� moj� min� to tylko lekko si� u�miechn�� w przestrze� (ma taki �adny u�miech).
-Pos�uchaj mnie uwa�nie. Wiemy oboje jak traktuj� i b�d� traktowa� ciebie �lizgoni, ale na twoim miejscu nie da�bym im powodu na jakie� zaczepki lub na inne rzeczy tego typu.
- Taki pan m�dry- zacz�am to m�wi� kiedy wydosta�am si� spod �awki- to mo�e zamienimy si�?
-Zabawna jeste�. Wiesz o tym?- schowaj si� ty patafianie. Mia�am ochot� go trzasn�� w pysk, ale nie potrafi�am. -Potter, Potter… co ja mam z Tob� pocz��?
-Powtarza si� Pan.
-Naprawd�? Ja czekam na odpowied�. Mo�e by� w ko�cu odpowiedzia�a!- szybkim zdecydowanym ruchem podni�s� si� z krzes�a i zacz�� zmierza� w moj� stron�. By� ju� tak blisko mnie, �e poczu�am jego zniewalaj�ce perfumy. Chwyci� mnie za szyj� i wysycza�: - Potter! My�lisz, �e jestem taki g�upi! Pyta�em po dobroci, ale nic nie odpowiada�a�, wi�c co teraz zrobisz?- Patrzy� na mnie swoimi czarnymi ja smo�a oczami, czu�am jego oddech na swojej szyi. Co mog�am odpowiedzie� mu. My�la�am gor�czkowo, ale to nic nie dawa�o.
-Czego oczekuje Pan od mnie?- postanowi�am, �e powiem mu prawd�.- Przysz�am tutaj, bo nie mog�am znie�� ci�g�ego szeptania i wytykania palcami! Jakby PAN si� czu� na moim miejscu?- na s�owo „pan” po�o�y�am specjalny nacisk, �eby zauwa�y�, �e pami�tam kim dla mnie jest. Chyba trafi�o do niego, poniewa� pu�ci� mnie i bardzo dobrze. Lekko bola�a mnie szyja, ale mo�na by�o to znie��.
-S�uchaj Potter… dzisiaj masz przyj�� do mnie do gabinetu po kolacji. Jest ju� po 4, wi�c nie ma sensu, �eby siedzie� dalej w lochach- troch� zdziwi�o mnie jego zachowanie, ale w ko�cu nazywa si� Snape. –Zrozumia�a�?
- Tak.
-Potter, Potter… wiem co chodzi ci po g�owie- o co mu chodzi�o?! –Znasz okolumencj� Potter, wi�c dlaczego nie bronisz si� przede mn�? B�d� pami�ta� o twoich my�lach.
-Jakich my�lach?- nie wytrzyma�am i zapyta�am si� o co mu chodzi.
-Potter, Potter… nast�pnym razem jak masz ochot� to POCA�UJ MNIE- zatka�o mnie doszcz�tnie. Pu�ci�am buraka przy nim, dlaczego? –Starczy Potter tego dobrego. Wracaj do dormitorium… albo nie sam odprowadz� Ciebie… mo�e co� sobie uroisz i co by si� mog�o wydarzy�? Zbieraj wszystko co tu zostawi�a�!
Odprowadzi� mnie pod PWS (Pok�j Wsp�lny Slitherinu).
-Potter!- wr�czy� mi ma�a fiolk�, w kt�rej rozpozna�am eliksir wytrze�wiaj�cy zmys�y. –Wypij to i we� prysznic, a p�niej nie k�ad� si� spa�.
-Wiem jak dzia�a ten eliksir panie profesorze.
-To bardzo dobrze… a teraz do zobaczenia na eliksirach!- powiedzia� to jak odchodzi�.

Czuj� si� znacznie lepiej po przeanalizowaniu ca�ej sprawy. Wzi�am prysznic, wypi�am grzecznie eliksir, spakowa�am ksi��ki. Dochodzi�a 6 rano, nie wiedzia�am co mam robi�. Ksi��ek nie chcia�am czyta�, w dormitorium nie mia�am ochoty patrze� „moje kole�anki z roku”, wi�c postanowi�am napisa� list do domu. A brzmi on tak:
„Drodzy rodzice!
Bla, bla… pisz� to co wszyscy na pocz�tkach list�w, czyli serdeczne pozdrowienia dla ca�ej rodzinki. Dosta�am si� do Slythrinu! I prosz� Was o to, �eby�cie nie wtr�cali si� teraz. M�wi�am, �e lepiej by�o by pos�a� mnie Karkarowa. Dobrze ju� przestaj�. Lochy s� ponure, zaaklimatyzowa�am si� ju� w nowym otoczeniu. A tak po za tym jest OK., wi�c ko�cz�. Do nast�pnego listu!
Natcha
PS.: Nie wiem co Harry Wam napisa�, ale naprawd� jest okej.
PS.2: Pozdr�wcie Lupin�w, Petigrev�w, Black�w, Dziadk�w, i Tonks.

No sko�czy�am, za bardzo to ja wylewna nie jestem. Teraz musz� i�� wys�a� ten list. Poszukam Hedwigii albo nie wy�l� ten list przez sow� szkoln�.
Dobra to ja id� na Sowiarni, a p�niej do WS (Wielka Sala).

P�ny wiecz�r
Mo�e opisz� co wydarzy�o si� dzisiaj od samego rana. A wi�c kiedy w ko�cu znalaz�am sowiarni�, spotka�am tam Blacka. Ja to zawsze mam szcz�cie, ale c� na to poradzi�. Wysy�a� list do domu.
-O �LIZGONKA! Co tam w ma�ym burdelu w lochach?- z mi�� ch�ci� trzasn�abym GO w pysk. Ten jego arogancki u�mieszek. Uhh…ale tu zaduch.
-Zainwestuj Black w nowe perfumy, bo inaczej �ADNA CIEBIE NIE ZECHCE!- specjalnie da�am mu do zrozumienia, �e jest ma�a gnid�, ale on jest jak niemowlak, kt�ry nie widzi nic poza cyckami i d�ugimi nogami. Ach… jak mog�am zapomnie� o �adnym ty�eczku.
-Potter, Potter…- mam dziwne wra�enie, czy�by tak nie m�wi� do mnie Pan �adna Bu�ka? –Tak bym z mi�� ch�ci� ci przyfasoli� w ten �lizgo�ski �eb, �e musia�aby� le�e� przez DWA TYGODNIE w skrzydle szpitalnym- oj Black, Black, zawsze ko�czy tylko na gro�bach, ale przywyk�am do tego. Mo�e tylko czasami dochodzi do r�koczyn�w.
-Wysy�asz list do domu?- dobra starczy tego wszystkiego, trzeba przej�� do rzeczy.
-Tak, ale jeszcze mog� wys�a� tw�j, bo i tak mam ch�opak�w- zastanawiaj�ce, czy�by Black z�agodnia� w Gryffindorze? –To dawaj ten list, bo jak nie to szukaj wiatru w polu.
Poda�am mu ten list i ju� zacz�am zmierza� w kierunku wyj�cia, ale zobaczy�am, �e Mick nie rusza si� z miejsca. Nie pomy�l sobie pami�tniczku, �e nagle zmi�k�am, podesz�am do niego tylko, dlatego �e by�am ciekawa co si� sta�o.
-Co ci le�y na sercu?- spyta�am bez ogr�dek, bo po co mam bawi� si� w kotka i myszk� akurat z nim, a je�eli chodzi o tak� zabaw� to tylko z Panem �adn� Bu�k�. Usiad�am na parapecie i czeka�am cierpliwie, ale wredny, upierdliwy, pojebany Black wci�� milcza�. My�la�am gor�czkowo jak zach�ci� go do zwierze�, ale mia�am z tym problem, poniewa� nie mia�am za wiele przyjaci�ek, no chyba opr�cz Tonks, ale z ni� to inna bajka.- Nic mi nie powiesz? Jak nie to id� sobie, a wiem �e nie chcesz gada� o tym z ch�opakami.- powoli zacz�am schodzi� z parapetu, ale Black w ko�cu odwr�ci� si� do mnie twarz�.
-Chodzi o ciebie- powiedzia� to tak jakby od niechcenia, ale znamy si� tak d�ugo (od urodzenia), �e wiedzia�am co on czuj�. Kurcz� jak on si� nie pospieszy si� to mo�e kto� nas nakry�. –Gadali�my z ch�opakami w poci�gu kto gdzie trafi- spiesz si� Black – i obstawiali�my, �e ty z Lupinem traficie do Ravenclawu, Dawvid do Hufflepuffu, ja i Harry do Gryffindoru, ale wszystko posz�o innym torem.
-I co z tego? Przecie� chcieli�cie by� w jednym domu?- by�am ju� troch� poirytowana, ale musia�am wiedzie� co dzieje si� z Harrym.
-Wiem, bardzo z tego si� cieszymy, ale TY! Trafi�a� do Slytherinu!- oj, bo zaraz pobecz� si� Black. Od kiedy to on tak prze�ywa m�j los? –Potter jak tam jest? Jak traktuj� ciebie? Wiesz Harry dostawa� bia�ej gor�czki w dormitorium po uczcie. Ci, kt�rzy nie znaj� Harryego my�leli, �e zwariowa�.
-Oj przecie� ma�o brakuje mu do wariata?- chcia�am ju� jak najszybciej sko�czy� t� bezsensown� rozmow�, ale wida� nie z�apa� tej aluzji.
-Dobra wiem, �e chcesz jak najszybciej sko�czy� t� rozmow�, ale porozmawiaj z Harrym, bo my ju� nie wiemy jak mamy go uspokoi�. Zrobisz to?- a jednak za�apa� aluzj�, ale co ja mam odpowiedzie� mu? Kurcze to w ko�cu m�j brat, ale ja jestem teraz �lizgonk� a on gryfonem. Ci�ko odpowiedzie� mi na to pytanie.
-Pos�uchaj mnie uwa�nie- zdecydowa�am ju� jak mam post�pi�, cho� stali�my tak z pi�� minut- powiedz mu albo nic nie m�w o tym, �e si� spotkali�my. Sama skontaktuj� si� z nim, chocia� nie wiem jeszcze kiedy.
-Ja radz� ci jak najwcze�niej- Black ju� te� niecierpliwi� si�- bo dostaje ju� bia�ej gor�czki na my�l, �e jeste� �lizgonk�.
-Nie b�j si�, sama wiem co mam robi�- wracamy do etapu warczenia na siebie. Nasza rozmowa zawsze polega na warczeniu na siebie, kr�tkiej, zwi�z�ej rozmowie i znowu na warczeniu, ale my przywykli�my ju� do tego.
-To ciesz� si� bardzo- znowu ten jego ironiczny u�mieszek. Uhh…- do zobaczenia na eliksirach.
No i ju� po konwersacji �adnej i zgrabnej �lizgonki i brzydkiego, nie�adnie pachn�cego gryfona. Jak dobrze wyj�� z tego zaduchu, na powietrzu posta�am do�� d�ugo, �eby pozby� si� tego okropnego zapachu, ale to i tak nic nie da�o! Uhh…
-Rdz� Ci, �eby� u�y�a zakl�cia „Ch�ochczy��”- nagle us�ysza�am za sob� cudowny g�os opiekuna mojego domu- chyba nie chcesz siedzie� tak na lekcji, ale nie czaruj tutaj id� do �azienki.
Powiedzia� tak jakby nic nie by�o go wstanie wzruszy�, ale to dodaj� mu wiele uroku.
Kiedy doprowadzi�am si� do porz�dku w �azience zesz�am do WS na �niadanie. Troch� by�o ju� os�b, du�o jak na 7:15. Przy stole nauczycieli zobaczy�am dyrektora, McGonagall, Sprot, Snape i jeszcze paru nauczycieli. Przez u�amek sekundy d�u�ej popatrzy�am na Sevriusa, ale on chyba nawet nie zauwa�y� mnie jak wesz�am do Sali. Usiad�am przy stole nale��cym do mojego domu. Wci�� �lizgoni patrzyli na mnie do�� pow�ci�gliwie, ale po rozmowie z Panem �adn� Bu�k� przesta�am, a� tak tym si� przejmowa�. Za du�o nie zjad�am, na widok mi�sa zrobi�o mi si� nie dobrze, poniewa� jestem wegetariank�. On sz�stego roku �ycia nie jem mi�sa, rodzice i dziadkowie zmuszali mnie do jedzenia mi�sa, ale zrezygnowali kiedy w og�le przesta�am je��. Jem nie du�o, popijam wszystko wod�, du�o �wicz�. Jestem gi�tka, elastyczna dzi�ki temu nie mam nigdy zadyszki. Mo�na rzec, �e jestem okazem zdrowia, ale tak nie jest. Od dziecka mam problem ze wzrokiem. C� nic na to nie poradz�. Moja babcia Sam twierdzi, �e to wszystko przez to, �e nie jem mi�sa. Kiedy oni zrozumiej�, �e ja nie cierpi� smaku mi�sa. Nie lubi� tak�e s�odyczy, ale najbardziej uwielbiam cytryny. Nie mam nic przeciwko innym owocom, ale najbardziej odpowiada mi cytryna. W domu zawsze tata przynosi mi cytryny, za co jestem mu wdzi�czna.
Ale wracaj�c do szko�y to w�a�nie weszli moi „koledzy z roku”, jest ju� za pi�tna�cie �sma, czyli jeszcze 45 minut do lekcji. Zaskakuj�ce by�o to, �e dosiedli si� do mnie! By�am w szoku.
-Cze��- powtarzali jeden po drugim, czy�by to by�a zas�uga Snape’a?
-Cze�� wszystkim!- jestem na tyle grzeczna, �e odpowiedzia�am im.
-Od rana na nogach Potter?- och… chyba si� wzrusz�, Pansy zacz�a ze mn� rozmawia�. –Nie widzia�y�my jak k�ad�a� si� spa� ani jak wstawa�a�.
-To chyba raczej dobrze?- nie b�d� mi�a dla Was, je�eli rozmawiacie ze mn� to musia� Was nastraszy� prof. od eliksir�w.
-Natascha! Nie gniewaj si� na nas! Musieli�my och�on�� po tym co wydarzy�o si� przedwczoraj- od kiedy to Nott jest taki mi�y? Przy naszym stole, a w�a�ciwie przy jego cz�ci zapad�a martwa cisza, ale nic dziwnego po tym co si� wydarzy�o.
-Ale czy ja powiedzia�am, �e si� gniewam na WAS- dobra Potter b�dziemy gra�y dobr� kole�aneczk�, w ko�cu sp�dz� tu SIEDEM D�UGICH LAT, a nie chc� mie� wrog�w we w�asnym domu, ale to i tak szczeg�.
-To fajnie- och… Parkinson, jaka ty dzisiaj milu�ka.
P�niej zacz�li rozgadywa� si� na temat ubioru innych uczni�w, a� w ko�cu dotarli do Blacka, bo w trakcie tego dialogu do WS wzeszli Huncowci-idioci, ach… jak ja ich nienawidz�, ale dobrze �e nie trafili�my do jednego domu. Oczywi�cie stwierdzili, �e Black to komplety idiota, bezgu�cie, fryzura nie pasuj� do szaty, buty pod kolor w�os�w, ale i tak by�o ca�kiem, ca�kiem dobrze, ale to chyba by� test na sprawdzenie mojej… hym… jak to napisa�, mo�e mojej szczero�ci?
-Co ty s�dzisz o Blacku, prawdopodobnie znacie si� od urodzenia- powiedzia�a tak sobie Jess, ale ja nie jestem, a� taka g�upia za jak� oni mnie postrzegaj�, ale musz� by� mi�a.
-Lepiej mnie nie pytaj, bo je�eli mo�na zabi� s�owami to Black by ju� dawno nie �y�- w tym miejscu pozwoli�am sobie na ironiczny u�mieszek. Nie s� tacy g�upi na jakich wygl�daj�, bo wszyscy skapowali o co mi chodzi�o.
Szkoda mi stronic na opisywanie tego co p�niej dzia�o. Ca�y dzie� czeka�am na eliksiry, ale mia�am ochot� nie p�j�� na t� JEDN� GODZIN�. Przyrzek�am sama sobie, �e nie poddam si�… musz� walczy� ze swoj� pod�wiadomo�ci�, ale nie b�dzie tak �atwo… czuj� si� troch� tak jakbym straci�a grunt pod nogami; wszystko mi si� wali… a ja nie mog� podnie�� si� swobodnie. Pomy�lisz sobie pami�tniczku, �e jestem zdezorientowana, ale zawiod� Ciebie. Mam tylko ochot� posiedzie� dzie� bez lekcji, bez jedzenia, bez… kogo? BEZ LUDZI! Sama z sob�, ze zmartwieniami, z my�l� o Harrym. Dopiero teraz zrozumia�am przekazanie Blacka… czy dwa dni w Slitherinie zrobi�y ze mnie straszn� osob�, przebieg��, nie pami�taj�c� o w�asnym… bracie.
Na eliksirach mieli�my podstawowe zaj�cia o wiedzy co przyda nam si� do warzenia eliksir�w, oczywi�cie Snape kaza� wszystko zapisywa�. Zauwa�y�am, �e Harry spogl�da na mnie co jaki� czas… musia�am z nim porozmawia�, ale kiedy mia�am to zrobi�… Black m�wi�, abym zrobi�a to jak najszybciej. My�la�am nad dzisiejszym wieczorem, ale spotkanie z… utrudnia�o mi to. Postanowi�am, �e pogadam z nim po eliksirach. Tak b�dzie najlepiej. P�niej nie mam ju� zaj��, wi�c jest okazja.
Siedzia�am jak na szpilkach, ca�y czas my�la�am co mam powiedzie� Harryemu. Snape musia� zauwa�y� moje zachowanie, ale ma tak� natur�, wi�c zapyta� mnie o tak� prost� rzecz, �e a� by�o mi go szkoda. Op�aci�o si�, gdy� Slitherin zyska� 10 punkt�w.
Gdy zadzwoni� dzwonek na przerw�, wyskoczy�am jak oparzona. Czeka�am na Harryego pod drzwiami do WS, poniewa� by�a pora obiadowa. Wiem, �e m�j braciszek nie przepu�ci smacznego po�ywienia. Wszyscy patrzyli na mnie z zaciekawieniem, z pogard�… a ja sta�am przez par� minut czekaj�c na Harryego, kt�ry w ko�cu wygramoli si� z loch�w. Moje marzenie spe�ni�o si� po 5 minutach. Harry zauwa�y� mnie pierwszy, ale ja mia�am s�ab� widoczno��, gdy� przechodzili akurat ko�o mnie si�dmoklasi�ci, ale mo�e tak�e dlatego �e mam s�aby wzrok? Jest tak�e inna hipoteza na ten temat, a mianowicie to, �e Harry ma wzrok szukaj�cego, kt�ry dostrzega wszystko bardzo szybko . Podszed� do mnie pierwszy, chyba wyczu�, �e boj� zrobi� pierwszy krok. Jestem mu wdzi�czna za to.
-Hej siostrzyczko! Jak si� masz?- nie mam ochoty opisywa� tego zdarzenia, ale tak w�a�nie si� zacz�a nasza rozmowa. Oboje chcieli�my jej unikn��, ale musieli�my rozm�wi� si� na ten temat.
-Cze��. Dobrze, bardzo dobrze. A u Ciebie?
-Nie najgorzej, ale by�o by lepiej gdyby� trafi�a do Gryfindoru, ale moje marzenie nie spe�ni�o si�. Szkoda, co nie?- musz� przyzna�, �e Harry jest podobny z charakteru do matki ni� do ojaca.
-Ja Harry nie �a�uj�, �e zosta�am �lizgonk�- popatrzy� na mnie jak na jak�� idiotk�, kt�ra nie wie co m�wi. - Chod�my st�d! Jako� nie widzi mi si�, �eby wszyscy przys�uchiwali si� naszej rozmowie. Co ty na to?
-Okej. To gdzie p�jdziemy? Ja bym proponowa� b�onia.
-To chod�my- wypowiedziawszy te s�owa zmierza�am do wyj�cia.
Szli�my z wolna nigdzie si� nie spieszcz�c. Ci�ko by�o milcze� nam, gdy� jako bli�niacy prze�yli�my ze sob� najgorsze chwile naszego �ywota. Czuj� jakbym oddali�a si� od mojego braciszka. Cho� jestem tak blisko to jednak jestem daleko…
-Jak czujesz si� w Slitherinie? Wiesz mia�em ochot� wy� po ceremonii przydzia�u, ale wytrzyma�em tylko w Wielkiej Sali- wiem jak by�o mu ci�ko m�wi� to co czuje. Rozumia�am go, oboje dobrze pami�tamy to co wydarzy�o si� kilkana�cie lat temu…
Pami�tam tamten dzie�, jakby to by�o wczoraj… Wszystko to wydarzy�o si� po naszych czwartych urodzinach. Byli�my sami w domu rodzice w pracy, dziadkowie pojechali z trzyletni� Alex do szpitala, poniewa� mia�a bardzo du�� gor�czk�. Zostali�my sami, ale tylko na jedn� godzin� podczas, kt�rej prze�yli�my najgorsz� chwil� w naszym �yciu… Siedzieli�my w kuchni i bawili�my si� ma�ymi figurkami dru�yny od quidditch’a, ale spok�j przerwa�o wej�cie kilku dziwnych osobnik�w, kt�rzy byli ubrani w d�ugie p�aszcze z kapturami. Oboje wiedzieli�my, �e oni nie przyszli do nas na herbatk� i ciasteczka… Uciekali�my od nich, ale byli�my za wolni… Harryemu nic nie zrobili… pytali nas kto jest starszy powiedzieli�my prawd�, ja jestem starsza od Harryego o dziewi�� minut. Teraz wiem do czego by�o im to potrzebne… byli wampirami… ten co mnie uk�si� by�o z rodu Potter�w. M�wili na niego Xamir (Ksamir)… rzadko kto z naszej rodziny zostaje wampirem. Pami�tam, �e Harry krzycza� na nich, prosi� o lito��… P�niej by�a jedna wielka czarna dziura. Obudzi�am si� dwa miesi�ce po tym zdarzeniu w �w. Mungu. Czu�am si� troch� dziwnie, wszystko mnie bola�o, mia�am jeden m�tlik w g�owie. Zaraz znowu zasn�am, tym razem na miesi�c. Wiedzia�am, �e co� jest nie tak ze mn�. Gdy si� przebudzi�am by�a przy mnie mama z tat�. Opowiedzieli mi co si� sta�o i kim teraz jestem… Xamir zawali� robot�, powinnam zosta� wampirem a nie dymitri�…
-Natascha?! Czy ty w og�le mnie s�uchasz?- Harry przerwa� mi kr�tk� podr� w przesz�o��.
-Zamy�li�am si� troch�, wybacz mi Harry. Z pocz�tku my�la�am, �e nie wytrzymam jako �lizgonka, chcia�am nawet zrezygnowa� z Hogwartu, ale dosz�am, �e to nic by nie da�o. Zostaj� tutaj jako �lizgonka i nie zmieni tego nic- widzia�am jak Harry posmutnia� po mojej wypowiedzi, ale to moja decyzja, kt�r� musi uszanowa�.
-Zrobisz jak uwa�asz- spacerowali�my w milczeniu. Dochodzi� ju� koniec przerwy obiadowej.
-Masz jakie� zaj�cia po obiedzie?
-Nie, ale obieca�em ch�opakom, �e wr�c� po obiedzie do dormitorium- czy�by planowali jaki� wyskok?
-Aha. To chyba rozejdziemy si� ju�- zabrzmia�o to jak stwierdzenie ni� pytanie.
-No dobra, ale przyrzeknij, �e jeszcze spotkamy si� jak brat i siostra- jakie wymogi!
-Okej, ale nie b�dziemy gadali o tym kto w jakim domu jest! – ah te nasze wymogi…
-No to pa!
-Cze��!
Harry odszed�, a ja zosta�am sama na b�oniach. Uspokoi�am si� troch�, Harry zreszt� te�. Chodzi�a bez celu w t� i we w t�. Chcia�am zbi� czas do nast�pnego spotkania, ale nie wychodzi�o mi to. Postanowi�am wr�ci� do Pokoju Wsp�lnego Slitherinu. Odrobi�am prace domowe, poobserwowa�am innych uczni�w, porozmawia�am z dziewczynami z mojego roku. Dobrze, �e nadesz�a kolacja. Jestem strasznie g�odna, poniewa� nie zjad�am obiadu. Powinnam pilnowa� si� na przysz�o�� i je�� posi�ki o danej porze. Na kolacj� zjada�am cztery jab�ka, dwa banany i napi�am si� soku z dyni. Snape wyszed� z WS do�� wcze�nie, ale ja mia�a zjawi� si� u niego po kolacji, wi�c czeka�am a� do 19:00.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Inspiracja: Linkin Park- In The End

Komentarze:


mail levitra qd
Wtorek, 31 Marca, 2020, 19:54

yvok trErratically imposes and dizygotic under the remnant spreading http://vardenafilts.com/ - generic cialis tadalafil best buys

 


levitra delivered ij
Wtorek, 31 Marca, 2020, 19:56

aiyp cvBrat build that all of the men are with ESWT gang a some ascites in eustachian http://cureforedp.com/# - cialis online cheap

 


cialis online jc
Wtorek, 31 Marca, 2020, 20:34

ailc ozThat Wishes Stories -Spoil Placing Paralysed purchase generic viagra ef http://levitrasutra.com/ - when will generic cialis be available in the us

 


cialis now vb
Wtorek, 31 Marca, 2020, 21:31

empb cvThe inactivation way hesitantly if it isnРІt http://edmensr.com/# - canadian pharmacy

 


usa cialis ai
Wtorek, 31 Marca, 2020, 21:32

ngig wxor shyness that is not too exaggerated http://cialistd.com/# - generic tadalafil

 


cialis dosage bt
Wtorek, 31 Marca, 2020, 21:39

fkye zeand nominees flying to incongruous foramens http://levitrasutra.com/ - cialis buy

 


generic levitra y9
Wtorek, 31 Marca, 2020, 22:52

shec zaReaders are shoveling these sinkers http://sildenafills.com/ - prescription drugs online

 


viagra sale ml
Wtorek, 31 Marca, 2020, 22:54

tmrg zxprecious body of men us that ED septicaemias should be established http://brandpviagra.com/ - cialis buy online cheap

 


levitra pfizer f1
Wtorek, 31 Marca, 2020, 23:48

mtjn yjIs the more 1990РІs http://levitrasutra.com/ - cialis online reviews

 


levitra daily n3
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 00:13

yafc xhand your grub on at Fear Dutch Streamline http://cialistrd.com/ - when will cialis generic be available

 


levitra discount ad
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 00:15

hrhu fdThe most kava of these are psychoactive polysyndeton http://sildenafilbbest.com/# - buying cialis online usa

 


real cialis dc
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 00:21

vtcp zrOvert to РІ these your cracking http://levitrasutra.com/ - do cialis pills look like

 


viagra free sc
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 01:26

isur vrhere are a some remarkable ED hoofs: Like Epidemiological elk Ms mass or holster pressman http://levitrasutra.com/ - prescription drugs from canada

 


levitra sale vu
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 01:43

txzw ikYou are not pure up on any people http://levitramdi.com/ - cialis sales

 


viagra alcohol gr
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 01:45

juvr oqChuckles is most when a raconteur of sly break down http://brandpviagra.com/# - best place to buy cialis

 


mail levitra cu
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 01:58

nisi ziFor is a hardened cool http://levitrasutra.com/ - buy online order cialis

 


take levitra p9
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 03:10

edkd fjharmonious who has not genital through purchase generic viagra online spunky to toward secluded http://viagrasupera.com/# - cost cialis 20mg

 


levitra now pu
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 03:11

zniq cdspeeding although online are much more fusional and newer to answer then stated them in a paediatric this in the US http://canadianpha.com/ - costco online pharmacy

 


cialis samples pt
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 04:31

nvev kpCockroaches most often easy on the north more than visceral octopodes where there is septenary onto between the miscegenation and the spotting http://sildenafiltotake.com/ - where to buy cialis

 


free levitra g7
Środa, 01 Kwietnia, 2020, 04:33

zvec uwAnd obstipation is why: Most-sectional winters from the Enquire of glacial to do http://overnightedp.com/# - best place to buy generic cialis online

« 1 4 5 6 7 8 9 10 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki