Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nika1310

"In the event of my Demise,
when my heart can beat no more
I hope I die for a belief that I had lived for." (ang.)

"W dniu mojej śmierci
gdy moje serce nie będzie mogło już dłużej bić
mam nadzieję, że umrę za Wiarę, dla której chciałem żyć."
Autor: Tupac Shaker

Życie Nataszy jest pełne zagadek i tajemnic, żeby je odkryć musisz przeczytać ten pamiętnik, w którym nie znajdziesz nic oprócz bólu, smutku i prawdziwego życia… To nie jest kolejny pamiętnik pt. „Jestem księżniczką! Klękajcie narody!”. Życzę miłego czytania i komentowania!

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Lipca, 2007, 08:00

Panna "Ja Wszystko Wiem", czyli jak utarłam jej nosa...

Maj

Coraz bardziej zbliża się rok szkolny… jak ja nie chcę wracać do domu! Nie znam jeszcze szczegółów kary, ale na samą myśl dostaję gęsiej skórki! Co to właściwie da? Myślą, że pogodzę się z Blackiem?! To się grubą mylą!
W kwietniu nie pisałam, bo nie miałam ochoty i nie wydarzyło się nic ciekawego. Na korytarzach omijałam szerokim łukiem Debilny kwartet a oni mnie. Nie chciałam pogarszać swojej sytuacji… Ah… muszę nacieszyć się wolnością.
Początek maja zapowiadał się tragicznie! Przez głupią astronomię musiałam siedzieć wciąż w bibliotece i pochłaniać książki w zawrotnym tempie. Dlaczego? Ukochanej psorce zachciało się pokatuszować mnie, bo stwierdziła, że mam talent do astronomii i wyznaczyła mi pracę dodatkową. Najlepszy moment tego zajścia był taki, że kujonica Granger o mało się nie pobeczała (mieliśmy lekcję z gryfonami). Widok bezcenny, ale nieźle musiałam się przy nim napracować. Efekt końcowy był rewelacyjny! Przyznaję, że mój wzrok ucierpiał, ale nie muszę pisać egzaminu końcowego. Biedactwo Granger chodziło zazdrosne i z „plotek”, które do mnie dotarły, prosiła psorkę, żeby i ona mogła zrobić to co ja. Jednak nie pozwoliła jej…
W połowie miesiąca znów czekało zadanie, ale tym razem z zielarstwa. Nie przepadam za tym przedmiotem. Nauczycielka jednak sądziła inaczej i… W połowie lekcji p. Sprout odezwała się (nie na temat swoich „roślinek”! Cud!):
-Panno Potter!- uniosłam głowę znad doniczki, aby posłuchać czego ona chce. –Słyszałam, że nie musisz pisać egzaminu końcowego z astronomii.
-Eee… Tak, pani profesor- odpowiedziałam lekko zaskoczona.
-Ja także dam Ci taką szanse, ale musisz odpowiedzieć mi na jedno pytanie- spoglądała na mnie z wyczekiwaniem w oczach.
-Dobrze proszę pani, więc jak brzmi to pytanie?- co mi szkodzi, znam się trochę na roślinkach, więc dam sobie radę.
-Czy Edmund Potter to twoja rodzina?- czemu o to pyta?
-Tak, proszę pani, czemu pani pyta? To brat mojego dziadka- byłam zaskoczona tym pytaniem, ale w tedy nie kojarzyłam go sobie. Przypomniałam sobie dopiero później kim on jest! Cholera! Skąd ona wie, że on jest zielarzem?!
-Nieważne, pytam tak z ciekawości- lekko się uśmiechnęła i ciągnęła dalej swoją wypowiedź. –Zostań po lekcji to uzgodnimy szczegóły twojej pracy.
I znowu musiałam siedzieć i czytać. Przyjemne zajęcie, ale za szybko męczył się mój wzrok. Będę musiała zmienić szkła. Ah… i znowu do Munga! W bibliotece często widywałam pannę „Ja Wszystko Wiem”. Obserwowała mnie… Trzeba będzie utrzeć jej nosa, ale to innym razem. Za dużo tu gryfonów i krukonów. Oba te domy mnie nie cierpią, a zwłaszcza kujoni. Mówi się o mnie, że jestem pupilkiem nauczycieli. Jakby tak było nie musiałabym robić żadnych prac i wysilać się ponad normę.
Ledwo skończyłam jedną pracę, musiałam już główkować nad drugą! Co sobie wyobrażają?! Ja muszę spać, jeść i odpocząć trochę! A tu masz! Na zaklęciach znowu dostałam propozycję i ta warta jest dłuższego opisania.
-Dzień dobry wszystkim!- prof. Flitwick był w dobrym humorze od rana.
-Dzień dobry- słychać było pojedyncze krzyki powitania. Usiadłam w najdalszym kącie klasy, żeby mnie nie zauważył. Chciałam spokojnie przeżyć tą lekcję, ale jednak nie było mi to dane.
-Zapraszam panno Potter tutaj- wskazał ławkę, która znajdowała się najbliżej jego.
-A czy muszę?- zapytałam, ale odpowiedziało mi tylko skinienie głowy. Westchnęłam i ruszyłam na wskazane przez niego miejsce.
-Możecie schować książki, nie będą nam dzisiaj potrzebne- wszyscy z uśmiechem od ucha do ucha pochowali książki, pergaminy i pióra do toreb. –Porozmawiamy sobie trochę dzisiaj o tym kim chcecie zostać w przyszłości- wszyscy byli zaskoczeni, nikt nie spodziewał się po nim czegoś takiego. –Może zaczniemy od prawej strony? Panno Parvati, jesteś pierwsza- wszyscy mówili, że chcą pracować w Ministerstwie Magii lub chcą być słynnymi szukającymi (tak powiedział mój brat!). A tak właściwie nie słuchałam, zapatrzyłam się w okno. Była piękna pogoda, miałam ochotę iść na spacer.
-I na końcu panna Potter! Kim chcesz być? Pewnie jakimś uczonym? Przeglądałem twoje oceny i muszę stwierdzić, że wyróżniasz się ze wszystkich najbardziej- za jakie grzechy muszę tego słuchać?!
-Myli się pan. Nie chcę zostać ważnym, zastanawiałam się nad małym sklepikiem z książkami, chociaż nie nadaję się do takiej pracy.
-Dlaczego?- pierwszy raz podczas lekcji zapytał się „dlaczego”. Tak jakby inne wypowiedzi go nie interesowały.
-Nie lubię siedzieć w jednym miejscu zbyt długo. Lubię podróżować- „po co ja to gadam?!” przemknęło mi przez głowę.
-Masz jakieś miejsce, do którego najczęściej powracasz?
-Tak… niech pan już nie pyta mnie o szczegóły, bo zajęło by mi sporo czasu opowiadanie tego- spojrzał na mnie ze zdziwieniem. –I jeszcze jedno… nie powinien pan pytać nas o to kim chcemy zostać, bo sami jeszcze nie wiemy. Wszystko przed nami…- czemu się on uśmiecha? Coś mi tu nie gra.
-Dobrze mówisz. Za twoją wypowiedź ślizgoni wzbogacają się o dwadzieścia punktów!- przez twarze moich pobratymców przemknął uśmiech zadowolenia. –Mam propozycję nie do odrzucenia Potter- powiedział to tak zagadkowo, że nawet David, który przysypiał zaczął słuchać uważnie.
-Boję się zapytać „jaką”- mówiłam prawdę. Jeżeli to kolejna praca dodatkowa to odmówię, to nie na moje siły.
-Powiem ci, ale decyzja zależy od ciebie czy się tego podejmiesz- spojrzał na mnie, czekając na moją odpowiedź.
-To zależy co mam zrobić.
-Jeżeli zademonstrujesz wszystkie zaklęcia, których nauczyłem was przez ten rok, nie piszesz egzaminu końcowego. To jak?- to dopiero było wyzwanie. Lubiłam trzymać różdżkę w ręku, ale najbardziej uwielbiałam czarować. Przez cały rok starałam się nauczyć jak najwięcej czarów. Chciałam opanować zaklęcia niewerbalne, ale to jeszcze nie ten poziom. Od kilku miesięcy posiadałam na własność różdżkę. Moja pierwsza różdżka… Uwielbiam trzymać ją pewnie w dłoni. Wielka szkoda, że zabrania się niepełnoletnim czarodziejom czarowania podczas wakacji. Później może bym siedziała w Azkabanie za zabójstwo, ale nie żałowałabym śmierci Blacka…
-Hmmm… a może jakieś szczegóły profesorze?- zobaczymy jak daleko mogę posunąć się z Flitwick’iem.
-To zależy wyłącznie od ciebie- pod maską małego człowieczka kryje się chytry lis…
-Panie profesorze, dlaczego tylko Potter może zaliczyć egzamin wcześniej? W tej klasie znajduję się kilka osób, które też na to zasługują! W czym ona jest lepsza od innych?- jak się zbulwersowała Pana Ja Wszystko Wiem. Hłe hłe…
-Tak wiem panno Granger, że ty i jeszcze parę innych osób ma pewne predyspozycje, ale panna Potter… oj nie wiem czy mogę o tym mówić- spojrzał na mnie, ale tylko skinęłam głową. –Niektórzy nauczyciele, w tym ja, czytali akta panny Potter. Muszę przyznać bardzo miła lektura. Ślizgoni powinni być dumni, że trafiła do ich domu. Wracając do akt. Znalazłem tam wzmiankę o licznych konkursach, w których panna Potter brała udział i zawsze znajdowała się w pierwszej trójce. Głównie to były pierwsze, rzadziej drugie, trzecie miejsca- wszyscy słuchali w skupieniu, czasami spoglądali na mnie, chociaż mi to było obojętne.
-Nadal nie rozumiem. I co to ma do tego? Ona od urodzenia wiedziała, że jej rodzice są czarodziejami, a ja dowiedziałam się dopiero w zeszłoroczne wakacje- w oczach miała łzy. Czy są prawdziwe, czy może tylko gra…
-Panie profesorze najlepiej będzie, jak egzamin napiszę ze wszystkimi. Niektórzy są zazdrośni. Dziękuje za tą propozycje, ale nie skorzystam, chociaż jest bardzo kusząca- ona nie gra, ale ja tak. Zobaczy kto na tym lepiej wyjdzie.
-Jak chcesz- wyglądał na zaskoczonego, ale przyjął moją odmowę. Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy zadowoleni wypadli z klasy, bo była to ostatnia lekcja tego dnia. Powolnym krokiem wyszłam z klasy. Nigdzie mi się nie spieszyło.
-Natasha!- a miałam taką ochotę przejść się SAMA po korytarzach zamczyska, ale jednak nie było mi to dane.
-O Pansy, czy coś się stało?- nie była brzydką dziewczyną, nawet ją trochę polubiłam przez ten rok szkolny.
-A czy musiało coś się stać? Chciałam z tobą trochę porozmawiać. Czy za to wsadzają do Azkabanu?- niech jej będzie… czasami warto z kimś porozmawiać. Zwłaszcza teraz, kiedy braciszek się nie odzywa i nie znam nikogo innego.
-Nie jest. Masz jakiś pomysł, gdzie możemy iść?
-Wszyscy wybierają się na błonia, więc może i my pójdziemy?- niegłupi pomysł. Powoli zaczęłam iść a ona obok mnie. Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy o ślizgonach i nie tylko o nich.
-To gdzie teraz?- zapytałam, kiedy znalazłyśmy się na błoniach i w końcu mogłam coś powiedzieć, bo jej gęba się nie zamykała.
-Chodź za mną. Wolisz na słońcu czy w cieniu?
-W cieniu- kolejny plus dla Pansiątka, zna bardzo dużo osób. Po pięciu minutach wylegiwałam się w towarzystwie ślizgońskich dziewczyn z piątej klasy. Prawie zasnęłam, gdy:
-Natasha, ktoś do Ciebie- powoli otworzyłam prawe oko, później lewe. Po mojej prawicy siedziała Pansy z dziewczynami, a po lewej stała Granger.
-Słucham- już miałam z powrotem zamknąć oczy, ale ona ni z gruchy ni z pietruchy uderzyła mnie dłonią w policzek. Ma parę w ręku. Bolało niesamowicie.
-O co ci chodzi?- spojrzałam na nią spod byka.
-Porozmawiajmy na osobności!- jeżeli mnie nie myli wszędzie znajdowali się ślizgoni (najbliżej mnie). Oj to dobrze…
-Nie mam tajemnic przed dziewczynami? Prawda?- wszystkie pokiwały głowami.
-Jak wolisz. Nie życzę sobie, abyś obrażała mnie na forum klasy i do tego przy nauczycielach! Zrozumiano?!- co ona głupia sobie wyobraża, że się zlękłam jej? Widziałam na oczy i przeżyłam więcej niż ona. Mam okazję, której nie przepuszczę.
-Słuchaj Granger, bo nie lubię powtarzać! Myślisz, że boję się takich jak ty?- powoli wstawałam z miejsca. Jestem trochę od niej niższa, ale ja wiem, co to jest rozum i „gra na słowa”. –Widziałam takie jak ty na pęczki. Nie masz nic w sobie, co zainteresowałoby drugiego człowieka. Jesteś…- powoli zaczęłam przechadzać się wokół niej –te włosy sterczą jak miotła, pachniesz tanimi perfumami, które można kupić na Pokontnej i do tego w najtańszym sklepie- czułam, że wszyscy obserwują to zdarzenie. –Na początku, kiedy dałaś mi w twarz chciałam ci oddać, ale… ja jestem stuprocentową czarownicą. W moich żyłach płynie krew Potterów! Korzeniami sięgam bardzo daleko! A kim ty jesteś?- wyszeptałam jej na ucho. –Zwykłą dziewczyną, która uważa się za niewiadomo kogo. Jeżeli nawet posiadasz tą różdżkę, nie potrafisz się nią posługiwać. Uczysz się pustych formułek na pamięć. W przyszłości możesz być co najwyżej sekretarką!- na koniec mojej jakże skromnej wypowiedzi stanęłam przed nią. –Zapamiętaj moje słowa Granger, lepiej uważaj z kim zadzierasz. Możesz żałować tego co tutaj zrobiłaś!- nie żałuję żadnego słowa, które jej powiedziałam. W jej oczach stały łzy, które na siłę próbowała powstrzymać. –Jesteś gryfońską gnidą, dlatego nie zniżę się do twojego poziomu i…- nie myśl sobie pamiętniczku, że to co powiedziałam było prawdą –PRZEPRASZAM za to co powiedziałam na forum całej klasy przy nauczycielu!- wszystkich zatkało. Wyciągnęłam do niej rękę, ale…
-Myślisz, że wierzę w te TWOJE PRZEPROSINY?! To się grubo mylisz!- wykrzyknęła mi to w twarz i szybko uciekła z tego miejsca.
-Przesadziłaś trochę Potter- powiedziała jedna z dziewczyn, ale ja już tego nie słuchałam.
-Może i tak, ale należało się jej.
Początek maja zapowiadał się nienajlepiej, ale koniec był bardzo piękny…

Zdjęcie zrobiły mi dziewczyny z piątego roku.

Komentarze:


Artanis
Poniedziałek, 23 Lipca, 2007, 19:46

No w końcu pierwsza!! :D Widzę że rozwinęłaś tu trochę skrzydełka...hmmm...bohaterka konkursów wszelakich i wiedzy posiadaczka niezwykła...
Dobra nie nabijam się. :D
Przyczepiłabym sie, do tej sceny z "osaczeniem" Granger. To niby obrażenie polegało na?... Trochę zbyt delikatne na taki policzek i wzburzenie, u tak zrównoważonej uczennicy jak Hermi. Fakt dobrze to opisałaś (scenka na błoniach) i klimat ogólny też niezły, ale cosik mi tu przesadą ta nocia trąca.
Tak czy owak nieźle. Pozdrawiam stałą krytykantkę (budującą oczywiście:D ) i czekam na ciąg dalszy.
Pa robaczku.:)

 


Bella Lestarnge(Glizdu$)
Poniedziałek, 23 Lipca, 2007, 21:49

Artanis mylisz się :-P ja była pierwsza, bo wyraziłam swoją opinię już na gg :D Ale mniejsza z tym ;]
Jak już mówiłam, fajna notka. Co ja bredzę - świetna :D Czasem mm wrażenie, że Natascha nie jest cywilizowaną czarownicą, tylko wiedźmą, która rzuca swoje uroki m.in. na psorów ^^ (Te moje pomysły... xD)
A kiedyś i tak na pewno pożałowałaby tej śmierci Blacka... bo kto wie, co będzie jak dorosną... :D Wg mnie Natascha wcale nie przesadziła. Granger myśli, że ma starych dentystów, chęć do nauki i zamiłowanie do książek, to może wszystkim podskakiwać :D Ale tak się zachowują zazdrosne szlamy :-P
Dobra, kończę xD
Pozdrawiam
Aha i jeszcze jedno: w pam. córki Voldiego niechcący wybrałam z listy nicków "Bunia" i potem nie miałam jak zmienić :)
Tak więc kłania Ci się Bunia, powszechniej znana jako "Bella" :) (Ach ja Ty ufielbiasz to zdrobnienie) :D

 


Bella Lestarnge(Glizdu$)
Poniedziałek, 23 Lipca, 2007, 21:49

Ło matko jak ja się rozpisałam :D

 


czarn@ blondi13
Poniedziałek, 23 Lipca, 2007, 22:06

"Coraz bardziej zbliża się rok szkolny…"-mała pomyłka.Znośna ale zbyt rzucająca się w oczy.
Wiem że jestem...przesadna ale no musiałam to napisać bo na tym polega moja wypowiedź(czyli krytyka na pierwszym miejscu.Nie ma przeproś.Szczerość aż do bólu)
Nocia...ciekawa nie przeczę ale myślę że Natasha powinna jakoś ubogacić swoje słownictwo NIE CHODZI MI O WULGARYZMY!!!!!!!!!!!!!!
Wiem że to jest dość trudne ale byłabym pod wrażeniem gdybyś tego dokonała
Pozdrawiam

 


Nika1310
Wtorek, 24 Lipca, 2007, 10:18

Wiecie, jak mnie cieszą Wasze komentarze? Lubię, gdy piszecie co robię źle, gdzie są błędy i co powinnam dodać.
Artanis, Ty moja gwiazdko na niebie! Lubię czytać i komentować u Ciebie. Jeżeli chodzi Ci o to "obrażenie"... Natasha jest podobna w zachowaniu do Voldemorta, ale w pewnym momencie jej życie zmieni się diamentalnie... Ludzi traktuje jako zabawki, nie obchodzą ją inni. Wiesz dlaczego nie nazwała ją szlamą?
Belluś (ufielbiam do Ciebie tak mówić :)), masz rację co do Granger... mam nawet pomysł co do niej, a nawet dwa...
czarn@ blondi13, musiało mi się pomylić przy pisaniu. Ja bardzo lubię, kiedy piszecie długie i żetelne komentarze, właśnie takich lubię krytyków. Sama staram się wzbogacić swój słownik i przy tym Natchy, ale ludzie nie mówią ciągle "wierszem". Wiem, że wulgaryzmy może komuś nie przypadają do gustu, ale nie zapominajmy, że p. Rowling daje złagodzoną wersję wypowiedzi. U mnie jest inaczej... Pozdrawaiam Was!
Ps.: Jeżeli kiedyś spotkacie Nikę Shiro... to jestem ja :P

 


Nimora
Wtorek, 24 Lipca, 2007, 16:30

Nocia całkiem całkiem. Zaskoczyło mnie to że natasza łączy dwie różne osobowości: kujonki o dużym zasobie wiedzy i zimnej osoby która ma zadatki na potencjalnego mordercę:) w jej zachowaniu mozna wykryć jakąś maskę która zasłania jej prawdziwe oblicze. wydaje sie że stara się ukryć przed światem swoją prawdziwą osobowość udając kogoś kto niczym się nie przejmóje i wszystko olewa. wydaje się również że boi się być otwarta i miła. boi się ran ale nie fizycznych ale ran serca.

 


Nimora
Wtorek, 24 Lipca, 2007, 16:30

Sie rozpisałam. i to wszystko przez to że postanowiłam być psychologiem!! sorry niko ale nie wiem co we mnie wstąpiło:P

 


Nika1310
Wtorek, 24 Lipca, 2007, 20:02

Nimoro, mnie to cieszy, że "zabawiłaś się w psychologa"... Ludzię czytać co sądzicie o Natchie. Masz w pewnym sensie racje, lecz nie do końca. Pozdrawiam

 


Artanis
Wtorek, 24 Lipca, 2007, 22:35

A z Tą Gwiazdusia to sie zaczynam o Ciebie martwić...hehe (żart).
Czytałam, czytałam...Ale jeśli nie wiesz, oklumencja i ligilimencja na tym polegała w HP. :D
Pozdro robaczku. Do następnego.:)

 


Nika1310
Środa, 25 Lipca, 2007, 10:58

Wiem gwiazdusio moja!

 


Bella
Środa, 25 Lipca, 2007, 15:12

Niko, mam pytanie :)
W końcu Natascha musi zdawać egzamin z zielarstwa czy nie?

 


Nika1310
Środa, 25 Lipca, 2007, 17:56

Belluś, nie, nie musi. Zaliczyła wcześniej pracą dodatkową, zaś z zakleć musi, bo nie zgodziła sie na propozycję nauczyciela. Pozdrawiam

 


Artanis
Środa, 25 Lipca, 2007, 22:17

Ech.... :D

 


milaa :]
Czwartek, 26 Lipca, 2007, 13:53

heej :D jej jak ja dawno tu nie byłam .. i za to przepraszam, ale w te wakacje jestem bardziej zajęta niż w roku szkolnym ;P heh :D
aa co do tej notki .. to podoba mi się.
Natascha jest taka ekscentryczna.. łatwo jej przychodzi kłamstwo [co nie wróży dobrze]..
i to co powiedziała Hermionie.. ta jej wypowiedź bardzo przypomniała mi zachowanie Draco..
i ja sobie Nataschy nie wyobrażam jako takiej kujonicy .. te jej zachowanie kompletnie nie pasuję do tak dobrych wyników .. ;P
eh no dobra to ja teraz czekam na nową notkę ;P :] paa ;**

 


milaa :]
Czwartek, 26 Lipca, 2007, 13:55

aa i ja jestem ta co dawała Ci komentarze jako milenkaa ;) ;p ;*

 


Nika1310
Czwartek, 26 Lipca, 2007, 14:10

Dobrze wiedzieć. Cieszę się, że wpadłaś. Pozdrawiam

 


Nagini Lestrange
Czwartek, 26 Lipca, 2007, 16:31

Dla mnie całość gramatyczna i ortograficzna była w miarę ok(gdyby nie powtarzające się słowo pomysł w jednym fragmencie). Ale treść och zrobiłaś z niej sielankę. Zaczęłaś pisać o tym jaka Natasha jest cudowna i wogóle.A te zaliczenia testów...to przesada....niech nauczyciele zaczną ją całować po rękach i nosić na ramionach...
Napisałaś, że lubisz czytać o tym jak mówimy co źle napisałaś. Jestem do dyspozycji. Uwielbiam krytykować i nawet w najlepszym tekście potrafię znaleźć coś do krytyki. Jakby ktoś chciał skorzystać to dajcie znać:)

 


Nika1310
Czwartek, 26 Lipca, 2007, 17:31

Nagini Lestrange, dziękuję za to, że wpadłaś i skrytykowałaś. Natasha wciąż udaje i jest pewna rzecz, dla której nauczyciele są "zbyt mili" dla niej, ale to jest ściśle tajne. Pozdrawiam

 


Bellatrix Lestrange(Peter Pettigrew)
Czwartek, 26 Lipca, 2007, 17:39

Nagini Lestrange, jeśli znajdziesz chwilę, wpadnij na pam. Petera Pettigrew... Będę bardzo wdzięczna za słowa krytyki, bo pomogą mi dopracować pewne sprawy.
Pozdrawiam.
P.S. Być może jesteśmy spokrewnione... Nazwisko :-P <żart>

 


Nika1310
Czwartek, 26 Lipca, 2007, 18:46

Belluś, też tak pomyślałam. Pewnie jakaś daleka krewna ^^ Pozdrawiam

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki