Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nika1310

"In the event of my Demise,
when my heart can beat no more
I hope I die for a belief that I had lived for." (ang.)

"W dniu mojej śmierci
gdy moje serce nie będzie mogło już dłużej bić
mam nadzieję, że umrę za Wiarę, dla której chciałem żyć."
Autor: Tupac Shaker

Życie Nataszy jest pełne zagadek i tajemnic, żeby je odkryć musisz przeczytać ten pamiętnik, w którym nie znajdziesz nic oprócz bólu, smutku i prawdziwego życia… To nie jest kolejny pamiętnik pt. „Jestem księżniczką! Klękajcie narody!”. Życzę miłego czytania i komentowania!

[ Powrót ]

Piątek, 02 Listopada, 2007, 15:57

Leonardo lub jak kto woli da Vinci...

Cud! Kolejna nocia i to tak szybko! Ah... Zapraszam serdecznie na www.poprostuzyc.mojeforum.net A teraz nocia.
***
Cd.
Do szkoły pakowałam się zawsze dzień wcześniej, czyli trzydziestego pierwszego. Najpierw układałam wszystko na łóżku, później pakowałam do kufra. Siedziałam przy biurku i przeglądałam rzeczy, które mogą przydać mi się w szkole. „Na pewno wezmę notatki z pierwszej klasy.” –Pomyślałam. Nagle dobiegło mnie pukanie do drzwi.
-Proszę!
-Natasza, jesteś zajęta? –Alex wsadziła głowę do pokoju.
-Zależy co chcesz. –Odpowiedziałam.
-Bo jest problem. –Powiedziała i otworzyła drzwi. Za nią stała Mischel. –Nie wiemy jak spakować nasze kufry. Nic nam się nie mieści!
-To nie bierz tyle kosmetyków. –Powiedziałam i nadal przeglądałam swoje rzeczy.
-Nataszko! Nie bądź taka! –Tak to jest mając młodszą siostrę.
-Poproś mamę.
-Prosiłam, ale powiedziała, że powinnam sama się nauczyć.
-To mamę Mischel.
-Jest zajęta. –Odpowiedziała Blackówna. –Prosimy! –Podniosłam się z krzesła i ruszyłam w ich stronę.
-Dobra, ale pod jednym warunkiem. –Ostrzegłam.
-Jakim? –Zapytały jednocześnie.
-Ja mówię, tylko jak macie ułożyć rzeczy! –Zamknęłam drzwi i ruszyłam za nimi. Najpierw poszłyśmy do Alex.
Jej pokój był typowo dziewczęcy. Ściany były pokryte tapetą w niebiesko-zielone paski. Po prawej od drzwi stało łóżko, nad którym wisiała jej miotełka dziecinna. Qudditch to jej pasja. Sama mam małą wiedzę o tym sporcie, jednak powinnam „co nie co” wiedzieć, ponieważ ojciec był szukającym, a brat jest. Po lewej od drzwi stała komoda. Przy oknie biurko. Na środku pokoju stał kufer a wokół niego leżała sterta ksiąg i ubrań.
-Wyjmij wszystko z niego i połóż na łóżku. Później poukładaj je starannie w grupy. –Powiedziałam i usiadłam na krześle przy biurku. Z jej okna było widać furtkę do lasu.
-Ale na jakie grupy?
-Zimowe i typowo zimowe rzeczy ułóż w jedną kupkę. Druga kupka to książki i przybory szkolne, zaś trzecia to rzeczy, które będziesz nosiła po zajęciach. Ostatnia kupka to bielizna, kosmetyki i czarne szaty. –Na biurku leżała sterta gazet, które chyba miały trafić do spalenia. Z nudów zaczęłam przeglądać pierwszy lepszy magazyn, którym okazała się „Czarownica”. Przekartkowałam ją powierzchownie i zabrałam się za kolejne.
-Gotowe! –Oznajmiła moja siostra po piętnastu minutach. Podniosłam się z krzesła i ruszyłam w stronę łóżka. Chwyciłam kilka par butów, które ułożyłam na dnie, później ułożyłam na nie pierwszą grupę z ubraniami na zimę. W następnej kolejności trafiły książki i szkolne rzeczy. A na wierzchu ułożyłam ubrania przydatne, kosmetyki, bieliznę i czarne szaty do szkoły.
-Masz już spakowany kufer. –Oznajmiłam.
-Jak szybko!
-A po co dłużej pakować kufer? –Zapytałam z lekką ironią w głosie, ale one tego nie zauważyły.
-To może pójdziemy teraz do mnie? –Zaproponowała Mischel. Jakoś nie miałam ochoty iść akurat do nich do domu. „Obiecałaś…” –przypomniał mi mój prywatny głosik, zwany sumieniem.
-Dobrze… -Mam nadzieję, że nie spotkam się z jej starszym bratem, ani ojcem… Zeszłyśmy na dół do salonu, aby za pomocą sieci fiu wylądować w domu Blacków. Powoli i z niechęcią weszłam do kominka. Chwyciłam z pojemnika, który trzymała w rękach Alex, garść proszku i wysypałam pod nogi. „Dom Czarnych” – wykrzyczałam i z zawrotną szybkością wirowałam w kominku. Po chwili wylądowałam na miejscu. Odsunęłam się na bok, aby dziewczyny mogły wylądować. „Ciekawe czy ktoś jest w domu? Cisza…”. Za plecami usłyszałam świst i Alex razem z Mischel wylądowały przed kominkiem.
-Idziemy do ciebie do pokoju? –Chciałam jak najszybciej stąd się wydostać, nie lubiłam tego domu… Był taki… „inny”. Meble niegdyś nowe połyskiwały czystością. Wszystko było takie wysterylizowane! Każda rzecz miała swoje miejsce, nigdzie nie zauważyłam odrobiny kurzu. Dorcas była idealistką, która nawet gdy padała na twarz, sprzątała.
-Ta… -Wyszłyśmy na korytarz, po schodach na górę i znowu korytarzem do pokoju po lewej.
-Gdzie są wszyscy? –Zapytałam.
-Tata z mamą w pracy, a chłopcy nawet nie wiem. –Otworzyła drzwi i zapraszającym gestem przepuściła mnie i Alex w drzwiach. Pokój pomalowany był na morelowy kolor. W oknach wisiały czerwone zasłonki z różowymi kwiatami. Wszystko było czyste i poukładane na miejscu.
-Zaczęłaś, chociaż coś robić? –Zapytałam z nutką aprobaty w głosie.
-Właściwie to nie, ale zaraz zacznę. –Powiedziała i zniknęła za drzwiami na korytarz. Alex usiadła przy biurku na krześle, a ja położyłam się na łóżku. „Na Merlina! To jest wodne łóżko!” –wykrzyknęłam w myślach. Do pokoju wróciła młoda Blackówna z kufrem i butami na zimę.
-To mam na samym dnie ułożyć? –Pokiwałam, tylko głową. Przymknęłam oczy i zaczęłam kołysać się na łóżku.
-Natasza? –Zagadnęła Mischel.
-Hę?
-Nie będę ukrywała… Jesteś chudsza ode mnie i mam ci coś do zaproponowania. –Usiadłam na łóżku i spojrzałam na nią pytająco. –Mam kilka ubrań, które są na mnie za małe i nie mam co z nimi zrobić, bo dziewczyny nie mieszczą się w nie lub po prostu ich nie chcą. Może ty się skusisz?
-Najpierw je pokarz. –Mischel podeszła do szafy naprzeciwko łóżka i wyjęła jakiś wór z niej. Wysypała wszystko koło mnie. Przejrzałam kilka z nich. Nie przeczę, ma gust. Każde ubranie było czyste i zadbane.
-Powinnaś je przymierzyć. –Powiedziała Alex. –W szafie jest lustro. –Podniosłam się z łóżka i zdjęłam koszulkę, którą miałam na sobie. Nie wstydziłam się swojego ciała. Alex widziała mnie już kilkadziesiąt razy w bieliźnie a nawet i bez. W końcu to moja siostra. Mischel trochę się zamieszała, bo odwróciła się zaczęła wyjmować bieliznę z komody. Złożyłam czerwoną bluzkę z dekoltem. Bluzka była z długimi rękawami, które opinały mi się na ramionach.
-I jak? –Zapytałam.
-Pasuję do ciebie. Ładnie opina się na biuście, przez co wydaje się jeszcze większy. Załóż na to tą marynarkę. –Podała mi czarną marynarkę, która była krótsza niż bluzka. Złożyłam ją. –Idealnie! Jak się w tym czujesz?
-Bardzo dobrze. Tylko nie wiem czy…
-Jest dobrze i już! –Wykrzyknęła Alex i podała mi jakieś dżinsowe spodnie. –Też chciałabym mieć taką figurę jak ty. We wszystkim ci dobrze. –Skwitowała po kolejnym stroju, który mi wybrała. Zaczęłam się rozbierać. Zdjęłam cieniutki sweterek. Kiedy miałam już ściągać spodnie, drzwi do pokoju się otworzyły.
-No, no! Potter! Jest na co popatrzeć. –Powiedział na „dzień dobry” Mick.
-To się na patrz, bo nigdy więcej tego nie zobaczysz. –Wyprostowałam się. Chwyciłam swoją bluzkę i naciągnęłam ją na siebie.
-Czego chcesz? –Zapytała Mischel.
-Myślałem, że jest reszta dziewczyn, ale to tylko wy. –Powiedział. Ręce miał schowane za plecami, jakby coś chował.
-A co chowasz za plecami? –Zagadnęłam.
-Eee… -Zamieszał się, ale dłuższej chwili wyciągnął ręce przed siebie.
-Na Merlina! –Wykrzyknęła Alex. –Przecież to mały kociak. Skąd go masz? –Black trzymał na rękach małego, czarnego z białym „krawatem” kociaka.
-Znalazłem go. Wracałem na pieszo od Justyna przez las i on siedział sobie pod drzewem. –Powiedział i usiadł obok mnie na łóżku. Poczułam zapach mocnych, męskich perfum. –Było mi go żal, więc wziąłem go ze sobą. –Ciągnął dalej. –Tylko jest problem…
-Jaki? –Zapytała Alex.
-My nie możemy go zatrzymać w domu. –Rzeczywiście… z taką matką to jest problem. –Alex?
-Na mnie nie licz! Nie znoszę kotów! –Zakrzyknęła.
-No to co ja mam z nim zrobić?!
-Skąd wiesz, że to kot a nie kotka? –Zapytałam cicho.
-Sprawdzałem. –Powiedział i nagle zesztywniał, jakby z czegoś zdał sobie sprawę. –Potter?
-Co?
-A może ty go weźmiesz? W Slytherynie będzie mu dobrze! –Zatkało mnie.
-Czy ja wiem… Kiedyś nawet myślałam, żeby kupić sobie zwierzaka. –Wzięłam go na ręce. Zaczął mruczeć, gdy pieszczotliwie drapałam go za uchem. –Mogę go wziąć. –Oświadczyłam po chwili wahania.
-To załatwione! –Wstał i skierował się w stronę drzwi. –W szkole mogę się nim zajmować czasami i wybór imienia zostawiam tobie. –Powiedział i wyszedł.
-Natasza, jesteś pewna swojej decyzji, co do tego kota? –Zapytała mnie Alex po powrocie od Blacków.
-Jestem! –Ucięłam rozmowę i wbiegłam po schodach na górę.
Leonardo. Tak go nazwałam w nocy. Następnego dnia, przed wyjazdem na peron 9 i ¾ , Black zapytał się mnie jak go nazwałam.
-Leonardo.
-Że co?! –Krzyknął. –Takie imię dla kota?! –Nic się nie odezwałam. Na peronie podszedł znowu i powiedział: Niech będzie, ale ja go nazywam da Vinci.
Leonardo lub jak to woli da Vinci ma się dobrze. Całymi dniami wyleguję się przed kominkiem w salonie wspólnym ślizgonów. Czasami daję go Blackowi, żeby on się nim zajmował. I co z tego wyszło? Nauczył go drapać po rękach, żeby go pogłaskać.
A oto Leonardo:

Cdn.

Komentarze:


Emily
Piątek, 02 Listopada, 2007, 16:36

Zdjęcia nie ma jak widzę. Nota poukładna, ciekawa treść. Muwiłaś że w nstępnej notce będzie o dimitrach(czy jak im tam) ale to twoja sprawa co umieszczasz w notce. To zależy od weny. Szybko umieściłaś notę. Bardzo szybko. Parę dni w końcu ale jestem pewna że inni komentujący będą zadowoleni że dałas notę tak szybko. Daj jakieś zdjęcie Nataszy i tego kota też :-P ;-)
Pozdrawiam

 


Hanna Abbott
Piątek, 02 Listopada, 2007, 16:38

Jaka długaśna to notka...nono...postarałaś się....
i jak szybko:) Pozdro

 


Iga
Piątek, 02 Listopada, 2007, 16:41

Fajna notka :-P

 


Belluś :P
Piątek, 02 Listopada, 2007, 20:06

Świetna! Szkoda tylko, że nie ma zdjęcia kotka... Błędów nie zauważyłam. A sama treść... Cudo! Natascha sprawdziła się jako starsza siostra :) No i chyba też zazdroszczę jej figury... W każdym ubraniu wygląda dobrze, też tak chcę ;-) Natscha to jednak odważna kobita, nie wstydziła się, gdy Mick wszedł do pokoju.
Czarownica z czarnym kotem - ciekawe :)
Pozdrawiam :)

 


Nika1310
Sobota, 03 Listopada, 2007, 10:17

Przepraszam, że zdjęcia nie widać, bo wczoraj komp mi wariował i musiałam kończyć. Dzisiaj postaram się dodać zdjęcie.
Emily, o dymitriach będzie. Jednak najpierw muszę wszystko przemyśleć, żeby nie popełnić błędu.
Czy Wy czasem nie przesadzacie? Szczerze? Sama nie jestem zadowolona z tej noci.
Belluś, też bym chciała...
Pozdrawiam Was wszystkich!

 


Marietta E
Sobota, 03 Listopada, 2007, 12:21

Może Ci nocia się nie podoba ale nie którzy mogą sobie pomarzy żeby taką napisać. Ja osobiście to piszę notki aby poprawić swój styl.
W sumie faktycznie akcja jest minimalna, i nawet gdy zobaczył Natasha nie wyczułam żadnego przejęcia.
Pozdrawiam

 


Nika1310
Sobota, 03 Listopada, 2007, 13:08

Marietto, w życiu Nataszy całe te zajście ma ważne znaczenie. Pozdrawiam!

 


Melisha ( Lily & James )
Sobota, 03 Listopada, 2007, 14:05

Natasha jest teraz na drugim roku?
Ah, jak to świetnie mieć taką sylwetkę jak Natascha... :) :-|
Zastanowiło mnie tylko, że Mick nie był zmieszany, zdziwiony, przerażony... jakikolwiek.
Przepraszam, ale muszę stwierdzić, że Twoje wcześniejsze notki były lepsze.

 


Nika1310
Sobota, 03 Listopada, 2007, 14:50

Yes! Chociaż jedna napisała co naprawdę sądzi I CHWAŁA CI ZA TO! Tak, Melisho, Natasza idzie do drugiej klasy. Każde zdarzenie z nowych notek ma ważne znaczenie w życiu Nataszy. Poczekajcie na nowe nocie. A napewno zrozumiecie. Pozdrawiam!

 


Belluś :P
Sobota, 03 Listopada, 2007, 19:01

Jaki słodki Leonardo... Ha! Doczekałam się zdjęcia :)

 


Lady Lestrange
Niedziela, 04 Listopada, 2007, 10:35

Całkiem całkiem... Moja pozycja na tej stronie by się znacznie obniżyła gdybym cię pochwaliła a więc będę surowa. Muszę wszystkim oznajmić że wraca dawna surowa Lady. No więc tak:
Natasza jest bardzo poważna, i ma ciemny charakterek za ciemny jak na dwunastoletnią dziewcznę. Ok może i ja jestem nie wiele starsza od Nataszy(nie zdradzę swojego wieku) ale z pewnością wiem że osoby w tym wieku nieco bardziej cieszą się życiem. Ale to już twoja sprawa jak ty to napiszesz. To dobrze że piszesz cięgiem ponieważ dobrze jest tak planować sobie póżniej noty. Nie rób z Nataszy jakiegoś czarnego monstrum dodaj jej szczyptę inspiracji i czegoś co mają w sobie wszystkie nastolatki.
Nota mi się nie podoba, trochę nudna. Nie wczułaś się w uczucia Micka, każdy chłopak na jego miejscu JAKKOLWIEK by zareagował.
Za dużo dialogów. A skoro Mick pochodził z rodziny czarodziejów i nigdy nie chodził do podstawówki to nie może wiedzieć kto to jest da Vinci. Poćwicz, poskładaj następną notę i dodaj ją później.
Pozdrawiam

 


Nika1310
Niedziela, 04 Listopada, 2007, 18:20

Dziękuje bardzo za tak mobilizujący wpis, bo właśnie dzięki nim się uczę. Droga Lady, musisz wiedzieć, że Natasza męczy się sama sobą i czasami mogłaby umrzeć. Muszę przemyśleć całość opowiadania i je gdzieś zapisać, bo wciąż je zmieniam... Teraz pewnie, znowu, zapadnę w "sen", bo muszę się uczyć... i jeszcze raz przemyśleć cel tego pamiętnika, historii... Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję!

 


Luna Haruno
Środa, 07 Listopada, 2007, 18:47

Wow, ale mnie dawno nie było i jakie mam zaleglości w czytaniu notek... Teraz będę (tak jak kiedys) czytać regularnie :)
Pozdrawiam :)

 


Nika1310
Piątek, 09 Listopada, 2007, 15:00

Hej, Luno! Boże jak ja z Tobą dawno nie pisałam. Mogłabyś napisać mi swój nr gg?

 


Kinga
Sobota, 10 Listopada, 2007, 12:03

Niko! Nocia szybko długa lecz cokolwiek nieciekawa. Wiem że Natasha miała mieć kare więc powinna się zachowywać przyzwoicie lecz myślę że warto byłoby wpleść jakąś kłótnię z Mickiem. Jak na tego kotka patrzę to jest najlepszy fragment tej noci. Przykro mi ale to jest jedna ze słabszych noci. Lecz ze zniecierpliwieniem czekam na następną.

 


Nika1310
Sobota, 10 Listopada, 2007, 12:56

Kingo, na wszystko będzie czas. Ile mam powtarzać, że "Czy w Twoim życiu ciągle coś się dzieje?". Wybieram, tylko najlepsze fragmenty z życia Nataszy. Pozdrawiam!

 


roksana
Sobota, 10 Listopada, 2007, 15:40

FAjny kociak

 


Luna Haruno
Sobota, 10 Listopada, 2007, 19:28

Mój numer gg to 4316943 :)

 


laura - emma
Sobota, 10 Listopada, 2007, 21:25

Jeśli chcecie prowadzić pam. Hermiony, a go nie posiadacie, to zapraszam na mojego nowego bloga poświęconemu Hermionie: http://magiahp13.bloog.pl !

 


Gideon(Cedric Diggory)
Poniedziałek, 12 Listopada, 2007, 17:06

Mi się nocia podoba. Fajny kotek. Masz dobre pomysły, a to sie liczy. Oby tak dalej:) Zapraszam do czytania Pamiętnika Cedrica. Pozdro

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki