Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nika1310

"In the event of my Demise,
when my heart can beat no more
I hope I die for a belief that I had lived for." (ang.)

"W dniu mojej śmierci
gdy moje serce nie będzie mogło już dłużej bić
mam nadzieję, że umrę za Wiarę, dla kt�rej chciałem żyć."
Autor: Tupac Shaker

Życie Nataszy jest pełne zagadek i tajemnic, żeby je odkryć musisz przeczytać ten pamiętnik, w kt�rym nie znajdziesz nic opr�cz b�lu, smutku i prawdziwego życia� To nie jest kolejny pamiętnik pt. �Jestem księżniczką! Klękajcie narody!�. Życzę miłego czytania i komentowania!

[ Powr�t ]

Niedziela, 27 Lipca, 2008, 14:49

�lizgoni nie zwa�aj� na uczucia innych, wi�c co stoi na przeszkodzie do ZEMSTY?

Jupi! W ko�cu notka i pe�no w niej tylko Nataszy, i jej problem�w z "konkursem". A teraz ju� bez �adnych ceregieli zapraszam na notk�!

*
Temat: �lizgoni nie zwa�aj� na uczucia innych, wi�c co stoi na przeszkodzie do ZEMSTY? i Witaj nowa Nataszko!

Kiedy tylko wysz�am ze Skrzyd�a Szpitalnego, napisa�am list do Syriusza. A w�a�ciwie kr�tk� wiadomo��. Zawsze mam problem z napisaniem listu, jednak tym razem darowa�am sobie formy grzeczno�ciowe itp. By�a to zwyk�a, kr�tka pro�ba.

„Jako� mi nie wypada napisa� do Ciebie „Kochany Syriuszu”. A mo�e chcia�by�, abym tak do Ciebie pisa�a? Jednak ja nie o tym… Pami�tasz nasz� rozmow�? Opisz mi szczeg�owo na czym to polega. O nic wi�cej nie prosz�, tylko o to.

N. P.”

Min�y dwa dni od napisania listu i nadal nic nie dosta�am. �adnej odpowiedzi. Stara�am si� nie chodzi� sama po korytarzach, bo nie by�am pewna swojej strategii dzia�ania. Musz� najpierw dowiedzie� si�, jak oni dzia�aj�, a dopiero p�niej zacz�� dzia�a�.
Trzeciego dnia przy �niadaniu dosta�am list. Charakter pisma natychmiast rozpozna�am.
- Z domu napisali? – Zapyta�a Pansy, kt�ra tak�e otrzyma�a list.
- Tak.
- To dlaczego nie przeczytasz? – Zapyta�a, kiedy tylko zauwa�y�a, �e chowam list do torby. Sama rozerwa�a kopert� i wyj�a list zapisany do po�owy strony.
- Nie lubi� czyta� list�w przy tylu osobach. – Nie zrozumia�a. – Nie wa�ne. – Machn�am tylko r�k� i zabra�am si� za przerwane �niadanie.
Ca�y dzie� chodzi�am jak na szpilkach. By�am lekko podenerwowana i podniecona ca�� t� sytuacj�. W dormitorium nie b�d� mog�a przeczyta� tego listu. Troch� boj� si� wyj��, gdzie� sama, jednak jest to konieczne.
Zaraz po ostatniej lekcji, transmutacji, wymkn�am si� jak najpr�dzej z klasy i pogna�am jak najszybciej do opuszczonej wie�y, gdzie nikt nie zagl�da, poniewa� to miejsce by�o zbyt odludne i brudne. Mi nie przeszkadza� brud, a brak �ywego ducha by� atutem tego miejsca, chocia� w moim przypadku to nienajlepsze miejsce.
Upragniona chwila nadesz�a, kiedy tylko znalaz�am odpowiednie miejsce. Opuszczona klasa na samej g�rze wie�y by�a najczystszym miejscem jakie uda�o mi si� znale��.
Wyj�am list z torby. Na kopercie widnia�o moje imi� i nazwisko wypisane zielonym atramentem. Dr��cymi r�koma rozerwa�am kopert� i wyj�am list.

„Nataszo,

Czasami zastanawiam si� po kim odziedziczy�a� charakter, jednak dochodz� do wniosku �e jeste� mieszank� wybuchow� Rudej i Rogacza.
Jednak nie o tym chcesz si� zapewne dowiedzie�. Mam racj�? „Ton�cy brzytwy si� chwyta…” – tak jest i w twoim przypadku. Nie zorientujesz si� nawet, kiedy zakochasz si�, w kt�rym� z konkursowicz�w. Nie my�l, �e s� to osoby g�upie, wiedz� czego chc� i �atwo si� nie poddaj�.
Zasady zawsze by�y ustalane przy kolejnym konkursie i zapisywane w ksi�gach, kt�rych pilnowa� jeden z tego stowarzyszenia. Najcz�ciej by� to najstarszy ch�opak, kt�ry mia� najwi�kszy sta� w stowarzyszeniu. Teraz nie mam zielonego poj�cia, jakie s� zasady dzia�ania stowarzyszenia.
Jednak postaram opisa� Ci dzia�anie konkursowicz�w. W konkursie startuj� cztery osoby reprezentuj�ce dom, do kt�rego przynale��. Rozumiesz, prawda, taka rywalizacja mi�dzy domami. Je�eli wygra na przyk�ad krukon, to przez nast�pne siedem lat przewodnicz�cym b�dzie kto� z Ravenclaw’u. Tak, ten konkurs jest takim wyznacznikem w�adzy. I w�a�nie min�o siedem lat, i to w�a�nie Ty mia�a� pecha, �e Ciebie wybrali. Musieli jednak mie� pow�d, �eby Ciebie wytypowa�. Mniejsza z tym. Ka�dy z nich obierze inn� taktyk� i ci�ko powiedzie�, jak b�d� dzia�a�.
Nie mam poj�cia, jak chcesz wyj�� z tej sytuacji obronn� r�k�. Nie chc� by� pesymist�, ale nie masz innego wyj�cia, jak tylko zapomnie� o tym i �y� dalej. Wiem, �e to mo�e z�a rada, jednak po zastanowieniu i Ty dojdziesz do przekonania, �e nie ma sensu ucieka� przed tym co i tak nadejdzie.
Zrozum…

Syriusz Black”

- Bardzo mi pomog�e� Syriuszu! Nie ma co. – Zerkn�am na zegarek u lewej r�ki. – Ju� po obiedzie, chocia� pewnie i tak bym nic nie zjad�a. M�wi� samej do siebie, to ju� objawy jakiej� choroby psychicznej. – Paln�am si� w czo�o i rozejrza�am po pomieszczeniu. Ca�a klasa by�a pokryta kurzem, a w k�tach paj�ki tka�y swoj� sie�.
Czuj� si� tak jak bym by�a ofiar� czterech paj�k�w. Je�eli postawi� �le krok, to czekaj� na mnie cztery do�y, do kt�rego� z nich mog� wpa�� i ju� nigdy nie wyj��. „W konkursie startuj� cztery osoby reprezentuj�ce dom, do kt�rego przynale��. Rozumiesz, prawda, taka rywalizacja mi�dzy domami.”, kiedy tylko przypomnia�am sobie te s�owa Syriusza, to jakby mnie pr�d kopn��. Pozna�am tylko trzech konkursowicz�w… �lizgon – Seth Cohen, puchon – Nevad Cross, krukon – Tom Changer, ale nie zaczepi� mnie �aden gryfon. Dlaczego?
Wsta�am i otrzepa�am szat� z kurzu. Wolno przechadza�am si� po klasie, aby przypomnie� sobie, czy czasem niczego nie przeoczy�am. �adnego wspomnienia, w kt�rym pozna�abym jakiego� gryfona… Cofn�am si� nawet do dnia, w kt�rym dowiedzia�am si� o tym ca�ym konkursie.
- Black!

*

Do dormitorium wr�ci�am dopiero po kolacji. By�am tak z�a i rozdra�niona, �e rzuci�am biednym Leonardem o �cian�.
- Co si� tak w�ciekasz? – Zapyta�a mnie Pansy rozczesuj�c mokre w�osy.
- Dosta�am okres! – Warkn�am na odczepnego i wesz�am do �azienki trzaskaj�c drzwiami.
Zdj�am ubranie i wesz�am pod prysznic. Zimne strumienie wody sp�ywa�y po ca�ym moim ciele. „Po ciele, o kt�re si� za�o�ono” – pomy�la�am z gorycz� i z ca�ej si�y waln�am w �cian� prysznica. Osun�am si� na kolana i ukry�am zap�akan� twarz w d�oniach.
- Natasza?! Wszystko w porz�dku? Uderzy�a� w co�?
- Wszystko w porz�dku Pansy! Nic si� nie sta�o! – Odkrzycza�am. Nic nie by�o w porz�dku. Mia�am ochot� w tamtej chwili pope�ni� samob�jstwo, gdyby nie jedna rzecz…
W k�cie �azienki le�a�y moje szaty wyj�ciowe, a na nich „naga i bezbronna” r�d�ka b�d�ca moj� w�asno�ci�. „Przecie� jestem czarownic�” – pomy�la�am. Zimna woda nadal sp�ywa�a po moim ciele, by�o mi bardzo zimno, ale nie zwa�a�am na to uwagi. Dzi�ki tym zimnym strumieniom dochodzi�am do siebie. Wszystkie z�e my�li powoli odchodzi�y, a zamiast nich pojawia�y si� inne… gorsze… gorsze dla tych, kt�rzy chc� mnie zrani�. Od kiedy to chowam g�ow� w piasku? Przecie� nazywam si� Potter! A Potterzy nigdy si� nie podaj�, przecie� odziedziczy�am to w genach i do tego jestem �lizgonk�! A �lizgoni nie zwa�aj� na uczucia innych, wi�c co stoi na przeszkodzie do ZEMSTY? Absolutnie nic…
Zakr�ci�am kurek z wod� i wysz�am z kabiny. By�o mi strasznie zimno. Ubrana w szlafrok wysz�am z �azienki, bo zapomnia�am zabra� ze sob� czystej bielizny. I ju� mia�am chwyci� Leonarda i ponownie wyrzuci� go w g�r�, jednak zda�am sobie spraw�, �e on niczemu nie jest winien, wi�c dlaczego ma by� on os�em ofiarnym i dostawa� za innych? Delikatnie pog�aska�am go po tym czarnym futerku, obudzi� si� zaspany i spojrza� na mnie. Z pocz�tku si� wystraszy�, jednak p�niej zamrucza� i dalej spa�.
- Chyba ci ju� z�o�� przesz�a. – Stwierdzi�a Pansy zaj�ta malowaniem paznokci u n�g na w�ciek�y r�. Obok niej le�a�a sterta innych lakier�w.
- Pansy?
- Co?
- Pomalujesz mi paznokcie? – Zapyta�am. Na chwil� przerwa�a malowanie i zerkn�a z ukosa na mnie.
- Dobrze, ale najpierw doko�cz� swoje. Okej? – Skin�am g�ow� i posz�am do �azienki, �eby ubra� si�. Si�gn�am po szczotk� i ju� mia�am rozczesywa� mokre w�osy, kiedy do g�owy przyszed� mi szalony pomys�. „A �eby tak zmieni� kolor w�os�w?” I�cie szata�ski pomys�.
Kiedy� czyta�am jakie� tam pisemko od Pansy i by�o tam zakl�cie na zmian� koloru w�os�w. Usilnie stara�am si� sobie je przypomnie� i jak by mnie piorun trzepn�� przypomnia�am sobie. Chwyci�am r�d�k� i wymamrota�am formu�k� my�l�c na kolorem. Sta�am ty�em do lustra, dlatego nie widzia�am rezultatu mojej pracy. Ostro�nie obr�ci�am si� i w odbiciu zobaczy�am jakby jak�� inn� osob�. W tym kolorze by�am bardziej podobna do Evans�w ni� do Potter�w. Tak, moje w�osy by�y RUDE!
Wg mnie ta zmiana wysz�a naprawd� na dobre. Wci�� mokre w�osy opada�y mi na nagie ramiona. Przeczesa�am je r�k� i zacz�am si� ubiera�. Oni mog� igra� moimi uczuciami, wi�c dlaczego ja nie mog� bawi� si� ich uczuciami. Jeszcze nie mia�am �adnego planu, jednak wiedzia�am, �e b�d� tego �a�owali. Jedne by�o pewne, trzeba b�dzie odwiedzi� Severuska…
- Co� ty zrobi�a na Merlina?! – Taka by�a w�a�nie reakcja mojej wsp�lokatorki, kiedy wysz�am z �azienki.
- Zmieni�am kolor, a co nie wolno? – Zapyta�am zaczepnie.
-Mo�na, ale dlaczego to zrobi�a�? – Wpatrywa�a si� we mnie jak w jaki� ciekawy eksponat w muzeum.
- Chcia�am co� zmieni� w sobie, chcia�am doda� sobie takiego „pazura”. Wiesz o co chodzi, co nie? – Skin�a g�ow�, �e rozumie i dalej malowa�a swoje paznokcie. Ja w tym czasie ogl�da�am lakiery i jeden przyku� moj� uwag�. Krwistoczerwony. Chwyci�am go i pokaza�am go Pansy. – Mog� ten? – Ponownie skin�a g�ow�. Szuflada jej szafki nocnej by�a otwarta, wi�c zerkn�am do niej. Moim oczom ukaza�y si� przer�ne kosmetyki. Szminki, b�yszczyki, pudry, tusze do rz�s, kremy, etc. Codziennie rano widzia�am, jak Pansy malowa�a si�, jednak nigdy nie czu�am potrzeby, aby samej si� umalowa�.
- Chcesz si� umalowa�? – Zagadn�a, kiedy zauwa�y�a, �e ogl�dam ukradkiem jej kosmetyki.
- Dzisiaj ju� nie, ale jutro rano czemu nie.
- Jeszcze ani razu nie widzia�am nawet u ciebie b�yszczyka na ustach.
- Jako� do tego mnie nie ci�gn�o.
- Najwyra�niej w ko�cu zm�drza�a�. – Tylko u�miechn�am si� na to stwierdzenie. – Dawaj ten lakier. U n�g i u r�k? – Potwierdzi�am i zacz�o si� malowanie.

*

6.30 rano. Wczorajszego wieczoru siedzia�y�my z Pansy do p�na, bo t�umaczy�a mi jak nale�y si� malowa�. Otworzy�am leniwie oczy i zerkn�am na plan lekcji przyklejony do baldachimu ��ka. Pierwsza lekcja – eliksiry z gryfonami. Westchn�am i podnios�am si� do pozycji siedz�cej. Leonardo �pi�cy w moich nogach zamrucza�, kiedy podrapa�am go za lewym uchem, a bardzo to uwielbia�.
- Nie chce mi si� wstawa�. – Powiedzia�am. Pansy, kt�ra jeszcze le�a�a w ��ku wyda�a z siebie kilka dziwnych odg�os�w i westchn�a. – To ja pierwsza p�jd� do �azienki. – Odpowiedzia�am i zwlek�am si� z ��ka. Chwyci�am szaty wyj�ciowe i pocz�apa�am do �azienki.
W lustrze zobaczy�am now� siebie i pos�a�am sobie u�miech. „Witaj nowa Nataszo!” Zrobi�am wszystko, co trzeba i wysz�am z �azienki. Pansy zmieni�a pozycj� u�o�enia swego cia�a. Tym razem le�a�a z g�ow� utkwion� w baldachimie ��ka.
- �yjesz? – Zapyta�am.
- Yhy.
- To wstawaj. Nie ma czasu.
- Ale ja nie chc�.
- M�wi si� trudno i trza �y� dalej.
- Nie mam motywacji.
- Aha. – Powiedzia�am i do g�owy przyszed� mi bardzo dobry pomys�. Chce motywacji, to j� dostanie. Posz�am do �azienki i nape�ni�am misk� zimn� wod�. Podesz�am na paluszkach do Pansy, kt�ra znowu zmieni�a pozycj� – g�ow� mia�a utkwion� w poduszce a ko�dra le�a�a skopana w jej nogach. Przechyli�am misk� i us�ysza�am tylko w�ciek�y ryk Pariknson�wny, kt�ra jak gromem ra�ona podnios�a si� z ��ka, goni�a mnie przez pok�j. Ledwo zd��y�am schowa� si� w �azience i przekr�ci� klucz.
- Ja ciebie kiedy� zabij�! – Krzycza�a przez drzwi. Sama opar�am si� o drzwi i nas�uchiwa�am.
- Chcia�a� motywacji, wi�c jako dobra kole�anka za�atwi�am ci takow�. -Odpowiedzia�am. I jednocze�nie wybuchn�y�my �miechem. Nie by� to �miech wymuszony czy jaki� sztuczny, by� serdeczny i ciep�y.
- Wy�a�. – Powiedzia�a jak tylko si� uspokoi�am. – Musz� si� ubra� i pom�c ci w umalowaniu si�.
- Okej, ale wied�, �e jestem uzbrojona w r�d�k�.

*

- To jaka� nowa, co nie? Jeszcze jej nie widzia�em w szkole. – Takie w�a�nie g�osy towarzyszy�y mi, kiedy zmierza�am z Pansy do Wielkiej Sali. Rude w�osy, ostry makija�, krwistoczerwone paznokcie i dekolt obi�y swoje. W�a�nie o taki efekt mi chodzi�o.
Kiedy tylko usiad�y�my przy stole, czu�am mrowienie na karku. Niedaleko nas siedzia� Seth Cohen. Za�o�y�am nog� na nog�, tak aby by�o wida� co nieco i zabra�am si� za �niadanie. Obserwowa�am wszystkich ukradkiem. Seth udawa�, �e wcale si� mn� nie interesuje; Tom – obserwowa� mnie ca�y czas; Nevana nie by�o; Severusek – obserwowa� wszystkich, jakby chcia� zabi� wszystkich, kt�rzy na mnie spogl�daj�; jedynie Mick nie zwraca� na mnie uwagi, tak jak bym wcale nie istnia�a. Harry siedz�cy obok Blacka, a� gotowa� si� ze z�o�ci, za� Alex tylko mi pomacha�a i u�miechn�a si�, kiedy spojrza�am w jej stron�.
„Wszystko idzie, tak jak zaplanowa�am” – pomy�la�am i dalej konsumowa�am �niadanie. Black wyszed� po kilku minutach razem z t� swoj� idiotyczn� band�. Pansy rozmawia�a z jakimi� dziewczynami, kt�rymi okaza�y si� m�oda Malfoy�wna i Snape�wna.
- Idziesz? – Zapyta�am.
- Spotkamy si� na lekcji. – Skin�am g�ow� i wysz�am z Sali seksownie kr�c�c ty�eczkiem. Swoje kroki skierowa�am w stron� loch�w, gdzie zasta�am band� idiot�w.
- Natasza! Musimy porozmawia�! – Zacz�� Harry.
- O czym? – Zapyta�am spokojnie.
- O tym! – Powiedzia� wskazuj�c na w�osy. – Chod�. – Poci�gn�� mnie za r�k�, kt�r� wyrwa�am.
- Harry, moja sprawa co robi� z w�osami i TOBIE nic do tego. Jasne?! – W tym momencie bardzo przypomina� naszego ojca.
- Ale…
- Nie ma �adnego „ale”! – Uci�am i opar�am si� �cian� naprzeciw drzwi prowadz�cych do klasy.
- Aktoreczki cz�sto zmieniaj� maski. – Powiedzia� Black. „Z�apa�e� przyn�t� Black…”
- M�wisz do mnie, czy ko�o mnie?
- Hmm… do jakiej� dziewczyny z rudymi w�osami. – Powiedzia� i powoli podszed� do mnie. Dzieli�a nas odleg�o�� na wyci�gni�cie r�ki, kt�ra ca�y czas si� zmniejsz�a.
- Ta dziewczyna nazywa si� Natasza Potter, Black.
- Tak?
- Tak… - K�tem oka zauwa�y�am zbli�aj�cego si� Severuska, kt�ry lecia� tutaj jak nietoperz. Przyci�gn�am do siebie Micka i poca�owa�am go. Nie opiera� si� wcale, oddawa� poca�unki. Chwyci� moje r�ce i przypar� je do �ciany.
- Co tu si� wyprawia?! – Nagle us�yszeli�my wszyscy lodowaty g�os prof. Snape’a, kt�ry sta� jak wryty i obserwowa� ca�� sytuacj�. Wszystko by�o by normalnie, gdyby Black nie przypiera� mnie do �ciany i sta� kilka centymetr�w dalej. – Ponawiam pytanie! Co si� tutaj wyprawia?!
- Panie profesorze on… - I wybuchn�am p�aczem, kiedy tylko wydosta�am si� z obj�� Blacka. Schowa�am si� za Severuskiem, kt�ry spojrza� na wszystkich obecnych opr�cz mnie, bo sta�am za jego plecami.
- Minus dwadzie�cia punkt�w dla gryfon�w i ca�a wasza czw�rka dostaje szlaban! – Zagrzmia�.
- Ale za co? – Zacz�li wszyscy na raz.
- Za ca�okszta�t! I jeszcze jedno s�owo, a dostaniecie tygodniowy szlaban! – Wszyscy zamilkli, bo jako� nie op�aca�o si� im dyskutowa�. Wychyli�am si� za Ksi�cia Nietoperzy i spojrza�am Blackowi w oczy, by� z�y jak cholera. I w�a�nie o to mi chodzi�o…
Akcj� zemsty czas zacz��! I co mnie obchodzi, �e przy tym oberw� niewinni ludzie.

*

A tak pe esem, zapraszam na http://www.zycietoniebajka.ok1.pl/ <-moje forum i na http://wlustrzanymodbiciuwidze.blog.onet.pl/ <- wsp�lne opowiadanie z Bellu�.

Komentarze:


Panna nikt
Niedziela, 27 Lipca, 2008, 14:57

Nie wierz�. Jednak istnieje co� takiego, jak kobieca intuicja, bo jak inaczej wyt�umaczy� fakt, �e co� mnie tkn�o i wesz�am na ten pami�tnik? Dodam, �e ostatnio by�am na hp.org dobre 3 tygodnie temu...
Niku�, ju� bior� si� do czytania! :-|

 


Nika1310
Niedziela, 27 Lipca, 2008, 14:58

Bellu�, to nazywa si� telepatia :P.

 


panna nikt
Niedziela, 27 Lipca, 2008, 15:10

Natascha nigdy nie przestanie mnie zaskakiwa�. I nigdy mi si� nie znudzi ;-)
Rany, to by�o cudowne! Muahaha, Severusek na koniec pokaza� klas�, wlepiaj�c im szlaban ^^ Lubi� go i te jego szlabany xD
Niko, genialna notka. Ju� nawet nie wiem, o czym pisa�... Chcia�abym zobaczy� Potter�wn� z taaakimi w�osami, taakim makija�em, i taaaaakim dekoltem :D
Nie mog� jednak pomin��, �e wredna z niej sucz.
Pozdrawiam :-|

 


Nika1310
Niedziela, 27 Lipca, 2008, 15:16

Zasakuj�ce jest to, �e dzisiaj tak nasz�a mnie wena,�e nie mog�am przesta� pisa�. W Wordzie wysz�o a� pi�� stron tego :).
Oj, ja ten widok widz� w swojej wyobra�ni :P. Jako� nie mog� znale�� nigdy zdj�cia psauj�cego do mojej wyobra�ni, aby odzwierciedli� Tasch.
A i sp�jrz jak� reklam� zrobi�am pod notk� :P.
Pozdrawiam z�ota rybcio!

 


panna nikt
Niedziela, 27 Lipca, 2008, 15:29

xD nie widzia�am wcze�niej tej reklamy ^^
Milutko, �e reklamujesz naszego bloga. A nie s�dzisz, �e wypada pomy�lec o nast�pnej notce? :-|

 


Nika1310
Niedziela, 27 Lipca, 2008, 18:20

Mo�liwe, �e wcze�niej nie widzia�a�, bo kilka razy edytowa�am tekst :P. A wiesz, �e i ja o tym pomy�la�am :P. I nawet jedna osoba ju� pyta�a, kiedy nast�pny wpis :).

 


Sol Angelika (Julia Darkness)
Niedziela, 27 Lipca, 2008, 18:47

Notka jest niezwykle ciekawa, fajnie, ze Snape wlepil im szlaban. I wogole notka super, ale to na pewno wiesz:-)
P.S. Zapraszam do pam. Julii Darkness.
P.S2- Dzisiaj sa moje imieninki i ta notka to tak jakby prezent:-)
Pozdrawiam

 


Aurora
Poniedziałek, 28 Lipca, 2008, 08:18

Natasha-szurni�ta wariatka,
hehe nie no ta dziewczyna mnie rozbraja...
Zemst� czas zacz��
wyobra�am sobie min� Blacka jak sie rozp�aka�a
juz sobie mysla�, �e zaczyna wygrywa�, a tu....
hehe nie no fajowo... :P
Wybuchowa mieszanka Rudej i Rogacza
to by�o mocne :P
"ta dziewczyna nazywa si� Natasha Potter, Black"
dlaczego ten przecinek mi si� wydawa� jakby zb�dny?

 


Nika1310
Poniedziałek, 28 Lipca, 2008, 11:46

Sol Angelika, wszystkiego najlepszego :)!
Aurora, ten przecinek oddziela zdanie od jego nazwiska, aby odda� akcent w jakim stylu powidzia�a to do niego Natasza.
Pozdrawiam!

 


Vicky
Poniedziałek, 28 Lipca, 2008, 15:42

�wietna nota! Cudowna.. ;D
Postaraj si� pisa� cz��iej:D
Odwied� te� m�j. Joanne Carter

 


Nika1310
Poniedziałek, 28 Lipca, 2008, 16:15

Vicky, moja wena jest tak ulotna, �e ci�ko mi pisa� jest cz�ciej. Pozdrawiam!

 


Doo(pam.Mary Ann)
Poniedziałek, 28 Lipca, 2008, 20:46

Jeja, wsp�czuj� Natashy. Te� bym si� czu�a, niczym po�r�d czterech paj�k�w. Ale jestem pewna, �e sobie jako� poradzi, bo jest silna.
Czekam z niecierpliwo�ci� na now� not�, oby pojawi�a si� nied�ugo.
Zapraszam serdecznie do mojego pami�tnika!

 


Meg Dimen:)
Wtorek, 29 Lipca, 2008, 16:10

Zemsta...Jeszcze nie wiem, co kombinuje Natasha, ale wiem, �e b�dzie gor�co. Ju� si� nie mog� doczeka� kolejnej notki. I prosz�....chwila! Nie, b�agam, aby pojawi�a si� szybko. R�wnie mnie wci�gn�a Twoja i Panny nikt(czy te� Bellu�) historia. To dopiero dwie notki, a ju� wida�, �e to b�dzie co� ciekawego.
No c�. Ocena: W;]
Pozdrawiam magicznie!

 


Meg Dimen:)
Wtorek, 29 Lipca, 2008, 16:44

A co do konkursu. Ciekawi mnie wynik;p. Jakie mog� by� wyniki: wygra albo Krukon, albo Puchon, albo Gyfon, albo �lizgon(niemo�liwe, prawda;p). A opr�cz tego mo�e by� jaki� tr�jk�cik;], czworok�cik;D, albo pi�ciok�t.(Na gacie Dumbledora dzieci to czytaj�). Ale znaj� ciebie Natascha "nie wyl�duje pod �awk� w jakiej� opuszczonej klasie". A wi�c pewnie nikt nie wygra. Tak wiem, pewnie nie dopuszcz�. Ale przecie� "wypadki" si� zdarzaj� ;p

 


To�ka Czarodziejka
Wtorek, 29 Lipca, 2008, 23:36

Za[raszam do pami�tnika Syriusza...

Niko, co ta twoja Natasha zm�ci...
nie mog� si� doczeka�
pozdro

 


Nika1310
Środa, 30 Lipca, 2008, 11:11

Doo, ja nie mam naprawd� czasu na czytanie ca�ych pami�tnik�w, ale pojedynicze notki postaram si� skomentowa� :).
Meg Dimen:), hmm... ju� planuj� jak b�dzie wygl�da� ca�y ten konkurs. Jednak tajemnica!
To�ka Czarodziejka, ju� zacz�am nawet prac� nad now� notk�.
Pozdrawiam was i zapraszam na forum! (link w notce!)

 


Aneczka:)
Czwartek, 31 Lipca, 2008, 07:51

Pisz cz�ciej PLIS! Nie zmarnuj ka�dej wolnej chwilki;) Kocham ten pami�tniczek, a ta nocia jest naprawde COOL!!!:*

 


Laura - Emma
Sobota, 02 Sierpnia, 2008, 15:13

No na serio, notka jest bardzo dobrze napisana, zrozumia�a i wspania�a :D . To pofarbowanie w�os�w by�o super, chocia� spodziewa�am si� bardziej odwa�niejszych kolor�w, mo�e r�, ale w sumie, rudy kolor to dobry pomys�. Ciekawo�� mnie zjada, chce ju� wiedzie� czy wog�le kto� wygra ten konkurs, a je�li tak to kto to b�dzie. Nie mog� sie doczeka�, chocia� wiem, ze tak szybko to nie nast�pi. Niech Natasha m�ci si� na nich do woli :D masz teraz pole do popisu! :)
W! Pozdrawiam!

 


Aramil / pam. Hagrida!
Czwartek, 07 Sierpnia, 2008, 22:39

Ekhm. Ja jednak nie podziel� zdania moich poprzedniczek. Notka owszem - dobra, ale jak dla mnie, zbyt przesadzona. Nie wyobra�am sobie Nataszy z dekoltem i jak to nietaktownie uj�a� "ruszaj�cym ty�eczkiem". Oczywi�cie, mo�na eksperymentowa�, mo�na wykracza� poza schemat, ale czasami lepiej si� zastanowi�. Og�lnie? Notka do�� ciekawa, jednak nie przypad�a mi do gustu. Opr�cz tego wyst�puje w tek�cie kilka liter�wek, przej�zycze� i b��d�w interpunkcyjnych - normalka. Pracuj nad tym, aby tych b��d�w by�o coraz mniej. A skoro mia�em by� szczery - to jestem.

Pozdrawiam.

 


Nika1310
Piątek, 08 Sierpnia, 2008, 11:13

Aramilu wiesz, jak si� ciesz�, �e mi to napisa�e�? Mo�liwe, �e przesadzi�am, ale Natasza w mojej g�owie jest nieprzewidywalna i czasami mam jej serdecznie do��.
Za b��dy przepraszam. Czasami sama nie jestem w stanie ich znale��...
Nawet ju� pracuj� nad now� notk� ^^.
Pozdrawiam!

1 2 3 4 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki