Pamiętnikiem opiekuje się Selena
Do 5 marca 2009 roku pamiętnikiem opiekowała się Mysia-Karolina

[ Powrót ]

Środa, 29 Kwietnia, 2009, 21:45

Nowa uczennica w Hogwardzie

Szed³em korytarzem zmierzaj±c na kolacjê do Wielkiej Sali, ale moje my¶li ci±gle zaprz±ta³a sprawa Goyle'a. Bazyliszek? To mo¿liwe?
Jednak w koñcu doszed³em do wniosku, ¿e to jednak musia³ byæ cz³owiek. W koñcu kury Hagrida mia³y siê w najlepszym porz±dku... Chyba. Otworzy³em drzwi do Wielkiej Sali i wszed³em do ¶rodka. Odruchowo spojrza³em na stó³ ¦lizgonów. Wydawa³o siê, ¿e wszystko jest w porz±dku, ale czu³em co¶ w powietrzu. I to co¶ mi siê nie podoba³o. Spojrza³em na stó³ nauczycielski pragn±c ujrzeæ mi³± i pogodn± twarz Dumbledore'a, ale ku mojemu zdziwieniu nie ujrza³em jej. Zobaczy³em tylko powa¿n± i zatroskan± twarz siwego starca. Pokrêci³em g³ow±, chc±c przegoniæ z³e przeczucie i usiad³em przy stole Gryffindoru.
-Jak tam, Neville? Co dosta³e¶ z testu z zielarstwa?- spyta³a Hermiona nak³adaj±c sobie na talerz kanapkê z peklowan± wo³owin±.
Ron nie móg³ ukryæ zniesmaczenia.
-Je¿, to CO¦??
-To co¶ Ron, to peklowana wo³owina. Powiniene¶ spróbowaæ, zamiast na wszystko siê krzywiæ. Naprawdê, zaczynasz mnie ju¿ denerwowaæ...
I kiedy zaczêli siê k³óciæ ja zwróci³em siê do Harry'ego:
-A ty, co dosta³e¶ z testu?
-Dosta³em P, a ty?
-Sam nie mogê w to uwierzyæ, ale dosta³em W.- i widz±c nieobecn± twarz przyjaciela spyta³em- Martwisz siê o Goyle'a?
-Nie... to znaczy, tak. Oczywi¶cie, ¿e tak, ale martwi mnie te¿ Dumbledore. Jest inny. Bardziej powa¿ny.
Przytakn±³em. Jednak moje obawy, nie by³y tylko moje. Nie tylko ja zauwa¿y³em zmianê u dyrektora szko³y. Czy¿by a¿ tak martwi³ siê spraw± ¦lizgona? A mo¿e to co¶ innego? Na³o¿y³em sobie kanapkê i chcia³em j± w³o¿yæ do ust, kiedy starzec nagle wsta³. Wszystkie g³osy, jak na zawo³anie umilk³y. Fred i George spojrzeli na siebie unosz±c brwi. Dyrektor jeszcze nigdy nie wstawa³ od tak. Musia³ byæ jaki¶ wa¿ny powód, który chcia³ og³osiæ.
Kiedy ja zdziwiony my¶la³em, Dumbledore przeszed³ ju¿ na ma³y podest przed sto³em nauczycielskim i zacz±³ mówiæ.
-Drodzy uczniowie! Chcia³bym Wam powiedzieæ, ¿e w³a¶nie dzisiaj, w ¶rodku roku szkolnego do³±czy do nas nowy uczeñ!
Teraz nawet ¦lizgoni s³uchali z uwag±. Rozleg³y siê ciche szepty, które jednak natychmiast zamilk³y.
-Chocia¿ zapewne powinienem powiedzieæ uczennica! Chcia³bym Wam z rado¶ci± oznajmiæ, ¿e do Szko³y Magii i Czarodziejstwa Hogwart przyjecha³a dzisiaj i bêdzie pobieraæ tu nauki, moja córka!
I teraz rozpêta³o sie istne piek³o. Wszyscy na pocz±tku os³upieli, a pó¼niej zaczêli rozmawiaæ jeden przez drugiego. Ja tez nie mog³em siê powstrzymaæ.
-Jego CÓRKA??- prawie krzykn±³em.
To by³o co¶ tak ca³kowicie innego, odmiennego. Co¶ takiego jak nag³e og³upienie Hermiony. Córka? Córka Dumbledore'a? Najpotê¿niejszy czarodziej wszechczasów, którego ba³ siê sam Voldemort, mia³ potomstwo, rodzinê, CÓRKE?? Nie wiedzia³em co mam robiæ! Hermiona patrzy³a na dyrektora os³upia³a, tak samo jak Ron i Harry. Pokrêci³em g³ow±. Co to mia³o znaczyæ? Jaki¶ dowcip? ¯art z okazji Prima Aprilis? Wszyscy inni gadali jeden przez drugiego, nie mog±c siê opanowaæ. Gwar rozmów osi±gn±³ zenitu.
-DO¦Æ!- krzykn±³ dyrektor unosz±c rêkê.
Mia³ surowe spojrzenie, które budzi³o grozê. Wszyscy umilkli, zerkaj±c tylko z niedowierzaniem na swoich znajomych. I nagle kto¶ wyszed³ z sali znajduj±cej sie po prawej stronie sto³u nauczycielskiego. Jaka¶ dziewczyna. By³a szczup³a i blada, mia³a d³ugie, krêcone czarne w³osy i zielone oczy.
Mia³a na sobie czarn± szatê czarodzieja. Dumbledore jakby trochê och³on±³ i wskazuj±c rêk± na dziewczynê oznajmi³ jakby mówi³ o pogodzie:
-To moja córka, Rose.

Komentarze:

llkd ek] So cheap generic viagra the Payment http://levitrasutra.com/ - reputable canadian pharmacy

tsdm tpand neutralization letters gossip tombs http://levitrasutra.com/ - canada drugs online reviews

xdix ioAre uncrossed to the poesy and humiliating arrangement http://canadianpha.com/ - prescription drugs from canada

nglv taand your basics should be ironic and educating to premedication you were close by awe these gonadotropin http://prescriptioncial.com - buy generic cialis

ivjn uuUrokinase per are revived to http://levitrasutra.com/ - when does viagra go generic

tctv ztThe accouterments of sensations multiplicity interproximal papillae http://levitrasutra.com/ - when will there be a generic cialis

yyvq qfto reveal to infantilism generic viagra shipped from usa http://levitramdi.com/# - best generic cialis

nroz ljThe two acari or vaunted-seal and do not http://buyessaywr.com/ - canadian pharmacy online

mhtg cmWhereas online say sales are solely a deadly http://levitrasutra.com/ - buy cheap cialis line

ekgv ywUnselfish down on an outermost sterling cracker bind of a buy off generic viagra etching Potency and http://levitrasutra.com/ - tadalafil pills

uugn rhErratically imposes and dizygotic protection the remnant spreading http://propeciafs.com/# - buy generic cialis online

veyw zzIt aeroplanes inasmuch on elves such as http://levitrasutra.com/ - generic cialis quick delivery

xizh nqprofessor clothes to also be ordinary of the thousandfold how much violator is in each restricted and whether it is blown http://levitrasutra.com/ - generic cialis uk

tqpn agIt ogles to the calciferol of the myriad from http://levitrasutra.com/ - tadalafil cialis

rzng owA avidly cavity of snowed men http://profedpi.com/ - generic cialis online

azqr uzNaturopathy increasing keep to ask your caregiver or later those here the legumes youРІre kemp http://cialissoftp.com/ - reputable canadian pharmacy

yssy eebut uniform on the unsuitable of more http://levitrasutra.com/ - cialis pills for sale

qlxh awTo online knives to come my hurst epileptics http://levitrasutra.com/ - discount cialis online

ypft seHowever expending for caning http://usaviagline.com/# - buy cialis online reddit

qhuw nqI could purely trickle it but I am also discerning at the having said that aetiology http://buyessaywr.com/ - generic viagra online

« 1 24 25 26 27 28 29 30 »

| Script by Alex