Niech to szlag trafi…
Co za…
No, ile można…
O nieee…
No jasny gwint, NIE MOGĘ!!!
- Padma? Czy ty aby dobrze się czujesz? – zapytała zdziwiona Suzanne (moja szanowna współlokatorka) – Co ty…?
To były wyjątkowo odpowiednie pytania rozpoczynające zimny listopadowy dzień…
Od niespełna godziny szorowałam swoje cudowne, wzorkowane paznokietki… W pewnym momencie stwierdziłam, iż nijak z palców mi nie zejdzie to „szkatułkowe przekleństwo”.
W desperacji nie pozostało mi nic innego jak usiąść pod umywalką i ogłosić strajk głodowy! (Hmmm… Może jednak trochę przesadziłam z tą hipotezą… )
- Nic nie zjem dopóki się nie pozbędę tych wzorków! Rozpraszają mnie! Doprowadzają do obłędu… I nie patrz tak wymownie w sufit! Powiedziałam-KONIEC z pokarmami!
- Jak chcesz… Ale Cho mi mówiła, że dziś są tosty z serem i pieczarkami, polane (wedle życzenia) ketchupem… Chyba je lubisz…? (Pytanie! Uwielbiam!)
Już widziałam oczami wyobraźni te cudowne tościki, ten zapach, ten smak… Aż skręcało mnie z przemożonej ochoty wchłonięcia w siebie tych specjałów… Mmmm…
- To co, Padma? Skusisz się jednak? – rzekła do mnie z szelmowskim uśmiechem.
- Idę, nie idę, idę, nie idę… (Suzanne oparła się o futrynę łazienkowych drzwi, cicho cmokając…)… Idę, nie idę, idę, nie idę…
Byłam pierwsza przy stole .
- Dobrze się czujesz, Padma? – zapytał Derek kładąc mi ręce na ramionach w Wielkiej Sali.
- Ymmm…(to miało oznaczać „tak”) Yyyy? (natomiast to miało oznaczać „Chcesz?”) – „rzekłam” do niego unosząc w górę mój skarbek (czyt. tosta z wielką ilością pikantnego ketchupu)
- To nie jest normalne… - jęknęła Suzanne patrząc na moją uradowaną, pełną buzię.
[Po prostu jest zbytnio przewrażliwiona. ]
- A tak w ogóle, to co, to za wzorki masz na paznokciach? Sama malowałaś? – zapytała po chwili.
Właśnie miałam się odezwać, ale głos zabrał Derek:
- To ja robiłem.
Czerwona herbata, którą właśnie piłam o mało nie trafiła do moich płuc… Mieliśmy znaleźć wymówkę, ale nie „taką”.
- Naprawdę tak potrafisz? – zapytała z podziwem Suzanne.
Ale jej pytanie utonęło w pohukiwaniach nadlatujących sów z poranną pocztą (Bogu dzięki!). Zważając na fakt, że nie otrzymałam jakiejkolwiek przesyłki zajęłam się kolejnym tostem.
- Derek, moja gwiazdo zaranna, czy mógłbyś mi podać ketchup?
…
- Derek, hello!
Spojrzałam na niego, a on czytał z bardzo poważną miną jakiś list… Mój humor, który już uległ znacznej poprawie, był bardzo przekorny. Tak więc z uśmiechem na twarzy, wielkości dużego, wypieczonego rogala, chciałam chwycić jego list.
- No pokaż co tam masz!
- Padma! Nie wygłupiaj się! – rzekł z powagą, odtrącając moją rękę…
- Coś się stało? – zapytałam zaniepokojona.
- To tylko i wyłącznie moja sprawa… - powiedział z wyrzutem, wstał od stołu i wyszedł z Wielkiej Sali .
- Ty, co go ugryzło?? – zapytał Frank – On się „tak” nigdy nie zachowywał…
- Wiem… - odparłam ciągle zastanawiając się o co może chodzić…
Po śniadaniu wybrałam się na poszukiwania Dereka… Pokój Wspólny… Nic… „Korytarz Avril”… Nic… Błonia… Nic… Nigdzie go nie było. Oniemiała ze zdumienia skierowałam się do biblioteki. Po coś lekkiego do czytania.
Zaczęłam czytać już w bibliotece. Usiadłam przy oknie, przez które docierały ostre promienie jesiennego słońca. Chwilę przed obiadem postanowiłam wrócić do Pokoju Wspólnego.
Derek właśnie wstawał od stołu.
- Może mi powiesz co się dzieje? – rzekłam z nieukrywanym wyrzutem.
- Nic takiego… Mój pies zachorował… (już to widzę )
Pochylił się nad stołem by zebrać parę woluminów i wtedy zauważyłam jego wisiorek, który wysunął mu się zza szaty… Był płaski, wyglądał na srebrny, w kształcie kruka(?)…
- Co t…
…
- Padma możesz mi oddać ten zmieniający kolor atrament, który ci wczoraj pożyczyłem? – powiedział Edmund z mojego roku
- Edi poczekaj chwilę… – odparłam niecierpliwie – Derek co…
- Padma, ale ja musze teraz go użyć!
- Już! Moment…
- Poczekaj chwilę – szepnęłam do Dereka i pobiegłam do dormitorium.
Gdy wróciłam… już go nie było…
Myślałam, ze może wybrał się już sam na obiad… (choć to nie w jego stylu)
W Wielkiej Sali, jednakże też go nie było…
when will viagra become generic
<a href=http://www.viagragenups.com/#>cheap viagra online</a>
vega h viagra cream
<a href="http://www.viagragenups.com/#">buy generic viagra</a>
cialis generic best price
<a href=http://www.cialiskntrc.com/#>buy cheap cialis</a>
buy generic cialis united kingdom
<a href="http://cialiskntrc.com/#">buy cialis</a>
elinee Niedziela, 02 Września, 2018, 00:01
viagra usa online generic viagra
viagra gel
<a href="http://www.viagragenups.com/#">buy generic viagra</a>
chavise Niedziela, 02 Września, 2018, 00:09
does viagra make u last longer
<a href=http://www.viagragenups.com/#>generic viagra online</a>
viagra quick shipping
<a href="http://www.viagragenups.com/#">cheap viagra</a>
buy cialis online without a prescription sildenafil citrate
<a href=http://cialiskntrc.com/#>buy cialis</a>
generic professional cialis
<a href="http://cialiskntrc.com/#">generic cialis</a>
typsumma Niedziela, 02 Września, 2018, 04:03
loan companies in san antonio personal loans online
personal loans for bad credit in ohio
<a href="http://personalloansx1.com/#">online personal loans</a>