Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Juliette Chang=Julicious

[ Powrót ]

Sobota, 09 Lutego, 2008, 14:37

Zawód:/... Mój plan i moja przygoda!

No więc nadszedł czas na nową notkę;-) .
Cieszę się, że czytacie moją twórczość:-D. Ta notka jest trochę dłuższa od poprzednich. Myślałam nad podzieleniem jej, jednak uznałam że w całości będzie lepsza.
Wiem, że niektórzy z was nie lubią romansowych momentów... Ta notka niestety/stety takowe zawiera. Sądzę jednak, że są one opisane w taki sposób, że nawet największy "antyromansowiec" przez nie przebrnie:-D .
Życzę miłej lektury;-) !


_______________________________________________________


Siedziałam w milczeniu wpatrując się z otępieniem w granatowe kotary łóżka. Otarłam rękawem piżamy strużkę potu, która spływała po moim nosie. Zamknęłam mocno oczy by jeszcze raz wrócić pamięcią do tego momentu gdy Derek wstawał z podłogi…
-Masz manię dziewczyno… - usłyszałam złośliwy głosik w mojej głowie.
Opadłam z powrotem na miękkie poduszki. Jednak obraz srebrnego wisiorka nadal stał murem przed moimi oczami… Co ciekawe nie kojarzył mi się tylko z tym wieczorem…
Prawie klasnęłam w dłonie! Oczywiście, że już go wcześniej widziałam! Widziałam ten wisiorek, kiedyś gdy Derek zabierał książki ze stołu w dormitorium! Wtedy gdy przestał ze mną rozmawiać. Tylko w tamtym momencie wydawało mi się, że to kruk… Hmmm… Cokolwiek to było… Mój instynkt mówił mi, że to ma jakiś związek ze szkatułką.
-Muszę to zbadać. – mruknęłam do siebie i usnęłam myśląc o medalionie i tym co może zawierać szkatułka w tajemniczym korytarzu…

-Może z nim pogadam. – rzekłam do Maggie wracając z lekcji zielarstwa.
-Mmm… Dobry pomysł. – rzekła kiwając głową.
W czasie obiadu Derek siedział parę miejsc ode mnie ale stwierdziłam, że lepiej porozmawiać z nim na osobności. Po jakichś 10minutach wstał od stołu. Wypiłam trochę soku dyniowego i także wstałam.
-Powodzenia. – szepnęła Maggie.
Uśmiechnęłam się do niej i ruszyłam do Sali Wejściowej. Stał tuż obok wejścia do lochów.
Już chciałam do niego podejść i zagadać kiedy obok niego pojawiła się jakaś dziewczyna z kruczoczarnymi włosami. Jak gdyby nigdy nic przytuliła się do niego. Derek zobaczył mnie, wiedział, że chciałam do niego podejść, widział moje szkliste oczy:-( … Pocałował ją…
-Padma, zapomniałaś torby… - Za mną stała Maggie, moja torba wypadła jej z rąk i uderzyła głucho o posadzkę. Patrzyła na Dereka nie wierząc własnym oczom… Zresztą tak samo jak ja. Czarnowłosa Puchonka oderwała się od niego słysząc trzask i zachichotała. W pędzie rzuciłam się po torbę, po czym odwróciłam się na pięcie, łza potoczyła się po moim rozpalonym policzku…
-P..Padma… - szepnęła Maggie chwytając mnie za rękę.
-Zostaw mnie. – rzekłam opryskliwie i wyrwałam się z jej uścisku.
-Ojeju… Ale ona agresywna… - usłyszałam wysoki głosik tego czarnowłosego potwora.
Przez chwilę miałam chęć do niej podejść i… Zabić oboje! Zniszczyć! Zmieść jakimś zaklęciem z powierzchni ziemi! Żeby nawet nie trzeba było po nich posprzątać!
W pustym korytarzu na piątym piętrze stanęłam w oknie i krzyknęłam jak tylko mogłam najgłośniej
-JAK ON MÓGŁ!?!?!?
I właśnie wtedy podjęłam decyzję. Skoro on jest tak zajęty dziewczynami, skoro nic go już nie obchodzę… to JA dowiem się co jest w szkatułce. Sama!
Tylko jak zdobyć jego wisiorek?

-Cześć! – powiedziałam do Harrego gdy wieczorem spotkałam go wracając z kolacji.
-Och, cześć Padma! Co słychać? – zapytał z uśmiechem. W tym czasie obok niego pojawił się Ron.
-Hej Ron! U mnie? Hmmm… Skoro pytasz… Muszę coś sprawdzić i…
-I…? – zapytał Ron z niepokojem.
-Chciałam zapytać czy… To głupie… Naprawdę, ale nie mam innego wyjścia…
-Padma, wyduś to wreszcie-rzekł z rozbawieniem Harry.
-Pożyczyłbyś mi na dwa, trzy dni pelerynę niewidkę? – szepnęłam.
-Co?!?! – krzyknął Ron – Pelerynę n…
-Ciiiicho Ron! – syknęłam – Harry, wiem ile ona dla ciebie znaczy, ale… To tylko parę dni. Jeśli uda mi się załatwić to szybciej może nawet oddam ją następnego dnia.
-Oczywiście nie powiesz mi co chcesz sprawdzić. – zapytał ze sceptyzmem czarnowłosy.
-Wybacz… Nie mogę. Ale to bardzo ważne. Inaczej bym Cię nie poprosiła– odparłam.
Harry popatrzył na mnie uważnie i zapytał:
-Kiedy?
-Jeśli mógłbyś i jeśli nie będzie ci potrzebna, to jutro.
-Okej. Przyjdź jutro pod portret grubej Damy tak ok. 15.30.
-Bardzo Ci dziękuję, Harry! – powiedziałam z ulgą.
-Mam nadzieję, że to nic niebezpiecznego. – rzekł z przekąsem Ron.
-Niee… Raczej nie.
-Raczej??
-Nieważne. Nic mi nie będzie. Dziękuję i do jutra! – rzekłam i zostawiłam chłopców z dziwnymi wyrazami twarzy.
Ufff… Pierwsza część planu wypaliła. Z peleryną niewidką będzie prościej.

15.25. stałam już pod portretem Grubej Damy czekając na Harrego.
-Mogę w czymś pomóc młoda damo? – zapytała Gruba Dama patrząc na mnie podejrzliwie.
-Nie, dziękuję. Czekam na kolegę. – miło odpowiedziałam.
I właśnie w tym momencie portret odsunął się w bok i z dormitorium Graffindoru wyszedł… Ron?
-Och, cześć! A gdzie Harry? – zapytałam zdziwiona.
-Dostał szlaban u Snapa.- rzekł Ron krzywiąc się. – Ale pelerynę mam. – dodał wskazując wybrzuszenie na piersiach.
-Świetnie.
-To może chodźmy do jakiejś klasy, co? – powiedział patrząc na Grubą Damę wychylającą się z ciekawością, z ram swojego obrazu.
-Jasne. To powiedz mi co dziś znów Harry przeskrobał?
-Eh.. Spóźnił się na lekcję… Snape odjął nam 30pkt, Harry zaczął protestować i takim sposobem zarobił szlaban i kolejne -30pkt…
-Nie cierpię stronniczych nauczycieli! To takie niesprawiedliwe:-P ! - krzyknęłam z oburzeniem.
Ron pokiwał porozumiewawczo głową.
Po chwili ukryliśmy się w jakiejś pustej klasie. Ron wyjął spod szaty pelerynę.
-Co masz zamiar zrobić? – zapytał po chwili.
-Ron, wolałabym…
-Czy to ma jakiś związek z Derekiem? – zapytał przerywając mi. Wytrzeszczyłam oczy i wzięłam głęboki wdech…
-Nie wiem o co ci chodzi, Ron… - odparłam mało przekonująco.
-Widziałem, że kręci się z jakąś Puchonką…
-Też widziałam… - powiedziałam słabo.
-Z taką z czarnymi włosami…
-Wiem…
-I…
-RON PRZESTAŃ! – krzyknęłam zrywając się z ławki na której siedziałam. – Nie chcę o niej, ani o nim rozmawiać!
-A jednak… - odparł smutno, opuszczając wzrok.
-Co jednak?
-Zależy ci na nim, jesteś zazdrosna… - rzekł łamliwym głosem.
-Ron… - podeszłam do niego i położyłam mu rękę na ramieniu. – Ja… To znaczy… Nie wiem… Tak, trochę mi na nim zależy… Ale peleryna jest mi potrzebna do czegoś innego.
Spojrzał na mnie pytająco.
-Ale nie wiem czy…
-Czy można mi zaufać? – zapytał ze złością. – Zawsze mi tyle mówiłaś! Zawsze! A teraz?? To wszystko przez tego dupka, który nie docenia jaką cudowną dziewczynę mógłby mieć! Zastanów się ile już ci krzywdy wyrządził!
-Ale... – rzekłam słabo osuwając się na pobliskie krzesło.
-Jeśli lubisz gdy ktoś tobą pomiata to trudno. Nie moja sprawa. Ale myślałem, że jesteś inna. – odparł z żalem i wyszedł trzaskając drzwiami.

Nie poszłam na kolację… Tylko Maggie wiedziała co zamierzam zrobić. Zdeterminowana ukryłam się w męskim dormitorium i czekałam… Po pewnym czasie pojawili się roześmiani chłopcy. Gdy wszyscy się przebrali i położyli do łóżek, Tom zapytał:
-Derek?
-No?
-Ty już nie kręcisz z Padmą? Co to za czarnowłosa? – zapytał ze śmiechem.
Poczułam uścisk w okolicy klatki piersiowej…
-Nie, nie kręcę z Padmą. Dziwna się ostatnio zrobiła, jakaś humorzasta i w ogóle… A Sonia to Puchonka ze starszej klasy. Świetna-bez jakichś manii, nie kłócę się z nią…
-Uuuuu… - krzyknęli z uciechą chłopcy.
Łzy spłynęły mi po policzkach… A więc to tak… Jestem dziwna… Humorzasta… Co jeszcze??
Miałam ochotę wyskoczyć spod peleryny, żeby zobaczyli że słyszałam, że tu jestem, że… Chciałam go zabić, raz na zawsze. Tak by ukrócić sobie cierpienia.
-Dobranoc.
-Dobranoc.
Wymienili się pożegnaniami, a ja zacisnęłam zęby i czekałam…
Derek nie zdjął medalionu gdy ściągał szatę, uznałam że ma go nadal na szyi. Gdy upewniłam się, że śpi, pochyliłam się nad nim i wyjęłam łańcuszek spod piżamy.
Znalazłam zapięcie i pociągnęłam za błyszczący wisiorek. To był jednak srebrny orzeł…
Wyszłam chyłkiem z sypialni dokładnie zamykając za sobą drzwi.

Weszłam do lochów. Przyznam, bałam się… Bałam się jak cholera. Ale wiedziałam, że muszę to zrobić. Za daleko się posunęłam by teraz móc się wycofać. A rano, Derek będzie wiedział, że ktoś mu ukradł naszyjnik. Uśmiechnęłam się mimowolnie na dźwięk tego słowa. „Kradzież”. Ja i kradzież? Do teraz była to dla mnie całkowita abstrakcja.
W duchu dziękowałam, że nie spotkałam po drodze Snape'a…
Gdy dotarłam do celu mej podróży- pięciokątnej sali, uchyliłam delikatnie drzwi sprawdzając czy nikogo tam nie ma. Okazało się że była pusta. Podeszłam do dźwigni i tak jak ostatnio, pociągnęłam.
Ukazało się ukryte przejście. Dygocąc z podniecenia i strachu ruszyłam przed siebie.
-Lumos.
Nie mogłam przestać rozpamiętywać o tym jak byłam tu z Derekiem. Ale wściekłość na niego popychała mnie bym szła dalej. Gdy ujrzałam światełko na końcu tunelu przyspieszyłam, szepcząc zarazem:
-Nox.
Nic się w tamtym miejscu nie zmieniło. Dwie pochodnie nad stołem. A na nim szkatułka w nienaruszonym stanie. Podeszłam do stołu, wyjęłam z kieszeni medalion.
Wyciągnęłam trzęsącą rękę w stronę szkatułki…
Zakręciło mi się w głowie gdy medalion wszedł do otworu na klucz, przekręciłam nim i… Coś kliknęło… I tyle… Nic się nie otworzyło:-P . Nie mogłam w to uwierzyć! Byłam pewna, że cos się stanie!!
Stałam nie wierząc własnym oczom.
-Przecież to niemożliwe. - Do oczu napłynęły mi łzy wściekłości.
Więc jest coś więcej niż sam medalion… Nawet Derek gdyby tu przyszedł nie dowiedziałby się o sekrecie, który szkatułka skrywa w swym wnętrzu. Usiadłam na podłodze by jakoś zebrać myśli i uspokoić nadszarpnięte nerwy… Schowałam głowę między kolanami i starałam się wyciszyć. Siedziałam tak kilkanaście minut i stwierdziłam, że jeszcze raz przyjrzę się szkatułce z każdej strony i dopiero wtedy opuszczę to miejsce.
Zaczęłam od przodu… W drewnie były wyżłobione idealne fale… Takie jak na moich paznokciach… Wokół zamka kilka znaków runicznych, niestety nie wiedziałam co oznaczają. Zaczęłam żałować, że zamiast wróżbiarstwa nie wybrałam run. I nagle zauważyłam wgłębienie z tyłu szkatułki… Coś jakby kwiatek. Z czymś mi się kojarzył, ale teraz nie mogłam sobie przypomnieć z czym. Oparłam się o ścianę… Miałam chęć zawyć do księżyca… Naprawdę wierzyłam, że uda mi się otworzyć skrzynkę… Spojrzałam na moje paznokcie… Tak… Byłam tu wtedy z Derekiem… Ten prąd… No i ten pierścionek, który dał mi Dumbledore… Spojrzałam na niego… Pierścionek… Pierścio…
-Tak!
Natychmiast wstałam, zdjęłam go z palca i przyłożyłam do drugiego otworu z tyłu szkatułki. Obróciłam nim dookoła i nagle wieczko się uniosło. Lazurowa poświata wypełniła wnękę. Stanęłam nad szkatułką i pochyliłam się by spojrzeć co w niej leży. Na malinowym płótnie leżały 3 szafirowe kulki. Na każdej z nich były runiczne symbole. Każda epatowała własnym lazurowym światłem.
Wyciągnęłam ku nim rękę targnięta radosną euforią, jednak zaraz ją cofnęłam. Rozsądny głosik w mojej głowie szepnął:
-Zapomniałaś już co się stało gdy ostatnim razem dotknęłaś szkatułki? Skąd wiesz co się stanie jak dotkniesz tych kulek?
Fakt. Nie mogłam się nie zgodzić z tym wewnętrznym głosem. Patrzyłam jeszcze przez długą chwilę na te piękne i tajemnicze przedmioty, zastanawiając się do czego mogą służyć. Wiedziałam, że na pewno posiadają wielką moc. Skąd? Coś mi to mówiło. Te wszystkie zabezpieczenia…
Nagle poczułam, że te kulki w pewien sposób należą do mnie.
-I do Dereka też… - szepnął złośliwy głosik wewnątrz mnie.
Znów miał rację. Bo ani ja bez medalionu, ani Derek bez pierścienia nie byłby w stanie skrzynki otworzyć.
Znów przekręciłam pierścieniem i wyjęłam go z wnęki, po czym obróciłam kluczem zamykając szkatułkę.
Czułam fantastyczną satysfakcję, bo odkryłam część sekretu magicznej skrzynki.
Narzuciłam na siebie pelerynę niewidkę i ruszyłam w drogę powrotną. Gdy byłam już w miejscu z których wychodziły rozwidlenia do różnych korytarzy usłyszałam ciche miauknięcie. Serce podeszło mi do gardła. Ujrzałam światło.
-No, no… Kogo tu niesie o tej porze. – rzekł chytrze Filch.
Kolana się pode mną ugięły… Tylko jego tu brakowało:-P . Co za pech! Poprawiłam pelerynę sprawdzając czy dokładnie mnie okrywa i w duchu błogosławiłam przezorność, że ją wzięłam ze sobą.
Stanęłam przy ścianie pomiędzy dwom wejściami.
-Szybko moja kochana, nikt nie może się o niej dowiedzieć. – szepnął chrapliwie do Pani Norris i zagłębił się w korytarzu, z którego ledwo co wyszłam. Pani Norris przystanęła obok mnie patrząc w górę.
-Boże, czy koty widzą przez peleryny niewidki?? -pomyślałam, czując że mnie mdli.
Nagle wydała z siebie ciche miauknięcie.
-Moja droga, nie czas teraz na fanaberie. Idziemy! – głos Filcha się oddalał, pani Norris popędziła za nim.
Nie myśląc wiele zaczęłam iść w stronę wyjścia jak tylko mogłam najciszej. A więc jednak ta szkatułka jest bardzo ważna! „Nikt nie może się o niej dowiedzieć”!
Z radością powitałam pięciokątną klasę. Wyszłam ostrożnie na korytarz w lochach i ruszyłam prędko do Sali Wejściowej. Serce nadal tłukło mi w piersiach jak szalone. Pot spływał mi po szyi i twarzy. Czułam, że jestem cała mokra… Gdy wreszcie dopadłam kołatki prowadzącej do dormitorium Krukonów i cudem odpowiedziałam na pytanie, byłam skonana. Byłam już na schodach prowadzących do żeńskiego dormitorium gdy zdałam sobie sprawę, że muszę odnieść medalion Derekowi. Wszyscy chłopcy spali twardym snem. Podeszłam do Dereka, wyjęłam z kieszeni medalion i trzęsącymi rękami próbowałam zapiąć go na jego szyi. Ręce tak mi się trzęsły, że nijak mi to nie wychodziło. Nagle Derek obrócił się na drugi bok a mi łańcuszek wysunął się z rąk. Medalion wpadł mu pod koszulkę. Zaklęłam cicho, ale już nic nie mogłam zrobić. Cicho wyszłam i skierowałam się do własnej sypialni. Weszłam w pelerynie sprawdzając czy dziewczyny śpią po czym zrzuciłam ją z siebie i wepchnęłam pod poduszkę. Położyłam się na miękkiej kołdrze. Po chwili zdałam sobie sprawę, że coś mnie uwiera w głowę. Resztką sił podniosłam rękę, na poduszce leżała kartka.
-Lumos.- szepnęłam i przeczytałam liścik, który napisała do mnie Maggie:
„Ron o Ciebie pytał w czasie kolacji. Martwi się o Ciebie.”:-) Uśmiechnęłam się na tyle na ile pozwalało mi zmęczenie i… zasnęłam.

-Ała, no puść mnie wreszcie! – jęknęłam przez sen. Śniło mi się, że Derek mną potrząsa, bo dowiedział się, że zabrałam mu medalion. –Derek, daj spokój!
-Jaki Derek? Już ci się do reszty w głowie poprzewracało?? – przebił się przez mój sen głos Suzanne.
Otworzyłam oczy, i faktycznie to ona nade mną stała, szarpiąc kołdrę.
-Co jest Suz? –jęknęłam cicho pragnąc odwrócić się na drugi bok i zasnąć.
-Jezu, jak ty wyglądasz! Spałaś dziś w ogóle? – zawołała patrząc na mnie podejrzliwie.
-Tak, tak spałam… - powiedziała po czym dodałam z potężnym ziewnięciem. –Trochę…
-Trudno śpiąca królewno! Wyskakuj!
-Ale o co ci chodzi? – zapytałam nie bardzo wiedząc co się wokół dzieje.
-Idziemy do Hogsmeade! Przecież jest sobota!
-Oooo… - jęknęłam. Czułam się jakbym w nocy stoczyła bój ze smokiem, a teraz każą mi wstawać. No, ale przecież wyprawa do Hogsmeade… Bardzo lubiłam tę wioskę. Odchyliłam kołdrę i rozejrzałam się nieprzytomnie po dormitorium.
-No. – rzekła z samozadowoleniem Suz.
Nagle drzwi otworzyły się i do sypialnie wpadła Maggie mówiąc:
-No, wreszcie! Mam dla Ciebie tosty. – pokazała mi trzy zawinięte w serwetkę cudeńka. – Za pół godziny wychodzimy do Hogsmeade więc pomyślałam, że może będzie szybciej jak zjesz tutaj.
Nic nie mówiąc, wyciągnęłam po nie rękę. Maggie usiadła obok przyglądając mi się uważnie. Dałam jej do zrozumienia, że przy Suz nic nie powiem. Spojrzałam na nią wymownie…
-No co? – zapytała dziewczyna kręcąc się po dormitorium.
-Yhmmm…
-No dooobra! Te wasze tajemnice!- warknęła i obruszona wyszła z sypialni.
-I co? Udało się? – szepnęła Maggie.
-Po części. – rzekłam odwracają wzrok od zatrzaśniętych drzwi.
-To znaczy?
I zaczęłam jej opowiadać o nocnych przygodach. Maggie milczała, czasem wydając z siebie okrzyki entuzjazmu bądź strachu.
-Jest jeden problem… Nie udało mi się zapiąć Derekowi na szyi naszyjnika.
-CO??
-Gdy chciałam to zrobić przewrócił się na bok… Ma go pod koszulką, mam nadzieję, że uzna iż odpiął mu się przez przypadek. Nie ma żadnych poszlak, że ktokolwiek mu go zabrał. A tym bardziej ja.
-A jeśli się domyśli?
-Nie sądzę. Nie zostawiłam w dormitorium, ani w korytarzu żadnych śladów. Nie domyśli się. Poza tym nic nie zginęło.
-Padma…?
-Co? – zapytałam patrząc na nią podejrzliwie.
-Ja nie sądziłam, że on…
-Ja też nie. – rzekłam – Ale nie chce o tym mówić. Sam się skreślił. – dodałam cicho.
-Może tak będzie lepiej. – rzekła klepiąc mnie po ramieniu.
-Tak sądzę. Nie pozwolę by ktokolwiek mnie tak traktował.
-To co? Hogsmeade! – powiedziała z uśmiechem.
-Ile mamy jeszcze czasu? – zapytałam.
-Jakieś 10minut… - powiedziała Maggie patrząc na swój zegarek.
-No to może zdążę się jeszcze umyć…
-Oooo niee… - jęknęła Maggie
-Muszę! W nocy już nie chciałam tego robić! Nie miałam siły, poza tym byłoby to zbyt podejrzane!
-A czy ja cos mówię? – odparła dziewczyna patrząc w sufit.
Wystawiłam do niej język i czym prędzej wskoczyłam do łazienki.

Komentarze:


diablo 3 gold
Piątek, 21 Listopada, 2014, 18:13

We take a look at arguements opposing single considerable npcs and as well multiple decreased. Might be reality information energized back directly under the easy online. Among the finest areas of this walkthrough normally Knox vacation TERA that have a operator. Sthey have circulated their own question across more user discussion sites:Plus, When involving disconnects transpire, His or her connection to the internet has long been totally track down, Involving very own person discussion periods on Meebo don't slip all the way. These causes us a to think it's actually soof thething out care, Which experts claim i hope is false. Initially my reckon tends to be that the dog's property owners wireless the router, And it we don't entry, Is placed badly along with almost magic like giving up boxes for less than all of a majority of these particular movie,
diablo 3 gold http://www.nutracea.biz/news

 


louboutin homme pas cher
Sobota, 22 Listopada, 2014, 13:41

Array public sale the best way to go<br />Friday Insights BY F. Nited kingdom. Sidhu
louboutin homme pas cher http://www.saum.fr/louboutin-chaussures/

 


meizitang
Sobota, 22 Listopada, 2014, 21:09

Pictures are one of the almost all ignored components of an online site. Never mind full SEO portion of it and also imagine typically the impaired, that is why we are these. Currently just think that the lions tend to be shutter too and also are unable to learn phrases throughout photos in which properly. We know they will analyze that with regard to colouring and can also observe individuals.
meizitang http://bgtantiquesandgardenshow.org/usameizitang/

 


burberry shawl
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 03:59

My partner and i sent photography from your burial container in the apple iphone, the individual receiving it own new iphone 4 experienced typically the message "missing plug-in", with out picture has been linked. What plug in is essential, and its particular the idea required on their mobile phone, as well as is it something which really should have also been directed while using picture?
burberry shawl http://derbyvt.org/burberry/

 


borse alviero martini
Niedziela, 23 Listopada, 2014, 13:37

VI3?????!!!!!! holy cow guy... what / things i actually do to assist you to update? WICKED Possessing considering that to see if Atmosphere actually are becoming stealthy, surreptitious I have discovered that you are evaluating two different things. The website keeps the particular T&C's as well as listed below all of them the permit arrangement. When you compare typically the permit commitment on the webpage into the one particular we get when you put up the application form it is the exact same apart from the numbering from the portions are usually right on the webpage. Typically the T&C's accomplish submit the belief that this can be a P2P dependent. Unfortunately this.
borse alviero martini http://www.biofox.com/borse/

 


chaussures christian louboutin
Wtorek, 25 Listopada, 2014, 13:22

I am sure it might be possible.... however, you would be best making use of the VMware Virtual SAN and native storage within the ESXi website hosts for similar to in which.... or utilize the H . P . P4000 VSA software... the two are fine treatments with regard to precisely that.
chaussures christian louboutin http://www.lespoz.fr/louboutin-pas-cher/

 


sac longchamp
Wtorek, 25 Listopada, 2014, 15:10

as an alternative to having every one of these cons, ipad device sells like hot pastry. <br />. -= Sourish | Hubpages Put up Guide's previous site... The reason why Pick out All of our Squidoo Mount Provider =-.
sac longchamp http://www.saum.fr/sac-a-main-longchamp/

 


cheap moncler jackets
Niedziela, 30 Listopada, 2014, 01:10

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury młodzieżowej.
cheap moncler jackets

 


moncler femme
Niedziela, 30 Listopada, 2014, 13:23

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury młodzieżowej.
moncler femme http://www.doudoune-nouveau.com

 


botanical slimming
Poniedziałek, 01 Grudnia, 2014, 08:49

Excellent one. no-one states that these kind of "Apple apple ipad Lacks" facts. but they are lots of idea with apple ipad. therefore permit share all things.. thanks.
botanical slimming http://derbyvt.org/botanicalslimming/

 


Weight Loss Capsule
Poniedziałek, 01 Grudnia, 2014, 16:49

Hi! I was just questioning exactly how this specific performs for ones adolescent children. I am able to view it can be suitable for elementary, but some of us wonder what with regards to Jr. Large as well as High school graduation (I have one connected with each) Really does the woman deal with it with the woman guide (The Workbox Publication? ) Excellent smaller home, some children and something on route and i also still cannot think about taking on a great deal place!
Weight Loss Capsule http://www.dwp.com/meizitang/

 


meizitang
Poniedziałek, 01 Grudnia, 2014, 17:56

I have read some really good products the following. Certainly really worth book-marking with regard to returning to. I question how much effort you add to make a really spectacular educational website.
meizitang http://www.dwp.com/meizitang/

 


mont blanc pens
Poniedziałek, 01 Grudnia, 2014, 17:56

Hi On the web creating which you extremely gang of outstanding singers as well as listen to the excellent experience you gorgeous comments combination collectively whenever I put the chance to at any time head over to America in addition to talk with you'd be better with the one particular big wish should be to fulfill anyone once more and if zero I possibly could be with anyone possibly participate in thus i might fill this dream. I not necessarily understand if you should resume European union but think some but is not nearly and so conceivably maybe even also but us of course, if you ever previously be capable of pay a visit to The us, and certainly I might become delighted if we get your personal shows about the lazy ever previously have observed. I wish anyone all the best for your class every accomplishment along with gives fantastic actions particularly great in the supervision. Once more I wish the best for the wonderful day.
mont blanc pens

 


slimming pills
Wtorek, 02 Grudnia, 2014, 08:22

I actually highly accept the basis of your predicament while using RIAA. $1M intended for 8 tracks is definitely bizarre. How could they may have received at a distance using this looting with regard to so very long? I actually wish & wish that you simply each is successful in this case and the court divorce proceedings tend to be are living in order that the RIAA is usually exposed for that Shylocks they will and their lawyers/advisers are.
slimming pills http://derbyvt.org/botanicalslimming/

 


Meizitang Pastillas
Wtorek, 02 Grudnia, 2014, 11:27

that perform i gain seven premium 64 bit. and have absolutely error You need to have known as the item Titanic, like that it can claim syncing Ship.
Meizitang Pastillas http://derbyvt.org/botanicalslimming/

 


mont blanc pen
Wtorek, 02 Grudnia, 2014, 11:27

I wish to express as a result of you intended for rescuing my family out of this style of scenario. Soon after going through the world wide web as well as assembly ways that were not valuable, My spouse and i believed my entire life seemed to be through. Active with no the solutions to the problems might categorized out by way of your entire articles is a important scenario, and kinds which could include in a wrong way damaged my very own complete profession if I had not encountered your web site. Your current true comprehension and kindness with in contact every part seemed to be beneficial. We need ideas things i would've accomplished easily had not appear on this type of stage like this. I can also at this time be exposed to our foreseeable future. Many thanks a lot for your skilled in addition to efficient help. I will not hesitate to be able to recommend the website to the one that will be needing advice about this challenge.
mont blanc pen

 


mont blanc starwalker
Wtorek, 02 Grudnia, 2014, 13:37

I actually tried out checking out your internet site together with my very own apple, ipod touch and also the format does not are appropriate. Might want to look it over on WAP along with seems like most mobile templates are generally not definitely working together with your website.
mont blanc starwalker http://www.kmea.org/montblanc/

 


diablo 3 gold
Środa, 03 Grudnia, 2014, 20:59

Individuals along to the easily too frequently, It looks. Halo battles? ODST? Get through? Exceedingly, I'm remorseful. I appreciate really weary of through market clear that another kid that directly picked up any good XBox in order to Halo as i wihtout a doubt a PS2, And also got a 360 alone when considering Halo 3 i've not or from time to time experienced Halo 4.
diablo 3 gold http://www.myrockreations.com/tips

 


blog
Środa, 03 Grudnia, 2014, 20:59

As you are may well arrived at area 50 possible make folk zones. Here folk factors are piled up written by the carrying out any pursuit to have, For you to attained skill aspect 50, Granted ordeal. Towards the foot of your HUD sit-ups and crunches in the destination of your original end up with icon, The company has been substituted for older pts advancement.
blog http://www.databene.biz/news

 


moncler women
Niedziela, 07 Grudnia, 2014, 08:31

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury młodzieżowej.
moncler women http://www.downjackets4us.com

« 1 3 4 5 6 7 8 9 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki