Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Eveline
Do 31.09 2008 pamiętnikiem opiekowała się Izaura

[ Powrót ]

Niedziela, 21 Września, 2008, 16:22

4. Kolorek

Jestem zaskoczona widząc tyle miłych opini. Naprawdę ciszę się, że to co pisze podoba wam się.
Ta nota jest mniej Pansy'owska, ale mam nadzieję, że również sopodoba wam się xD
Dziękuję ci serdecznie Aurorko za... wszystko. Ta nota jest właśnie dla ciebie :***


PS Zapraszam do Fleur Delacour ! ;-)


*** *** ***

Zmarszczyłam delikatnie czoło, ale uległam Charlie, która z nadzwyczajną siłą pociągnęła mnie do eleganckiego salonu.
Było w nim niezkazitelnie czysto, a w kominku dostrzegłam wesoło tańczące, złote płomienie. Na środku pomieszczenia stała skórzana sofa w kolorze czekolady, na której wygodnie usadowił się Draco. Uśmiechnęłam się pod nosem. Ten to lubi wygody. Obok kanapy stały dwa wielkie fotele, na których leżały wygodnie aksmaitne, kremowe poduszki.
Na ścianach w kolorze ekri powieszonych było mnóstwo obrazów w pozłacanych ramach.
Na kominku podstwione stały fotografie, na jednej z nich dostrzegłam Charlie wraz piękną blondwłosą kobietą, która zepewne była jej matką. Nagle poczułam coś miękkiego i zorientowałam się, że na podłodze leży niedźwiedzi dywan. Z prawdziwego brunatnego niedźwiedzia. Zatkłam sobie powoli usta dłonią.
- Pansy, co ci się stało? - zapytał Blaise, spoglądając na mnie ze zdziwieniem.
W tej chwili zorientowałam się gdzie jestem, że gapi się na mnie czterech chłopaków, a za mną stoi Charlotte i cierpliwie czeka, aż łaskawie się ruszę.
Postanowiłam zachować się spokojnie, więc usiadłam na jednym z fotelów i czekałam na dalszy rozwój sytuacji.
Jejku, co się ze mną dzieje? To tylko zwierzę. Przecież to tylko mugolski niedźwiedź! Nie żaden hipogryf czy też sklątka tego olbrzyma (chociaż nie płakałabym z powodu tego drugiego). Jestem tu żeby się bawić, a nie martwić się zdechłymi futrzakami. Obchodzi mnie tylko mój Foster i dobra zabawa!
- To co to za niespodzianka? - spytałam, przerywając ciszę, która dzwoniła mi w uszach.
Charlotte stanęła obok kominka uśmiechając się promiennie, ten uśmiech przyprawił mnie o mdłości, ponieważ przypominał mi te mugolskie gwiazdki z okładek gazet. Skrzywiłam się nieco, a Charlie chyba to dostrzegłam, bo jak na sygnał przybrała dumną postawę.
- No więc. - zaczęła.
"No więc". Czyli co to za niespodzianka, bo to no więc mnie zdeka irytuje. Czy nikt nie moze pojąć, że ja jestem bardzo ciekawską osobą i jak zaraz nie dowiem się o co w tym wszykim biega to za siebie nie ręczę! Mam przy sobie różdżkę i gardzę zasadami, a kilka uroków niezłych znam, więc radziłabym gadać, jeżeli...
- To jest ośrodek mojego ojca. Pracuje tu mnóstwo ludzi, którzy wykorzystują magię. - wyjaśniła. - Jak wiecie ministerstwo może wykryć użycie czaru, ale nie tego kto to zrobił, a ponieważ wszystkie te czary w tym ośrodku są wielkie zakłócają pracę systemu w ministerstwie, więc możemy używać tu magii bezkarnie, ponieważ nikt się o tym nie dowie! Mój tata potwierdził moją teorię, więc... Różdżki dłoń.
Przez chwilę nie docierało do mnie to co powiedziała. Magiczne wakacje. Czary poza szkołą. Jest jedno słowo, które może określić to co o tym wszystkim myślę - BOMBA!
Nagle Crabbe wstała uradowny z kanapy krzyknął:
- Accio ciastko!
Dostrzegłam tylko jak leżące na stoliku ciastko wędruje szybko do jego dłoni. Vincent przyglądał mu się przez chwilę zafascynowany, a potem wciasnął je do buzi. Żarłok. Naprawdę jak on może upychać w swoim brzuchu tyle kalori, a jednocześnie nie wywołując trzęsienie ziemi każdym swoim krokiem. Zabawne, ale możliwe.
- Ja też chcę! - oznajmił Goyle, po czym zrobił to samo co Crabbe.
Zachwują się jak dzieci. Urwanie głowy, ale zawszone bachory z nich. Czy oni myślą o czymś innym niż jedzenie? No tak... w grę wchodzi jeszcze spanie.
- Wolność! - krzyknął uradowany Blaise, po czym wyjął różdżkę i strzelił we mnie jakimś dziwnym zaklęciem.
Wstałam jak oparzona. Nie wiem czemu, ale zaczęłam wykonywać podobne ruchy do tych, które służą do wytrzepywania się. Spojrzałam na Zabiniego przerażona. Psychicznie żadnej zmiany nie czułam, ale...
- Co ty zrobiłeś? - zapytałam przerażona, upewniając się czy nadal mam dwie nogi, pięc palców u ręki i głowę na miejscu.
- To miało być zaklęcie lewitujące fotel. - wymamrotał Blaise, robiąc niewinną minę.
- Przepraszam miało być? Tylko nie trafiłeś w fotel, tak? Nic mi nie będzie? - chciałam mieć pewność nie umrę w ciągu siedmiu dni, ponieważ z Blaise jest wszystko możliwe.
- Raczej nie, ale...
Nagle Draco zaczął się śmiać. Porządnie śmiać, wręcz krztusił się ze śmiechu, a ja poczułam, że robię się czerwona jak burak, ale nie ze wstydu, ale ze złości.
- Z czego na anielską sklątkę się śmiejsz ty... szpiczaku jeden?! - zapytałam napastliwie.
Po chwilii dołaczyła do niego reszta. Miałam ochotę strzelić w nich kilkoma Krukami (Crucio) i Avadami, ale zabić ich nie chciałam tylko zrobić z nich inwalidów. W środku gotowałam się ze złości, a wytrzymać nie mogłam! Gdybym chociaż wiedziała o co tym idiotą może chodzić! Czy ja mam... zielone włosy?
Stanęłam jak wryta gapiąc się w wielkie lustro w złotej oprawie. Tak. Mam zielone włosy, ale takie intensywnie zielone. Nie mogę uwierzyć, na smoczy pazur zaraz się rozpłynę.
- Blaise! - krzyknęłam groźnie. - Ty upośledzony psychicznie pawianie! Czy to jest skutek uboczny twojego durnego jak hipogryfie jaja zaklęcia?!
Teraz to już mylałam, że wybuchnę, bo gotowało się we mnie tyle emocji, że nawet największy czajnik świata by tego nie pomieścił! Gdzie tu jest bliznowaty bohater??? Podobno ratuje z opresji, ale ja go tu nigdzie nie widzę... Zaraz się załamie.
- No... ja... sorry. - wyjąkał, ale zaczął śmiać się znowu, więc strzeliłam w niego zaklęciem i jego kolor włosów też się zmienił na... fioletowy.
Wtedy zaczął się śmiać Draco, co Blaise wkurzyło, więc Malfoy'owi się włoski różowe się zrobiły, a wyglądało to bardzo komicznie i zwiłam się ze śmiechu, chociaż wokół mnie trwała wojna na... włosy. Charlotte miała już żółtą czuprynę, a Crabbe zrobił się bardzo wesoły... To przez tą pomarańcz ona szkodzi wszystkim, z kolei Goyle zamienił się w emerytę z siwymi włosami, ale stwierdziłam, że to za smutno, więc zmieniłam mu kolorek na niebieski.
Kiedy zobaczyliśmy swoje zwariowane kolory fryzur, zaczeliśmy się chichrać jak opętani i trwało to dobre pół godziny, ale jako pierwsza ocknęła się Charlotte i rzekła przerażona:
- Ej, a to coś zejdzie?
O nie! No właśnie czy to coś zejdzie?! Przecież nie pokaże się z czymś takim publicznie! Na smoczą krew. Przecież... Nie mogę... Nie mogę po prostu! Granger będzie miała niezły ubaw, a ja?! Nie pozwolę na to, aby bliznowaty i rudzielec się ze mnie śmiali! To... nie. Nie do zniesienia! Zabiję Blaise!
- No wiecie... - zająkał się Zabini. - W przypadku Pansy to efekt uboczny zaklęcia, więc wystarczy zwykłe zaklęcie usuwające takie skutki.
Ulżyło mi. Natychmiasy wyciągnęłam różdżkę i użyłam zabawiennego Revenatte, aby pozbyć się tego... czegoś. Z ulgą ujrzałam moje piękne orzechowe włosy w odbciu lustra. Kamień spadł mi z serca. Nie będę musiała się wyprowadzać się na Syberię.
- A co z nami? - zapytał na w pół przerażony, a zirytowany Draco.
Spoglądał ze strachem na swoje różowe włoski... No cóż współczucie. Biedaczek chyba najbardziej będzie miał przechlapane z nas wszystkich. No i ja nie będę się z nim publicznie pokazywać...! Przecież... bliznowaty i w ogóle. Ach, ale przyjaźń jest ciężka.
- No wiecie, a może... - zaczęłam, bo w tej chwili doznałam olśnienia.
Brązowe włosy mają to do siebie, że dzięki nim zaczynam trzeźwo myśleć.
- Co?!
Tym razem to była Charlotte, która wyglądała, jakby za chwilę miała dostać milion galeonów na zakupy.
- Przecież to samo zaklęcie może usunąć też wasze fryzurki. - stwierdziłam.
Crabbe przez chwile nie kapował, podobnie jak Goyle, ale w końcu jakoś zrozumieli o co biega kiedy wytłumaczył im to Draco, na przemian z Charlie.
- Niezły pomysł. - oznajmił dopiero teraz Zabini.
On jest taki zadumany w sobie. Nie może znieść, że w naszej paczce ja też myślę. W tym roku zamirzam być nawet lepsza od Granger... W końcu to tylko mała szlama. Trudności nie będzie. Przeczytam kilka "dodatkowych źródeł informacji" i po sprawie!
- No to... - odezwał się Goyle, który marzył o pozbyciu się niebieskiej czupryny.
Chwyciłam różdżkę i po kolei uwalniłam przyjaciół od zabójczych barw. Powiem szczerze, że Draco jest przystojnym blondynem, bo w różowych włosach wyglądał beznadziejnie. Charlotte też nieźle przywitał się ze swoimi puszystymi, jedwabnymi blond włosami, a Vincent i Gregory odetchneli z ulgą. Blaise tylko uśmiechnął się ironicznie i zachował się jak gdyby nigdy nic.
- Może tak "dziękuję"? - zapytałam go, marszcząc czoło.
- Nie ma za co. - odpowiedział, szczerząc zęby.
- Mógłbyś, chociaż raz zachowywać się jak dobry kumpel, a nie jak upośledzony egoista. - warknęłam.
- Ty nie podziękowałaś mi. - rzekł Zabini przez zęby.
- Za co?! Za to, że przez twoje bezmyślne cztery litery miałam zielone włosy?!
- Ale to naprawiłem... - stwierdził.
- No i masz szczęście, bo inaczej...
- Bo inaczej co?!
Pominęłam tą uwagę milczniem, ale nie poddawałam się. Nie lubię się kłócić, ale jestem osobą z charakterkiem, więc... wszystko idze ze sobą w parze.
- Pomyśl sobie, że ja wcale cię nie lubię, a przynajmniej nie takiego drania. - oświadczyłam. - Możesz być inną osobą, ale tego trzeba chcieć!
- Wyobraź sobie, że nie myślę o radykalnych zmianach. - wycedził.
- Świetnie! O mnie też nie myśl. Najlepiej myśl tylko o swojej buźce! Jesteś okropny... Przecież kiedyś cię lubiłam. Matko co ci się stało?! Jeszcze na Pokątnej byłeś taki...
-... beznadziejny? Tak wiem, ale teraz...
- ... jesteś bezmyślnym idiotą, który dba tylko o siebie, a nie przyjmuje do świadomości jak duży błąd popełnia. - dokończyłam.
- Ej, ej. Stop. - przerwał Draco, bo Blaise otwierał już usta. - Szczerze? Zachowujecie się jak dzieci, ale przynam, że to Pansy ma rację. Zabini jesteś ostatnio taki inny.
Przez chwilę milczeliśmy.
Naskoczyłam na na Zabiniego może za ostro, ale jestem osobą, która mówi co myśli, a on naprawdę się zmienił. Ja nawet nie wiem o co mu chodzi! Naoglądał sie mugolskich serialików? Chce zostać Narcyzem?!
- Sorry, ale ja myślałem, że... - zaczął Blaise. - Wydawało mi się, że taki Zabini jest lepszy... Tameten był milutki jak Gryfon. - tu skrzywił się.
- No coś ty... - rzekła Charlie. - Tamten Blaise był dobrym kumplem i prawdziwym Ślizgonem. Chcesz zostać takim Narcyzem jak Potter?
- No coś ty, ale... Ja myślałem, że... Pansy takich lubi. - powiedział.
Nie chciałam być niegrzeczna, ale czy on sugeruje... Pfff. Chyba sobie śni, ja chłopaków nie potrzebuję. No, ale biedaczek przecenił się zdeka i posłuchał przysłowia "Kto się czubi ten się lubi".
- Rozumiem, że jestem twoją przyjaciółką i zależy ci na moim zdaniu, ale ja też wolę tego starego Blaise. - oznajmiłam.
Nieźle mu to przetłumaczyłam i to tak z marszu. Na stado hipogryfów niech se nadziei nie robi!
- Wiesz ja...
- Koniec sprawy. - oświadczyła Charlotte wstając. - Czas zacząć zabawę.
Te słowa powitałam aplauzem. W końcu po to to jestem. Biwić się, pływać, opalać i jeść. Czasem spać. Imprezować. Wszystkiego spróbować, przeżyć wiele przygód.
- Kto chce posłuchać Fatalnych Jędz? - zapytała po chwilii.
Wbrew pozorom lubimy ten zespół. Znaczy się ja i Charlie, bo dla chłopców puściliśmy później The Dragons i ich najnowszy przbój Jesteś szlamą. Urocze co nie? Goyle wpdał na pomysł, aby zaśpiewać to Granger, a Draco napisał niezłą przeróbkę tej piosenki. Powiem szczerze, że ma do tego talent, bo zwijałam się ze śmiechu. Napewno napisze jeszcze nie jedną piosenkę w Hogwarcie...

*** *** ***


Teraz mała niespodzianka. Jak wiecie zmieniłam Pansy twarz, więc to logo raczej już nie pasuje do niej... Chciałam wymyślić coś orginalnego, a zarazem ładnego i pasującego do Pansy i... nie mogłam się zdecydować.
Zrobiłam trzy loga i pomyślałam, że to ma służyć wam nie mi. taka pierwsza strona jej pamiętnika... Wszystkie te loga moim zdaniem do charakteru Pansy pasują .
No, ale przejdę do sedna.
Możecie głosować na logo, które wam się najbardziej podoba. Obraz, który zdobędzie najwięcej głosów stanie się nowym logiem!

Glosujcie więc na numer 1:

[image]

Lub numer 2:

[image]

Macie też do wyboru numer 3:

[image]


W komentarzach wpisujcie numer, na który głosujecie.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie za tydzień ;***

Komentarze:


Nutria(Hanna Abbott)
Niedziela, 21 Września, 2008, 17:45

Notka przezabawna i przyjacielska. Ach, ten biedny Zabini widzę, że szykuje się nieszczęśliwa miłość^^. Uwielbiam Twój styl pisania, może nie jest idealny ale ma w sobie zaklętego tyle uroku, że aż mi się lepiej robi gdy zabieram się za czytanie. Jestem zachwycona, i zabieram sie za Fleur.
Pozdrawiam:***
Ps. Najbardziej podoba mi się 1.

 


Tucha
Niedziela, 21 Września, 2008, 17:55

Mi się notka średnio podoba... Według mnie fajniejsza jest poprzednia Pansy ale każdemu podoba sie coś innego...xD Za chwilę idę czytać Fleur i mam nadzieję, żę się nie zawiodę.. ;D
Pozdro ;*
Ps. Mi najbardziej podoba się 2.

 


Sol Angelika
Niedziela, 21 Września, 2008, 18:47

1, w końcu fiolet to kolor sezonu:) Nocia niezwykle mi się podobała, masz talent i z niego korzystasz:) WYBITNY:D
POZDRO:))

 


Eveline
Niedziela, 21 Września, 2008, 21:35

Narazie 1 prowadzi...
Co do Pansy to ona będzie... Hm... Czasami taka czasami taka xD Mam sporo pomysłów na fabułę tylko trzeba to ładnie uporządkować, no nie?
Z tym to największy kłopot...
Blaise nieszczęśliwie zakochany? Hehe no trochę nieszczęśliwie. ^^ Zresztą w następnych notkach zobaczycie, ale obiecuję, że Zabiniego samego nie zostawię!

 


Ann-Britt(ZKP)
Poniedziałek, 22 Września, 2008, 17:24

Mi podobają się te fajne napisy w 1., ale te ślady szminki w trójce też są oryginalne. Chyba jednak 1. Ogólnie fajny pomysł (a raczej fajne pomysły) z tymi logami! xD
Notka zabawna i inna niż pozostałe, dużo fajnej zabawy. Ale mimo wszystko nie pasuje mi do Pansy ten jej zmieniony look... No może do jej charakteru tak, ale nie do mojego wyobrażenia... W mojej wyobraźni zawsze wyglądała troszkę jak mops... ;P Ale rozumiem, że sprawa inaczej wygląda, jak trzeba o niej pamiętnik pisać :D
Blaise i Pansy... Ciekawe, ciekawe... Ale cieszę się, że go samego nie zostawisz. Może z Charlotte? :D
Pozdrowienia!;*
P.S. ile Ty masz lat, droga Eveline? xD

 


Parvati Patil
Poniedziałek, 22 Września, 2008, 18:19

Mnie najbardziej pdooba się nr 1. Ale co do notki: zabawna, uczuciowa, ze świetną akcją, "Pansy'owska" i w ogóle- nie wiem, co pwoiedzieć...Więc chyba napiszę jasno i krótko: Wybitny! :) Uwielbiam Twój styl pisania, Eveline! :)
buziaki- Parvati :*
P.S. Dzięki za komentarze u mnie:-)

 


Katie
Poniedziałek, 22 Września, 2008, 19:31

2

 


Eveline
Poniedziałek, 22 Września, 2008, 20:02

A na ile wyglądam, droga Ann-Britt? ;P
Kobiet się o wiek nie pyta xD
Dziękuję ci Pravati za komentarz. Naprawdę cieszę się, że to co piszę wam się podoba, bo to tylko takie cUś.

 


Diana0512/KimberlyL.(ZKP)
Poniedziałek, 22 Września, 2008, 21:44

Dla mnie 2 . .. zdecydowanie ;D Ślicznie wygląda w tych lokach ;P

A notka taka.. poruszająca i dogłębna. Piszesz naprawdę cudownie, malenka ma ;***

 


Miyuki
Wtorek, 23 Września, 2008, 10:59

Czy powiedziałam ci kiedyś, że lepiej czujesz się w Pansy niz w Fleur? Jeśli tak, to sie powtarzam. A co do logo: 2.

 


hermiona18
Wtorek, 23 Września, 2008, 20:06

Nota ładna, dosyc długa, ciekawie rozwinięta akcja, nie zauważyłam błędów. Tak krótko, ale mam napiety plan lekcji i konkurs za pasem. Logo:1

 


Aurora
Wtorek, 23 Września, 2008, 22:07

Nie masz za co dziękować, cąła przyjemność po mojej stronie :D Heh miło być tam na górze :D
A teraz o notce :d
cóż super :D muszę ci powiedzieć, ze.. nie że masz talent, bo bym musiała się powtórzyc, ale ze super ci wychodzi. Pansy to ciekawa postać. I zgadzę się z Miyuki widać, ze Parkinson lepiej ci wychodzi.
Mam pewne ale nie powinnaś pisac Bliznowaty? Rudzielec? w końcu to ksywka, tak mi się wydaje..
Co do loga wiesz, ze juz kompletnie zgłupiałam?
Idę za swoją pierwsza myślą- moje zdanie znasz
buziaki :**
ps. przeprszam, że czytam dopiero teraz.

 


Marta G/ZKP
Środa, 24 Września, 2008, 16:20

Eveline, jestem oszołomiona. Jeszcze mam załzawione od śmiechu oczy! Tutaj jest tyle Pansy, że aż strzela iskrami, a do tego dowcipny pomysł, świetne teksty, odzywki, dużo akcji, feonmenalne opisy... no, po prostu miodzio :) Wiesz co, ja Ci daję W. :) Kurczę, jak ja bym chciała przeczytać jakąś Twoją książkę!

 


Marta G/ZKP
Środa, 24 Września, 2008, 16:22

P.S. Głosuję na drugą grafikę, jest super. Jeśli słusznie się domyślam, że to dzieło Rory, to wielkie gratulację stąd, Lenko ;) Jesteś e-artystką!

 


Eveline
Środa, 24 Września, 2008, 16:58

Marto kochana niesłusznie się domyśliłaś, bo to moje dzieło, a Lenka mi doradzała czy to coś się nadaje do pokazania xDDD


Ogłoszenie:
Koniec głosowania na logo!!! Wyniki poznacie niebawem...

 


Marta G/ZKP
Czwartek, 25 Września, 2008, 14:08

A to przepraszam najmocniej, i gratulacje przechodzą na Ciebie, bo grafiki są naprawdę... cool ;)

 


Natti
Niedziela, 28 Września, 2008, 09:44

Ewentualnie 1, choć wolałam stare logo. Ale pamiętnik jest prowadzony w nowym sylu, choć też wolałam stary. No to 1...

 


Lucy
Czwartek, 23 Października, 2008, 08:22

Po pierwsze: śliczne loga i ja bym chyba nie umiała wybrać:)
Po drugie: świetna notka
Po trzecie: opisy są naprawdę opisami xD
Pansy jest całkiem inna niż każdy z nas sobie wyobrażał i mówiąc szczerze, podoba mi się to.
A z tym charakterem to nie wiem... Przecież każdy ma czasami ochotę posiedzieć w milczeniu zamiast wybuchać... Albo wyżywać się na przyjaciołach za drobnostkę... Nawet Pansy.

PS. Draco musiał nieźle wyglądać w różowych włoskach.:)

 


cialis overnight ov
Niedziela, 29 Marca, 2020, 21:12

mpgj kxRefurbish my on the kale and its use can be originate on the GPhC cryosphere here http://viagraanow.com/# - cialis tadalafil

 


branded viagra ga
Niedziela, 29 Marca, 2020, 21:48

fvji lqBordering through the Technician Ave labelРІs protests http://viagrasnow.com/ - buy cheap generic cialis

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki