Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Eveline
Do 31.09 2008 pamiętnikiem opiekowała się Izaura

[ Powrót ]

Niedziela, 28 Września, 2008, 18:32

5. Afrodyta, Atena i... rzeźnia

Wygrało Logo nr 2. Wysłałam je już do Guardiana i czekam, czekam... Chyba wyślę raz jeszcze xD - Przepraszam za opóźnienie z załadowaniem loga-podmieniłem nie ten plik- ale już jest OK!-Guardian.
Dziękuję wam za miłe komentarze, bardzo, ale też dziękuję za te niemiłe, jeżeli są one obiektywne ...
Natti - Hm... Wiesz może to logo jest lepsze, ale zmieniłam Pansy twarz i mi coś nie pasowało... Poza tym ta Pansy jest taka nijaka, a moja ma być radosna z takim "pazurem". :D Rozumiem cię też doskonale, że może wolałaś kiedy pisała Izaura. Zdaję sobie z tego sprawę, że być może nigdy jej nie zastąpie w pełni, ale staram się. Poza tym niecały miesiąc wcielam się w Pansy i zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystko jest doszlifowane do końca i wygląda tak, jakbym chciała.







- Witamy serdecznie, pana Ministra. Czy mógłby pan odpowiedzieć na kilka pytań związanych z...
Oczywiście ten okropny głos wyrwał mnie ze snu, a to dlatego, że Charlie postanowiła sobie posłuchać radia! No proszę. Co takiego interesującego może powiedzieć Korneliucz Knot? Najgłupszy Minister Magii, jakiego mieliśmy nieszczęście poznać. Jego wypowiedzi są żałosne. No, ale przynajmniej nie jest Wielkim i Niezłomnym Fanem Potter'a. W skrócie WiNFP.
Niechętnie usiadłam na łóżku. Przez chwilę wptarywałam się przed siebie nieprzytomnie.
- Eeeej. - odezwała się Charlotte. - Wstawaj i rób rozgrzewkę! Dziesięć przysiadów, pajacyków, brzuszków, skłonów...
- Że co?! - krzyknęłam w pełni rozbudzona, patrząc się na Charlie z nadzieją, że to głupi żart.
Nie cierpię fizycznego wysiłku. Bieganie, skakanie i inne takie ćwiczenie są beznadziejne. Robię ja tylko jak mi się chce, dla przyjemności albo w celu zabawy. Inaczej można pomarzyć. Chyba nikt nie dożyje dnia, w którym zobaczy mnie biegającą.
- Ruchy, ruchy. - popędziła mnie przyjaciółka, nadal uśmiechając się złośliwie.
- Mówisz serio? - zapytałam kwaśno.
Charlie kiwnęła głową i zaraz wyjaśniła, że jej ojciec zatrudnił dla nas trenera. Codziennie rano mamy ćwiczyć, następnie przebrani idziemy na śniadanie, a później biegamy i ćwiczymy na plaży do skutku. Tylko ile ten skutek będzie trwał? Charlotte mówi, że ten gostek co ma nas "tresować" ( "trenowaniem" tego bym nie nazwała! ) jest podobno surowy i wymagający. Charlie mówi, że miała z nim lekcje. Tak tylko, że dla niej to żaden problem, ponieważ zdobyła trzy złote medale w zawodach lekkoatletycznych we Francji, na które zabrał ją ojciec. Oczywiście startowały w nich czarownice. No, ale wracając do tematu... To wszystko (podobno) ma służyc temu, abyśmy się nie nudzli i aktywnie odpoczywali! Tylko, że kiedy będziemy odpoczywać.
- Ja już wykonałam te ćwiczenia, ale mogę jeszcze raz to zrobić razem z tobą. - odparła spokojnie Charlie.
- Jeżeli chcesz to możesz. - stwierdziłam, po czym dodałam - Dzięki.
Przyjaciółka uśmiechnęła się uroczo i razem zabrałyśmy się do wykonywania ćwiczeń. Nie było tak źle... Po pięciu minutach już ubierałyśmy się na śniadanie. Zastanawiałam się czego mogę się spodziewać i bezwzględu na wszystko chciałam wyglądać ładnie. Założyłam moje pomarańczowe szorty, biały t-shirt, a pod spodem moje nowiutkie brązowe bikini. Co prawda daleko mi było do Charlotte i jej sexi figurą, ale nie najgorzej wyglądałam, biorąc pod uwagę, że w wakacje stałam się "bardziej kobieca" jak mówi moja matka. No, ale nie jestem pewna czy mogę brać pod uwagę wszystko co moja mama mówi... Chyba jednak ma rację biorąc pod uwagę to, że jak zchodziłyśmy ze schodów na nasz widok Draco zagwizdał. Zarumieniłam się. Tak naprawdę, jak jakaś lalunia. Natychmiast chciała oddać komuś nalepkę "Jestem lalunią", więc wakrnęłam:
- Co masz na myśli wydając z siebie tak nieprzyjemne dla ucha dźwięki?
- Pansy, przestań. - szepnęła Charlie. - Nieprzyjemne dla ucha? Draco możesz mnie tak witać codziennie, a nawet posuwać się dalej. - dodała na głos.
Żmija. Leci na Dracona jak deszcz od trzeciej klasy, ale on jest taki jak ja. Nie przepada za dziewczynami, jeżeli mają one w jego życiu odegrać większą rolę, niż dobre kumpele. Charlotte się nie poddaje. Jest piękną dziewczyną i zawsze mogła mieć każdego chłopaka (i do tej pory może), ale pojawił się taki wybryk natury jak Draco. To ją bardzo irytuje i nie daje sobie spokoju. Jeżeli ja się nie przełamałam to on raczej też tego nie zrobi.
- Charlie, uważaj. Zaraz ty się posuniesz za daleko. - odparł z lekką ironią Dracon.
Blaise przyglądał się tej scenie z zaciekawieniem, a Vincent i Gregory już zajadali się płatkami czekoladowymi. Tyle tu na stole pyszności, a oni się zdecydowali na coś tak prymitywnego jak płatki!
- Poważnie, wyglądacie ślicznie, zabójczo wręcz. - stiwerdził Zabini, posuwając się w bok, tak aby jedna z nas mogła obok niego usiąść.
Po wczorajszej sytuacji nie miałam ochoty tego zrobić, więc wcisnęłam się pomiędzy Dracona, a Vincenta. Chyba zarobiłam minusa u Charlotte, bo ona chciała usąść obok swojego "księcia z bajki", "tego jedynego". Haha. Szczerze? Tak właśnie o nim mówi. Może rzeczywiście jest tym jedynym, ale mówiłabym o nim "ten jedyny niedostępny". W końcu nie każdy facet musi klękać u stóp Charlie, wyznając jej to jak bardzo przypomina Kleopatrę, chociaż w rzeczywistości nie jest do niej podobna. Tą są dwa zupełnie inne typy urody.
- No jak tam nasza Afrodyta? Przygotowana na małe ćwiczonka? - zapytałam, uśmiechając się złośliwie Blaise.
No. Z Afrodytą to jeszcze się zgodzę i powiem szczerze, że nie obraziłabym się, gdyby ktoś kiedyś mnie tak nazwał. No, ale ja jestem tylko Pansy! Zastanawiam się co odbiło moim rodzicom, kiedy przyszłam na świat i dali mi takie imię? Mogłam się nazywać Annie Jane albo tak jak moja kuzynka Lauren Georgina Martha Parkinson. To już jakieś imię, ale ja jestem Pansy Parkinson i nawet nie mam drugiego imienia! O tak miłym przezwisku mogę pomarzyć.
- Do Afrodyty jej daleko. - rzekłam złośliwie, nie opanowując się.
Byłam zwyczajnie zazdrosna. Nie zdziwiłam się, kiedy Charlie rzuciła mi mordercze spojrzenie. Po prostu to nie fair!
- Odezwała się Atena. - onznajmił Draco, uśmiechając się do mnie.
Zrobiło mi się miło. Może i piękna nie jestem, ale przynajmniej mądra. To już jest coś. No, ale co mi tak z tymi boginiami odbiło. Tak czy siak jestem Pansy Parkinson i chociaż stanęłabym na głowie, rodzice się w życiu nie zgodzą, aby nazywała się Pansy Atena Parkinson. Samo w sobie głupio brzmi. W mordę hipogryfa robię się taka jak Charlie.
- Może zaczniemy jeść? Przypominam, że za chwilę będziemy ostro trenować. - odezwała się Charlie zirytowana, a być może zazdrosna?
W każdym bądź razie nie chciałam jej denerwować, więc zajęłam się jedzeniem cynamonowych naleśników z bakaliami, co chwila popijając karmelową herbatą. Właśnie takie śniadanie lubię jeść!
Kiedy skończyłam Charlie nadal męczyła się nad swoją sałatką, Draco znęcał się nad kawałkiem kiełbasy, a Crabbe i Goyle wyżebrali od Charlotte pudełko ciastek! Jedyną osobą, z którą mogłam sobie pogadać, okazał się Blaise.
- Przygotowana na rzeźnię? - zapytał ironicznie.
- Nie może być, aż tak źle. - odpowiedziałam na to, chociaż wiedziałam, że będzie tragicznie, jak wszyscy zobaczą mnie wykonującą ćwiczenia.
- Zobaczymy. - wtrącił nagle Draco. - Napewno te ćwiczenia zabiją Vinca i Gregora.
No i jakieś pocieszenie! Na tle tych dwóch napewno nie wypadnę tak tragicznie. No, ale przecież im współczucje i... pękam ze śmiechu, a jednocześnie cieszę się, że na ich miejscu nie będę!
- Gotowi? - usłyszałam głos.
Trener okazał się przystojny. Na oka dałam mu ze dwadzieścia trzy lata. Miał czarne przy długie włosy i śniadą cerę.
Charlotte natychmiast poprawiła fryzure, chociaż za chwilę jej idealnie proste włosy zaczną sterczeć na wszystkie storny.
- Tak. - odopwiedzialiśmy chórem i ruszyliśmy za trenerem.
Kiedy dotarliśmy na plaże kazał na biegać przez trzydzieści minut! Załamałam się, ale zaczęłam biegnąć za Charlotte, która już po chwili prowadziła, a ja zostałam w tyle z Goylem i Draconem. Wbrew oczekiwaniom Crabbe radził sobie rewelacyjnie - biegł tuż za Charlie. Po dziesięciu minutach byliśmy padnięci i co chwila zatrzymywaliśmy się pod pretekstem zawiązania sznurówek (warto wspomnieć, że miałam sandały). No i przez te buty bolały mnie stopy, a ten cały Jason (bo tak miał na imię ten trener) popędzał nas średnio co dziesięć sekund. Z ulgą usłyszałam gwizdek, na który się zatrzymaliśmy. Jason kazał nam zrobić piętnaście pompek! Zmuszona uczyniłam to, ale lekko nie było. Później wykonywaliśmy serię skomplikowanych ćwieczeń, aż w końcu usłyszałam:
- Koniec zajęć!

*** *** ***



[image]
I jak tu jej nie nazwać Afrodytą?

Komentarze:


Margot
Niedziela, 28 Września, 2008, 20:29

Eveline, przyznam szczerze, że jestem pod wrażeniem. Ten wpis był trochę inny, wydaje mi się, że tutaj było więcej stylu "na Fleur", ale i tak było nieźle. W miarę poprawnie, ciekawe dialogi, niezłe teksty (lecieć jak deszcz, do kolekcji wraz z osiołkiem:D) i dużo humoru oraz Pansy'owatości. Wielki plus za opis Dracona a'la Pansy, to było naprawdę coś, perełka. Trener niezły, czuję, że coś z tego wyniknie :D Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie!

 


Margot
Niedziela, 28 Września, 2008, 20:35

Aha, byłam PIERWSZA:D I jak chcesz kursywą tekst mieć, Eve, to zrób trójkątne nawiasiki ;)

 


Sol Angelika
Niedziela, 28 Września, 2008, 20:46

Wszystkie loga mi się podobały, ale szkoda mi, że wygrało 2, 1 jakoś lepiej mi przypadło, może dlatego, że opisywało doskonale Pansy. Wolę Demi Lovato w prostych włosach, ale coż... wybór innych. Pozwolisz, że to pierwsze sobie na kompie ustawie jako tapete? Bo jest super, tymbardziej, że nadchodzi ,, Camp Rock", tapeta będzie mi o tym przypominała, bo inaczej na pewno bym zapomniała!:D
A co do notki, to zgadzam się z Margot, że była bardziej Fleurowksa, niż Pansowka (jakie nazwy fajne;-P), ale i tak daję ci Wibytny:)
Buźki:))

 


Sol Angelika
Niedziela, 28 Września, 2008, 20:52

Eveline, logiem się nie przejmuj, ja musiałam ponad tydzień czekać!:)

 


Eveline
Niedziela, 28 Września, 2008, 21:07

Logiem się nie przejmuje! ;D
Notka mniej Pansy'owska, wiem. No, ale jakoś tak wyszło x} W następnej notce będą takie typowe wakacje... coś za czym tęsknie ;]]

A co do tego "Camp Rock" to ja nie wiem co to jest xD Tą Demi znalazłam przez przypadek i tak mi podpasowała do Pansy...
Soluś jeżeli chcesz to mogę ci zrobić jakiś obrazek zrobić o tym całym "Camp Rocku", bo znalazłam fajną stronkę gdzie mam pełno zdjątek tej całej Demi :)
Napisz na gg: 13837684

 


Diana0512/Kimberly L. (ZKP)
Poniedziałek, 29 Września, 2008, 20:17

O jeeejku, tak trochę słodko, ale fajnie. Widać, że się rozkręcasz. No widać tn styl na Fleur, ale jest zupełnie inaczej niż u Fleur. ;P Jest intrygująco, zabawie, elegancko i ... seksownie. Taki nowy styl Pansy. Podoba mi się. I like it;P
Na dłuższego komcia mnie nie stać ;P

 


Diana0512/Kimberly L. (ZKP)
Poniedziałek, 29 Września, 2008, 20:17

O jeeejku, tak trochę słodko, ale fajnie. Widać, że się rozkręcasz. No widać tn styl na Fleur, ale jest zupełnie inaczej niż u Fleur. ;P Jest intrygująco, zabawie, elegancko i ... seksownie. Taki nowy styl Pansy. Podoba mi się. I like it;P
Na dłuższego komcia mnie nie stać ;P

 


Diana0512/Kimberly L. (ZKP)
Poniedziałek, 29 Września, 2008, 20:18

Sorrki, za aż dwa komcie xD ;P

 


Natti
Poniedziałek, 29 Września, 2008, 21:14

Gdyby nie logo i imię Pansy w notce, w życiu nie powiedziałabym, że to pamiętnik Pansy Parkinson! Miło, że się starasz, bo ten pamiętnik jest naprawdę fajny, ale nie pasuje do Pansy. To pamiętnik innej dziewczyny. I masz rację-Izaura była niepowtarzalna. spróbuj dodać do notek trochę paskudnego charakteru Pansiątka. Ona nie może być optymistką! To logo nie rzeczywiście nie pasuje do tego pamiętnika. Powtórzę: To pamiętnik kogoś innego. Piszesz świetnie, ale nadawałabyś się do innej postaci...

 


Diana0512(ZKP)
Wtorek, 30 Września, 2008, 15:51

Natti, zauważ, że Pansy była okropna dla Gryfonów. Co nie znaczy, że miała, jak każda dziewczyna, uczucia. Mi się podoba, wolałabym gdyby tak zostało :))

 


Diana0512(ZKP)
Wtorek, 30 Września, 2008, 15:52

* Co nie znaczym, że nie miała uczuć.

 


Eveline
Wtorek, 30 Września, 2008, 19:12

Rozumiem cię, Natti, ale zrozum, że nie mam (narazie) okazji pokazać jej wrednej strony, ale pojawiają się tu myśli Pansy. Poza tym nikt nie wie, jaka ona była. Wredna dla Gryfonów, owszem, ale na wakacjach nie ma Gryfonów, a tak się składa, że w mojej wizji jest dla przyjaciół no w miarę miła ;-).
Ale postaram się dodać jej charakterek. To moze być nawet ciekawe. Napewno będzie tego duż w szkole, a narazie tak czasami :).

 


Margot
Wtorek, 30 Września, 2008, 21:18

Do M.Pears zapraszam :-P

 


Ann-Britt/ZKP
Czwartek, 02 Października, 2008, 16:34

Notka dobra, ciekawa. Chociaż dziwi mnie trochę to, że Pansy jest tak zazdrosna o Charlie i to z wzajemnością. Moim zdaniem tak nie wyglądają najlepsze przyjaciółki, nawet jeśli podoba im się ten sam chłopak.
Ta Demi cała niezbyt pasuje do Pansy, ale oczywiście to Twój wybór. Nie będę się powtarzać.
Błędów większych nie było. Mam nadzieję tylko, że nie zrobisz pustaków z tych dziewczyn...
Trener mi się podobał ;P :D
Pozdrowienia!;*

 


Parvati Patil
Czwartek, 02 Października, 2008, 16:53

Eveline, muszę Ci powiedzieć, że znowu oszołomiłaś mnie swoim wspaniałym stylem. Nie wiem, jak Ty to robisz, ale wciąż piszesz, jakbyś to Ty była Pansy! Mnóstwo uczuć Pansy’owskich, akcji, świetne dialogi, wciągająca fabuła, interesujące opisy, rewelacyjne pomysły, które pomagają pisać Ci notkę na tak wysokim poziomie jak ta, sprawiają, że nie mogę dać innej oceny niż Wybitny!:) I cieszę się z tego niezmiernie, ponieważ Twoje wesołe notki z charakterkiem Pansy wprawiają mnie w doskonały humor! :)
buziaki- Parvati:*
P.S. Dzięki za komentarz u mnie:)

 


Eveline
Czwartek, 02 Października, 2008, 20:02

Pustaki? Do głowy mi to nie przyszło!
POza tym Pansy wcale nie podoba się Draco, ani żaden chłopak z jej otoczenia...
A Pansy zazdrosna nie była, a raczej... złośliwa. No, a Charlie zazdrosna xD

 


Katie
Sobota, 04 Października, 2008, 19:40

Super!

 


Eveline
Niedziela, 05 Października, 2008, 19:05

Chyba noty nie będą dodawane regulranie... Mam mały mętlik w życiu, ale postaram się coś napisać w miarę szybko.

 


Vicky - Joanne C.
Wtorek, 14 Października, 2008, 08:33

Eveline, zerknij do mojego bloga, mam to logo!!

 


Spike
Niedziela, 18 Grudnia, 2011, 20:06

Play ifnormatvie for me, Mr. internet writer.

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki