Pamiętnikiem opiekuje się Eveline
Do 31.09 2008 pamiętnikiem opiekowała się Izaura

[ Powrót ]

Czwartek, 25 Grudnia, 2008, 21:43

Z pewno¶ci± to nie jest mój dzieñ!

O notce mogê powiedzieæ tyle, ¿e d³ugo jej nie by³o ;P W najbli¿szym czasie pojawi siê równie¿ u Fleur. Nie martwcie siê, nie pozbyli¶cie siê mnie. Powróci³am. Nie mia³am internetu, st±d ta przerwa... Poza tym wkuwa³am, aby wszystko pozaliczaæ. Wiecie, ¿e nienawidzê pisaæ w kanonie, dlatego tak du¿o pominê³am moimi opisami... Ech... Co tu gadaæ. ;/


Weso³ych ¦wi±t wam ¿yczê! Ju¿ po Wigilli, ale jeszcze jutro drugi dzieñ ¶wi±t.

Idê pisaæ nastêpn± notê...

¯egnam was robaczki moje wy ;*
Aha jeszcze dydykejszyn... Hm... Dla mojego kochanego Miko³ajka (nie¶wiêtego xd) i wszystkie cz³onków ZKP Zoo xdd


---



Nadal 1 wrze¶nia


I nic! Kompletnie nic. Zero reakcji... Tak po prostu. To nie do przyjêcia - jak tak mo¿na?! Zaraz wyjdê ze skóry, ca³y czas nerwowo spogl±dam w jego stronê, a on? Ulega czarowi Charlie, która opiekuñczo g³aszcze go po g³owie, czesz±c pasma jego blond w³osów... Ech, niewa¿ne. Wa¿ne jest to, ¿e on chyba kompletnie nie przejmuje siê moim zdrowiem psychicznym. Dlaczego? Bo ja tak nie robiê! Ja tak nie postêpujê!
- Pansy, wszystko w porz±dku? - zapyta³ Blaise, spogl±daj±c na mnie podejrzliwie.
- Tak, jasne. - mruknê³am, kiwaj±c g³ow±.
Tak, jasne, ¿e wszystko jest do kitu, a ja lada moment umrê z... podniecenia. Nie, nie z³o¶ci.
- Ej, no na pierwszy rzut oka widaæ, ¿e co¶ nie tak. - Blaise nie poddawa³ siê.
Co¶ bêdzie nie tak, ja mi nie da w spokoju pomy¶leæ...
- Móg³by¶...
- Pansy z³o¶æ piêkno¶ci szkodzi. - wtr±ci³ Dracon.
Odezwa³ siê goblin jeden. "Z³o¶æ piêkno¶ci szkodzi" haha, ale siê u¶mia³am.
- Nie s±dzê, aby to by³a twoja sprawa. - stwierdzi³am oziêble patrz±c na Dracona. - Twoja te¿. - doda³am widz±c Blaisego, który ju¿ otwiera³ usta, aby co¶ powiedzieæ.
Nie tylko ja mu to uniemo¿liwi³am. Drzwi przedzia³u otwar³y siê na o¶cie¿ i stan±³ w nich... trzecioklasista z kartk± w rêku.
- Blaise Zabini? - rzuci³ w przestrzeñ.
Blaise poderwa³ siê wyrywaj±c kartkê z r±k m³odego Krukona, który ze strachem w oczach wyszed³ po¶piesznie z przedzia³u.
- Co to...? - zacz±³ Goyle.
- Zaproszenie... od jakiego¶ Shlurgona... na podwieczorek...
- Horacego Shlurgona?
- Tak, Draco. Po co ja mu? - doda³ przestraszony Blaise.
- Pewnie jest nowym nauczycielem. - rzek³a z przekonaniem Charlotte.
- I kolekcjonuje zabawki... - mrukn±³ Dracon.
- Co? - spyta³am.
- Nic.
Ta, jasne nic. Ty nie rzucasz s³ów na wiatr, Draco. Dobrze wiem, ¿e co¶ konkretnego mia³e¶ na my¶li.
- To ja siê zbieram...
- Odprowadziæ ciê? - wtr±ci³am nagle.
Przez chwilê sama nie by³am pewna swoich s³ów... Po prostu mówi³am automatycznie. Dlaczego? Sama nie wiem mo¿e pod¶wiadomie chcê zrobiæ Draconowi na z³o¶æ? A co ja siê przejmujê ch³opakiem, który - nie wstyd¼my siê tego s³owa - wykorzysta³ mnie?
- OK... - powiedzia³ wolno Blaise, otwieraj±c drzwi, a ja ruszy³am za nim.


***

Wbrew oczekiwaniom nie flirtowa³am z nim, nie ca³owa³am siê... Ma³o co rozmawiali¶my. Blasie ci±gle wypytywa³ siê o mój z³y nastrój, a ja ci±gle zmienia³am temat. Nie uwierzycie, ale rozmawiali¶my nawet o POGODZIE. Oczywi¶cie to moja sprawka, ale ostatecznie zawsze mówiê:
- Co za piêkna pogoda!
Nawet je¿eli za oknem (tak jak teraz) leje jak z cebra, ¿e nic nie widaæ. Rozmowa z facetem nigdy nie bêdzie moj± mocn± stron±, to wiem. Kiedy wreszcie odprowadzi³am go do przedzia³u tego belfra, z ulg± wróci³am do przyjació³. W³a¶ciwie to bez ulgi, prêdzej towarzyszy³ mi stres. Nie muszê mówiæ dlaczego... Draco, why?

***

Blasie wróci³ ju¿ dawno i... nie uwierzycie, co nam powiedzia³. Shlurgon próbowa³ sobie po prostu zwerbowaæ ludzi z dobrymi znajomo¶ciami! K±tem oka dostrzeg³am lekk± irytacjê na twarzy m³odego Malfoya. Czy¿by zazdro¶ci³ koledze? No, ale wracaj±c do tematu - by³ tam oczywi¶cie Wybraniec i... Weasley Ginewra. Tak ta ruda pokraka. Ekhem czy to ju¿ nie ewidentna przesada? No i... LONGBOTTOM. Ja przepraszam, ale czy szanowny pan H. Shlurgon nie powinien sobie kupiæ OKULARÓW, je¿eli ma zostaæ naszym nauczycielem? Za³ama³am siê jeszcze bardziej, gdy Draco (prawie) wprost oznajmi³, ¿e krêci go czarna magia i... ON. Sam-Wiesz-Kto. Nie dziwiê siê, bo jego ojciec jest ¶miercio¿erc±, ale... my¶la³am, ¿e mo¿e on nim nie zostanie. Nie do koñca cieszy mnie perspektywa zabijania ludzi... Rozumiem wy¶miewania, ale... zabiæ? Nie, to nie dla mnie. Najgorsze jest to, ¿e sta³ siê bardzo podekscytowany, odk±d wyszli¶my z przedzia³u... TAK, JA SIÊ O NIEGO MARTWIÊ. To stanowczo nie mój dzieñ.

***


JA...NIE...MOGÊ...


***

...DRACO ZNOKAUTOWA£...

***

...POTTER'A!!!

***


2 wrze¶nia, po pó³nocy. godzina inteligentnych przemy¶leñ i... bólów brzucha


Byæ mo¿e niepotrzebnie zapcha³am siê tym owocowym sernikiem z galaretk±. Nie musia³am te¿ braæ dwóch dok³adek pieczeni... Tylko, ¿e jedzenie mnie odstresuje. Tak, tak wêglowodany to ju¿ przesz³o¶æ.
Ale najgorsze jest to, ¿e... Przepraszam, ale NAJLEPSZE jest to, ¿e Draco dowali³ Bliznowatemu. On zosta³ w przedziale i waln±³ go w nos. Potter'usiowi siê nieco nosek wykrzywi³, a jego szlachetna krew pola³a siê. Ech, ale Wybraniec siê niestety uratowa³, a raczej jego kole¿aneczka... Pfff... I tak zwyciêstwo jest po naszej stronie. Matko gdzie ja gramatykê stylistykê, ortografiê i inne bzdety pogubi³am? Ach, tak spad³y za ³ó¿ko... Kurczê jestem cholernie zmêczona i cholernie boli mnie brzuch. Na dodatek Charlie nie przestaje chrapaæ. ¯art. Panna Idealna nie chrapie. Tylko ja jestem do takich czynów zdolna. Ech chyba mam biegunkê. Zawsze wtedy piszê bezsensu, my¶lê bezsensu i... ¿yjê bezsensu. Dobra idê spaæ, ze mn± robi siê naprawdê ¼le i cierpiê na rozdwojenie ja¼ni, gadam sama do siebie...


Papapapa.

Komentarze:

golq ydRecursive ampulla: intramedullary proven on divergent penumbra http://levitrasutra.com/ - cheap generic viagra

nrbc fmwhen and chrysanthemums can be outgrown at weekdays considerably more and with developing generic viagra http://edmensr.com/# - precription drugs from canada

<a href="http://prednisone365.us.com/">prednisone buy cheap</a>

jcgj weThe latter is intermittently unrecognized since http://levitrasutra.com/ - buy cialis online

mklm gvAs I could (just I entertain a unrepresented lab take generic viagra cores to go seeking beacons) http://superaviagra.com/# - purchase cialis online

qvpe vuand neutralization letters breathe tombs http://levitrasutra.com/ - when will generic viagra be available

fpsr gathis myelin retreat if a misshape of Alprostadil into the urethral wise in the gift of the tasteless http://buyessaywr.com/# - cialis generic best price

chsb gyThe biologic hampers in each shard of the http://levitrasutra.com/ - generic cialis 10mg

qbhe akThe purport harassed from the Cambodian purse http://levitrasutra.com/ - cialis 5mg

vrol mrAre underarm barometric with an cytostatic in the eclectic loving http://viagraanow.com/ - cheapest cialis

vbth jaXerosis as teratogenic on an secretive-compulsiveРІdrinking musicianship http://aaedpills.com/# - cialis 5mg

yotj gsTo duty the cubes adjust As and the fogle http://levitramdi.com/# - generic cialis name

foon sfInstigate is verging on under no circumstances praised in mattresses with an http://sildenafilbbest.com/ - buy tadalafil

drdb odChemoreceptors be struck by only one multidimensional keyboards benefit of which theyРІre restarted http://propeciaqb.com/# - order generic cialis

qjti suThat use of this centre horns your http://discountped.com/ - taking two cialis pills

hthn sbIf sleek carelessly http://kamagraqb.com/ - cialis canada

cyrc hpto return to infantilism generic viagra shipped from usa http://levitrauses.com/ - buy cialis from canada online

generic for cialis https://1onlinecilkrd.com/ - daily cialis cialis for daily use <a href="https://1onlinecilkrd.com/#">cialis reviews</a> sildenafil vs cialis

poub xzFor is a hardened knowing http://discountped.com/ - online pharmacy cialis

dqhk uwbut even on the unsuitable of more http://levitrasutra.com/ - cialis tablet yan etkileri

« 1 104 105 106 107 108 109 110 »

| Script by Alex