Nasz przedział okazał się najgłośniejszym i najzabawniejszym w całym pociągu. Ze względu na to, że gra w butelkę na pocałunki jest nudna, postanowiliśmy bawić się na wyzwania. Czubek butelki wskazał na Malcolm’a a potem na mnie.
-Hmmm… Panna Evans, chyba mam jakiś pomysł… Na korytarzu stoi szafa wejdziesz tam ze mną na minutę. Wyzywam cię!
-Chyba oszalałeś! Nie wejdę z tobą do szafy!- Odparłam oburzona.
-Tu, wyzwanie to wyzwanie-musisz! A przecież to tylko minuta, jak coś do krzycz-powiedziała Emme, po czym wszyscy się roześmiali.
-Sama nie wiem… No dobra, niech wam będzie! Raz kozie śmierć!
Wszyscy wyszli na korytarz. Niepewnie weszłam do szafy za Malcolm’em. Okazało się, że jest tam bardzo ciasno, stałam tam lekko skulona w myślach odliczając sekundy, które wlokły się powoli niczym obłoczki po błękitnym niebie.
-Petunio, dziwne, że od razu mnie nie rozpoznałaś.-I nagle rozpoznałam ten głos… Od początku przecież jego twarz była taka… znajoma. To niemożliwe… Byłam zamknięta w szafie z Jim’em Brown’em!
-Jak mogłeś? Jak mogłeś mnie tak zostawić!? I dlaczego nie jesteś w tej swojej szkole! Co ty tutaj robisz i…
-KONIEC! Petunio możesz już wyjść!- Usłyszałam głos Nan.
Miałam ochotę wyzywać i pobić Malcolm’a to znaczy Jim’a, ale dziwnie by wyglądało, siedzenie w tym drewnianym pudle dłużej niż trzeba. Nie pozostało mi nic innego…
Gwałtownie otworzyłam drzwi szafy, wyszłam nie odzywając się do nikogo. Teraz siedzę tu i notuję, a atmosfera wydaje się być-lekko mówiąc-napięta. Żal mi tych ludzi, część z nich naprawdę polubiłam, oni JESZCZE nie wiedzą, że,,Malcolm” to tak naprawdę zimnokrwisty Jim, który przywlókł się za mną… Nie wiem, co zrobię, przecież nie mogę się teraz wycofać, nie znajdę TERAZ DOBREJ SZKOŁY. Z drugiej strony… głupio mi się przyznać, ale cieszę się, że Jim tu jest cały i zdrowy i naprawdę to takie CUDOWNE z jego strony, że tak się fatygował, aby mnie zobaczyć… O Mamo! Co ja gadam? O przepraszam-co ja piszę? Ten pamiętnik staje się pełnym ckliwych wpisów dziennikiem porcelanowej lalki. Moje całe życie staje się… plastikowe, sztuczne aż do bólu, pełne dziwnych historii…
-Petuniu, co wydarzyło się w szafie?- Spytała nieśmiało Edith.
-Nic, po prostu minuta z Ji… to znaczy z Malcolm’em w szafie to naprawdę NIC przyjemnego.- Odpowiedziałam, co wywołało salwę śmiechów.
-A, co zamierzacie robić po skończeniu tej szkoły?- Zagaiła, Nan.
-Ja tam chcę zostać lekarzem. Może nie odkryję jakiegoś leku na raka czy coś, ale będę mógł pomagać ludziom.- Stwierdził Elias.
Taa… Nawet tak rozrywkowy człowiek jak Elias ma jakieś plany na przyszłość. A ja? Ja nie wiem, co będę robić jutro, a co dopiero za trzy lata. Teraz zauważyłam, że każdy mój dzień nie różnił się od pewnego szablonu:
Lekcje tańca… Nawet trudno tak nazwać spotkania, na których przez dwie godziny wykonywałyśmy dzikie ruchy samby lub próbowaliśmy utrzymać ramę do walca… Jak to było dawno, niby jeszcze przed wakacjami, ale… Chyba nie powinnam żyć przeszłością (co ciągle robię).
-Petuniu, ty jesteś uzależniona od tego dziennika! Nie boli cię ręka?- Zapytała z troską w głosie Agnes.
-Czasem trochę, ale chyba już się przyzwyczaiłam-odpowiedziałam.
Nagle pociąg zatrzymał się, oczywiście nie uszło to niczyjej uwadze.
-Pójdę sprawdzić, co się dzieje-odparł Phil.
Chciałam wyjść stąd, coraz trudniej było mi wytrzymać natarczywy wzrok Jim’a.
-Idę z tobą, no wiesz jak zemdlejesz to ja wezwę pomoc-stwierdziłam.
-Jak chcesz-powiedział lekko zaskoczony chłopak.
Trudno było się przecisnąć przez tłum zaniepokojonych uczniów, kiedy dotarliśmy do konduktora i zapytaliśmy, co się dzieje odpowiedział:
-To tajemnica, ale wszystko wskazuję na poważniejszą awarię. Zanim dotrą tu potrzebni mechanicy minie kilka godzin.
-Kilka godzin!- Wykrzyknęliśmy chórem.
-Nie tak głośno!- Zganił nas konduktor-chyba wszyscy uczniowie będą zmuszeni przenocować w swoich przedziałach.
A to miała być taka nudna, spokojna podróż…
----------------------------------------
Kiedyś pisałam długie posty i jakoś nikt ich nie czytał... Dlatego teraz piszę krótko. Pozdrawiam:*
Komentarze:
dem Wtorek, 22 Grudnia, 2020, 13:24
real cialis pharmacies
https://cialisforsalenow.com/ - beli cialis online
<a href="https://cialisforsalenow.com/">can i buy cialis in singapore</a>