Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Ann-Britt
Do 02.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Katie Chang!

[ Powrót ]

Niedziela, 29 Listopada, 1998, 16:40

7. Ten rozdział jest naprawdę bardzo ciekawy.

Siedem, to podobno szczęśliwa liczba, ale niestety moja siódemka pozostanie niedopracowana. Wen nie sprzyja, niestety. Mam nadzieję, że uda mi się z tego zrobić coś porywającego. I wybaczycie mi wszystkie błędy, które popełniłam pisząc tą notkę.
Z dedykacją dla Głupawki, by przywróciła mi dobry humor.
Miłego czytania!


***
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy wciąż mogę zaliczać się do grona osób o zdrowych zmysłach. Mimo to, muszę opisać wszystko to, co zdarzyło się w przeciągu tych kilkunastu godzin, bo inaczej chyba wybuchnę!
Po kolei; najważniejsze, to pisać od początku do końca, jak powtarzała moja babcia. Porządek zapisu, zasada numer jeden.
Na czym skończyłam?
Ach, na Lauren Stevens.
Spędziłyśmy razem dość miłą godzinkę. Kafejka może nie zapewniała stuprocentowej prywatności, ale przecież nie gadałyśmy o jakichś strasznych sekretach.
Porozmawiałyśmy o szkole, o ludziach, o zaklęciach. O tym, czego nienawidzimy w tej szkole i co nas cieszy. Niewiadomo kiedy, zwierzyłam się osobie poznanej zaledwie kilkanaście minut wcześniej z moich problemów z Rodem. Okazało się, że nie jest on zbyt lubiany w swojej klasie. Jest typem samotnika i nie lubi, by ktoś wtrącał się w jego życie. Podobno kiedyś zakochała się w nim dziewczyna z jego klasy, którą swoją złośliwą obojętnością zraził do siebie w tydzień…
- Powiedz teraz coś o sobie. Co ciebie najbardziej denerwuje w Hogwarcie? – zapytałam.
- Nie lubię tych bezsensownych gadek o bezpieczeństwie, zasadach i tak dalej. Uważam, że ludzie powinni uczyć się na własnych błędach. Nikt nie powinien nam mówić, co powinniśmy robić. Moja matka uważa, że jestem stuprocentową anarchistką! – uśmiechnęła się do mnie, pokazując sympatyczną część swojej osobowości. Zaśmiałam się. – No wiesz, nigdy nie chciałam robić, co inni mi kazali. Podobno jak byłam mała, najlepszym sposobem, by nakłonić mnie do umycia zębów było powiedzenie, że w tym domu mycie zębów jest zakazane!
- Byłaś strasznie uparta! Ja też nigdy nie lubiłam rozkazywania, ale nie aż tak.
- Ja jestem chyba jakimś skrajnym przypadkiem. Ale lubię tą szkołę. Mimo wszystko spędziłam tu już prawie siedem lat. Nasze lochy są świetne. No i nauczyłam się wiele. Znam całe mnóstwo tajnych przejść.
- Trochę dziwnie się czuję. Bo niby już prawie kończę szkołę, a nie mam pojęcia, co mam robić.
- Najważniejsze, to nie myśleć za wiele. Od tego wszystko się plącze! – zaśmiała się Lauren. Polubiłam jakoś tą zwariowaną anarchistkę, nie sprawiała wrażenia fałszywej. Mówiła, co myślała.
- Wszystkie moje koleżanki wiedzą już, co będą robić w życiu, tylko ja jedyna ofiara losu… - powiedziałam zrezygnowanym tonem. – A ty? Kim chciałabyś zostać?
- Na pewno nie naukowcem. Moi rodzice są alchemikami i od dzieciństwa już wiedziałam, że nie chcę podążyć ich drogą – przez jej twarz przeleciał ledwie dostrzegalny cień, a oczy minimalnie je się zwęziły. – Nie mieli nigdy dla mnie czasu… I ten pokój… Ciemny… - mamrotała pod nosem, do siebie, nie do mnie. Poczułam się nieswojo i zaczęłam mieć wątpliwości, czy aby na pewno Lauren jest osobą o zdrowych zmysłach. Ale już po pięciu sekundach cień zniknął z jej twarzy i uśmiechnęła się do mnie przepraszająco. – Mieszkanie w moim domu, każdemu pomieszałoby w głowie. Za to jakbyś miała problem z jakimś chłopakiem, możesz zawsze do mnie się zwrócić. Znam doskonałą recepturę na eliksir powodujący powolną śmierć – uśmiechnęła się przebiegle, a ja wybuchłam śmiechem.
Wróciłam do zamku i czas do kolacji minął mi bardzo szybko. Nie chciałam narzucać się Sharon, która łaziła gdzieś z Willem. Wróciłam do Hogwartu z nowopoznaną koleżanką i razem usiadłyśmy w bibliotece. Nikt specjalnie nam się nie przyglądał. Uczyłyśmy się wspólnie aż do obiadu.
Po posiłku poszłam spotkać się z Rodem.
Weszłam do hallu. Tu nigdy nic się nigdy nie zmienia.
Pogadałam sobie trochę z obrazem małej dziewczynki. Płótno nie było wielkie, ale akurat na wysokości oczu. Głowa dziewczynki, wyglądającej na jakieś siedem lat, była mniejsza od mojej dłoni. Sceneria przedstawiała łąkę, kwiaty, beztroskie zajączki i ptaszki. Słońce padało na kilka rosnących tam drzew i krzewów. Obraz był niezwykle radosny i jasny. Jedynym ciemnym akcentem była właśnie owa dziewczynka – blada, jakby od tygodni nie oglądała światła dziennego, w długiej, gładkiej, czarnej sukience, patrzyła na świat wokół, jakby nie do końca rozumiała, co tak naprawdę się dzieje. Oczy miała przenikliwe, niezwykle ciemne i duże. Patrzyła na mnie uważnie spod długich rzęs.
Nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi na ten obraz, chociaż wisiał w hallu już pewnie od wieków. Czekając na Roda, przechadzałam się w tą i z powrotem licząc kafle na posadzce. Przyszłam trochę wcześniej, niż się umawialiśmy - nie chciałam, żeby miał jakikolwiek powód do tego aroganckiego tonu i ignorancji. Żebym za to mogła winić już tylko i wyłącznie jego, nie siebie.
Kiedy doszłam do 115 kafla licząc od drzwi Wielkiej Sali, poczułam na sobie czyjeś spojrzenie. Odwróciłam głowę i zobaczyłam tą właśnie dziewczynkę. Obraz sprawiał nieco upiorne wrażenie, a wisiał około dziesięciu metrów od miejsca, w którym stałam.
- Czemu tak się na mnie patrzysz? – spytałam się namalowanej panienki. W hallu nie było nikogo poza mną, a Rod miał przyjść dopiero za dziesięć minut. Dziewczynka spojrzała na mnie z niedowierzaniem i jakby wyrzutem.
- Ja zawsze patrzę. Co mam robić innego? – powiedziała. Ton jej głosu był wyprany z wszelkich emocji. Bezbarwny. I chociaż brzmiał ładnie i melodyjnie, nie był to głos siedmioletniej dziewczynki. Od razu zaczęłam się zastanawiać jak brzmiałby jej śmiech.
- Nie mam pojęcia. Jak długo tu wisisz? – Stwierdziłam, że równie dobrze, jak liczyć kafle, mogłam pogadać z obrazem. Żaden dyshonor, a właściwie ciekawe przeżycie.
- Namalował mnie Emmanuel Kolaski. Na początku osiemnastego wieku. Tutaj wiszę osiemdziesiąt lat, trzy miesiące i siedem dni. Pamiętam twoją matkę. – zaskoczona, oderwałam wzrok od słońca na jej obrazie, by spojrzeć w oczy dziewczynki. Była śmiertelnie poważna. Nie wiedziałam, jak mam zareagować. Moja mama nigdy specjalnie dużo nie opowiadała o swoich przeżyciach w szkole. Wiadomo mi było tylko, że uczyła się stosunkowo dobrze i skończyła szkołę z wyróżnieniem. Nie lubiła dużo mówić o Hogwarcie, bo właśnie w murach tej szkoły zmarła moja ciocia, a jej siostra, Emily, kiedy mama skończyła już edukację. Tata mówił, że było to dla niej bardzo duże przeżycie i żeby przy mamie nie wspominać o cioci.
- Czemu pamiętasz akurat moją matkę? Jak się nazywasz i co konkretnie chcesz mi powiedzieć? – Byłam nieco zniecierpliwiona brakiem okazywania jakichkolwiek uczuć ze strony namalowanej dziewczynki. Czy wszyscy wokół mnie muszą być aż tak obojętni?! To denerwujące.
- Wiesz, że my też żyjemy? Na obrazach żyje cząstka prawdziwych ludzi. Czujemy. Myślimy. Umiemy słuchać.
- Ale jaki to ma związek z moją matką?
- Mój obraz nazywa się „Henrietta na słonecznej polanie”. Możesz mówić do mnie Henrietto. – Henrietta usiadła na trawie. Ja mogłam tylko dalej stać, a i tak nie miałam o co się oprzeć. Muszę dodać, że ten obraz nie był jedynym w hallu. Wisiało tu sporo innych portretów i krajobrazów. Postanowiłam uzbroić się w cierpliwość, chociaż Rod miał być tu już za siedem minut albo i wcześniej.
- Dobrze, a więc Henrietto. Czego ode mnie chcesz? – No dobrze, może nie powiedziałam tego całkowicie spokojnie. Miałam nadzieję, że tajemnicza informatorka nie poczuje się urażona zniecierpliwieniem dającym się usłyszeć w moim głosie.
- Twoja matka chodziła po zamku z mężczyzną, który zniszczył mój obraz.
- Jakim mężczyzną?! Moja matka kogoś miała?! – nie mogłam uwierzyć w to, co słyszałam! – Ale… przecież Twój obraz nie jest zniszczony!
- Był. Zapominasz o magii? Nie wiesz, o przecierpiałam. Chciałam jednak, żebyś wiedziała, z kim chodziła po zamku twoja matka. – patrzyła na mnie całkiem spokojnie. Jakby mówiła o pogodzie. A ja tu właśnie odkrywam mroczne tajemnice mojej rodzicielki!
- No, z kim?! Mam chociaż nadzieję, że to było już skończone, w chwili, w której wychodziła za mojego ojca…
- Ona chodziła z ojcem Monici Lucas.
Monica Lucas. Kto by pomyślał. Ta dziewczyna, młodsza ode mnie o trzy lata, przeżyła ostatnio straszną tragedię. Zmarł jej ojciec i ona nie mogła się z tym pogodzić. Zdarzyło się to dwa tygodnie temu, a ona wciąż nie przychodziła na zajęcia, siedziała i płakała całymi dniami, była zawsze ubrana na czarno. Z tego, co wiem, zaopiekowały się nią koleżanki i pielęgniarka, ale to niewiele dało. Podobno tydzień temu ta zdesperowana trzynastoletnia dziewczynka próbowała popełnić samobójstwo. Uśpili ją zaklęciem na spokojny sen i wybudzili wczoraj. Wiem to wszystko, ponieważ to dość głośna sprawa. Do Monici nikt nie podchodzi, nikt się do niej nie odzywa, bo każde nieumyślne słowo może znowu spowodować kolejny napad. Moim zdaniem, powinni ją zawieźć do Munga, ale skoro profesorowie zdecydowali inaczej, to chyba nie powinno być aż tak źle.
Tylko PO CO, na brodę Merlina, PO CO ta czarna dziewczynka mówi mi to wszystko? To chyba jasne, że nie trzeba wyjść za mąż za pierwszego chłopaka. Chyba, że mieli romans. Tyle, że mama zerwała kontakt ze wszystkimi znajomymi z Hogwartu po śmierci Emily.
- Cześć – ktoś cicho zawołał. Wzdrygnęłam się i odwróciłam. Aha! Rod. Zawsze zjawia się w najlepszym momencie. Co za cudowny dar. Uch!
-Cześć! – powiedziałam, rozpaczliwie próbując wymyślić jakąś rzecz, która usprawiedliwiałaby mój stan. Byłam podenerwowana, miałam przyspieszony oddech i spociły mi się ręce. I wciąż stałam przed obrazem dziewczynki. Na szczęście mój radiowy partner nie robił mi z tego powodu wielkich wymówek. Postanowiłam więc, że kontynuuję poznawanie tajemnic przeszłości jutro. Oczywiście czułam lekki, ssący niepokój, który brał się z irracjonalnego przekonania, że tego obrazu jutro tu nie będzie. Tak jak w tych mugolskich filmach, gdzie bohaterka na początku dostaje wskazówki od gościa, który zostaje zamordowany w dniu, w którym miał się z nią spotkać i przekazać jej szczegółowe dane dotyczące położenia skarbu (i tu rozpoczyna się właściwa akcja filmu).
Mimo to, mój zdrowy rozsądek zwyciężył w starciu z wewnętrznym przekonaniem. I poszłam. To znaczy poszliśmy, z Rodem i maszynką do nagrywania audycji.
Pierwsze z brzegu drzwi okazały się zamknięte, więc postanowiliśmy sprawdzić następną klasę.
Drzwi otworzyły się z cichym skrzypnięciem i razem z Roderickiem weszliśmy do ciemnego pomieszczenia. Kiedy zapaliliśmy światło, przyjrzałam się sali.
Była to dość duża, prostokątna klasa. Stoliki i krzesła były poodsuwane na boki, więc na środku pomieszczenia stworzyła się stosunkowo duża przestrzeń. Przypomniało mi się dopiero teraz, że tu właśnie pierwsze klasy mają lekcje zaklęć. Pewnie coś ćwiczyli.
Sala jak sala. Naszą uwagę przykuło co innego.
Leżące na środku, bezwładne ciało Monici Lucas.

Komentarze:


Willian
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

A staff restaurant http://iopb.eu/humanbrand/ purchase domperidone online Like the Chechens, the Ingush, despite their history of relative loyalty to Moscow, were deported to Central Asia towards the end of World War II by Stalin who accused them of collaborating with the Nazis. They were allowed to return only in 1957 when Khrushchev was Soviet leader.

 


Willian
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

A staff restaurant http://iopb.eu/humanbrand/ purchase domperidone online Like the Chechens, the Ingush, despite their history of relative loyalty to Moscow, were deported to Central Asia towards the end of World War II by Stalin who accused them of collaborating with the Nazis. They were allowed to return only in 1957 when Khrushchev was Soviet leader.

 


Benjamin
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

Can I take your number? http://www.ilbaccarodublin.com/reservation prilosec nexium The emergence of interactive communication on Facebook, LinkedIn and Twitter, among others, provides people with the opportunity to create, share and exchange information simultaneously without being subject to time and geographical constraints, bringing people all around the world closer to each other. 

 


Maria
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I've got a very weak signal http://www.arsvivendi.com/verlag paxil weight gain omega 3 Yet a move to upgrade many of its software components this year has led to a slowdown in sales that has led some to wonder if this company is now too big to grow at a solid pace. After all, sales are expected to rise just 5% in the current fiscal year (to around $1.46 billion). 

 


Maria
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I've got a very weak signal http://www.arsvivendi.com/verlag paxil weight gain omega 3 Yet a move to upgrade many of its software components this year has led to a slowdown in sales that has led some to wonder if this company is now too big to grow at a solid pace. After all, sales are expected to rise just 5% in the current fiscal year (to around $1.46 billion). 

 


Edgar
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I quite like cooking http://www.arsvivendi.com/verlag paxil withdrawal syndrome "It makes perfect sense for him to have this because he candevote the time to the case and the attention," said DouglasBernstein, a managing partner of Plunkett Cooney's bankruptcypractice in suburban Detroit. "And the good thing is, he won'tbe intimidated by the big case."

 


Edgar
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I quite like cooking http://www.arsvivendi.com/verlag paxil withdrawal syndrome "It makes perfect sense for him to have this because he candevote the time to the case and the attention," said DouglasBernstein, a managing partner of Plunkett Cooney's bankruptcypractice in suburban Detroit. "And the good thing is, he won'tbe intimidated by the big case."

 


Floyd
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I came here to work http://ramadaplazabeirut.com/weddings/ buy cheap nolvadex no prescription To get the volumes that low, the agency intends to tap into a waiver authority under the 2007 law which allows it to scale down required volumes under certain situations, such as a lack of available supply of the fuels or economic hardship.

 


Floyd
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I came here to work http://ramadaplazabeirut.com/weddings/ buy cheap nolvadex no prescription To get the volumes that low, the agency intends to tap into a waiver authority under the 2007 law which allows it to scale down required volumes under certain situations, such as a lack of available supply of the fuels or economic hardship.

 


Bernardo
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I'm unemployed http://www.wacarts.co.uk/whats-new purchase propecia uk The letter was addressed to Senator Orrin Hatch, the top Republican on the Finance Committee, who argued earlier this week that unions should not get special treatment under the law because members are not taxed on the contributions their employers make on their behalf.

 


Bernardo
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

I'm unemployed http://www.wacarts.co.uk/whats-new purchase propecia uk The letter was addressed to Senator Orrin Hatch, the top Republican on the Finance Committee, who argued earlier this week that unions should not get special treatment under the law because members are not taxed on the contributions their employers make on their behalf.

 


Sterling
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

Enter your PIN http://iopb.eu/humanbrand/ purchase motilium online As filming continued, the show rotates in guest panelists, including Fredrik Eklund and Ryan Serhant from “Million Dollar Listing New York” and Josh Flagg from its Los Angeles counterpart. Lewis said watching the guest panelists be hard on Malay made him realize that she had a valid point of view — even if her tastes differed from his own.

 


Sterling
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 14:58

Enter your PIN http://iopb.eu/humanbrand/ purchase motilium online As filming continued, the show rotates in guest panelists, including Fredrik Eklund and Ryan Serhant from “Million Dollar Listing New York” and Josh Flagg from its Los Angeles counterpart. Lewis said watching the guest panelists be hard on Malay made him realize that she had a valid point of view — even if her tastes differed from his own.

 


Everette
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 22:12

I'd like to send this to <a href=" http://www.painttheparks.com/quest/ ">proscar 1 mg bestellen</a> The White House invited all House Republicans, but Boehner limited the visitors to 18 party leaders and prominent committee chairs, lessening Obama's exposure to Republicans who might dissent from the leadership's hard-line strategy and to rank-and-file Tea Party members who inspired it.

 


Everette
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 22:12

I'd like to send this to <a href=" http://www.painttheparks.com/quest/ ">proscar 1 mg bestellen</a> The White House invited all House Republicans, but Boehner limited the visitors to 18 party leaders and prominent committee chairs, lessening Obama's exposure to Republicans who might dissent from the leadership's hard-line strategy and to rank-and-file Tea Party members who inspired it.

 


Frances
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 22:12

Lost credit card <a href=" http://agrimeetings.com/contact-us ">tetracycline wolff 500mg</a> Judge Colonel Denise Lind, who presided over Manning'scourt-martial in Fort Meade, Maryland and began deliberations onFriday, said she plans to read the verdict at 1 p.m. on Tuesday. The sentencing phase is slated to begin on Wednesday.

 


Frances
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 22:12

Lost credit card <a href=" http://agrimeetings.com/contact-us ">tetracycline wolff 500mg</a> Judge Colonel Denise Lind, who presided over Manning'scourt-martial in Fort Meade, Maryland and began deliberations onFriday, said she plans to read the verdict at 1 p.m. on Tuesday. The sentencing phase is slated to begin on Wednesday.

 


Dwain
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 22:12

Will I be paid weekly or monthly? <a href=" http://lauralippman.net/bio ">topamax price without insurance</a> Given the uncertainty regarding Jeter’s health and A-Rod’s suspension, the Yankees may have to worry about filling those two positions once again next spring. Newman is the first to admit that there are no immediate answers within the organization at those two spots.

 


Dwain
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 22:12

Will I be paid weekly or monthly? <a href=" http://lauralippman.net/bio ">topamax price without insurance</a> Given the uncertainty regarding Jeter’s health and A-Rod’s suspension, the Yankees may have to worry about filling those two positions once again next spring. Newman is the first to admit that there are no immediate answers within the organization at those two spots.

 


Lewis
Czwartek, 13 Listopada, 2014, 22:12

I've come to collect a parcel <a href=" http://www.painttheparks.com/quest/ ">buy proscar online without a prescription</a> "Steam gamers, who are used to the input associated with PCs, will appreciate that the Steam Controller's resolution approaches that of a desktop mouse," the company goes on to claim. The two high-resolution trackpads are clickable, allowing the entire surface to act as a button. "Games like first-person shooters that are designed around precise aiming within a large visual field now benefit from the trackpads' high resolution and absolute position control," it adds.

« 1 182 183 184 185 186 187 188 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki