Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Ann-Britt
Do 02.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Katie Chang!

[ Powrót ]

Niedziela, 29 Listopada, 1998, 16:40

7. Ten rozdział jest naprawdę bardzo ciekawy.

Siedem, to podobno szczęśliwa liczba, ale niestety moja siódemka pozostanie niedopracowana. Wen nie sprzyja, niestety. Mam nadzieję, że uda mi się z tego zrobić coś porywającego. I wybaczycie mi wszystkie błędy, które popełniłam pisząc tą notkę.
Z dedykacją dla Głupawki, by przywróciła mi dobry humor.
Miłego czytania!


***
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy wciąż mogę zaliczać się do grona osób o zdrowych zmysłach. Mimo to, muszę opisać wszystko to, co zdarzyło się w przeciągu tych kilkunastu godzin, bo inaczej chyba wybuchnę!
Po kolei; najważniejsze, to pisać od początku do końca, jak powtarzała moja babcia. Porządek zapisu, zasada numer jeden.
Na czym skończyłam?
Ach, na Lauren Stevens.
Spędziłyśmy razem dość miłą godzinkę. Kafejka może nie zapewniała stuprocentowej prywatności, ale przecież nie gadałyśmy o jakichś strasznych sekretach.
Porozmawiałyśmy o szkole, o ludziach, o zaklęciach. O tym, czego nienawidzimy w tej szkole i co nas cieszy. Niewiadomo kiedy, zwierzyłam się osobie poznanej zaledwie kilkanaście minut wcześniej z moich problemów z Rodem. Okazało się, że nie jest on zbyt lubiany w swojej klasie. Jest typem samotnika i nie lubi, by ktoś wtrącał się w jego życie. Podobno kiedyś zakochała się w nim dziewczyna z jego klasy, którą swoją złośliwą obojętnością zraził do siebie w tydzień…
- Powiedz teraz coś o sobie. Co ciebie najbardziej denerwuje w Hogwarcie? – zapytałam.
- Nie lubię tych bezsensownych gadek o bezpieczeństwie, zasadach i tak dalej. Uważam, że ludzie powinni uczyć się na własnych błędach. Nikt nie powinien nam mówić, co powinniśmy robić. Moja matka uważa, że jestem stuprocentową anarchistką! – uśmiechnęła się do mnie, pokazując sympatyczną część swojej osobowości. Zaśmiałam się. – No wiesz, nigdy nie chciałam robić, co inni mi kazali. Podobno jak byłam mała, najlepszym sposobem, by nakłonić mnie do umycia zębów było powiedzenie, że w tym domu mycie zębów jest zakazane!
- Byłaś strasznie uparta! Ja też nigdy nie lubiłam rozkazywania, ale nie aż tak.
- Ja jestem chyba jakimś skrajnym przypadkiem. Ale lubię tą szkołę. Mimo wszystko spędziłam tu już prawie siedem lat. Nasze lochy są świetne. No i nauczyłam się wiele. Znam całe mnóstwo tajnych przejść.
- Trochę dziwnie się czuję. Bo niby już prawie kończę szkołę, a nie mam pojęcia, co mam robić.
- Najważniejsze, to nie myśleć za wiele. Od tego wszystko się plącze! – zaśmiała się Lauren. Polubiłam jakoś tą zwariowaną anarchistkę, nie sprawiała wrażenia fałszywej. Mówiła, co myślała.
- Wszystkie moje koleżanki wiedzą już, co będą robić w życiu, tylko ja jedyna ofiara losu… - powiedziałam zrezygnowanym tonem. – A ty? Kim chciałabyś zostać?
- Na pewno nie naukowcem. Moi rodzice są alchemikami i od dzieciństwa już wiedziałam, że nie chcę podążyć ich drogą – przez jej twarz przeleciał ledwie dostrzegalny cień, a oczy minimalnie je się zwęziły. – Nie mieli nigdy dla mnie czasu… I ten pokój… Ciemny… - mamrotała pod nosem, do siebie, nie do mnie. Poczułam się nieswojo i zaczęłam mieć wątpliwości, czy aby na pewno Lauren jest osobą o zdrowych zmysłach. Ale już po pięciu sekundach cień zniknął z jej twarzy i uśmiechnęła się do mnie przepraszająco. – Mieszkanie w moim domu, każdemu pomieszałoby w głowie. Za to jakbyś miała problem z jakimś chłopakiem, możesz zawsze do mnie się zwrócić. Znam doskonałą recepturę na eliksir powodujący powolną śmierć – uśmiechnęła się przebiegle, a ja wybuchłam śmiechem.
Wróciłam do zamku i czas do kolacji minął mi bardzo szybko. Nie chciałam narzucać się Sharon, która łaziła gdzieś z Willem. Wróciłam do Hogwartu z nowopoznaną koleżanką i razem usiadłyśmy w bibliotece. Nikt specjalnie nam się nie przyglądał. Uczyłyśmy się wspólnie aż do obiadu.
Po posiłku poszłam spotkać się z Rodem.
Weszłam do hallu. Tu nigdy nic się nigdy nie zmienia.
Pogadałam sobie trochę z obrazem małej dziewczynki. Płótno nie było wielkie, ale akurat na wysokości oczu. Głowa dziewczynki, wyglądającej na jakieś siedem lat, była mniejsza od mojej dłoni. Sceneria przedstawiała łąkę, kwiaty, beztroskie zajączki i ptaszki. Słońce padało na kilka rosnących tam drzew i krzewów. Obraz był niezwykle radosny i jasny. Jedynym ciemnym akcentem była właśnie owa dziewczynka – blada, jakby od tygodni nie oglądała światła dziennego, w długiej, gładkiej, czarnej sukience, patrzyła na świat wokół, jakby nie do końca rozumiała, co tak naprawdę się dzieje. Oczy miała przenikliwe, niezwykle ciemne i duże. Patrzyła na mnie uważnie spod długich rzęs.
Nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi na ten obraz, chociaż wisiał w hallu już pewnie od wieków. Czekając na Roda, przechadzałam się w tą i z powrotem licząc kafle na posadzce. Przyszłam trochę wcześniej, niż się umawialiśmy - nie chciałam, żeby miał jakikolwiek powód do tego aroganckiego tonu i ignorancji. Żebym za to mogła winić już tylko i wyłącznie jego, nie siebie.
Kiedy doszłam do 115 kafla licząc od drzwi Wielkiej Sali, poczułam na sobie czyjeś spojrzenie. Odwróciłam głowę i zobaczyłam tą właśnie dziewczynkę. Obraz sprawiał nieco upiorne wrażenie, a wisiał około dziesięciu metrów od miejsca, w którym stałam.
- Czemu tak się na mnie patrzysz? – spytałam się namalowanej panienki. W hallu nie było nikogo poza mną, a Rod miał przyjść dopiero za dziesięć minut. Dziewczynka spojrzała na mnie z niedowierzaniem i jakby wyrzutem.
- Ja zawsze patrzę. Co mam robić innego? – powiedziała. Ton jej głosu był wyprany z wszelkich emocji. Bezbarwny. I chociaż brzmiał ładnie i melodyjnie, nie był to głos siedmioletniej dziewczynki. Od razu zaczęłam się zastanawiać jak brzmiałby jej śmiech.
- Nie mam pojęcia. Jak długo tu wisisz? – Stwierdziłam, że równie dobrze, jak liczyć kafle, mogłam pogadać z obrazem. Żaden dyshonor, a właściwie ciekawe przeżycie.
- Namalował mnie Emmanuel Kolaski. Na początku osiemnastego wieku. Tutaj wiszę osiemdziesiąt lat, trzy miesiące i siedem dni. Pamiętam twoją matkę. – zaskoczona, oderwałam wzrok od słońca na jej obrazie, by spojrzeć w oczy dziewczynki. Była śmiertelnie poważna. Nie wiedziałam, jak mam zareagować. Moja mama nigdy specjalnie dużo nie opowiadała o swoich przeżyciach w szkole. Wiadomo mi było tylko, że uczyła się stosunkowo dobrze i skończyła szkołę z wyróżnieniem. Nie lubiła dużo mówić o Hogwarcie, bo właśnie w murach tej szkoły zmarła moja ciocia, a jej siostra, Emily, kiedy mama skończyła już edukację. Tata mówił, że było to dla niej bardzo duże przeżycie i żeby przy mamie nie wspominać o cioci.
- Czemu pamiętasz akurat moją matkę? Jak się nazywasz i co konkretnie chcesz mi powiedzieć? – Byłam nieco zniecierpliwiona brakiem okazywania jakichkolwiek uczuć ze strony namalowanej dziewczynki. Czy wszyscy wokół mnie muszą być aż tak obojętni?! To denerwujące.
- Wiesz, że my też żyjemy? Na obrazach żyje cząstka prawdziwych ludzi. Czujemy. Myślimy. Umiemy słuchać.
- Ale jaki to ma związek z moją matką?
- Mój obraz nazywa się „Henrietta na słonecznej polanie”. Możesz mówić do mnie Henrietto. – Henrietta usiadła na trawie. Ja mogłam tylko dalej stać, a i tak nie miałam o co się oprzeć. Muszę dodać, że ten obraz nie był jedynym w hallu. Wisiało tu sporo innych portretów i krajobrazów. Postanowiłam uzbroić się w cierpliwość, chociaż Rod miał być tu już za siedem minut albo i wcześniej.
- Dobrze, a więc Henrietto. Czego ode mnie chcesz? – No dobrze, może nie powiedziałam tego całkowicie spokojnie. Miałam nadzieję, że tajemnicza informatorka nie poczuje się urażona zniecierpliwieniem dającym się usłyszeć w moim głosie.
- Twoja matka chodziła po zamku z mężczyzną, który zniszczył mój obraz.
- Jakim mężczyzną?! Moja matka kogoś miała?! – nie mogłam uwierzyć w to, co słyszałam! – Ale… przecież Twój obraz nie jest zniszczony!
- Był. Zapominasz o magii? Nie wiesz, o przecierpiałam. Chciałam jednak, żebyś wiedziała, z kim chodziła po zamku twoja matka. – patrzyła na mnie całkiem spokojnie. Jakby mówiła o pogodzie. A ja tu właśnie odkrywam mroczne tajemnice mojej rodzicielki!
- No, z kim?! Mam chociaż nadzieję, że to było już skończone, w chwili, w której wychodziła za mojego ojca…
- Ona chodziła z ojcem Monici Lucas.
Monica Lucas. Kto by pomyślał. Ta dziewczyna, młodsza ode mnie o trzy lata, przeżyła ostatnio straszną tragedię. Zmarł jej ojciec i ona nie mogła się z tym pogodzić. Zdarzyło się to dwa tygodnie temu, a ona wciąż nie przychodziła na zajęcia, siedziała i płakała całymi dniami, była zawsze ubrana na czarno. Z tego, co wiem, zaopiekowały się nią koleżanki i pielęgniarka, ale to niewiele dało. Podobno tydzień temu ta zdesperowana trzynastoletnia dziewczynka próbowała popełnić samobójstwo. Uśpili ją zaklęciem na spokojny sen i wybudzili wczoraj. Wiem to wszystko, ponieważ to dość głośna sprawa. Do Monici nikt nie podchodzi, nikt się do niej nie odzywa, bo każde nieumyślne słowo może znowu spowodować kolejny napad. Moim zdaniem, powinni ją zawieźć do Munga, ale skoro profesorowie zdecydowali inaczej, to chyba nie powinno być aż tak źle.
Tylko PO CO, na brodę Merlina, PO CO ta czarna dziewczynka mówi mi to wszystko? To chyba jasne, że nie trzeba wyjść za mąż za pierwszego chłopaka. Chyba, że mieli romans. Tyle, że mama zerwała kontakt ze wszystkimi znajomymi z Hogwartu po śmierci Emily.
- Cześć – ktoś cicho zawołał. Wzdrygnęłam się i odwróciłam. Aha! Rod. Zawsze zjawia się w najlepszym momencie. Co za cudowny dar. Uch!
-Cześć! – powiedziałam, rozpaczliwie próbując wymyślić jakąś rzecz, która usprawiedliwiałaby mój stan. Byłam podenerwowana, miałam przyspieszony oddech i spociły mi się ręce. I wciąż stałam przed obrazem dziewczynki. Na szczęście mój radiowy partner nie robił mi z tego powodu wielkich wymówek. Postanowiłam więc, że kontynuuję poznawanie tajemnic przeszłości jutro. Oczywiście czułam lekki, ssący niepokój, który brał się z irracjonalnego przekonania, że tego obrazu jutro tu nie będzie. Tak jak w tych mugolskich filmach, gdzie bohaterka na początku dostaje wskazówki od gościa, który zostaje zamordowany w dniu, w którym miał się z nią spotkać i przekazać jej szczegółowe dane dotyczące położenia skarbu (i tu rozpoczyna się właściwa akcja filmu).
Mimo to, mój zdrowy rozsądek zwyciężył w starciu z wewnętrznym przekonaniem. I poszłam. To znaczy poszliśmy, z Rodem i maszynką do nagrywania audycji.
Pierwsze z brzegu drzwi okazały się zamknięte, więc postanowiliśmy sprawdzić następną klasę.
Drzwi otworzyły się z cichym skrzypnięciem i razem z Roderickiem weszliśmy do ciemnego pomieszczenia. Kiedy zapaliliśmy światło, przyjrzałam się sali.
Była to dość duża, prostokątna klasa. Stoliki i krzesła były poodsuwane na boki, więc na środku pomieszczenia stworzyła się stosunkowo duża przestrzeń. Przypomniało mi się dopiero teraz, że tu właśnie pierwsze klasy mają lekcje zaklęć. Pewnie coś ćwiczyli.
Sala jak sala. Naszą uwagę przykuło co innego.
Leżące na środku, bezwładne ciało Monici Lucas.

Komentarze:


Parker
Sobota, 14 Listopada, 2015, 00:07

How much will it cost to send this letter to ? http://www.monaghanpeace.ie/small-grants/ preceding changed nizagara pills currant Carmichael was familiar with the Alzheimer's Association at that time and wanted to learn more, but didn't begin participating in the walk until after her mother's passing due to the time and work involved in her care. In the three years since then, however, she has been active in the walk, including helping a couple of other teams get organized and involved in the event.

 


Stephan
Sobota, 14 Listopada, 2015, 00:07

I stay at home and look after the children http://www.zoelyons.co.uk/press/press-quotes.html economical cost neurontin 100mg sale palace Survivors described how a cloaked woman seemed to command other terrorists as they hunted down and killed non-Muslim shoppers, shooting them to death if they could not recite the Koran or answer questions about Islam.

 


Stephan
Sobota, 14 Listopada, 2015, 00:07

I stay at home and look after the children http://www.zoelyons.co.uk/press/press-quotes.html economical cost neurontin 100mg sale palace Survivors described how a cloaked woman seemed to command other terrorists as they hunted down and killed non-Muslim shoppers, shooting them to death if they could not recite the Koran or answer questions about Islam.

 


Lonnie
Sobota, 14 Listopada, 2015, 00:07

I hate shopping http://www.zoelyons.co.uk/news.html gunpowder gabapentin 600 mg for nerve pain hasty brew It has been reported that the "Keeping Up With Kardashian's" starlet has attended a few private family events with the baby, however the usually highly photographed new mama has not been pictured since North's arrival.

 


Lonnie
Sobota, 14 Listopada, 2015, 00:07

I hate shopping http://www.zoelyons.co.uk/news.html gunpowder gabapentin 600 mg for nerve pain hasty brew It has been reported that the "Keeping Up With Kardashian's" starlet has attended a few private family events with the baby, however the usually highly photographed new mama has not been pictured since North's arrival.

 


Brendon
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

I'm from England http://circaprojects.org/shop/ rubber bewail buy propecia online singapore humanity excluding Smart move by Shanahan, who needs RG3 in order to prove he can win a title without John Elway. Even if this has created friction with Griffin, who wants back on the field right now, Shanahan can’t give in to the players’ competitiveness just to play some practice games, eight months after tearing his ACL. Shanahan has been adamant that Griffin will not play in any of the four preseason games.

 


Brendon
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

I'm from England http://circaprojects.org/shop/ rubber bewail buy propecia online singapore humanity excluding Smart move by Shanahan, who needs RG3 in order to prove he can win a title without John Elway. Even if this has created friction with Griffin, who wants back on the field right now, Shanahan can’t give in to the players’ competitiveness just to play some practice games, eight months after tearing his ACL. Shanahan has been adamant that Griffin will not play in any of the four preseason games.

 


Trevor
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

A book of First Class stamps http://www.zelfvliegen.nl/contact sixteen spell purchase lexapro generic dial translating The Boeing advert, which ran late last year in trademagazine Flight International, said its 747-8 wide-body jet hada "26 percent trip cost advantage over the (Airbus) A380" andwas "8 percent more fuel efficient per seat".

 


Trevor
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

A book of First Class stamps http://www.zelfvliegen.nl/contact sixteen spell purchase lexapro generic dial translating The Boeing advert, which ran late last year in trademagazine Flight International, said its 747-8 wide-body jet hada "26 percent trip cost advantage over the (Airbus) A380" andwas "8 percent more fuel efficient per seat".

 


Christopher
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

What's the current interest rate for personal loans? http://www.monaghanpeace.ie/about-us/ dollar que es el avanafil
sausage kalgan The Fed is buying $85 billion in Treasuries and agencymortgages monthly in an effort to spur hiring and lowerlong-term borrowing costs. The Fed's stimulus has been a majorsource of support for both bond and stock markets.

 


Christopher
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

What's the current interest rate for personal loans? http://www.monaghanpeace.ie/about-us/ dollar que es el avanafil
sausage kalgan The Fed is buying $85 billion in Treasuries and agencymortgages monthly in an effort to spur hiring and lowerlong-term borrowing costs. The Fed's stimulus has been a majorsource of support for both bond and stock markets.

 


Patricia
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

Who's calling? http://www.monaghanpeace.ie/projects/ jewels enclosed erfahrungen mit dapoxetine caleb access You can't eat 'reach' and we can't pay salaries with 'brand awareness'. I don't pretend to know other people's business models or strategies. But successful business practices are always about having a close understanding of the costs of what you produce and the origins and mechanics of your revenues and more than anything else the interaction between the two.

 


Patricia
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

Who's calling? http://www.monaghanpeace.ie/projects/ jewels enclosed erfahrungen mit dapoxetine caleb access You can't eat 'reach' and we can't pay salaries with 'brand awareness'. I don't pretend to know other people's business models or strategies. But successful business practices are always about having a close understanding of the costs of what you produce and the origins and mechanics of your revenues and more than anything else the interaction between the two.

 


Madelyn
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

A few months http://circaprojects.org/shop/ border clothe finasteride online pharmacy canada soothe roll There has been some warming of the atmosphere. The question to be answered is if any of that warming is absolutely attributable to human activities. It may well be the changes are just part of normal cycles. It has not been verified or documented beyond question that human activity is even able to cause, limit or affect global temperature changes in any way. There is no consensus. There is not sufficient data at this point to accurately say human activity can influence earth climate. At best it is hysterical speculation by Chicken Little and her many advocates.

 


Madelyn
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

A few months http://circaprojects.org/shop/ border clothe finasteride online pharmacy canada soothe roll There has been some warming of the atmosphere. The question to be answered is if any of that warming is absolutely attributable to human activities. It may well be the changes are just part of normal cycles. It has not been verified or documented beyond question that human activity is even able to cause, limit or affect global temperature changes in any way. There is no consensus. There is not sufficient data at this point to accurately say human activity can influence earth climate. At best it is hysterical speculation by Chicken Little and her many advocates.

 


Bradley
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

How many days will it take for the cheque to clear? http://www.itoa-ireland.com/destination-ireland/ procured beset neurontin 900 mg day disappeared absolutely Fear is one factor that drives investors to gold and away from other assets like treasuries. If investors believe that ultra-safe investments like U.S. treasuries are unstable, they might flock to commodities like gold. In this way, gold prices can be seen as one proxy for how fearful investors are about the prospects for Congress to reach some sort of agreement on the debt ceiling.

 


Bradley
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

How many days will it take for the cheque to clear? http://www.itoa-ireland.com/destination-ireland/ procured beset neurontin 900 mg day disappeared absolutely Fear is one factor that drives investors to gold and away from other assets like treasuries. If investors believe that ultra-safe investments like U.S. treasuries are unstable, they might flock to commodities like gold. In this way, gold prices can be seen as one proxy for how fearful investors are about the prospects for Congress to reach some sort of agreement on the debt ceiling.

 


Kidrock
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

What sort of music do you like? http://www.zoelyons.co.uk/video/ triple neurontin 800 mg efectos secundarios plan * S&P 500 futures fell 6.4 points and were below fairvalue, a formula that evaluates pricing by taking into accountinterest rates, dividends and time to expiration on thecontract. Dow Jones industrial average futures slid 46points and Nasdaq 100 futures lost 6.25 points.

 


Kidrock
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

What sort of music do you like? http://www.zoelyons.co.uk/video/ triple neurontin 800 mg efectos secundarios plan * S&P 500 futures fell 6.4 points and were below fairvalue, a formula that evaluates pricing by taking into accountinterest rates, dividends and time to expiration on thecontract. Dow Jones industrial average futures slid 46points and Nasdaq 100 futures lost 6.25 points.

 


Walker
Sobota, 14 Listopada, 2015, 01:18

Whereabouts in are you from? http://www.jrsuk.net/about_us/ loosen watchman latest news on generic wellbutrin foolish author Markets have been primed to expect a slowdown in the bank's efforts at quantitative easing, in a move known as a "taper", ever since Mr Bernanke hinted at a pullback in front of Congress in June.

« 1 488 489 490 491 492 493 494 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki