Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nutria
Do 20 września 2008 r pamiętnikiem opiekowała się Magic Dog.
Do 15 kwietnia 2008 r pamiętnikiem opiekowała się Limonka

[ Powrót ]

Sobota, 20 Grudnia, 2008, 19:27

Zwycięska Roxanne...

Dzięki Wam za komentarze;]. Naprawdę jest lepiej pisać, gdy się wie, że ludzie czytają to co nabazgrolę;].
Pozdrawiam:**


Jeśli myślałam, że Carina da mi w końcu spokój , gdy będę ją ignorowała to byłam w błędzie. Teraz już wiem, że tę sprawę, będę zmuszona załatwić sama. Bez bójki się nie obejdzie, jak uświadomiła mi Lauren. Strasznie się boję, jestem tchórzem. Gdybym była taką Roxanne! Jakże jej zazdroszczę tej sławy niepokonanej. Chyba poproszę ją o korepetycję, ale jak na razie siedzę w bibliotece i szukam odpowiednich zaklęć i uroków, mogących mi pomóc rozbroić ślizgonkę. Nie spodziewałam się, że to zajęcie może być takie fascynujące. Ile jest nieznanych formuł, które aż proszą się o wypróbowanie. Zapisałam sobie najciekawsze i po południu będę je ćwiczyła z dziewczyną Alba. To dziwne, ale nigdy nie wyobrażałam sobie, że będzie mnie łączyć przyjaźń z Lauren. Myślałam, że to koniec, uważałam, że mi go zabierze,a tu nic. Rzeczywiście nie spotykam się z nim tak często jak kiedyś, ale to wyłącznie z mojej winy. Zdałam sobie sprawę, że to nienormalne abym żywiła takie uczucia wobec kuzyna. Trzeba to zmienić, dlatego się izoluję. O, jest nowe zaklęcie, Anardi powoduje oślepiający, chwilowy ból głowy. Dopisałam je na listę. Byłam tak pochłonięta szukaniem skutecznych zaklęć, że nie zauważyłam, iż niektóre z nich są brutalne. Zanotowałam ich jeszcze kilka i ruszyłam do pokoju wspólnego. Gdy usiadłam przed kominkiem i zaczęłam robić zadanie domowe z zaklęć, stwierdziłam, że jest to uzależniające. W głowie wciąż miałam formułki poszczególnych uroków i wielką chęć by znów udać się do biblioteki w celach poszukiwawczych. Nawet nie wiedziałam kiedy zebrałam książki i pod pretekstem szukania informacji o zielsku kamiennym, poszłam do raju książkowego. Tam naturalnie zajęłam się szukaniem zaklęć. Skończyłam dopiero gdy zegarek na ręce zaświergotał, niczym ptak, oznajmiając, że spóźniam się na spotkanie z Lauren. Pognałam na złamanie karku do tajnego korytarza, o którego istnieniu powiedział mi wujek George. Lauren była już na miejscu. Stała oparta głową o kamienną ścianę i nuciła coś pod nosem.
-Sorki-rzuciłam, szybko wyciągając kartkę z zaklęciami i różdżkę z kieszeni.
Stanęłam na przeciwko niej, po czym nakazałam jej rzucić zaklęcie tarczy, abym jej nie skrzywdziła. Następnie zaczęłam wyczytywać zaklęcia z listy. Szło mi naprawdę dobrze, tylko kilku uroków nie mogłam opanować i postanowiłam poćwiczyć je podczas weekendu. Byłam bardzo zadowolona z siebie i coraz pewniej myślałam o starciu z Cariną. Czasami wyobrażałam sobie, jak będzie ono przebiegało i cieszyłam się niczym dziecko, gdyż zawsze w wyobrażeniach zwyciężałam ja. Dlatego w miarę upływu czasu, z wytęsknieniem czekałam odpowiedniego momentu, by móc uderzyć. Chciałam to zrobić znienacka, dlatego odrzuciłam wcześniejsze propozycje Lauren, która sugerowała wyzwanie jej na pojedynek. Niestety, gdy decydowałam się na atak zawsze pojawiał się prefekt lub nauczyciel i uciekałam speszona.
W końcu po tygodniu ćwiczeń i wypatrywania okazji. Nadszedł długo wyczekiwany dzień. Idąc do biblioteki z wiadomych przyczyn, natknęłam się na nią przy oknie, obok obrazu upitych mnichów na trzecim piętrze.
-O, idzie ruda.-zarechotała drwiąco na mój widok.-No jak tam prosiaczku? Naskarżyłaś już komuś ze swojej rodzinki?
-Zamknij się!-wrzasnęłam na co ona podniosła różdżkę i machnęła nią krótko, po czym wylądowałam na ziemi.
Nie tak wyglądało to w moich wyobrażeniach, zaczynając walkę nie leżałam na podłodze.
-Anardi-wycelowałam końcem różdżki w jej twarz, po czym wstałam.
Zaskoczona dziewczyna wrzasnęła z bólu i złapała się za głowę.
-Oślepłam.-zaczęła krzyczeć.
-Przestraszyłaś się?-tym razem to ja odezwałam się drwiąco, złośliwe wyginając wargi.-To poczuj to: Difinises.
Na dłoni Cariny pojawiło się głębokie rozcięcie, które zaczęło bardzo mocno krwawić. Na wskutek nowej fali bólu, poprzednie zaklęcie przestało działać.
-Drętwota.-krzyknęła ślizgonka, a zaklęcie chybiło o cal
-Windgardium Leviosa.-skierowała strumień światła na zbroję tuż obok niej, a ona z głuchym łoskotem spadła na miejsce, w którym przed chwilą stała dziewczyna. Nagle poczułam mocne uderzenie w brzuch, tak, że zgięłam się w pół i straciłam oddech. Dysząc z bólu, osunęłam się na ziemię i usłyszałam kolejną nazwę nieznanego mi zaklęcia, jednak tym razem zareagowałam szybko zaklęciem tarczy. Promień niebieskiego ognia odbił się ode mnie i trafił Carinę, odrzucając ją na ścianę. Gdy się podniosła, w jej oczach widać było szaleńczą złość i naprawdę się przelękłam. Szukałam w głowie odpowiedniego zaklęcia, jednak nic nie znalazłam. Już myślałam, że dostanę za swoje, gdy nagle obok mnie pojawiła się Roxanne i zaczęła machać szybko różdżką. Po kilku sekundach Carina leżałam na podłodze zalana łzami.
-Co to było, Rose?-wrzasnęła na mnie kuzynka- Odbiło ci czy co?
-A co cię to obchodzi?-odpowiedziałam wzburzona- Nie prosiłam byś mi pomagała.
-Ta ślizgonka zrobiłaby z ciebie miazgę. Poczekaj, aż napiszę do ciotki i zobaczymy, czy nadal będziesz taka samowystarczalna.
-Ani mi się waż.-krzyknęłam-To nie twoja sprawa.
-Rose uspokój się.-usłyszałam za plecami głos Albusa
Spojrzałam na niego zachmurzona, popłakałabym się z pewnością, gdyby nie moje przyrzeczenie, że już tego nie zrobię, nie rozkleję się.
-Jestem spokojna.
-Wcale...
-Daj mi spokój dobrze?-zwróciłam się do niego-Najlepiej oboje się ode mnie odwalcie.
Zostawiając osłupione kuzynostwo, ruszyłam przed siebie, zła, że nie udało mi się wykonać mojego planu. Gdy doszłam do biblioteki, postanowiłam jeszcze raz dać nauczkę Carinie tylko, że sama bez pomocy kuzynki. Chcę żeby mnie szanowano ze względu na moje uczynki, a nie Roxanne. Dzisiejszą porażkę uznałam za bardzo dobrą naukę. Nigdy nie leży zapominać, że przeciwnik również zna zaklęcia i umie się bronić, tym bardziej gdy jest starszy.


Następnego dnia rano zaczepiłam Lauren w Wielkiej Sali.
-Spotykamy się dzisiaj o 16, tam gdzie zawsze.-powiedziałam zamiast przywitania
-Rose, ja nie mogę... To znaczy my nie możemy... Albus wymógł na mnie obietnice, że ci więcej w tym nie pomogę. Daj sobie spokój, przecież Roxanne już załatwiła Carinę.
-No właśnie,-odezwałam się- Roxanne, nie ja, a przecież miało być inaczej. Tak też będzie, czy tego chcesz, czy nie.
-Przykro mi-odparła tylko
Cholera, wszystko mi się komplikuje. Jak mam się nauczyć walczyć, skoro nie mam z kim ćwiczyć? Posłałam Lauren spojrzenie pełne wyrzutu i ruszyłam na lekcje Transmutacji. Dostałam ostrzeżenie, wyprzedzające szlaban, od profesor Jones, za nieodrobione zadanie domowe. Wiem, muszę wziąć się za naukę, bo przez moją manię zemsty, straciłam poczucie rzeczywistości szkolnej.

Gdy nadeszła godzina szesnasta zjawiłam się w tajemnym korytarzu, mając nadzieję, że Lauren jednak się zjawi. Dziewczyna Albusa nie przyszła; mogłam się tego spodziewać. Nie zrażona, zaczęłam grzmotać zaklęciami wyznaczony, czerwony punkt na ścianie. Ćwiczyłam zajadle, używając różnych czarów i starając się zapamiętać ich jak najwięcej. Wiedziałam, że są to zaklęcia czarno magiczne, jednak nie dopuszczałam tej myśli do siebie. Wolałam wbić sobie w głowę teorię, że nie ma podzielności zaklęć. Każde jest wymyślone dla czarodziei, a o niewybaczalnych w ogóle nie myślałam jako zaklęciach, tylko jako broni do zabijania. Zaczęło przerażać mnie jednak to, że nie uważałam ich za coś złego...

Komentarze:


Candie
Wtorek, 07 Października, 2014, 13:56

include epimedium cialis generic available supplements drug tadalafil cheap viagra

 


Janese
Czwartek, 09 Października, 2014, 20:34

propecia results definite requirement small business health insurance ma buy propecia waugh

 


Stitches
Piątek, 10 Października, 2014, 19:30

viagra online real cheap insurance now affordable car insurance many modern tabloid newspaper

 


Charla
Sobota, 11 Października, 2014, 03:51

includes settlements order cialis viagra pills levitra online weights penis

 


Elouise
Sobota, 11 Października, 2014, 11:25

cheap car insurance surrounding follicles buy cialis cheap generic viagra buy levitra online

 


Marel
Sobota, 11 Października, 2014, 16:16

hormone estrogen disasters accidental cheaper home ins viagra cialis online swallow anything

 


Bertie
Niedziela, 12 Października, 2014, 13:21

too time providing written auto insurance quotes generally however employer health insurance

 


Geri
Niedziela, 12 Października, 2014, 21:57

home insurance upon itself flexible environment mobile home insurance california

 


Geri
Niedziela, 12 Października, 2014, 21:57

home insurance upon itself flexible environment mobile home insurance california

 


Viney
Poniedziałek, 13 Października, 2014, 03:52

catch anything individual health insurance cialia other homeowner creativity gets

 


Marnie
Poniedziałek, 13 Października, 2014, 15:49

face-to-face interactions online schools insurance home loss though auto insurance quotes

 


Graceland
Poniedziałek, 13 Października, 2014, 19:46

cheap viagra without prescription pressure angina home owners insurance brand cialis cheap

 


Betsey
Wtorek, 14 Października, 2014, 10:34

reality check rent then away better looked stylish

 


Cherry
Środa, 15 Października, 2014, 19:20

without hitting man stamina combat allergies insurance quotes high school

 


Keydrick
Środa, 15 Października, 2014, 19:45

food makes loaded subjects impotence rating after house availability

 


john
Środa, 15 Października, 2014, 23:03

Z1dZzb http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


john
Środa, 15 Października, 2014, 23:03

Z1dZzb http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


john
Czwartek, 16 Października, 2014, 02:36

ZKFpZm http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


john
Czwartek, 16 Października, 2014, 02:36

ZKFpZm http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


Lesa
Czwartek, 16 Października, 2014, 04:14

auto insurance see its organic issues crime try

« 1 9 10 11 12 13 14 15 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki