Pamiętnikiem opiekuje się Nutria
Do 20 września 2008 r pamiętnikiem opiekowała się Magic Dog.
Do 15 kwietnia 2008 r pamiętnikiem opiekowała się Limonka

[ Powrót ]

Sobota, 21 Lutego, 2009, 12:43

30 pa¼dziernika

Witajcie, ten wpis jest z dedykacj± dla dziewczyn, które skomentowa³y poprzedni± notê. Dziêkujê za to;*.
Brak regularnych notek wi±¿e siê w pewnym sensie z tym, ¿e mam obsesjê na punkcie pewnej historii, któr± teraz piszê. Byæ mo¿e przerodzi siê to kiedy¶ w co¶, co mo¿na bêdzie nazwaæ choæby karykatur± ksi±¿ki. Oby! Na razie ka¿d± woln± chwilê po¶wiêcam w³a¶nie temu, przez co zaniedbujê nieco pamiêtniki Rose i Hanny(u której zreszt± równie¿ pojawi³ siê nowy wpis). Postaram siê nieco poprawiæ, ale nie dam sobie rêki uci±æ, ¿e tak bêdzie.
Nie marudzê ju¿, tylko zapraszam do czytania .


Obudzi³am siê ca³a obola³a. Czu³am ju¿ swoje cia³o, jednak nawet najmniejszemu ruchowi towarzyszy³ niesamowity ból. Z trudem uchyli³am powiekê. Wokó³ panowa³a pustka, nie by³o ju¿ mojej rodziny, któr± tu widzia³am ostatnim razem. Nie znajdowa³am siê nawet w tym samym pomieszczeniu, choæ i tego nie by³am w stanie rozpoznaæ. Wys³uchiwa³am kroków ¶wiadcz±cych o obecno¶ci kogokolwiek, bez skutku. Przymknê³am oczy próbuj±c ogarn±æ fakty:

1.Le¿ê- to pewne.

2.Cierpiê- jak nigdy w ¿yciu.

3.Jestem sama- jak zawsze.

Naraz przypomnia³am sobie o tym m³odzieñcu, który wbi³ mi co¶ w rêkê. Nie mog³am jednak na nawet na ni± spojrzeæ. Jak¿e irytuj±ce by³o to, ¿e nie mog³am siê ruszaæ!
-Obudzi³a¶ siê?-us³ysza³am znajomy g³os.
-Yyyy-westchnê³am.
-Dobrze siê czujesz?-Albus podszed³ do mojego ³ózka przygl±daj±c mi siê w skupieniu.
-Nie widzisz, ¿e ona nie mo¿e nic powiedzieæ?-kto¶ prychn±³ znajomo, a¿ nazbyt znajomo.
Ponownie rozleg³y siê kroki, ale tym razem ukaza³ mi siê Scorpius. Ledwie na mnie spojrza³, a ju¿ odwróci³ wzrok.
-Paskudne,-szepn±³, po czym doda³ g³o¶niej- jeste¶ pewien, ¿e uda im siê co¶ z tym zrobiæ?
-Ted powiedzia³, ¿e nie zostanie nawet ¶lad.
Paskudne? O!? Dobrze wiedzieæ co my¶l± o mnie inni. ¯ebym tylko mog³a co¶ powiedzieæ.
-D...d..a-zaczê³am z wysi³kiem.
-Przestañ-zwróci³ siê do mnie ostro Malfoy.
-Uwa¿aj-ostrzeg³ go z³owrogim tonem Albus.
Scorpius na te s³owa tylko prychn±³ lekcewa¿±co i znów zwróci³ siê do mnie.
-Zak³adam, ¿e s³yszysz co mówiê.-przymknê³am na znak potwierdzenia na d³u¿sz± chwilê oczy.-W takim razie zapamiêtaj, ¿e nie mo¿esz siê przemêczaæ. Masz siê jednym s³owem nie ruszaæ. Rozmawiaæ te¿ nie.
Mimo ¿e nie by³am w stanie zareagowaæ, wewn±trz a¿ trzas³am siê ze z³o¶ci. Kim on dla mnie jest? Mo¿liwe ¿e dostrzeg³ mój buntowniczy wyraz oczu, bo po chwili dopowiedzia³ swobodnym g³osem: ,,Zalecenie uzdrowicieli.” Jedyne na co siê zdoby³am w odpowiedzi to krótkie westchniecie, którego natychmiast po¿a³owa³am, gdy¿ wywo³a³o okropny ból przy ¿ebrach. Przymknê³am na chwilê oczy.
-Ju¿ dobrze- us³ysza³am i poczu³am na g³owie rêkê. By³a to d³oñ Albusa.-Wszystko bêdzie dobrze.
Mia³am ochotê zapytaæ CO bêdzie dobrze, o co tu w ogóle chodzi i jak to siê sta³o, ¿e tutaj jestem. Chcieæ, a móc niestety nie zawsze id± z sob± w parze.
W pobli¿u rozleg³y siê szybkie kroki, ju¿ z daleka rozpozna³am po nich moj± mamê. To musia³a byæ ona, krótkie, zniecierpliwione a zarazem pewne odg³osy. Jak burza wpad³a do sali i widz±c Albusa przy mnie przybieg³a do ³ó¿ka.
-Oj z³otko.-szepnê³a-W koñcu siê obudzi³a¶. Musisz odpoczywaæ. Uzdrowiciel zaraz przyjdzie i zajmie siê twoimi powierzchownymi dolegliwo¶ciami. Do tej pory musia³...
Wiêcej siê nie dowiedzia³am, bo ogarn±³ j± niemy szloch. Trzês³a siê ca³a, jednak ¿adna ³za nie polecia³a. Czy¿by jej ich zabrak³o?
Albus podszed³ do niej i przytuli³ j± nieznacznie. Zawsze by³ dobry w pocieszaniu. Zrobi³oby mi siê smutno gdyby nie fakt, ¿e nie wiedzia³am czemu wszyscy rycz± i traktuj± jakbym mia³a zaraz wyzion±æ ducha.
Ca³y wysi³ek na jaki mnie by³o teraz staæ, w³o¿y³am w pe³ne pytania i buntu spojrzenia , którymi piorunowa³am Malfoy'a. Ten na szczê¶cie zrozumia³ i lekko kiwn±³ g³ow±.
-Ekhemm...-zacz±³-Przepraszam, ¿e przerywam. My¶lê, ¿e Rose chcia³aby siê dowiedzieæ co siê sta³o. Da³a mi to jasno do zrozumienia. Chce znaæ prawdê.
Na te s³owa mama szybko popatrza³a mi w oczy. Nie odwróci³am wzroku i stara³am siê nie mrugaæ.
-Kochanie-powiedzia³a w koñcu-gdy tylko uzdrowiciele przestan± Ciê kurowaæ, co potrwa najwy¿ej do jutra, bêdziesz mog³a siê ju¿ normalnie ruszaæ i mówiæ. Masz wiele obra¿eñ kotku, po³aman± w trzech miejscach lew± nogê, zwichniête biodro, z³amany lewy obojczyk i praw± rêkê. W dodatku trzy ¿ebra, dwa z lewej i jedno z prawej strony oraz ¿uchwê. Nie liczê ju¿ wstrz±su mózgu, bo nim zajêli siê ju¿ wczoraj-wylicza³a.- To strasznie brzmi, ale nie jest tak ¼le. Nie bêdzie ¶ladu po tych okaleczeniach-doda³a szybko widz±c przera¿enie maluj±ce siê na mojej twarzy.
Chyba lepiej by by³o, gdyby powiedzia³a mi czego nie mam po³amanego.
Z pewno¶ci± dali mi co¶ przeciwbólowego, bo nie zwijam siê z bólu. Tylko do jasnej cholery, dlaczego nie naprawili tego zanim siê obudzi³am?
W sali zrobi³o siê zamieszanie. Wszed³ jaki¶ starszy uzdrowiciel z w±sem pod nosem i do¶æ posêpnym wyrazem twarzy. Za nim pod±¿a³a m³odziutka kobieta pchaj±ca wózek, ozdobiony mnóstwem flakoników z eliksirami.
-Proszê odsun±æ siê od chorej-og³osi³ chropowatym g³osem uzdrowiciel.-Anielo,-zwróci³ siê do asystentki- podaj jej po kolei, od prawej do lewej z wyj±tkiem nolisymbaru, on na koniec. Tylko ostro¿nie. A i pamiêtaj chrydosol do¿ylnie.
Nie zrozumia³am nic z tej gadaniny.
Zrobi³o mi siê gor±co zw³aszcza, ¿e m³oda kobietka prze³knê³a nerwowo ¶linê i spojrza³a na mnie niepewnie. Niechêtnie chwyci³a pierwsz± buteleczkê z fioletowo jaskrawym p³ynem i podesz³a do mnie.
-Anielo!-krzykn±³ wyra¼nie zirytowany straszy pan.- Nolisymbar mia³ byæ podany na koñcu!
-Ach, tak-za¶mia³a siê nerwowo ciemnow³osa asystentka i od³o¿y³a p³yn na miejsce. Po chwili wahania chwyci³a kolejny tym razem zielony p³yn, a widz±c aprobatê opiekuna, pewniejszym krokiem podesz³a do mnie. Flakonik wsadzi³a do du¿ej kieszeni na przodzie bia³o-niebieskiego fartucha, po czym podnios³a mi podg³ówek ³ó¿ka tak, abym siedzia³a. W tej pozycji, by³am w stanie rozejrzeæ siê dok³adnie po pomieszczeniu. Stwierdzi³am, ¿e to ca³kiem przytulny, chod¼ trochê odosobniony pokoik. ¦ciany mia³ pomalowane na bladoniebieski kolor, a przy ¶cianie sta³y dwa puste ³ó¿ka. Za drzwiami z ma³ym okienkiem zauwa¿y³am kilka postaci. Niektórzy byli w szlafrokach inni w bia³ych fartuchach. Spojrza³am niepewnie na kobietê, która ca³y czas co¶ przy mnie poprawia³a. Na piersi mia³a wyszyty napis: ,,Aniela Sukerman-praktykantka”. Naraz ol¶ni³o mnie. Wiedzia³am gdzie jestem. Tym miejscem jest szpital ¶w. Munga. Eh, ¿e te¿ tego wcze¶niej nie wymy¶li³am. Byæ mo¿e mój mózg nie doszed³ jeszcze do siebie.
Przez nastêpne piêtna¶cie minut praktykanta wlewa³a we mnie masê przeró¿nych lekarstw, a starszy pan uzdrowiciel co chwila j± poprawia³ i gro¼nie marszczy³ brwi.
-Teraz Crydosol?-upewni³a siê m³oda, prze³ykaj±c ¶linê. Nie s³ysz±c zaprzeczenia ze strony( jak przeczyta³am na jego pierwsi) uzdrowiciela Alberta, wyjê³a ró¿d¿kê i wyczarowa³a masê przeró¿nych rurek z ig³ami. Przelêk³am siê tego ogromnie. Spojrza³am przera¿ona na mamê, ona jednak pokrêci³a nieznacznie g³ow±. Jêknê³am cicho. Asystentka powoli podesz³a do mnie i chwyci³a moje ramiê.
-Przed chwil± da³am ci eliksir usypiaj±cy.-powiedzia³a-Zaraz za¶niesz i nie bêdziesz nic czu³a.
Gdy tylko to powiedzia³a powieki zaczê³y mi ci±¿yæ i same siê zamykaæ. Natychmiast siê podda³am, nie chcia³am cierpieæ.


Kiedy tylko z powrotem otworzy³am oczy, wiedzia³am, ¿e jest ju¿ inaczej. Nie czu³am bólu i w dodatku cia³o nie odmawia³o mi pos³uszeñstwa. Ruszy³am rêk± w ramach testu. Zda³am go bez problemu. Szczerze siê rozradowa³am, wszystko wraca³o do normy. Powoli podnios³am siê do pozycji siedz±cej. Mój wzrok pad³ na tatê rozmawiaj±cego szeptem z wujkiem Harrym.
-Cze¶æ-stara³am siê powiedzieæ to g³o¶no i wyra¼nie, jednak mia³am zbyt sucho w gardle, wiec uda³o mi siê odezwaæ tylko charkliwym szeptem.
-Rose!-krzykn±³ tata i podbieg³ do mnie szybko. Nawet nie wiem, kiedy znalaz³am siê w jego ramionach. Zrobi³o mi siê g³upio; ju¿ dawno nie okazywa³ mi takiej czu³o¶ci.-Czego¶ ci potrzeba kochanie?
Zamy¶li³am siê chwilê.
-Owszem.-odpar³am ostro¿nie, my¶l±c o najbardziej potrzebnych mi teraz rzeczach.- Muszê mieæ przy sobie: kosmetyczkê, zwyk³e ubrania, picie i jedzenie. Ale zanim to wszystko spe³nisz tatku, chcê informacji. Powiedz mi wszystko-popatrzy³am mu powa¿nie w oczy, a on skin±³ ni± lekko.

Komentarze:

cheap custom essay papers https://customessayiae.com/ - write my essay custom writing academic custom essays <a href="https://customessayiae.com/#">cheap custom essay</a> custom essays no plagiarism

higher english essay help https://essayhelpeth.com/ - buy essay online cheap help me write my essay <a href="https://essayhelpeth.com/#">essay revision help online</a> help on essay

write my essay students https://essaywritergfbk.com/ - write my essay for cheap professional college application essay writers <a href="https://essaywritergfbk.com/#">easy essay writer</a> cat essay writer

college papers to buy https://buyingpaperdil.com/ - online paper writing service writing services for college papers <a href="https://buyingpaperdil.com/#">what is the best paper writing service</a> custom paper service

help writing papers for college https://paperhelpvetz.com/ - college papers help writing paper help <a href="https://paperhelpvetz.com/#">custom note paper</a> need help writing a paper

best essay cheap https://bestessaysold.com/ - websites for essay writing order cheap essay <a href="https://bestessaysold.com/#">best cheap essay</a> best essay writing website

where can i buy resume paper https://buyingpaperdil.com/ - buy dissertation paper buy a literature review paper <a href="https://buyingpaperdil.com/#">buy literature review paper</a> writing services for college papers

buy cheap essays https://bestessaysold.com/ - cheap essay buy essay writing website <a href="https://bestessaysold.com/#">websites for essay writing</a> best cheap essay

dtbr bfand how it communicates your milky http://viagraps.com/ - Buy viagra cheap

slhj phThe setback should rave to poppy and other esters and how the enteric or caregiver can towel the perquisite cardiology http://viagraprx.com/ - Free viagra

п»їviagra https://buyonlinewwwmen.com/ - viagra without a doctor prescription generic viagra <a href="https://buyonlinewwwmen.com/#">viagra online</a> viagra without a doctor prescription

online viagra https://genericjojos.com/ - viagra online generic viagra <a href="https://genericjojos.com/#">viagra without a doctor prescription</a> viagra

viagra generic https://sexviagen.com/ - viagra online online viagra <a href="https://sexviagen.com/#">viagra</a> viagra online

generic viagra https://genericjojos.com/ - viagra generic viagra <a href="https://genericjojos.com/#">buy viagra</a> viagra

buy cialis http://www.ciallisonline.com/ - п»їcialis cheap cialis <a href="http://www.ciallisonline.com/#">cialis generic</a> cheap cialis

viagra https://zvigariageneric.com/ - viagra viagra online <a href="https://zvigariageneric.com/#">viagra</a> viagra without a doctor prescription

cialis online http://pharmcilisa.com/ - generic cialis cialis online <a href="http://pharmcilisa.com/#">cialis price</a> cheap cialis

viagra https://buyonlinewwwmen.com/ - viagra without a doctor prescription viagra <a href="https://buyonlinewwwmen.com/#">viagra generic</a> viagra without a doctor prescription

viagra without doctor prescription https://sexviagen.com/ - viagra without a doctor prescription viagra generic <a href="https://sexviagen.com/#">viagra without doctor prescription</a> online viagra

viagra https://medyvirgaraonline.com/ - viagra generic viagra online <a href="https://medyvirgaraonline.com/#">viagra without a doctor prescription</a> viagra

« 1 25 26 27 28 29 30 31 »

| Script by Alex