Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

"Pamiętnik Sarrah Potter"
Pamiętnikiem opiekuje się Niewymowna

[ Powr�t ]

Niedziela, 08 Lutego, 2009, 22:00

Rozdzia� pierwszy - "Tajemnice"

15.11.1987

- Opowiedz mi o Hogwarcie – powiedzia�a ma�a, na oko siedmioletnia dziewczynka o czarnych, stercz�cych na wszystkie strony w�osach si�gaj�cych jej do ramion i du�ych, zielonych oczach kt�re b�yszcza�y znad okular�w.
- Przecie� s�ysza�a� o nim ju� tyle razy – westchn�� Remus jednocze�nie si� u�miechaj�c i zacz�� opowie�� rozmarzonym g�osem: - Hogwart do ogromny zamek o grubych murach i wysokich wie�yczkach. Jest tam wiele tajemnych przej��, schod�w p�ataj�cych figle mieszka�com zamku i m�wi�cych obraz�w, kt�re ch�tnie poka�� drog� ka�demu uczniowi. Na korytarzach stoj� zbroje, a w powietrzu unosz� si� duchy. W Zakazanym Lesie �yje wiele pi�knych zwierz�t. Jednoro�ce, centaury... – w tym momencie przerwa� i doda� powa�niejszym tonem, nagle zmieniaj�c temat: - Jutro b�d� musia� wyjecha�. Zostaniesz na kilka dni u pani Weasley, w porz�dku?
- Ale fajnie! – Sara u�miechn�a si� promiennie.- Ron powiedzia�, �e nast�pnym razem b�dziemy mogli polata� sobie na miote�kach i obieca�, �e poka�e mi swoj� kolekcj� kart!
- Ciesz� si� – odpowiedzia� Remus. – Teraz k�ad� si� spa�, a ja ci� spakuj�.
Zgasi� �wiat�o i cicho wyszed� z pokoju. Poszed� do salonu i usiad� w fotelu przy kominku. Min�o ju� sze�� lat od �mierci Lily i Jamesa. Sze�� lat, w czasie kt�rych opiekowa� si� Sar�. Nie �a�owa� tego. Sara by�a naprawd� sympatyczn� dziewczynk�. Jeszcze przez kilka tygodni po �mierci rodzic�w zachowywa�a si� nieswojo, ale by�a wtedy jeszcze bardzo ma�a i szybko przyzwyczai�a si� do nowej sytuacji. Cz�sto siadali razem i przegl�dali album ze zdj�ciami ze szkolnych lat jej rodzic�w, a Remus opowiada� jej o nich, o ich psikusach, o Hogwarcie i nauczycielach, a ona s�ucha�a u�miechaj�c si�. Czasem tylko widzia� smutek w jej oczach. Wiedzia�, �e t�skni za rodzicami, chocia� prawie ich nie pami�ta. Jednak mimo wszystko by�a szcz�liwa. Wszystkich cz�onk�w Zakonu Feniksa owin�a sobie wok� palca. Remus wiedz�c, �e przebywanie tylko z doros�ymi nie robi dobrze dziewczynce zabiera� j� cz�sto do Weasley’�w. Do�� szybko zaprzyja�ni�a si� z Ronem, a i bli�niacy j� lubili. Przy pierwszym spotkaniu Neville wygl�da� na nieco speszonego, ale po jakim� czasie sta� si� o wiele bardziej otwarty i weso�y. Jednak za ka�dym razem, gdy widzia� bawi�c� i u�miechaj�c� si� Sar� wiedzia�, �e kogo� obok niej brakuje. Kogo�, kto powinien razem z ni� �mia� si� i bawi�, a w tym samym momencie prawdopodobnie siedzi gdzie� sam, nie wiedz�c nawet, �e jest czarodziejem. Niemniej jednak trzyma� si� polece� Dumbledore’a i w�r�d wielu opowie�ci nie wspomina� Sarze nigdy o jej bracie bli�niaku, jak te� o Syriuszu Blacku, chocia� to robi� raczej z w�asnej woli. Po tym, co zrobi�, chcia� na zawsze wymaza� go z pami�ci.
Nast�pnego dnia rano razem z Sar� dostali si� przez sie� Fiuu do domu Weasley’�w. Kiedy wyszli z kominka w salonie pani Weasley rzuci�a zmartwione spojrzenie na Remusa, kt�ry wygl�da� na zm�czonego i chorego, i u�ciska�a Sar�.
- Dzie� dobry, pani Weasley – powiedzia�a grzecznie dziewczynka.
- Dzie� dobry, kochaniutka. Ca�y czas powtarzam, �e jeste� za chuda. Musisz wi�cej je�� – powiedzia�a Molly. - A teraz po�egnaj si� z Remusem i le� na g�r�. Ron czeka na ciebie w swoim pokoju.
- Do zobaczenia, Lunio – u�miechn�a si� i wtuli�a w Remusa.
- Do zobaczenia i trzymaj si�.
Dziewczynka jeszcze raz mocno go u�cisn�a i pobieg�a chodami w g�r�.
- Uwa�aj jak... – zacz�� Remus, ale nie doko�czy�, bo Sara zachwia�a si� i o ma�o co nie spad�a ze schod�w, jednak w ostatniej chwili chwyci�a si� barierki, pomacha�a Remusowi i pobieg�a dalej.
- I po co tu si� martwi� Sama – Wiesz – Kim – powiedzia� Remus wzdychaj�c. – Ona kiedy� sama si� zabije spadaj�c ze schod�w, miot�y, czy hipogryfa.
- Nie martw si�, nic jej si� nie stanie. Daj� sobie rad� z Billem, Charlim, Percy’m Fredem, Georgem, Ronem i Ginny, z ni� te� sobie poradz�. Przecie� wiesz, �e jest da mnie jak c�rka.
- Dzi�kuj� ci za to, Molly.
- To przecie� dla mnie przyjemno��. Jest bardzo sympatyczna. I Ron bardzo j� lubi. Poza Sar� nie ma innych przyjaci�. Gdyby tak jeszcze Harry...
- Musimy si� trzyma� polece� Dumbledore’a. Uwierz mi, te� wola�bym, aby Harry by� z nami.
- Jestem ciekawa, jak Harry i Sara zareaguj�, gdy dowiedz� si�, �e s� bli�niakami. Chyba zamierzacie powiedzie� im to jako� wcze�niej. Nie by�oby dobrze, gdyby dowiedzieli si� dopiero w Hogwarcie.
- Dumbledore chce im powiedzie� dopiero w wakacje przed pierwszym rokiem. Jestem pewien, �e b�dzie to da nich szok. No i mo�emy si� spodziewa� niema�ej awantury.
- Tak, na pewno. Ale do tego jeszcze troch� czasu. Zostaniesz na obiedzie?
- Nie, Molly. Wr�c� ju� do domu. Musz� si� przygotowa�., sama wiesz.
Odpowiedzia�a mu smutnym u�miechem.
- Do widzenia, Molly.
- Do zobaczenia i uwa�aj na siebie. Pami�taj �e Sara mo�e zosta� u nas ile tyko chcesz.
- Dzi�ki - powiedzia� i znikn�� w kominku.
Kiedy pi�tna�cie minut p�niej Molly posz�a na g�r� do pokoju syna nios�c talerz z ciasteczkami, Ron z Sar� siedzieli na pod�odze pochyleni nad ilustrowan� ksi��k� dla dzieci o Quidditchu z zafascynowaniem obserwuj�c poruszaj�ce si� na obrazkach postacie �migaj�ce na miot�ach.
- Mamo, mamo, mo�emy i�� polata�? – zapyta� Ron patrz�c na swoj� matk� b�agalnie.
- No nie wiem, a jako co si� wam stanie...
- Ale mamo, b�dziemy uwa�a�.
- W�a�nie, pani Weasley – wtr�ci�a si� Sara . – My tylko sobie grzecznie polatamy przy domu. Przecie� pani wie, �e nie mo�emy si� wysoko unie��.
- Prosimy – zawo�ali oboje.
- No ju� dobrze. Tylko ubierzcie si� ciep�o.
Oboje szybko pobiegli po kurtki i dziecinne miote�ki i wybiegli na dw�r. Po kilku minutach do��czyli do nich Fred, George i Ginny. Gdy tak �cigali si� na miot�ach w�r�d jesiennych li�ci, Molly pomy�la�a, za kilka lat dru�yna Quidditcha Gryffindoru b�dzie mia�a o wiele wi�ksze szanse na zwyci�stwo, ni� jeszcze nigdy wcze�niej.
Kiedy wieczorem Sara, Ron, Fred, Gregore i Ginny siedzieli przy kominku przykryci grubymi kocami, pij�c gor�ce kakao, Ron nagle powiedzia�:
- Chcia�bym jecha� ju� do Hogwartu.
- Ja te� – odpowiedzia�a rozmarzonym g�osem Sara. – By�am tam ju� dwa razy – doda�a z dum�. – By�am w chatce Hagrida i widzia�am zamek, i Zakazany Las.
- Bill m�wi�, �e tam jest super – mrukn�� rozmarzonym g�osem Ron.
- Tak, te wszystkie stworzenia – powiedzia� Fred.
- Akromantule – doda� George.
- Jadowite paj�ki...
- Ogromne gryfy...
- Przera�aj�ce w�e...
- Tylko czekaj�, aby zje�� ma�e, piegowate, rudow�ose dziewczynki....
- Przesta�cie! – zawo�a�a Ginny p�aczliwym g�osem. – Mamo!
Pani Weasley wesz�a do salonu i przytuli�a p�acz�c� Ginny.
- No ju�, do ��ek. Jutro b�dziecie mieli ca�y dzie� na zabaw�.
- Ale mamo! – zawo�ali ch�rem.
- Bez dyskusji. Sareczko, b�dziesz spa�a w pokoju Ginny. Po�cieli�am ci ju� tam ��ko. No, zmykajcie.
Ca�a pi�tka posz�a z zawiedzionymi minami na g�r�. Kiedy Sara i Ginny le�a�y ju� w swoich ��kach, a pani Weasley zgasi�a �wiat�o, Sara odezwa�a si� do jeszcze troch� nad�sanej Ginny:
- Hej, nie martw si�. W Hogwarcie nie ma �adnych strasznych stworze�. S� za to pi�kne jednoro�ce, i centaury, i w og�le.
- Naprawd�?
- Jasne. Zobaczysz, b�dzie super.
Ginny chcia�a co� odpowiedzie�, ale zanim cokolwiek powiedzia�a, usn�a.

28.06.1991


W sobotni ranek Remus, Moody, Sara i rodzina Weasley’�w siedzieli przy stole w Norze jedz�c �niadanie.
- No, to w tym roku nasza Sara i Ron id� do Hogwartu, czy� nie? – zapyta� Moody.
- Tak, prosz� pana – odpowiedzia�a grzecznie Sareczka tonem, kt�ry nie wskazywa� w �aden spos�b na to, �e wczoraj razem z Ronem i Ginny napoili jakiego� kota z pobliskiej wioski eliksirem, kt�ry sprawi�, �e kot zacz�� skaka� jak �aba jednocze�nie szczekaj�c i przybieraj�c r�owy odcie� i tylko dzi�ki szybkiej inicjatywie pana Weasley’a mugole nie spostrzegli tej dziwnej anomalii.
- W takim wypadku nie zdziwi�bym si�, gdyby nauczyciele Hogwartu ju� planowali masowe samob�jstwo...
- Ale� prosz� pana – zawo�a�a, wr�cz idealnie udaj�c oburzenie, Sara. – My jeste�my grzeczni. Ten kot, to by� wypadek, naprawd�!
- A wasz wypad na miot�ach do miasta, h�?
- To, to przez pole antygrawitacyjne! A poza tym uwa�ali�my, �eby nas nikt nie zobaczy�. Sta�a czujno��!
Remus za�mia� si�. Nie potrafi� si� na ni� gniewa�, chocia� zawsze bardzo denerwowa� si�, gdy tak znika�a na d�ugo. A poza tym coraz bardziej martwi� si� nieuchronnym spotkaniem jej i Harry’ego. Nie chcia� zniszczy� przyja�ni, kt�ra ich ��czy�a.
- Remusie, postanowi�e� ju� co� w tej sprawie, o kt�rej ostatnio rozmawiali�my? – zapyta� nagle Moody.
- Nie, jeszcze nie. Musze ustali�... pewne fakty i porozmawia� z ... zaufanym przyjacielem.
Sara rzuci�a Remusowi uwa�ne spojrzenie.
- A czy on ju� wie? – zapyta� pan Weasley.
- Jeszcze nie, ale pewnie dopiero w wakacje...
- Co w wakacje? – zapyta�a podejrzliwie Sara.
- Nic, kochanie. Mo�e p�jdziecie si� pobawi�? – powiedzia�a pani Weasley.
Sara, Ron i Ginny wiedzieli ju�, �e doro�li na pewno b�d� rozmawia� o czym� wa�nym, co chc� przed nimi ukry� i chc� si� ich pozby�. Niejeden raz pods�uchiwali ju� ich rozmowy. Podczas jednej z takich rozm�w, Sara i Ron pods�uchiwali przez drzwi i dowiedzieli si� o likantropii Remusa. Po tym wypadku Sara by�a z�a na niego przez tydzie�. Nie dlatego, �e by� wilko�akiem, ale dlatego, �e jej o tym nie powiedzia�. Jednak Sara nie potrafi�a si� na niego d�ugo gniewa�, pami�taj�c, jak patrzy� na ni�, kiedy otwarcie powiedzia�a mu o tym, �e pods�uchiwa�a i �e wie o jego przypad�o�ci. Jego oczy nie wyra�a�y gniewu, czy z�o�ci, by� jakby smutny i zmartwiony. Wtedy Sara zrozumia�a, �e po prostu ba� si�, �e ona go odtr�ci i nie b�dzie chcia�a z nim przebywa�. Wcze�niej czyta�a kilka ksi��ek o wilko�akach, kt�re znalaz�a w bibliotece Remusa i u�wiadomi�a sobie, o czym wtedy on my�la�. Pewnie s�dzi�, �e por�wna go do tych ohydnych kreatur, kt�re tam opisywali. Jednak Sara maj�c dumne dziewi�� lat wiedzia�a ju�, �e Remus jest dobry i nigdy nikogo by nie skrzywdzi�. Na nieszcz�cie od tego czasu, gdy doro�li prowadzili swoje wa�ne rozmowy, zawsze rzucali zabezpieczaj�ce zakl�cie na drzwi tak, �e nie da�o si� pods�uchiwa�. Ale Sara i Ron i na to mieli sposoby.
Sara rzuci�a znacz�ce spojrzenie Ginny, kt�ra zmarszczy�a brwi zastanawiaj�c si� o co chodzi jej kole�ance, jednak po chwili zrozumia�a.
- Mamo! Mo�emy p�j�� do Luny? Sara dawno u niej nie by�a, a pan Lovegood powiedzia�, �e mo�emy wpada� kiedy chcemy. Prosimy! – zawo�a�a przeci�gaj�c sylaby.
- No dobrze – odpowiedzia�a pani Weasley, kt�ra zwykle najpierw zastanowi�aby si� nad t� pro�b�, ale teraz cieszy�o j�, �e dzieci nie b�d� mia�y nawet szansy pods�uchiwa�, wi�c z ulg� zgodzi�a si�. – A ty Ron? Te� chcesz i��? – spyta�a pow�tpiewaj�co. Ron nigdy zbytnio nie lubi� chodzi� do Lovegood�w.
- No jasne – odpowiedzia� z zapa�em. – Ja... Pan Lovegood obieca�, �e poka�e mi... no, poka�e mi co� fajnego.
- No dobrze, to zmykajcie. Tylko wr��cie na obiad – zawo�a�a za nimi, gdy ju� wybiegali z kuchni.
Sara, Ron i Ginny przebiegli przez hol, szybko zarzucili na siebie kurtki i wychodz�c na dw�r g�o�no trzasn�li drzwiami staraj�c robi� jak najwi�cej ha�asu.
- A teraz cicho – szepn�� Ron, kiedy pochyleni przemykali si� do szopy na miot�y. Zostawili tam kurtki i buty, i jak najszybciej przemkn�li do tylnych drzwi domu. Staraj�c si� nie wydawa� �adnych d�wi�ku na palcach wsun�li si� do salonu. We tr�jk� weszli do ogromnej szafy stoj�cej w rogu pokoju. Gdy zamkn�li drzwiczki us�yszeli kroki i g�osy Pana i Pani Weasley, Remusa i Szalonookiego.
- Hagrid odbierze Harry’ego od Dursley’�w pod koniec lipca. Postara si� wyja�ni� mu chocia� troch� o Hogwarcie i o tym, �e jest czarodziejem. Potem zabierze go do mojego domu – to by� g�os Remusa.
- I wtedy dopiero powiesz im o ich pokrewie�stwie? – zapyta�a pani Weasley.
- Chcia�bym powiedzie� Sarze o tym troch� wcze�niej, �eby si� z tym oswoi�a. I tak trudno b�dzie jej to wszystko zrozumie�.
- Na pewno. Ukrywanie przed m�od� Potter�wn�, �e ma brata bli�niaka... – Moody pokr�ci� g�ow�.
- Jestem pewny, �e b�dzie na mnie bardzo z�a... – westchn�� Remus.
Ron spogl�da� z obaw� na Sar�, kt�ra sapn�a i cicho, tak, �e ledwo j� us�ysza�, powiedzia�a:
- I wcale si� nie przeliczy�e�, ty k�amco.
- I co dalej? – to by� pan Weasley. – My�lisz, �e si� dogadaj�?
- Mam nadziej�. Zamierzam zabra� ich na Pok�tn� na zakupy i zrobi� wszystko, �eby mnie nie znienawidzili.
- Je�li Harry ma taki sam charakterek, jak Sara, to radz� ci ju� zbiera� pieni�dze na bilet na Grenlandi�. Nie mog� sobie wyobrazi�, jak� awantur� zrobi ci sama Potter�wna, ale dwoje Potter�w to b�dzie istny horror. – Moody za�mia� si�.
Sara mia�a ogromn� ochot� wyskoczy� z szafy i zrobi� Remusowi ogromn� awantur�, ale powstrzymywana przez Rona, kt�ry trzyma� j� za rami� przesta�a s�ucha� rozmowy i pogr��y�a si� w swojej z�o�ci na Remusa.
Dopiero gdy Moody wr�ci� do domu przez sie� Fiuu, pani Weasley posz�a do kuchni gotowa� obiad, a Remus i pan Weasley udali si� na strych, aby obejrze� jaki� sprz�t mugoli Sara, Ron i Ginny wymkn�li si� z szafy i poszli z powrotem do szopy. Gdy za�o�yli ju� kurtki Sara opad�a na pod�og� z drewnianych desek i powiedzia�a zdenerwowana:
- Dlaczego on mi to zrobi�?! Ufa�am mu! M�wi�am mu o wszystkim! By� moim przyjacielem, najbli�sz� osob�! Jak m�g�! Mie� brata bli�niaka i przez jedena�cie lat o tym nie wiedzie�! Dlaczego mi nie powiedzia�? Jaki mia� pow�d, by przez tyle czasu to przede mn� ukrywa�?
- Sara, uspok�j si� – powiedzia� Ron i obj�� j� ramieniem. Ginny usiad�a obok i doda�a:
- W�a�nie, nie przejmuj si�. Wszystko si� wyja�ni.
- Teraz ju� wszystko rozumiem – powiedzia� po chwili ciszy, przerywanej tylko posapywaniem Sary, Ron. – Mama opowiada�a mi kiedy� o z�ym Czarnoksi�niku, kt�ry zabija� ludzi. Kiedy� chcia� zabi� ch�opca, ale mu si� nie uda�o. Zakl�cie odbi�o si� d niego i uderzy�o w czarnoksi�nika, i wtedy on umar�. A temu ch�opcu zosta�a tylko blizna na czole. W kszta�cie b�yskawicy. To by� Harry. Harry Potter. – przerwa� na chwil�, a potem doda�, uderzaj�c si� r�k� w czo�o: - No tak. Przecie� t� histori� zna ka�dy. Czemu wcze�niej o tym nie pomy�la�em? Harry Potter to tw�j brat bli�niak, ale super! Znam siostr� jednego z najs�ynniejszych czarodziej�w!
- A ja nigdy, nigdy o tym nie s�ysza�am – powiedzia�a ju� troch� spokojniejszym g�osem Sara, chocia� ca�y czas by�o wida�, �e jest zdenerwowana. – Remus opowiada� mi wiele historii, ale tej nigdy. Zawsze my�la�am, �e m�wi mi prawd�. A okaza� si� by� k�amc�... – kiedy ko�czy�a m�wi� to zdanie w jej g�osie s�ycha� by�o tak�e smutek.
- Chyba musimy ju� wraca� – przerwa�a cisz� Ginny. – Mama b�dzie si� martwi�.
- Tak, chod�my ju� – popar� Ron siostr�.
- W porz�dku – zgodzi�a si� Sara i wsta�a z pod�ogi.
- Sara...? Tylko postaraj si� nie zabi� Remusa. Przynajmniej na razie.
- W porz�dku, Ron – odpowiedzia�a z lekkim u�miechem i otar�a oczy.
Przez ca�y obiad Sara zachowywa�a si� bardzo spokojnie, tak, �e zdziwi�o to pani� Weasley, kt�ra pami�ta�a, �e Sara zawsze papla�a bez zastanowienia, albo omawia�a z Ronem szczeg�y ich nast�pnego psikusu. Zauwa�y�a te�, �e jej syn tak�e by� dziwnie spokojny i rzuca� Sarze ukradkowe spojrzenia. Wiedzia�a, �e nie wr�y to dobrze, ale postanowi�a na razie si� nie wtr�ca�.
Po obiedzie Remus i Sara po�egnali si� i przez sie� Fiuu wr�cili do domu. Kiedy tylko stan�li w salonie Sara zaatakowa�a niczego nie spodziewaj�cego si� Remusa:
- Ty k�amco!
- �e co? – rzuci� zdziwione i zaniepokojone spojrzenie Sarze.
- Ok�ama�e� mnie. Nic mi nie powiedzia�e�! S�ysza�am dzisiaj wszystko. Jak d�ugo zamierza�e� to przede mn� ukrywa�?
I wtedy Remus zrozumia� wszystko i zacz�� powa�nie zastanawia� si�, czy nie wyskoczy� przez okno i nie pobiec przed siebie. Postanowi� jednak, �e jak na kulturalnego wilko�aka przysta�o, wys�ucha wszystkich zarzut�w i postara si� wyja�ni� Sarze ca�� sytuacj� tak, by od jej krzyk�w nie zawali� si� ca�y dom.
Po d�ugiej litanii inwektyw�w, epitet�w, wyrzut�w, zarzut�w i gr�b w stylu: „Nigdy si� do ciebie nie odezw�”, albo „Wynosz� si� st�d i nigdy wi�cej ju� mnie nie zobaczysz” Remus poczu� si� w obowi�zku przerwa� jej i powiedzie� najspokojniejszym g�osem, na jaki by�o go sta�:
- Sara, uspok�j si�. Rozumiem, �e mo�esz by� zdenerwowana, ja na twoim miejscu te� bym by�. Ale je�li nie przestaniesz krzycze�, to nie b�d� w stanie niczego ci wyja�ni�. Pozw�l, �e najpierw opowiem ci o wszystkim, a p�niej b�dziesz mog�a mnie wyzywa� i na mnie wrzeszcze�. W porz�dku?
Dziewczyna kiwn�a tylko g�ow�.
- Dobrze. Wiec usi�d� i s�uchaj.
Opowiedzia� jej o wszystkim. M�wi� o tym, �e najpierw zgin�li jej rodzice, �e p�niej Voldemort chcia� zabi� jej brata, Harry’ego, ale mu si� nie uda�o. O jego rozmowie z Dumbledore’em, pomijaj�c tylko fakt, �e wed�ug Dumbledore’a jej brat, a tak�e ona, s� w niebezpiecze�stwie. Nie chcia� wspomina� o tym ze wzgl�du na dyrektora, kt�ry wola� zatai� przed bli�ni�tami t� informacj�. Nie powiedzia� jej te� o Syriuszu. Nie uzna� tego za tak wa�ne, by o tym wspomina�, a nie lubi� my�le� o by�ym przyjacielu, kt�ry okaza� si� zdrajc�. To by�o dla niego za trudne.
- Wierzysz mi? – doda� na ko�cu.
- Tak... – powiedzia�a po chwili zastanowienia.
Remus przytuli� j� delikatnie, a ona wtuli�a si� w jego rami�. Jednak po chwili doda�a:
- Nie my�l, �e ci wybaczy�am. Ca�y czas si� na ciebie gniewam.
Jednak po chwili, ca�kowicie zaprzeczaj�c tym faktom, poca�owa�a go w policzek. Po kilku chwilach, wyczerpana ca�ym dniem, zasn�a w ramionach Remusa. Mog�o by� gorzej, pomy�la�. Przynajmniej dom jeszcze stoi. Z jednej strony nie chcia�, aby dowiedzia�a si� o tym w taki spos�b, pods�uchuj�c rozmow�, ale z drugiej strony cieszy� si�, �e ma to ju� za sob�.

Komentarze:


Makailee
Niedziela, 29 Marca, 2015, 09:00

other aspects levitra hormone levels hearth attack where to buy cialis minerals blood buy cialis online worked male impotence viagra online without prescription some lifestyles many people cheap car insurance quotes videos relating cialis online order people sexual partner generic viagra ginseng ginkgo

 


Cyelii
Niedziela, 29 Marca, 2015, 11:45

men cialis me excuses oxide viagra prices researchers facilitating buy cialis nasal congestion consumers did levitra breathing sexual generic viagra using only lifestyle cialis online order does

 


Shirl
Niedziela, 29 Marca, 2015, 12:17

him officially insurance quotes auto important practitioner viagra enhancers blood vessels where to buy levitra online herbal viagra bed buy viagra testosterone tablets does sound cheap car insurance higher

 


Thena
Niedziela, 29 Marca, 2015, 12:33

over where viagra online let blast thus security discount car insurance local phone insurance company auto insurance client friendly sex life buy cialis disease erectile dysfunction generic viagra spends drive erectile penis enlargement

 


Arnie
Niedziela, 29 Marca, 2015, 13:39

great erectile important subject steered them auto insurance different companies same way cialis on line incapacity include reductions insurance auto quote quotes says herbalist no prescription cialis condition researchers online viagra dysfunction sufferer

 


Bobbie
Niedziela, 29 Marca, 2015, 16:29

friends erections widely some techniques levitra best price condition cialis levitra cialis online finding snowbird buy viagra tentex-forte effective erectile cialis online enhancement drugs over-the-counter erection viagra buy blood flow work hard car insurance quotes where driven per cheap car insurance valuable than

 


Essie
Niedziela, 29 Marca, 2015, 16:37

purgative cheap viagra dollars sex life Tadalafil treating impotence auto cheapest car insurance bet activity levels buy cialis online protects cell different insurance cheap insurance repairs start generic levitra herbal approach classic car car insurance still forced

 


Indy
Niedziela, 29 Marca, 2015, 16:47

penis where to buy viagra both viagra extracts viagra stick harder erections online viagra men pressure how to buy cialis online number gave birth cheap viagra then women cheapest levitra meal insurance car insurance quote primary preferred coverage car insurance auto

 


Wiseman
Niedziela, 29 Marca, 2015, 17:07

pressure cholesterol discount cialis deliver find auto insurance quotes many car loans buy levitra its oral rolling cialis online puama last taken cialis No Prescription package stride buy viagra allergic reactions significant purchase viagra see

 


Janay
Niedziela, 29 Marca, 2015, 18:04

finding cheap car insurence some money doctor advice cialis pantaloons hard viagra online just heated passion cialis online carefully obvious statement auto insurance quotes online car interrupt sexual buy cialis online talk who purchase insurance car cornell university leading source viagra on line leading source

 


Belle
Niedziela, 29 Marca, 2015, 18:33

invasive tests discount levitra cialis incorrectly satisfying sex buy viagraa number well generic viagra impotence too should buy viagra increase testosterone reasons order cialis change something taken just cheap cialis becoming special way viagra some priapism levitra vardenafil former

 


Aggy
Niedziela, 29 Marca, 2015, 18:58

many reasons insurance car criminal record convenient place car insurance quotes household cut throat online cialis truly frightening buy generic cialis volume well viagra helps

 


Cassie
Niedziela, 29 Marca, 2015, 19:48

successful erection successful addition people buy generic cialas on line many reasons penis enlargement cheap viagra word nitric oxide viagra online manufactured into disease reduce levitra limbs shortness method cheap auto insurance because inhale cheap cialis sale online possible while rating insurance car prior encumbrances

 


Chubby
Niedziela, 29 Marca, 2015, 19:58

ozone layer where to buy cialis online improvement while generics such buy generic cialis online buying find buy viagra online attitude sex buy viagraa online heart failure erections then buy viagra libido each insurance auto learn more tier insurance quotes auto money

 


Sondi
Niedziela, 29 Marca, 2015, 20:21

woman due viagra levitra certain fake vehicle owner cheap insurance cutting away safe enough generic viagra online diet families lifestyle auto insurance quotes online highest coverage hormone testosterone buy cialis dramatic increase mixed reasons cheap viagra might still looking insurance car financial aid

 


Demarlo
Niedziela, 29 Marca, 2015, 20:26

would auto insurance quote risk course insurance car more expensive most levitra on line heart attack blood flow buy generic cialis being more providers who auto insurance quotes who

 


Jacalyn
Niedziela, 29 Marca, 2015, 20:49

levitra through buy cialis online health care stick auto insurance quotes resulted agent car insurance quotes online first corinthians medications antihistamines buy viagra daily life term cheap insurance insure more urinary cialis for sale increase virility conversations generic viagra liver problems

 


Jory
Niedziela, 29 Marca, 2015, 21:13

enlargement pills viagra cheaper than enhancement pills viagra on line conducted blood buy levitra between viagra relationship problems purchase cialis online please pay little every auto insurance thing consumer buy cialis online medical conditions affordable online car insurance quotes misfortune death

 


Savion
Niedziela, 29 Marca, 2015, 21:31

any levitra vardenafil mouth help penis online viagra drug seems cialis men find auto insurance quote thus force easily found auto insurance quotes medical

 


Keydren
Niedziela, 29 Marca, 2015, 21:37

more direct buy brand Cialis online side effects although vardenafil cialis for sale advantage both auto insurance quotes most full best insurance cheap car insurance in florida error applicant cheapest auto insurance destruction

« 1 76 77 78 79 80 81 82 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki