Myślodsiewna Severusa Snape'a Prowadzi asystentka Snape'a Meg
Dzięki wybitnej znajomości czarów uzyskałam dostęp do osobistej myślodsiewni Mistrza Eliksirów. Teraz będziemy mieli pełen wgląd w jego wspomnienia z młodości, a także z lat późniejszych... poznamy też jego osobiste przemyślenia, kłopoty i problemy, troski i radości bez potrzeby odwoływania się do legilimencji. Zapraszam serdecznie do lektury ściśle tajnych odbić duszy profesora Severusa Snape’a!
Bardzo dziękuję Zieli, asieńce i Pauliinieza miłe komentarze Zostawiam Was z kolejną częścią w Myślodsiewni, zapraszam serdecznie do przeczytania i komentowania także notki w Pamiętniku Dracona a także na moim nowym blogu. Dzięki raz jeszcze i miłego czytania!
~~~~
ZNANY PRZEDSIĘBIORCA I SPONSOR TRAFIA DO SZPITALA ŚWIĘTEGO MUNGA
Wczoraj około godziny jedenastej w nocy na oddział chorób magizoologicznych trafił znany w świecie biznesu magicznego Abraxas Malfoy (46) z podejrzeniem zakaźnej, groźnej ospy smoczej. Uzdrowiciele czekają cały czas na potwierdzenie się ich diagnozy i stosują najnowsze metody leczenia. ‘Powszechnie wiadomo, że choć smocza ospa jest chorobą o lekkim przebiegu zewnętrznym, to wewnętrznie ciężko ją wyleczyć a stosowanie leków i eliksirów może trwać nawet do dwunastu miesięcy.’ - powiedział naszemu reporterowi jeden z uzdrowicieli pracujący na w/w oddziale i zajmujący się przypadkami chorób smoczych, Edward Norton. – ‘Stan pana Malfoya jest średnio ciężki ale nie należy bagatelizować żadnych objawów, bo smocza ospa bywa bardzo kapryśna i złośliwa, podobnie jak wszelakiego rodzaju nowotwory. Nie ustajemy jednak w walce i możemy pochwalić się już pierwszymi, drobnymi osiągnięciami, takimi jak np. obniżenie się temperatury ciała o półtorej kreski z 42˚ .’
Jak wynika z diagnoz medycznych oraz zeznań rodziny Abraxasa Malfoya, chory zaraził się chorobą podczas pobytu w jednym z ośrodków adopcyjnych dla smocząt w północnej Walii, gdzie przebywał w charakterze sponsora odnowienia budynków, adopcji piętnastu z wychowanków ośrodka oraz dotacji finansowej w wysokości dwustu tysięcy galeonów, przyznanych przez Bank Gringotta. Przy łóżku chorego wciąż czuwa jego żona Hazel wraz z synem Lucjuszem.
Przypomnijmy, że Abraxas Malfoy zajmuje się co roku organizacją Festiwalu Magicznego Kociołka. Hazel Malfoy zapewnia, że w tym roku Festiwal również się odbędzie i choroba jej męża nie stanie na przeszkodzie.
Severus wczytywał się uważnie w ostatnie zdanie artykułu. Ojciec Lucjusza zachorował i jest w szpitalu... nigdy, co prawda, go nie poznał, ale Lucjusz wielekroć opowiadał o nim różne historie, które -nawet te najbardziej zaskakujące i zdumiewające- wzbudzały szacunek w jego kolegach, którzy zapewne o Abraxasie Malfoyu słyszeli nie po raz pierwszy. Wyglądało na to, że jest on bardzo bogaty i wpływowy, skoro sponsorował takie przedsięwzięcia i bank przyznał z jego polecenia tak olbrzymie dofinansowanie jakiemuś ośrodkowi na końcu kraju.
Przewrócił stronę gazety i zerknął badawczo na nagłówki. Sporo było o polityce Ministerstwa Magii i o różnych inwestycjach oraz imprezach magicznych. Bez namysłu przeczytał kalendarz imprez ale nie było nic ciekawego poza jednym z ogłoszeń:
KALENDARZ MAGICZNYCH IMPREZ
17 lipca- Festiwal Magicznego Kociołka: zapraszamy wszystkich na coroczny festiwal poświęcony czarom z zakresu warzenia eliksirów! Czary mroczne, czary jaśniejsze, wesołe i tęskne- zobacz, jak uwarzyć najsilniejszy eliksir miłosny, powąchaj najmocniejszego wywaru korzennego oraz naucz się nowych tricków! Festiwal rusza o godzinie 11:00 na ulicy Pokątnej, w pobliżu Banku Gringotta i potrwa do zmierzchu.
Zmiął gazetę i zeskoczył z pnia a następnie ruszył energicznie drogą w kierunku domu. Wysokie trawy chłostały go po kostkach a w pobliżu buczały bąki nad łąką ale on myślał tylko o jednym. Zdążył zaledwie wejść do domu i od razu rzucił się w stronę kuchni, z której dochodził śpiew matki. Ojca nie było: wyjechał z kolegami na ryby na trzy dni.
-Cześć, Severus. Już się nie kąpiesz?- spytała matka, odwracając się na moment od wielkiego garnka, który stał na ogniu i w którym mieszała wielką, drewnianą warząchwią.
-Mamo, słyszałaś coś o Festiwalu Magicznego Kociołka?
-Tak, to świetna impreza po części organizowana przez Ministerstwo a po części wspomagana przez Hogwart. Odbywa się co roku na Pokątnej, całkiem niezłe zaklęcia. Dlaczego pytasz?
-Właśnie przeczytałem nowe wydanie Proroka Codziennego i tam jest ogłoszenie o tym festiwalu. Może tam pojedziemy? –dodał po chwili.
-Kiedy to jest?- Eileen zmarszczyła brwi. –Pamiętaj, że mam spotkanie w sprawie pracy na stałe…
-No właśnie...można by to połączyć…festiwal jest 17 lipca.
-Dobrze, pojedziemy tam, jeśli chcesz. Ty pójdziesz na festiwal a ja na spotkanie i potem do ciebie dołączę.- powiedziała to, co tak pragnął usłyszeć Severus. Powstrzymał jednak wielką radość i oznajmił, że idzie do siebie, żeby schować gazetę przed ojcem.
Robił tak z wszystkimi wydaniami Proroka, należało chować je przed ojcem i wspólnie z mamą ustalił, że najlepsza skrytką będzie jego biurko, do którego ojciec nie zaglądał, więcej- nigdy nie wchodził do jego pokoju i to była chyba jedyna rzecz, za którą ojcu był wdzięczny.
Znalazłszy się w swoim pokoju, skrzętnie schował gazetę i nagle usłyszał ciche pohukiwanie. Odwrócił się błyskawicznie, wsuwając rękę do kieszeni po różdżkę, ale gdy się odwrócił w stronę źródła dźwięku, którym było w jego rozeznaniu okno, zobaczył, że to tylko mała, jarzębata sowa wylądowała na jego parapecie, z kremową kopertą w dziobie. Kiedy wziął od niej przesyłkę, sprawdził nadawcę: Lucjusz Malfoy. Rozerwał z podekscytowaniem list i zaczął czytać.
Cześć, Severus,
Co u Ciebie? Mam nadzieję, że jeszcze nie umarłeś z nudów na wsi. U mnie trochę rozrywki, bo ojciec trafił do szpitala, zresztą chyba pisali o tym w Proroku: oni wszystko wywęszą. Ojciec ma się lepiej ale i tak leży w izolatce a mnie i matkę dopuszczają wyłącznie w pelerynach.
W tym roku, pod koniec lipca, dokładnie 17, organizujemy Festiwal Magicznego Kociołka. Załączam Ci opis z gazety; może wpadniesz? Moglibyśmy tam się spotkać, poznam Cię z najfajniejszymi i najbardziej zakręconymi Mistrzami eliksirów. Mam nadzieję, że w tym roku przyjedzie też wampir z Danii, Moren; jest nieprawdopodobny, specjalizuje się w truciznach więc -kto wie- może znajdziemy coś na Pottera?
Daj znać, czy będziesz.
Pozdrawiam,
Lucjusz Malfoy
Severus uśmiechnął się pod nosem: chociaż jego ojciec zdawał się być poważnie chory, Lucjusz nie przejawiał w swoim liście wielkiego zmartwienia tym faktem- to było charakterystyczne dla niego, ta lekkość bytu i pozorna beztroska. Wyjął z szuflady czysty kawałek papieru i odpisał starannie:
Cześć, Lucjuszu,
Dzięki za Twój list. Właśnie przeczytałem najnowsze wydanie Proroka , wiem o chorobie Twojego ojca- mam nadzieję, że wydobrzeje. Wybieram się na Festiwal.
Do zobaczenia,
Nie złapałam żadnych większych błędów. Nocia super zapraszam do mnie
asieńka Środa, 15 Sierpnia, 2007, 18:08
Hmm jak zwykle fajnie xD
Pauliina Czwartek, 16 Sierpnia, 2007, 09:32
Świetna notka. Jestem ciekawa czy znajdą na tym festiwalu coś na Potter'a. A poza tym znowu doskonale się spisałaś pisząc notkę. Mam tylko nadzieję, że następna notka pojawi się niedługo.
Lily Evans Niedziela, 19 Sierpnia, 2007, 19:05
fajne.... bardzo fajne.... super... exkstra... majestatycznie... bezsprzecznie !!! )
nikunia Niedziela, 19 Sierpnia, 2007, 20:21
Masz ciekawe pomysły. Proszę zrób, żeby znaleźli coś na Pottera. Ja daję P+++
pozdrawiam
Ziela Wtorek, 28 Sierpnia, 2007, 16:15
Do Pauliiny: Jesli dobrze pamietam to nocie pojawiaja sie 5 i 15. Jak tu skomentowac...notka krotka. Rozczarowalas mnie brakiem akcji ale ogolnie jest w porzadku. Mam nadzieje ze naprawisz to z nawiaka nastepnym razem;)
Notka krótka i mało interesująca, bo jak już wspomniała Ziela brakuje w niej akcji. Ale i takie są przecież potrzebne... Mimo to uważam, że wiadomość o festiwalu została dobrze ujęta.
Luna Lovegood (Lavender i Lily) Poniedziałek, 02 Czerwca, 2008, 11:28
Sophie Rose Sobota, 28 Kwietnia, 2012, 22:13
Nie ma akcji, ale jest ta nota interesująca.
Czasami coś takiego trzeba napisać.
Świetny pomysł o tym festiwalu.
Dla Pottera na pewno coś się znajdzie!!!
Trochę krótkie i uważaj na przecinki przed np. "a".
Fajnie się czyta.