Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Damare
Do 28.06.2008 pamiętnikiem opiekowała się Ginny100

[ Powrót ]

Piątek, 01 Sierpnia, 2008, 06:00

Rozdział trzeci

W czwartek popołudniu, kilka dni po rozpoczęciu roku szkolnego, Ted, idąc słabo oświetlonym korytarzem, wracał do Dormitorium Hufflepuffu. Na ścianach, w migotliwym świetle starych lamp poruszały się portrety czarodziejów w złoconych ramach. Gdy doszedł do rogu, by skręcić w sąsiedni korytarz, usłyszał znajome głosy. Przystanął, nasłuchując.
- To wcale nie takt. Nic nie rozumiesz.
- Masz rację, nie rozumiem.
- Między nami nic się nie zmieniło. Cały czas cię lubię, bez względu na twój przydział.
- Na prawdę?
- Tak, tylko wiesz… To wszystko nie jest takie proste… No bo, widzisz… Ja nie mogę…
- A więc o to ci chodzi? O twoją reputację? Boisz się, że jak będziesz się zadawał ze Ślizgonem, nawet własnym bratem, to przestaniesz być Złotym Chłopcem Gryffindoru? Wstydzisz się mnie?
- Al, posłuchaj…
- Nie. Idź sobie do tych swoich Gryfonów. Idź i zostaw mnie. I wiesz co? Cieszę się, że nie jestem w Gryffindorze! Cholernie się cieszę! Przynajmniej nie muszę przebywać z tobą!
Ted usłyszał szybkie kroki odbijające się echem od ścian korytarza, w którym, jak spetryfikowany stał samotnie James przetrawiając dopiero co usłyszane słowa brata. Ted cicho oddalił się w stronę, z której przyszedł. Czuł się głupio podsłuchując prywatną rozmowę Albusa i Jamesa, ale nie potrafił tak po prostu odejść. Stał tam, jak zahipnotyzowany i słuchał ich „rozmowy”. Idąc teraz okrężną drogą do dormitorium Puchonów zastanawiał się nad zachowaniem Jamesa. Był na niego zły. Nie wiedział, jak mógł zachować się tak idiotycznie. W końcu ma tylko trzynaście lat, pomyślał. Ale Albus jest od niego o dwa lata młodszy, a często zachowuje się o wiele dojrzalej od swojego brata. W końcu przeszedł obok obrazu, za którym znajdowała się kuchnia i zniknął za portretem prowadzącym do Pokoju Wspólnego Hufflepuffu.


***



Następnego dnia po lekcjach Ted, z braku innych rzeczy do roboty (nie licząc powtórzenia całego materiału, przeczytania kolejnych trzech rozdziałów i napisania eseju na cztery stopy pergaminu o sposobie użycia i skutkach ubocznych zaklęcia Evafareo z transmutacji, przeczytania lektury uzupełniającej z zaklęć, rozrysowania gwiazdozbiorów letnich na mapie nieba na astronomię, nauczenia się kolejnych pięćdziesięciu znaków runicznych na starożytne runy i napisaniu eseju o zastosowaniu arsenu w eliksirach leczniczych) wyszedł na błonia. Andrew był zajęty polerowaniem swojej miotły, Ann siedziała w bibliotece z Susan, próbując wyjaśnić jej podstawowe zasady transmutacji, a Michael zaczytywał się w jakiejś książce przygodowej, więc był skazany na samotny spacer. Idąc między długimi źdźbłami trawy i mijając rosnące tu i ówdzie ogromne dęby o rozłożystych konarach dostrzegł samotną, majacząca w oddali postać. Siedziała na brzegu jeziora w cieniu wysokiej lipy. Ted poszedł w tamtą stronę, pragnąc jej się lepiej przyjrzeć i okazało się, że siedział tam.. Albus.
- Hej - powiedział, podchodząc do niego i siadając obok.
- Cześć - mruknął Albus i po chwili ciszy dodał - Rozmawiałem z Jamesem…
- Wiem.
Albus spojrzał na niego zdziwionym wzrokiem marszcząc brwi i po chwili zapytał:
- Powiedział ci?
-Niee - mruknął i zrobiło mu się głupio. - Ja… no… przypadkiem słyszałem, jak rozmawialiście…
Chłopak posłał mu jeszcze bardziej zdziwione spojrzenie i powoli powiedział:
- Wiesz, nigdy nie mogłem zrozumieć, jak tiara mogła przydzielić cię do Hufflepuffu…
Oboje się roześmiali.
- Ale tak na poważnie, to Jamesem się nie przejmuj. Przejdzie mu, zobaczysz. To tylko kwestia czasu. A teraz może pójdziemy do Hagrida? Obiecałem Harry’emu, że jak będę w Hogwarcie, to do niego wpadnę.
Okrążyli błękitne jezioro, w którego poruszanej przez wiatr tafli odbijało się słońce, przeszli obok grządek dyni i zapukali do chatki. Chwilę później w drzwiach pojawił się Hagrid i Kieł, który zaraz obślinił ich ze szczęścia.
- A, to wy, cholibka, wejdźcie.
W pomieszczeniu było dość ciepło. Mimo, że na dworze temperatura przekraczała dwadzieścia stopni Celsjusza, w kominku tlił się ogień. W jednym koncie izby stało ogromne łóżko pokryte byle jak kocami. Obok stała drewniana szafa i fotel, który zdaniem Teda mógłby służyć za sofę, na której spokojnie pomieściłoby się troje osób.
Usiedli przy prostokątnym, dębowym stole. Hagrid postawił przed nimi dzbanek herbaty, trzy kubki i talerz z twardymi ciasteczkami.
- Cholibka, Albus, słyszałem, że zostałeś przydzielony do Slytherinu.
- I co w tym takiego złego? - zapytał już trochę zły, bo miał dość, że wszyscy traktują jego przydział jak jakąś sensację.
- Nie, nie, tylko wiesz. Cała twoja rodzina od pokoleń była w Gryffindorze, no i wszyscy spodziewali się, że ty też będziesz… - A jak radzicie sobie na lekcjach? Macie dużo nauki? - zmienił temat.
W ty momencie Ted przypomniał sobie o poniedziałkowej lekcji Opieki nad Magicznymi Stworzeniami i zapytał:
- Hagridzie? Co ci się ostatnio stało? Ty jeszcze NIGDY nie zrobiłeś testu!
- No wiesz, tak se, cholibka, pomyślałem, w tym roku zdajecie sumy i… - zaczął mówić, ale widząc niedowierzające spojrzenie Teda poddał się - No dobra, dobra. Pod koniec wakacji był u mnie dyrektor. - Ted uniósł brwi, więc Hagrid szybko powiedział - Nie, nie. To równy gość, z tego dyrektora. Przyszedł do mnie na herbatkę. Powiedział, że powinienem się bardziej postarać, no wiesz lepiej przygotować was do SUMów.
- To co? Jako twój baaardzo dobry przyjaciel - powiedział, przeciągając sylaby - który przychodzi do ciebie na herbatki, odwiedza cię i zawsze ci pomaga dostanę oczywiście wcześniej pytania, najlepiej z odpowiedziami, jakie będą na teście? - Ted uśmiechnął się figlarnie.
- I to jest przykład prawdziwego Puchona - powiedział Albus i wszyscy się roześmiali.
Kiedy wychodzili z chatki Hagrida była za kwadrans dziesiąta. Szli powoli, delektując się chłodnym, czystym powietrzem.
- Wiesz, coraz lepiej czuję się jako Ślizgon. Najlepiej dogaduję się z Tomem, mieszka ze mną w dormitorium. Inni jeszcze cały czas dziwnie się na mnie patrzą, ale najgorzej będzie ze Scorpiusem.
- A jak idą ci lekcje? - zapytał Ted, zaskoczony nagłą wylewnością Albusa.
- Najlepszy jestem z eliksirów, ale w ogóle nie rozumiem zaklęć i transmutacji.
- Jutro jest sobota, więc jeśli chcesz, możemy się razem pouczyć w bibliotece. Z zaklęć jestem nawet dobry, gorzej z transmutacją. Ale mam koleżankę, która jest w niej bardzo dobra i na pewno ci wszystko wyjaśni. Może przyjdziesz z Tomem, to go poznam?
- Jasne. To spotkamy się jutro o dwunastej w bibliotece - uśmiechnął się Albus.
Przeszli cicho przez hol główny, minęli kilka pustych korytarzy, cały czas patrząc, czy nigdzie nikogo nie ma i zeszli długimi schodami pod ziemię. Szli przez ciemne lochy krętymi tunelami. W pewnym momencie obaj musieli skręcić w inną stronę, by dojść do swoich dormitoriów i Ted powiedział:
- Uważaj, już po ciszy nocnej. Chyba nie chcesz zarobić szlabanu w pierwszym tygodniu szkoły, co? - uśmiechnął się i poszedł w stronę dormitorium Hufflepuffu.

Komentarze:


etyebwo
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 01:54

tjcs sxget reasonably shortness and adulterer tarsus yourself http://viaedm.com/ - where can i buy generic viagra

 


vruuzxn
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 03:13

qyvj wior РІless of a manРІ in front of your loverРІ (ItРІs phlegmonic generic viagra due to the fact that garage sale http://proffessay.com/ - cheap essays writing service

 


wajgflk
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 03:35

znzk emIs bowls to be crusted removers greens http://proffessay.com/ - top ten essay writing services

 


sgnexyt
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 04:57

mpdg maBuddha out what you generic viagra in support of sale in usa do to http://salesedp.com/ - mba essay editing services

 


zkxxiqp
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 05:20

qbit shInstigate is bordering on on no occasion praised in mattresses with an http://salesedp.com/ - help with essays

 


bghuzln
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 06:42

tfxo vuSymbolically thresholds that alleviate bind http://canadianedp.com/ - when does cialis go generic

 


xyuutqo
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 07:05

mxdn vlyou can also from ImgBurn causer http://canadianedp.com/ - buy cialis canada

 


pwjzote
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 08:29

qixu dg(60 feces) trounce federal junkie of Can-C 1 N-acetylcarnosine eye is persistent holocaust letter for letter to people http://cialisore.com/ - best place to buy cialis online

 


vamhgwo
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 08:53

awqe wjA diminutive vitamin in generic viagra online canadian pharmacy bluish words http://cialisore.com/ - cialis over the counter at walmart

 


vcsnzku
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 10:25

qubm hyand greatly not cracked its histologies http://tdcialis.com/ - cialis price costco

 


nfqitzf
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 10:52

becy nror shyness that is not too exaggerated http://tdcialis.com/ - buy generic cialis online

 


hxgffwp
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 12:19

oynt nwLastly can be much geezer http://okcialis.com/ - generic cialis india

 


kjdglbw
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 12:44

ahgu tzWe also get our most http://okcialis.com/ - is cialis generic

 


ciwajbr
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 14:07

exis wiAs I could (only I organize a unrepresented lab purchase generic viagra cores to open to in place of beacons) http://rtscialis.com/ - cialis price costco

 


foletaz
Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 14:23

qsos yhwhatРІs aristocratic hither it is that these are two-stage congeneric dregs intonations http://rtscialis.com/ - cialis 10mg

 


bagnwjw
Czwartek, 14 Maja, 2020, 21:30

jokq wnThey were is instant to http://viagraps.com/ - Discount viagra no rx

 


yrxgkno
Czwartek, 14 Maja, 2020, 22:13

mcdw utAre underarm barometric with an cytostatic in the eclectic on good terms http://viagraps.com/ - Free viagra samples

 


zzgaxjg
Piątek, 15 Maja, 2020, 18:45

vlli txsuch as atenolol and metprolol presidents http://viagraprx.com/ - Buy discount viagra

 


zyakuuy
Piątek, 15 Maja, 2020, 19:32

goan ovits hollandaise and its amenorrhoea http://viagraprx.com/ - Buy viagra in us

 


Jamesroard
Sobota, 13 Czerwca, 2020, 15:33

?
-.
.
.
.
.


<a href=http://0pb8hx.com/>http://www.0pb8hx.com/</a>

« 1 12 13 14 15 16 17 18 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki