Zmieniłam zdanie - lekcje transmutacji nie są długie, nie zabierają dużo czasu, a więc co mi tam... wracam! Przepraszam za tak długą nieobecność i zabieram się do pisania.
Witam was po wakacjach i cieszę się, biorąc pod uwagę...hmm... okoliczności, że zdolaliście dotrwać w stanie nienaruszonym do początku roku szkolnego, choć brakuje mi kilku znajomych twarzy - nie widzę, bodajże... Pottera... zgadza się? A poza tym, nie stawili się pan Weasley i... oczywiście, panna Granger. Szkoda takiego umysłu, choć w dzisiejszych czasach mogliśmy się spodziewać, że ciężko będzie dokończyć edukację po ponownym rozpoczęciu wojny.
Chcę, aby słowa, które teraz wypowiem, pozostały między nami i wierzę, że tak się stanie. Mogę okazać wam pewne zaufanie, biorąc pod uwagę, że nasz nowy... hmm... dyrektor Snape, wydał przepis, mówiący o konieczności odseparowania Ślizgonów od reszty szkoły, z racji zachowania czystości krwi bodajże, także wasze wspólne lekcje z uczniami domu Slytherina dobiegły końca.
Wśród was są sami wychowankowie mojego domu, więc apeluję do was o szczególną ostrożność: czasy są złe, a w mury szkoły wkradli się czarodzieje, którzy serce mają niekoniecznie po dobrej stronie. Chodzi mi zarówno o nauczycieli, jak i uczniów. Miejcie się na baczności, bo polityka Lorda Voldemorta... czego piszczycie?... nie dopuszcza litości, także nie macie co wyczekiwać szansy na poprawę. To nie są czasy, kiedy za złe zachowanie płaciliście kilkoma szmaragdami ze szklanej klepsydry, co najwyżej szlabanem. Teraz za to samo możecie zapłacić o wiele drożej, nawet własnym życiem. Wierzę, że mogę wam zaufać. Jesteście dorośli, stoicie u kresu waszej magicznej edukacji. Mam nadzieję, że kiedy przyjdzie czas, opowiecie się po właśc....
Dzień dobry, panie dyryktorze. Tak oczywiście, nasza pierwsza lekcja przebiega dość spokojnie. Tak, właśnie zaczęliśmy omawiać sprawy organizacyjne.
Potter? Tak, zauważyłam jego brak, ale to nie powinno pana dziwić, profesorze Snape. Pan chyba rozumie, że Potter nie jest teraz najbardziej pożądaną osobą.... Ależ oczywiście, zapraszam do stolika, będzie mi bardzo... MIŁO...
Na tablicy pojawi się wasz plan zajęć z transmutacji na ten rok szkolny. Na prośbę pana dyrektora usunęłam z programu wszelkie zaklęcia, które mogłyby posłużyć jako ewentualne środki do walki.
Szczegółowe zasady omówimy na następnej lekcji. Proszę przeczytać też wstęp do "Transmutacji dla zaawansowanych".
Do widzenia, profesorze Snape.
Pss... Możecie na chwilę wrócić? Pamiętajcie, żeby po korytarach poruszać się w grupach... tak będzie bezpieczniej...