"Pamiętnik Victorie Weasley"
Pamiętnikiem opiekuje się Nadia
Do 27.10.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Kara

[ Powrót ]

Sobota, 14 Czerwca, 2008, 20:25

Spotkanie u dziadków

Co za uroczy dzieñ! S³oñce ¶wieci ju¿ od samego rana, a ja mam nadzwyczaj dobry humor! Jeszcze tylko tydzieñ dzieli mnie od wyczekiwanego wyjazdu do Hogawrtu! Tymczasem dzi¶ jadê do dziadków (znowu samochodem). Jestem ju¿ po ¶niadaniu i zaraz wyje¿d¿amy. Tym razem jad± te¿ Domi i Louis, choæ wczoraj ju¿ byli u dziadków, ale rodzinnego spotkania w tak du¿ej grupie dawno nie by³o. Ubra³am swoj± piêkn± sukienkê, a gdy wesz³am do kuchni po prostu szczêka wszystkim opad³a! Tata ju¿ siê na mnie nie gniewa³, powiedzia³ tylko:
- Ju¿ wiem, co mia³a¶ na my¶li mówi±c, ¿e ta sukienka jest taka piêkna.
Wyruszyli¶my z domu ok. godziny 10. Szybko dojechali¶my na miejsce. Babcia i dziadek czekali na nas przed domkiem nazywanym „Nor±” weso³o machaj±c i u¶miechaj±c siê. Wszyscy przywitali¶my siê z nimi, ja nie mog³am siê odpêdziæ od u¶cisku babci.
- Kochani, wchod¼cie do ¶rodka, wszyscy ju¿ s±- powiedzia³a babcia nareszcie mnie puszczaj±c.
Rzeczywi¶cie byli ju¿ wszyscy. Ciocia Angelina, ciocia Ginny i wujek Harry przegl±dali najnowszy katalog miote³ wy¶cigowych, wujek Percy zanudza³ swoj± ¿onê- ciociê Audrey opowie¶ciami o nowych ustawach dotycz±cych ochrony przed mugolami, Fred opowiada³ o czym¶ z przejêciem Jamsowi, a Lily gra³a w gargulki z Albusem. W k±cie siedzia³ jaki¶ ch³opak o piêknych czarnych w³osach. Molly i Lucy gra³y w szachy. W³±czy³am siê do rozmowy Jima i Freda, jak¿e ciekawej rozmowy. Wydawa³o mi siê, ¿e ten ch³opak siedz±cy w k±cie czêsto na mnie zerka…Bardzo chcia³am siê dowiedzieæ kim on jest. Widaæ by³o, ¿e siê nudzi i wyszed³ na „¶wie¿e powietrze”.Posz³am za nim. Sta³ w ogródku podpieraj±c siê o ¶cianê. Niby przypadkiem przesz³am siê ko³o niego a¿ wreszcie podszed³ do mnie. Czemu wszyscy ch³opcy s± tacy nie¶miali?! Ale w koñcu mnie „zauwa¿y³”.
- Cze¶æ, jestem Ted Lupin.
- Victoire Weasley. Czemu tu sam stoisz?
- Bo prawie nikogo nie znam. Harry to mój chrzestny i znam tylko jego rodzinê no i twoj± babciê i dziadka. S± bardzo mili, ¿e mnie tu zaprosili.
- A czemu przyszed³e¶ sam?
- Mieszkam z moj± babci±. Moi rodzice nie ¿yj±…
- Przykro mi… - ale ze mnie idiotka! Strasznie mi g³upio! Szybko zmieni³am temat.
- Ile masz lat? Ja mam 11 i dopiero pierwszy raz pójdê do Hogwartu.
- 13. Z t± sukienk± ci do twarzy- zarumieni³ siê.
Nagle jego w³osy zmieni³y kolor na ró¿owy.
- Jeste¶ metamorfomagiem!- krzyknê³am.
- Tak. Tylko, ¿e niestety czasami nie umiem kontrolowaæ swoich w³osów.
D³ugo jeszcze rozmawiali¶my. Ted to naprawdê mi³y ch³opak. Babcia zawo³a³a nas na obiad i poszli¶my do domu. Mniam, mniam, babcia ¶wietnie gotuje! Po obiedzie Teddy (postanowi³am go tak nazywaæ) znowu chcia³ usi±¶æ w k±t, ale nie pozwoli³am mu na to. Zapozna³am go z Fredem, Alem, Jimem i Lil, Domi, Louisem, Lucy i Molly. Mi³o spêdzili¶my czas na rozmowach, ¿artach, grach w gargulki i szachy. Nawet nie zauwa¿y³am jak siê ¶ciemni³o i zapad³ zmrok. Mama niestety og³osi³a, ¿e musimy ju¿ wracaæ. Po¿egna³am siê z wszystkimi i niechêtnie wysz³am na zewn±trz po samochód. Prawie zasnê³am tak by³am zmêczona. Fajnie, ¿e tam pojechali¶my. Warto by³o chocia¿ by dlatego, ¿eby poznaæ Teddyego. Potem ju¿ nie by³ taki nie¶mia³y .Dojechali¶my do domu, a ja sennie wygramoli³am siê z auta. Szybko pobieg³am do pokoju i zasnê³am rozmy¶laj±c o dzisiejszym dniu i Hogwarcie…

__________________________________________________________

No i doczekali¶cie siê notki! Dedykujê j± dla naszych wspania³ych pi³karzy! Trzymajmy wszyscy za nich kciuki!

Komentarze:

1fd031 cialis was kostet



http://cialisuqpor.com/ viagra e scompenso cardiaco



https://frviagrafrance.com/ cash advance free



http://loansoloie.com/

444031 purchase a powerpoint presentation



https://tabserectilecheap.com/ buy viagra pill online



https://via1buynow.com/

244831 saan pwede mag cash loan



http://loansoloie.com/ online report writing



https://tabserectilecheap.com/

« 1 45 46 47 48 

| Script by Alex