Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

"Pamiętnik Wiktorii Fynn"
Pamiętnikiem opiekuje się Alarice

[ Powrót ]

Czwartek, 15 Stycznia;, 2009, 09:20

Część 13

Hmmm... Cóż, notka taka trochę przejściowa, ale chyba sporo wyjaśniająca.
~*~
- Panienko, zjemy dziś jakiś świąteczny obiad? - Błyskotka stanęła w progu, wpatrując się ogromnymi, błyszczącymi oczyma w Wiktorię. Ciemnowłosa podniosła wzrok znad książki, którą właśnie czytała i spojrzała nieprzytomnie na swą towarzyszkę.
- Ja… Dziękuję, ale jeśli chcesz, to przygotuj coś smacznego dla siebie – mruknęła, przecierając oczy i ziewając. – Chyba się położę, jakoś zmęczona jestem…
- Ale dziś gwiazdka! – pisnęła zgorszona skrzatka, jeszcze szerzej rozwierając źrenice.
- I co z tego? – fuknęła ciemnowłosa, podnosząc się. – I tak nie mamy z kim świętować.
Skrzatka spuściła głowę i powoli odsunęła się z przejścia, pozwalając Ślizgonce się wyminąć.
***
- Draco? – wysoka, szczupła, blondwłosa kobieta spojrzała z niepokojem na swą latorośl.
Jak on strasznie zmarniał przez te cztery miesiące… Zazwyczaj blade policzki teraz nabrały niezdrowego, szarawego odcienia, a zimne, stalowoszare oczy zapadły się, jakby chciały uciec od otaczającego je świata.
- Tak? – chłopak spojrzał na matkę bez zainteresowania.
- Czemu nie chciałeś przyjechać na święta? – pytanie wyrwało jej się, zanim zdążyła je powstrzymać.
Stali w ogromnym Holu Głównym naprzeciwko siebie, niczym dwoje kowbojów przed pojedynkiem. Może tylko odległość była mniejsza. No, i oni zamiast zwykłej, mugolskiej broni palnej mogli sobie co najwyżej poczarować. Lub, jeśli chcieli być bardzo mugolscy, wydłubać oczy za pomocą różdżek.
- A po co? – wzruszył ramionami Ślizgom. – Mieliśmy sami siedzieć przy pustym stole? Dobrze wiesz, że wraz z ojcem do Azkabanu poszła połowa naszych gości świątecznych. Poza tym w ferie mam lepsze pole manewru. – mówiąc ostatnie zdanie ściszył głos do szeptu. Narcyza nie mogła się oprzeć wrażeniu, że powiedział to z niejaką dumą.
Niemniej widziała, ile go to kosztowało. Bolało ją, że jej jedyne dziecko tak cierpi i jest z tego powodu szczęśliwe. Szczęśliwe i przerażone jednocześnie. Zbyt dobrze znała Draco, aby nie widzieć, że za tym pozornie pustym, chmurnym, nonszalanckim spojrzeniem kryje się paniczny strach. Dokładnie taki, jaki ogarniał go, gdy był małym chłopcem i wydawało mu się, że pod jego łóżkiem mieszka rogogon węgierski. Tylko ze wtedy wystarczyło go przytulić i już było dobrze. A teraz, co mogłaby zrobić teraz poza tym, co już zrobiła?
- Tak… - mruknęła bez sensu. – A co ja mam robić sama w tym domu?
- Zajmij się czymś. Posprzątaj… - blondyn uśmiechnął się kpiąco.
Pani Malfoy spojrzała na niego z niedowierzaniem. To już nie był jej malutki synek. Nie, to nie był już on…
***
- Wiktoria? – na łóżku dziewczyny przysiadł mężczyzna. – Czemu się chowasz?
- A co innego mam robić? – spod kołdry wychynęła wyjątkowo poczochrana czarna czupryna, a ledwo widoczne zza burzy włosów intensywnie niebieskie oczy spoglądały wrogo na przybysza. – Choinkę ubierać? Dla kogo? Dla siebie? Nie, dzięki, to żadna frajda.
- Przecież wiesz… - szepnął zmęczonym głosem czarodziej, przymykając lekko oczy. – Przecież wiesz, że nie mogę…
- Wiem. – ciemnowłosa zmusiła się do uśmiechu. Objęła szyję swego towarzysza i przytuliła twarz do błękitnej szaty, tak doskonale pasującej do odcienia jej oczu.
Dobranej specjalnie do koloru jej oczu… Tak, żeby była zawsze przy nim choćby w ten nieco dziecinny i naiwny sposób.
- Muszę iść…
- Idź. – Fynn odsunęła się i, obejmując ramionami nogi, patrzyła, jak mężczyzna wychodzi z pokoju.
***
Nadeszła ciepła wiosna. Uczniowie Hogwarty wylegli na błonia. Nawet piąto- i siódmoklasiści, wraz ze stosami podręczników sadowili się w cieniu rozłożystych drzew.
Wiktoria osłoniła oczy przed rażącym słońcem i, mrużąc oczy, szukała Pansy. W końcu dostrzegła czarne, ulizane włosy oraz zielone emblematy na szacie u jednej z dziewczyn siedzących nad jeziorem. Ruszyła w tamtą stronę.
- Cześć – ciemnowłosa uśmiechnęła się do Parkinson, siadając obok. Ślizgonka zmierzyła ją niezbyt przyjaznym spojrzeniem.
- Cześć – warknęła, ostentacyjnie odwracając się plecami do Wiktorii.
- Mogłybyśmy pogadać na osobności? – spytała ciemnowłosa, zaciskając kurczowo dłonie.
Pansy wstała bez słowa, nawet nie zaszczycając jej spojrzeniem. W milczeniu odeszły kilkanaście metrów.
- Ile razy mam ci tłumaczyć, że nie miałam wpływu na to, co się stało Draco? – syknęła przez zaciśnięte zęby Fynn, wpatrując się w koleżankę ze wściekłością. – Tak, znam Harry’ego, ale ostatni raz rozmawiałam z nim kilka miesięcy temu! Co, listownie nasłałam go na Malfoya?!
- Och, więc co, Potter ot tak po prostu postanowił sobie wyżyć się na Draco? – w oczach Parkinson zalśniły łzy.
- Doskonale wiesz, że się nie lubili. Może Draco próbował rzucić jakieś zaklęcie na Harry’ego? Doskonale wiesz, że się nie przyzna, to byłoby równoznaczne z wyrzuceniem go ze szkoły.
- Pottera nie wywalili! – zapiszczała Pansy.
- Gdyby Draco miał rzucać zaklęcie, to byłoby to któreś z niewybaczalnych.
Parkinson otworzyła usta, spojrzała na Wiki tak, jakby ta była karaluchem i dumnym krokiem wróciła do koleżanek. Ciemnowłosa zacisnęła kurczowo usta i udała się w stronę zamku.
***
Opadła na wytarty fotel w pokoju wspólnym. Nie zastała tu blondyna. Zapewne znowu szlaja się po Pokoju Wspólnym… Ileż można opracowywać tak prostą operacje?
Nagle, niewiadomo skąd, pojawiła się sowa. Usiadła delikatnie na kolanach Wiktorii i zahukała cicho, nie odrywając ogromnych, bursztynowych oczu od morskiego spojrzenia dziewczyny.
Fynn odczepiła od jej nóżki list i pozwoliła usadowić na swoim ramieniu. Szybko przebiegła oczyma treść zawartą na pergaminie i przymknęła oczy. Płomykówka zacisnęła leciutko pazurki na jej skórze, jakby chciała dodać otuchy.
- No i co my teraz zrobimy, malutka? – spytała ciemnowłosa, delikatnie gładząc palcem wskazującym malutki dziób sowy. – Wygląda na to, że nie mamy już dokąd wracać…
***
Draco ukrył twarz w dłoniach, opadając bez życia na fotel przy kominku. Wszyscy korzystali teraz ze słonecznej pogody, ale on nie miał na to czasu. Już niedługo… Już bardzo niedługo.
Uśmiechnął się do siebie triumfalnie. Teraz musi się udać. Bo jak nie, to… Jego uśmiech nieco przygasł.
Jednym machnięciem różdżki rozpalił ogień w kominku, nie zważając na okrzyki protestu innych Ślizgonów. Płomienie działały na niego dziwnie uspokajająco. Bez namysłu chwycił leżący przed nim kawałek pergaminu. Spojrzał na niego kontrolnie. Czyjeś wypracowanie z transmutacji.
Cóż, pomyślał, rzucając zapisany drobnym pismem pergamin do kominka, napiszesz je sobie od nowa, skoro nie pomyślałeś, aby zabrać.
Chwycił następną karteluszkę. Rzucił okiem na treść i już, już miał wyrzucić, kiedy nagle w oczy rzucił mu się nagłówek. Jego oczy biegały jak szalone, kiedy czytał treść listu pozostawionego nieopatrznie przez właścicielkę. Kiedy dotarł do jego końca, przez głowę przebiegały mu setki myśli.
Zerknął raz jeszcze na list.


Wiktorio,

Przykro mi to mówić, ale jakiś śmierciożerca chyba znalazł między nami jakieś powiązanie. Przeszukał dom i zabił Błyskotkę. Z tego co udało mi się ustalić, nie chciała mu powiedzieć, gdzie przebywamy. Myślę, że… Kiedy już będzie po wszystkim… Tak, doskonale wiesz, co mam na myśli… Uważam, że nie powinnaś już wracać do Doliny Godryka. To już nie będzie dla Ciebie bezpieczne miejsce. Ufam, że sobie poradzisz. Wiem, że chciałabyś to wiedzieć, więc mówię: tak, pochowałem Błyskotkę. Nie martw się o to. Była dzielna do samego końca.


Zacisnął dłoń, mnąc list. Zerwał się na równe nogi i wypadł z Pokoju Wspólnego, szukając dziewczyny.
~*~
I jak?;D

Komentarze:


Demetrius
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

I'm doing a masters in law <a href=" http://www.sueflood.com/cold-places#pop ">buy diflucan online no prescription</a> Obama argued that the surveillance programs during his administration have "disrupted plots" both in the United States and abroad. He acknowledged that the programs--which were recently leaked to the media--collect huge amounts of information about telephone calls made in or through the United States and monitor email traffic, and could be used to invade Americans' privacy.

 


Abram
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

Can I take your number? <a href=" http://www.campbellworks.org/sales2#delightful ">bimatoprost and baldness</a> I would also caution against treating any kind of &#8220;cash equivalent&#8221; as &#8220;idle&#8221;. For example holdings of Treasurys or munis are cautious investments, not idle cash. Companies can&#8217;t all sell out of these at once unless there is some other very big buyer.

 


Abram
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

Can I take your number? <a href=" http://www.campbellworks.org/sales2#delightful ">bimatoprost and baldness</a> I would also caution against treating any kind of &#8220;cash equivalent&#8221; as &#8220;idle&#8221;. For example holdings of Treasurys or munis are cautious investments, not idle cash. Companies can&#8217;t all sell out of these at once unless there is some other very big buyer.

 


Garry
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

I'm a partner in <a href=" http://www.fantasea.com.au/charter/#continue ">fda generic wellbutrin xl</a> For years, conservatives have argued for a theory of constitutional interpretation called "originalism." Originalism asserts that a constitution must mean what its framers originally intended it to mean &ndash; at least until that constitution is formally changed through the required mechanism of amendment. Liberals, in contrast, tend to argue that a constitution must be a "living document" that changes and grows with the times. 

 


Garry
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

I'm a partner in <a href=" http://www.fantasea.com.au/charter/#continue ">fda generic wellbutrin xl</a> For years, conservatives have argued for a theory of constitutional interpretation called "originalism." Originalism asserts that a constitution must mean what its framers originally intended it to mean &ndash; at least until that constitution is formally changed through the required mechanism of amendment. Liberals, in contrast, tend to argue that a constitution must be a "living document" that changes and grows with the times. 

 


Eduardo
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

Could I have , please? <a href=" http://li-la.at/uebersetzung/#slack ">lasix 60 mg iv</a> Today I tossed a Frisbee that I had brought from America off my balcony in Benghazi.  Surely the kids of Benghazi have tossed their fair share of saucers and pie tins.  When given the right tools however, they can quickly prove more skillful than even their teacher...as I found out quickly. 

 


Eduardo
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

Could I have , please? <a href=" http://li-la.at/uebersetzung/#slack ">lasix 60 mg iv</a> Today I tossed a Frisbee that I had brought from America off my balcony in Benghazi.  Surely the kids of Benghazi have tossed their fair share of saucers and pie tins.  When given the right tools however, they can quickly prove more skillful than even their teacher...as I found out quickly. 

 


Numbers
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

Sorry, I ran out of credit <a href=" http://www.afhboston.org/highschool.php#ted ">where can you buy clomid online</a> No-one ever thought that this vast country could move from authoritarianism to democracy without a hitch but this lurching push-me-pull-you transition is worse than it needed to be. And all the time the desperate problems of poverty are getting worse.

 


Numbers
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

Sorry, I ran out of credit <a href=" http://www.afhboston.org/highschool.php#ted ">where can you buy clomid online</a> No-one ever thought that this vast country could move from authoritarianism to democracy without a hitch but this lurching push-me-pull-you transition is worse than it needed to be. And all the time the desperate problems of poverty are getting worse.

 


Crazyivan
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

I live here <a href=" http://www.printeliten.se/om-foretaget/#smoke ">buy irbesartan online</a> Companies for their part took huge losses and had a lot of internal bloodletting after they screwed up, and shareholders took much of that hit. But when it comes to the public finances, politicians are blaming companies again? It figures. What a different recession it would have been had the US and other major governments built a tidy sovereign wealth fund before 2007.

 


Crazyivan
Poniedziałek, 02 Lutego, 2015, 18:58

I live here <a href=" http://www.printeliten.se/om-foretaget/#smoke ">buy irbesartan online</a> Companies for their part took huge losses and had a lot of internal bloodletting after they screwed up, and shareholders took much of that hit. But when it comes to the public finances, politicians are blaming companies again? It figures. What a different recession it would have been had the US and other major governments built a tidy sovereign wealth fund before 2007.

 


Rayford
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

I can't hear you very well <a href=" http://sarahparr.com/biography/ ">lisinopril dosages</a> Rob MacKay, who heads the Queens Tourism Council, said the borough has gotten a bad rep over the years. Many people still associate the borough with provincial characters like Archie Bunker, of the 1970s television show “All in the Family.”

 


Rayford
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

I can't hear you very well <a href=" http://sarahparr.com/biography/ ">lisinopril dosages</a> Rob MacKay, who heads the Queens Tourism Council, said the borough has gotten a bad rep over the years. Many people still associate the borough with provincial characters like Archie Bunker, of the 1970s television show “All in the Family.”

 


Bryan
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

Best Site good looking <a href=" http://asavvyevent.com/meet/ ">buy cheap finasteride</a> The Grapevine, Texas-based company said total sales slippedabout 11 percent to $1.38 billion in the quarter ended July 31.Analysts were expecting sales of $1.36 billion, according toThomson Reuters I/B/E/S.

 


Bryan
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

Best Site good looking <a href=" http://asavvyevent.com/meet/ ">buy cheap finasteride</a> The Grapevine, Texas-based company said total sales slippedabout 11 percent to $1.38 billion in the quarter ended July 31.Analysts were expecting sales of $1.36 billion, according toThomson Reuters I/B/E/S.

 


Garland
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

Have you got any ? <a href=" http://www.testwall.com/products/ ">Buy Tricor</a> "Senator McCain is glad to take them up on the offer and will submit a piece," said Brian Rogers, a spokesman for the senior Republican senator, one of the leading congressional voices on international affairs.

 


Garland
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

Have you got any ? <a href=" http://www.testwall.com/products/ ">Buy Tricor</a> "Senator McCain is glad to take them up on the offer and will submit a piece," said Brian Rogers, a spokesman for the senior Republican senator, one of the leading congressional voices on international affairs.

 


Truman
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

Free medical insurance <a href=" http://poderesmentales.com/duocobra/ ">Buy Keflex</a> This way of doing business has also proved resistant to change. A recalcitrant bureaucracy, competing priorities - war, among others - and until recently, congressional indifference have stymied any efforts to impose order. Most notable among those efforts: a project to install a new, unified pay- and personnel-management system that eventually ate more than $1 billion before the Pentagon killed it.

 


Truman
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

Free medical insurance <a href=" http://poderesmentales.com/duocobra/ ">Buy Keflex</a> This way of doing business has also proved resistant to change. A recalcitrant bureaucracy, competing priorities - war, among others - and until recently, congressional indifference have stymied any efforts to impose order. Most notable among those efforts: a project to install a new, unified pay- and personnel-management system that eventually ate more than $1 billion before the Pentagon killed it.

 


Reggie
Wtorek, 03 Lutego, 2015, 01:10

I'd like to send this to <a href=" http://www.ryan-browne.co.uk/about/ ">Tadalis Tablets</a> The crowd at Steinbrenner Field greeted A-Rod with far more cheers than he has heard so far in Florida, but the fans grew silent after the slugger grounded out to third on the first pitch against the Dunedin Blue Jays.

« 1 38 39 40 41 42 43 44 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki